To ja tu wszystkie drzewa odśnieżyłem, rękawiczki zdarłem, a Tris kesza znalazła. Dzięki.

Zimą mróz ściął błoto i niestabilny grunt, zatem dojście do kesza nie było trudne. Samo namierzenie kesza chwilę trwało. Dzięki za kesz.

Fajny kesz w przyjemnym miejscu. Dziękujemy.

Podeszliśmy i oczywiście - po drugiej stronie rzeki... znaleźliśmy jakieś drzewo po którym przeprawiliśmy się na drugi brzeg - choć nie było to łatwe . Ale nuda - nikt nie wpadł do wodyOKszowanie wraz z Sajmonem. dzięki za kesza.

Na azymut od ambony, rubin czekał na dobre ujęcie, ale się nie doczekał :P

Dzięki!

Z bratem. Tutaj też dalszy spacer od cywilizacji. Ciekawy rekwizyt broni kesza.

Dobrze, że jeszcze teren trochę zamarznięty, chwila zwątpienia gdy się okazało że jesteś po złej stronie rzeki, przejście przez rzekę okazało się nie lada wyzwaniem - szczególnie dla psa który też musiał ją pokonać :)

Presja czasu zaczyna być odczuwalna, byłoby dobrze ukończyć dziś ścieżkę, ale okoliczności przyrody nie ułatwiają... po krótkich mękach skrzynka zdobyta ;)

Podjęta po chwili poszukiwań. Na szczęście zimą nie ma tych metrowych pokrzyw co to się o nich w logach naczytałem ;)

Oj tak, w lecie tutaj musi się wspaniale spacerowaćhehe

Dzięki za kesza :)

Trochę przedzierania się przez bagna i keszyk nasz. A nawet dwa. Ale to długa historia. Dzięki.

droga do tego kesza od najbliższego Bartka nie należała do najprzyjemniejszych i najłatwiejszych. plus taki ze szliśmy śladami bobrów. na miejscu znaleźliśmy mikro reaktywacje od kolegów z zagłębia ale kordy mi nie do końca pasowało i pochwie juz na właściwych znaleźliśmy coś wyzlbionego co okazało się być bardzo ładnym keszem. droga przez mękę ale miejsce i kesz bardzo fajne. powrót na parking juz idealnie prosta ładną ścieżką.

sobotnia wyprawa śląsko-dąbrowska :)

z jednej strony szkoda że nie widzimy tych miejsc latem jak obfitują w roślinność a z drugiej , o wiele łatwiej (  słowo mocno naciągane ;0 ) teraz dostać się w te miejsca , piękne dzięki 

A to się Whatever spisał:))) 

przyjemne dojście, hehe, błocka, bagna, przewalone drzewa - podobało się. Na miejscu kesz intuicyjny tak więc problemów nie było. 

TFTC

Sobotni wypad do " Jemiołkowego lasu " .Fajnie że byliśmy tutaj o tej porze roku. Pozdrawiamy

Sobotnia wyprawa w wesołej ekipie. Dzięki za skrzyneczkę.

Ostatni kesz ze sciezki...coz...ekstremalne podejscie z zachodu, przeprawa przez bagno pod sam kesz i niespodzianka....pojemnik po drugiej stronie rzeki. Powalone drzewo pomoglo dostac sie na druga strone. Chaszcze jak diabel ale sam pojemnik na szczescie namierzony bez problemu. Chec mordu na zalozycielach byla spora

Odszukane cosik :)

Dzięki :)

Ładna rzeczka, tym razem nie trzeba było się przeprawiać na drugi brzeg. Dziękuję.

Coś tam znaleźliśmy. No to co? Wpisujemy się...

Dzięki.

Niestety mnie się nie udało znaleźć skrzyneczki.Nawet zostawiłem mikro reaktywację.Ale skoro jednak skrzyneczka nie zginęła to oczywiście moja reaktywacja nie bierze udziału w grze.Pozdrawiam

Po przedzieraniu się przez haszcze i przeczytaniu logów miny nam zrzedły ale nie poddajemy się. Po parunastu minutach deg prosi o rękawiczki i nieśmiało komunikuje, że chyba mamy kesza. Powiem tak, jedna z prostszych skrzyneczek na projekcie, jak się już ją namierzy. Dziękuję

Tutaj Atena (o dzwo!) zaprotestowała przeciwko 200m krzaków na azymut i zrobiliśmy 1200m spacer dookoła. Ech...

Za to keszyk - jest i ma się dobrze. Choć nie całkiem na kordach, ale za to w miejscu intuicyjnym. Chyba mieliśmy tu TTFa, ale nie pamiętam dokładnie. Dzięki.

Dziękuję za skrzynkę.

Bardzo dużo czasu tu spędziliśmy, niestety bez sukcesu. Najpierw mieliśmy kłopoty z dotarciem do kesza. Część drogi przepchaliśmy rowery, ale potem musieliśmy je porzucić. Potem droga przez pokrzywy wyższe ode mnie. Gdy doszliśmy na kordy nie wiedzieliśmy czego szukać :(

Brodziłam w przyjemnej rzeczce, dreptałam na brzegu, ale oprócz pokrzyw nic nie było widać. W sumie nawet nie wiedzieliśmy czego wypatrywaćPodejrzewam, że późną jesienią, albo zimą może być łatwiej.

Dziękuję za pokazanie pięknego zakątka

Z driveinem nieco kłopotów było ale dzięki determinacji udało się na 30 metrów. Potem krzadyle i pokrzywy po pachy - ale po ambonie to lajtSamo miejsce urokliwe, keszyk również :)

Pozdrawiam
Art_noise