Dojazd na hulajnodze mocno bił po zębachZnaleziony kesz Chrząszcza. Dzięki za kesza i pozdrawiam.

Znaleziona reaktywacja Chrząszcza. Uo jezu ale tu wietnamDzięki za kesza.

Znaleziona.

Dotarłam tu zmierzając - bardzo okrężną drogą - po świąteczną rybę Unkasa. O tej porze roku tego rodzaju przedsięwzięcie na pewno nie należy do lekkich, łatwych i specjalnie przyjemnych: zimno, błoto, rozmokły grunt. No, ale przynajmniej komarów nie ma. W pewnym momencie chciałam się wycofać, ale jednak wytrwałam. Trochę czasu zajęło mi wygrzebanie kesza spod maskowania. Uff! Akurat przy tej czynności skorzystałam z faktu, że jestem drobnej postury.  Keszyk ma się dobrze, żołnierzyki też. Logbook, jak zauważył poprzednik, lekko wilgotny, ale dało się wpisać. Poprzedni logbook i fant w postaci tekturowej zawieszki na choinkę były tak mokre, że postanowiłam je stamtąd zabrać, bo zawilgacały wnętrze pojemnika. Jeśli Założyciel sobie życzy, mogę mu je odesłać (jak wyschną).

Nie wiem, czy dam radę zaliczyć ścieżkę, bo widzę, że niektóre kesze zniknęły a niektóre bunkry wypełnione są wodą. Mimo to cieszę się, że akurat tego kesza zdobyłam. Dzięki za niego i za podzielenie się wiedzą o przeszłości Zagórza. Dzięki też za spacer po nieznanym mi Zagórskim Lesie.

Przy okazji, po drodze minęłam całe stosy wyciętych drzew. W środku lasu zauważyłam też dwie sporych rozmiarów, zupełnie pozbawione drzew ogrodzone parcele(?). Co tu się dzieje?

Albo górą, albo dołem,za kążdym razem sprawnie,dzięki :)

Keszyk na miejscu, dziękuję.

Armia żołnierzy w keszu pełnym wody. Logbook do niczego. Przydałby się patent z "Drugi zamach bombowy"

Kolejny bunkier i kolejny kesz. Nie spodziewałem się że jest ich aż taka ilość. Razem z Xawerq. TFTC

Bogaty keszyk, dziękujemy!

Wszystko ok i ta armia .

Kesz znaleziony razem z ForgottenSilesia i CMS'ami.

Dzięki :-)

Ścieżka zaliczona podczas trzydniowych odwiedzin u Chochlików.

Tutaj niestety nie dało się dojechać rowerem.Rower czekał pod paśnikiem.Spacerek był przyjemny.Dzięki

Keszyk znaleziony podczas przyjemnego spaceru z psem. Dzięki!

Pierwszy prawdziwie wiosenny dzień spędzony na odkrywaniu sekretów Zagórza. Prawa miejskie tudzież pomnik odnalezione. Dzięki za skrzynkę z urozmaiceniem :)

Niedzielne keszowanie w Zagórzu; podwieszenie pomysłowe i skuteczne.

Szybko zdobytyciekawy patent żeby sie nie utopił :D

dzięki!

Mokro. Mokro to nic nie powiedzieć. Kesz zatonął. Ciężko go było wyciągnąć. Dzięki.

Keszing wraz z Karwdo i Hr. JanUszem po sosnowieckiej ziemi. Tym razem zawitaliśmy na Zagórze a yyyy tak naprawdę do lasu wypełnionego kochbunkrami. Bardzo przyjemny spacerek. Dziękujemy za skrzynkę.

Jako rodowity "mieszczanin" wróciłem po latach na wieśDzięki

Szybko i sprawnie bo poszukiwania były wykonywane w mega zarąbistej ekipie :)

Dzięki :)

Sobotnie keszowanie  w supcio ekipie. Było dużo fanu, błoto po kostki i grzybki. Dzięki.

Kesz znaleziony z Zyfiką podczas pierwszej bunkierkowej wyprawy na Zagórze 

Pogoda wymarzona na spacer po lesie, więc wybraliśmy się z Unieskim na Zagórze Wybraliśmy chyba najgorszą drogę do tego bunkra Dzięki za kesza

niedzielne keszowanie wraz z Anką , Rsolem i jego dziatwą , pogoda dopisała , bunkrów mnogość , skrzynki sporawe i pełne , najmłodsza z nas miała frajdę , pięknie podziekowal

Niedzielne keszowanie z Anią, Norbertem, Matim i Amelką. Rozmiar keszy i ich zawartość znakomite! Dzieciaki ( i nie tylko ) w siódmym niebie. Wszystkie kesze ze ścieżki znakomite. Dziękujemy.

