Ładne upamiętnienie. Dzisiaj mur inaczej wygląda, został jakiś czas temu odnowiony. Mend tu przebywających, aż boli pewnie, że jest kawałek czystej ściany i nie mogą nabazgrać, choć niektórzy niczego nie uszanują. Zobaczyłem wcześniej miejsce odnowienia, ale nie ma i nie chciałem tam zbytnio kopać. Potem po rurze do pierwotnej skrytki, ale tam nie było dostępu, ale nic też nie zobaczyłem. Historii Kamili nie znałem, choć pewnie było o tym głośno, podobnie jak ostatnio w Toruniu. Niestety nie pozbędziemy się z życia różnej maści zwyrodnialców i innych bandytów, a szkoda, bardzo szkoda. Świat byłby piękny, czysty, bezpieczny...

Nie udało się 

Wspólnie z why not reaktywacja

Nowe miejsce znalezione. Uwaga bo ludzie zaczęli się w okolicy skrzynki defekować oraz trzeba uważać na szkło i strzykawki.

Smutne miejsce.

Skrzynka złapana w innym świecie. 
Jak się okazuje wystarczy trochę sprytu i umiejętności wykorzystywania dostępnych tutaj naturalnych "narzędzi" i nie potrzeba żadnych drabin, czy współtowarzyszy. Z ekipą do pomocy pewnie jest prościej, ale mi nie o to chodzi, żeby było prościej, ale żeby był funDlatego ten kesz wydobyłam samodzielnie i jestem z siebie tym bardziej dumna ;) 

Rubin zadzwonił z prośbą o pomoc - gdzie dziś nie poszedł po kesza to musiał zaiwaniać z buta jakieś niesamowite odległości. Znudziło mu się i zapragnął wreszcie porządnego driveinowania. Stąd pewnie ten telefon...
Mimo że Rubin to nadal OCelot, OCet czy jak tam zwał - to jednak koledze pomocy nie odmówię w tak niewyobrażalnej biedzie... Tym samym podjechałem i już wspólnie keszowaliśmy po Częstochowie.

Wspólnie z Rubinem. Tutaj wstyd jak diabli - Sajmon podjechał bliżej... Od tej skrzynki już ekipa zrobiła się czteroosobowa...

Pozdrawiam
Art_noise

Popołudniowa wycieczka z przewodnikiem.

Dzięki!

miejsce i historia jakże smutna. Jak widać zwyrodnialców i w tak " okościołowanym" mieście nie brakuje .... Z autorem kesza, Sajmonem i Natalią. Czyszczenie Częstochowy. Dzięki za kesza.

Historia smutna, niestety, masakra, że nawet w znanej okolicy nie można czuć się bezpiecznie, tzn. myślisz, że nic ci nie grozi, a tu nie wiadomo skąd i po co pojawiają się "wrogowie". Miejmy nadzieję, że w końcu uda się ich złapać i choć po długim czasie, to spraiwdliwość ich dosięgnie, choć dziewczynie życia to nie wróci, ale może rodzinie i znajomym przyniesie choć trochę ukojenia.
Co do kesza, to przydał się selfie stick i psia smych. Myślałam, że miejsce jest bardziej zarośnięte, ale widać, że często chodzą tam różne ludki.
TFTC

Szkoda ze upamiętnia tragedie ale ogólnie miejsce i wykonanie skrzynki bardzo dobre. TFTC

złapana popołudniowo w drodze od Rodzicieli do domciu mały spacer do tego miejsca tragedii młodej dziewczyny THX...za historię i pokazanie miejsca...
ps. kiedy mieszkałem w tym mieście za młodego dzielnica także nie miała dobrej opinii ale myślałem, że w tych czasach jest już bezpieczniej najważniejsze, że dzięki Naszej zabawie TA piękna i młoda Dziewczyna pozostanie w Naszej pamięci ...

Nie było tak źle. Dzięiki. Przygnębiajaca historia.

Oj, wysosko, wysoko! Dobrze, że w drużynie wysokie chłopaki. Kolejny wypad na czyszczenie Częstochowy. Dzięki za kesz.

Co tu mówić, smutne miejsce.

Nie znałem tej historii, tym bardziej smuci, że wciąż tego "czegoś" (bo człowiekiem tego nazwać nie można) nie dosięgnęła sprawiedliwość, co do kesza, chwila zastanowienia i za pomocą okolicznych bogato leżących "narzędzi" udało się podjąć, dzięki za pokazanie miejsca.

Miejsce pamięci znane i uważam, że warte okeszowania. Czemu sam tego nie zrobiłem, nie wiemDobrze, że miałem ze sobą Marysię bo sam bym na pewno nie dostał. Wielka radość ze znalezienia kesza bo to pierwszy po 2 miesięcznej przerwie od poszukiwań. Dzięki za kesz

Łatwo nie było - trochę kombinowaliśmy i się udało - dzięki za pokazanie miejsca

Smutne miejsce, nie wiedziałam o tym wydarzeniu...

Obyło się bez drabiny, choć z początku kombinowaliśmy mocno.. Ale w końcu sposobem przy użyciu odpowiednich narzędzi udało się.

Dzięki za pokazanie miejsca.

Szybki kesz. Przydał się rowerZYPY

Po pierwszej nieudanej próbie podjęcia, muszę przyznać, że skrzynka mnie trochę przerosła . Ale jak się trochę pomyśli i pokombinuje to przy odrobinie szczęścia można podjąć i samemu i bez drabiny . Miejsce znane, dzięki za kesza wysoookich lotów .

Trochę dziwnie się czułem chodząc sam nocą po miejscu zbrodni.. za pomoc posłużył mi rower :)