Tu po poprzednich keszerach został w korzeniach jedynie kamień. Włożyliśmy nowy pojemnik. Kończenie projektu po 5 latach :-). Wiosenny reset razem z Agnieszką, dziękujemy.

dziękuję :)

Lutowe świętokrzyskie keszowanie dzień pierwszy. Oczywiście najpierw poleciałem na kordy. Przeczytałem opis i nazad do keszowozu. Reaktywacja ma się bardzo dobrze. 

Obsiedliśmy drzewo w 7 osób, więc łatwo było pogmerać tu i tam. Reaktywacja pod kamieniem.

Trochę się tutaj nakopaliśmy, ale że niczego nie namierzyliśmy to po uzgodnieniu z założycielem zrobiłem reaktywację. Dziękujemy.

jak każdy kesz z serii oceniam znakomicie i na zielonodzięki!

Azymut złapany, odległość odliczona, haberdzie-ośmiornica namierzona, miejsce ukrycia tez ale coś kesza brak... może za słabo kopalem... ruszyłem dalej. Oflagowałem skrzynkę jak się okażę, że jednak jest to wrócę :)

w niejedne człowiek już haberdzie wlos..dzięki.

Wspólny wpis podczas zakładania keszy projektowych. Piękne miejsce schowania, bardzo mi się podobają takie kroczące :). Niestety wypstrykałem się z rekomendacjami, więc powrócę, jak będę mógł dać. Dzięki.

Jaka piękna okolica, jaka fajna skrzyneczka:) Z tatą i świętokrzyską ekipą podczas przygotowań do ŚK IV:)

Najpierw pokazało się, to przypałowe miejsce, wiec metry i azymuty, stały się nie ważne, TFTC 

Udało się ją wypatrzyć jeszcze z samochodu, gdy szukaliśmy dogodnego parkingu :D

Dziękuję

Kordy startowe to koszmar rowerzysty, szczególnie tego rozpędzonego w poszukiwaniu. Dobrze, że nie udało mi się przebić przez gęstwinę. Miejsce finałowe na szczęście tak charakterystyczne, że samo przyciąga  :) .

Rozmowa z miejscowymi utwierdziła mnie jakie masy geokeszerów atakowały kordy startowe. Wielkie dzięki.

Melduję obecność przy przedzieraniu się przez wiele haberdzi(ów) (jak to się to odmieniowywuje??)

Na miejsce postanowiłem dotrzeć najkrótszą drogą od Rycona, więc musiałem zebrać po drodze kolce i poharatać nogi na wszelakich jeżynach i innych paskudnych krzokach. Rower ukryłem w bezpiecznym miejscu, myk na koordy, odmierzam azymut i odległość, okazało się, że rowerek zostawiłem 5 m od miejsca ukrycia. Miejsce ud razu kusiło żeby w nie zajrzeć, więc bez problemu. Dzięki!

Zaległy wpis.

Kesz zdobyty w zacnej ekipie Festung Breslau.

Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

Logowanie zaległości.

Znaleziono z Chochlikiem. Dzięki za chwile radości z keszem :)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Tu nam się fartnęło bo spotkaliśmy ekipę z Wrocławia na finale więc zaoszczędziliśmy 100 metrów na współrzędne - a jak to mawiają sto w jedną, sto w drugą to 200 metrów do przodu ( i w nogach mniej ) 

dzięki za keszyka :) 

Tutaj skrzyneczka poddała sie szybko. Ale potem coś dziwnego się działo, coś w powietrzu czy co? Jemiołka miała raptem litr wody, ale dobrze, że się nie utopiła . Dzięki

Się działo;) Wspólnie z Jemiołką i Vejo. TFTC:)

Tą skrzynkę zapamiętam na długo, upał dawał się we znaki i bawiąc się gadżetami ze skrzynki osiągnęliśmy stan totalnej głupawki  Kiedy w końcu vejo wszystko ładnie spakował i zamaskował, zobaczyłam że na haberdziu () stoi dinozaur... znaczy zapomnieliśmy go schować spowrotem do skrzynki, a że nie chciało się jej znowu wyciągać - dinozaur powędrował ze mną w dalsza drogę  Może przejdzie metamorfozę i stanie się kretem? muszę to przemyśleć 

Dzięki za skrzynkę 

Kategoria złośliwość autora. Na kordy leźliśmy po krzakach, bo dostęp zagrodzony, a na kordy trzeba było się udać i  nie pomne ile metrów pokonać musiałem by finalnie znaleźć się na miejscu w którym wcześniej byłem. Dzięki.

Miłe spotkanie (któreś tam, tego dnia) z ekipą rowerową. Tutaj jeszcze żałowaliśmy, że nie mamy rowerów. Dzięki

Keszo zdobyte w znakomitym towarzystwie załogi (ex) Festung Breslau – w ramach IV Świętokrzyskiego Keszowania.

