Skrzynka została zarchiwizowana.

Skrzynka została zarchiwizowana przez COG, po 7 dniach od daty otrzymania zgłoszenia w sprawie braku kesza w terenie oraz braku reakcji założyciela.

Nie ma po co iść i tracić czas. Skrzynki nie ma, właściciel od ponad roku nie logował się na OC więc reaktywacji raczej się nie doczekamy. Pozdrawiamy.

Skrzynki raczej napewno nie ma na miejscu gdyż teren wokół drzewa przekopany doszczętnie :(

Drzewo namierzone, a raczej część, która pozostała. Skrzynki nie odnalazłem, jedynie jasno niebieskie szczępy plastikowe. Pewnosci nie mam czy po skrzynce - zbyt małe kawałki. Szukałem, szukałem i nic nie wygrzebałem .

Zaplanowaliśmy wczoraj wyprawę wraz z serwisem do kesza, ale spadł dziś śnieg i przykrył wszystko piękną pierzynką. Pomimo poszukiwań nie znaleźliśmy. Nie doczytaliśmy komentarzy, że jest to już pieniek... Wrócimy, gdy śnieg odtaje albo dopiero na wiosnę...

Drzewo, "lekko" zmieniło swój wygląd od czasu zrobienie zamieszczonego zdjęcia. Pudełko pęknięte, w środku brudno. Przewiane maskowanie sprawiło, że kesz sam do mnie się uśmiechnął. Thx!

Znaleziona. jako pierwsza w urodziny Basi ;)

 

wymieniliśmy krety.

 

(nie przeczutaliśmy wcześniejszych komentarzy - przyda się nowy worek i pudełko)

Niedzielny spacer

 

Widziałem kesze w gorszym stanie.

znaleziona, w stanie jak opisano w poprzednim logu , serwis pilnie potrzebny, TFTC

Kesz znaleziony (pęknięty od dołu - na szczęście o dziwo suchy). W sumie gdyby nie logi to nie wiem czy bym znalazł tą pozostałość drzewa. Hasło na szczęście zostało zdjęte za co bardzo dziekuję. Polecam również wizytę w sąsiednim zoo.

Skrzynka jest lecz w środku cała przmoknięta ;)

NoTrade 

Znaleziona podczas miłego spacerku keszowego. Wielkie dzięki za zdjęcie hasła! I dzięki za wspomnienie o tym co się stało z drzewem, bo poprzednie podejście bez wiedzy o tym skończyło się fiaskiem...

Ścięcie charakterystycznego drzewa znacznie ułatwiło nam  poszukiwania

IN: łyżka, czarodziej, monety

OUT: latarka, żołnierz, kulka

Znaleziona po chwili poszukiwań razem z naszymi przyjaciółmi Marcelkami

razem 4 dzieci a super fant tylko jeden dostał go znalazca skrzynki Oliwier

co pozostawilismy wpisano bo dzis już nie pamietam taka była .. o fanta

pozdrawiam Pietaszek i Marcelki

Będąc przy skrzynce z GC The Krakow Walker spotkaliśmy się z Elą (elales). Bardzo miłe to było spotkanie. Po naszym wpisie wybraliśmy się wspólnie w dalszą drogę. Razem podążaliśmy w stronę tej skrzynki. Ela po zapomniane hasło, my z próbą szukania. Nie lubię zakopywanych skrzynek w lesie, ale mieliśmy dużo łatwiej dzięki Eli. Po kolejnej próbie wbijania saperki i uśmiechu Eli na twarzy przechodziliśmy do następnego charakterystycznego!!! drzewa. W końcu Ela swoimi podpowiedziami dała nam do zrozumienia, gdzie szukać. Wioletta wyjęła pojemnik.

Myślę, że warto to napisać, zwłaszcza, że współrzędne nie są dokładne,a rozkopywanie kilku drzew nic dobrego nie przynosi. W momencie remontu nawierzchni drzewo zostało obcięte.

Pozdrawiamy Wiola i  Robert Podróże małe i duże

 

Szukałam już tej skrzynki kiedyś bez skutku. Dziś właściwie poszłam się tylko przejść tamtędy bez specjalnych nadziei na znalezienie, ale trafiłam od pierwszego strzału. Dziwnie. O haśle nie pamiętałam.

Wypasiony fant nadal czeka i kusi nowych znalazców. Pogoda nie sprzyjała dziś spacerom po Lasku więc chcieliśmy to wykorzystać i zaatakować "charakterystyczne drzewko". Szybkie kopanie, wpis i dalej w drogę.

A niespodzianka na miejscu spora - Chat Noir wie o czym mowa

Hah! skrzynka przeleżała na przepisowej geokrakowej głębokości ponad dwa lata, w nadzwyczaj dobrym stanienawet remont pobliskiej drogi cudem nie zaszkodził... nasza intuicja keszowa nie zawiodła i bez błedu udało sie wytypować właściwe drzewo, tylko pokopać przyszło troszku.... a jaki wypasiony fant w środku! (zostawiliśmy dla następnych zdobywców ;-).... Pozdr!

Skrzynka znaleziona ( za 3. podejściem, a właściwie podjazdem rowerowym). GPS głupiał pod drzewami. Drzewko ma wkoło mocno spluchnioną glebę. To chyba była pokuta za moje dotychczasowe wirtuale.

Skrzynka dostała żaglowiec w butelce, prosto z Trzęsacza.

Zabrałem jej pluszową maskotkę.

@ 12:40 

FTF, no i po raz kolejny dziękuję Panowie. Przejeżdżałem koło tego drzewa chyba z tysiąc razy. Z tej radości zostawiłem zagramaniczną naklejkę "geocaching natuurlijk!!!". Nie wzięliśmy niczego.