Ps. Samo południe, to czas na mały posiłek i dalej w drogę błotko .

I dalsze keszowanie z RSolem i norbinorkiem. Kolejna miejscówka, szybko i sprawnie. Dzięki!
OUT, IN: GK

Znaleziona na wycieczce z Tachikoma.Dziękuję za skrzynkę

Skrzynka  znaleziona razem z linfallasem podczas pierwszej, urlopowej kąpieli błotnej w okolicznych lasach Dziękuję za skrzynkę

Wspólne sosnowieckie podboje z Agathą, Miśkiem i Rubibem - złota jesień trwa;) Dzięki za kesza.

Następny grzybek znaleziony, TFTC

Szliśmy do innego kesza, ale jak zobaczyliśmy kochbunkier to trzeba było sprawdzić :)

No i się okazało, że słusznie.

Dziękuję

Weekendowe keszowanie z Jemiołką:) TFTC:)

Ostatnia ze ścieżki gdzie trzeba było po uprawach leśnych skakać.. ufff, nareszcie  Dzięki za pokazanie 

Zaległy wpis. Zdobyta rowerowo. TFTC.

Pogoda piękna, żal siedzieć w domu to szybki wypad do lasu za blokiem. Dzięki za kesza.

Dzięki za pretekst do spaceru w tak piękny dzień.

Dojść tutaj było najgorzej, ale dałem radę. Po znalezieniu pojemnika i wyjęciu logbooka okazało się, że idę śladami dwójki keszerów: Tris i unkasGdy już namieszałem w geokretach (IN: GK - Quadrifoglio#6, OUT: GK - samotna słuchawka, GK - Chiński Smok) schowałem pojemnik i odchodząc wszedłem w grząski teren mocząc butyA że byłem po pracy, a keszowanie było spontaniczne to niestety gumiaków nie miałem :(

Jakoś brak ścieżki, ale nie było najgorzej z dojściem do tego miejsca. Dziękuję.

Znaleziony z galowianie ostatni po drodze i do domu Dzięki

Keszowanie po dobrze nam znanym lesie Zagórskim wraz z Thundercatem. Dzięki za przypomnienie historycznych wydarzeń  i oprowadzenie po części lini B-2.

Tutaj nie wiedziałem jak szukać, zeszło mi się ze 40 minut bo takiego sposobu ukrycia się nie spodziewałem :P 

I to już ostatni kesz na dzisiaj. Okolica znów wyczyszczonaczekam na kolejny z seriibędę się bał Bartka jak jeszcze więcej tych odżywek dla hardcorowqcyh koksów się nażre- no ale skądś trzeba pudełka brać :) 

Jak znalazłem tego ostatniego kesza byłem taki szczęśliwy, że miałem już na S1 wybiegać i chwalić się ludziom ale zaniechałem pomysłu bo się zacząłem spieszyć - wszak co chwila jakiś sms buczał: drabina, drabina , drabina....

Tutaj to było tak zapajęczone, że nawet Madzia, która się wcześniej ze mnie śmiała chwyciła patyk i zaczęła machaćIdąc jak dwie ślepe, robiąc małe patyczki z watą dotarłyśmy do kesza i znów do ścieżki. Brr, jeszcze mnie trzęsie. NIE dzięki :P

Podjęta podczas wycieczki rowerem po lesie.

Tu zdecydowanie najgorsze dojście. Kolejny bunkierek i kolejny ciekawy opis. Dzięki.

Kolejny STF z Aga.pl.

Tutaj już szybko i sprawnie. Dziękuję

Trzeba było dzień po weselu zabić wolny czas. Było po 13 a młodego odbieramy po 16. Co robić? Szybki rzut okiem na serwis - oOo nowe kesze! To jedziemy! Ekipa znakomita na pokładzie czyli ja, Reneee i ekipa Wołków. Do tego mamy rower czyli może uda się i drivein zrobić. Jakiekolwiek bo temperatura +35

Podjazd na tyle na ile się dało. Potem krótki marsz na kordy. W sumie lajtowo. Najpierw ładna ścieżka, potem lekkie chaszcze. Uff i tutaj FTF. Czyżby nikt z okolic nie ruszył po kesze?

Pozdrawiam
Art_noise