Dzieciaki z pobliskich posesji na bank już rozkminiły keszo. Mam nadzieję, że nie zniszczą skrzynki, a zasilą Poczet Keszerstwa Polskiego… 

Dziękuję,

AER

Tak, można powiedzieć, że sięgnęliśmy do korzeni.. :) 

Heh, w drodze na tego kesza mijaliśmy pole chabrów i byłam święcie przekonana, że haberdzie to właśnie takie pole z chabrami (i z bykiem)hehe. A tu ani chabrów, ani byka ino kupa gałęziNo i tyż fajnie :) 

dzięki i pozdrawiam :) 

bez pomyłki , zgodnie z opisem , na miejscu cisza , spokój i ośmiornicapodziękował

Ostatni projektowy. Pominę, co miałam ochotę powiedzieć Założycielowi po zawleczeniu rowerów przez krzaki na kordy jak się już okazało, że musimy wrócić w miejsce gdzie chwilę temu staliśmy... Pominę...Dzięki za keszynkę!

a ja słyszałam że habazie to pewnie pokrewne, dzięki wielkie ;) 

i kolejne miłe spotkanie z ludzikami z Wrocławia :)
Dzięki ! 

Czas się zabrać za logowanie Swiętokrzysko-Spotkaniowych skrzynek.

Jakoś mi ten kesz nie zapadł w pamięć. Złapany w świętokrzyskiej ekipie.

Wesołe keszowanie w czasie ŚK IV. Kesze świetne, pogoda zapewniona, towarzystwo doborowe. Do tego świetne ścieżki roverowe. Czego chcieć więcej?

Próba dojazdu na kordy żeby policzyć co trzeba, bo inaczej nie umiem. Na kordy nie udało się dojechać więc na czuja wytypowaliśmy obiekt - i rzeczywiście! Kesz się znalazł :)

 Pozdrawiam
Art_noise

Trochę tych haberdzi w pobliżu kordów jestmiejsce ukrycia kesza dość wygodne, aby odpocząć :)

Sobotnie świętokrzyskie keszowanie z JAśkiem. i jego małżonką

Najpierw małą konsternacja na kordach, zaglądamy to tu to tam. I nagle wpadłem na błyskotliwy, genialny wręcz pomysł - przeczytałem jeszcze raz opis i już wiedzieliśmy gdzie szukać. Na tym prawidłowym miejscu kesz padł błyskawicznie. 

Moja żona i ziutol odpoczęli nieco a mi przyszło dymać po auto. Daleko nie było, ale po drodze miałem okazję poczuć klimat Pilczycy - oto sąsiedzi zasadzali się na parę młodą przed ich domem, żeby wydębić jakąś flaszkę. Muszę przyznać, że wyglądali jak keszerzy więc nawet i spytałem czy oni też keszują. Nie. Ale o dziwo wiedzieli o co chodzi :)

Dzięki za skrzynkę :)

Rowerowo, już prawie mocno - nocno ale ciśniemy dalej. Wsparcie lokalsa było to i szybko i sprawnie. Bardzo sympatyczna okolica, miejsce ukrycia oczywiste. Dziękuję

W ramach keszerskiego równouprawnienia daliśmy się wykazać Tris. Hmm... wyszło śmiesznie :)

Czwartoeventowoswietokrzysko nr 6

Mimo powiększonego składu i tak zajęło to dłuższą chwilę. TFTC :)

U Was haberdzie, a u nas żerdzie. Rymuje sie nawet.

Na kordach spotkaliśmy dwóch osobników, ktorzy nie wyglądali na keszerow, ale hobbysta nie jednego widział. Okazało się, ze to Pawello i Volfram i zapamiętałem nawet, że z Krosna przyjechali. Hobbysta wytyczył azymut zdalnie i zacząłem zapierdzielać z saperką, aż nadeszła dwójka przesympatycznych mieszkańców. Byli zdziwieni taką ilością osób przewijającą się przed ich gospodarstwem jednego dnia, aż w końcu wyszli zapytać. Przestrzeglem ich, ze to dopiero początek i będzie ich jeszcze więcej i że przyjechali z całej Polski, aby szukać skarbu. Z życzeniami udanych poszukiwań odeszli, a hobbysta znalazł kesza. Dzięki!

Obyło się bez wielkiego kopania.Dzięki

Po dłuższej chwili się udało. W większej ekipie. TFTC!

I dzień zlotu. Ślad cywilizacji na rowerowym szlaku. Chwila odpoczynku, aż przejdą dalej spacerujący tubylcy. Dzięki za kesza.

Jakoś nas gdzieś daleko wywiało, a żeśmy już na początku stali przy keszu :P

Rowerową ekipą. Dzięki.

Dzięki za kesz. Chłopaki łaskawie dali mi znaleźć skrzynkę, ale ta tak się zaklinowała, że o pomoc musiałam prosić Unkasa.

Rowerową ekipą na 4 ŚK.

Taaaa - nie ma to jak obstawić na 100% miejsce ukrycia, a potem i tak pchać się na kordy i szukać nie wiadomo czego - choć wspomnianych haberdzi faktycznie jest tam piękna kupka

Dzięki.

Nauka z tego kesza płynąca jest taka, że nie należy ignorować zmysłu keszera - tam gdzie podpowiada Ci intuicja, tam kesz się objawi, nie ważne co mówi GPS DZięki za skrzynkę i kolejne słowo do słownika :)

Zmysłu keszerskiego nie należy ignorować;)

Ftf:) namierzając kordy ,które jakoś nie chciały pokazać jednego miejsca znalazłam korzeniaste drzewo i postanowiłam chwilę pod nim odpocząc:) i znalazłam to czego szukałam :)dzięki za keszyka