Automatyczna archiwizacja - 9 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Droga do rezerwatu wiedzie przez miły lasek. Sam rezerwat jest bardzo ładny. Szkoda, że na pólnocnej jego części zostały wysypane śmieci. Zresztą po rezerwacie widać, że odwiedzją go niestety osoby, które nie wiedzą co to jest rezerwat...

Miejsce na skrzynkę znaleziono.  Niestety samą skrzynkę ktoś zabrał. Zostały tylko worki po skrzynce z rozgniecioną puszką po piwie

Bez problemu, tylko wycieczka daleka podejściem z drugiej strony. Piękny las wręcz mnie zauroczył :)<br /> <br /> Bez wymiany

Znaleziona po polgodzinnym poszukiwaniu miejsca z niestabilnie dzialajacym gps. Musielismy wspomoc sie zdjeciem. Bardzo sprytnie ukryta. Otoczenie swietne, chocby ze wzgledu na dzwieki lasu o tej porze roku.Odkrycie bez wymiany.

Znaleziona na terenie rozmokłego rezerwatu, skrzynka w stanie idealnym

OUT-piłeczka IN- kostka do gry + wielka zapałka

Pozdrawiam

Pierwsze odwiedziny po serwisie. Niebo straszyło nas deszczem, ale udało się wrócić bez namaczania.

Pozdrawiamy

Kasia i Tomek 

SERWIS

Dziś w miłym towarzystwie przeserwisowałem skrzynkę.

Urazy których doznało stare pudełko świadczą raczej o ciosach saperka lub kujka niż o zębach lesnego zwierza... No i kto mi juz z trzeciej skrzynki podiwanił temperówkę???!!!??? Temperówka nie jest na wymianę! Włożyłem dwa ołówki, bo nie pomyślałem żeby i nową temperówke zabrać na serwis, a "wszystkomający" plecak z lenistwa zostawiłem w bagażniku.

Dorzuciłem nową superczarnosrebrną naszywke geokeszerską ufundowaną przez ekipy Darkmoora i Dzika.

Proszę o niewrzucanie śmieci do skrzynki oraz o niezabieranie logbooka, ołówków i temperówki - ten sprzęt stanowi wyposażenie skrzynki i nie podlega wymianie.. 

Serdecznie dziekuję za ofertę pomocy. Mam nadzieję, że do przyszłego weekendu skrzynkę przeserwisuję osobiście. Opisane nowe pudełeczko czeka od dawna. Niestety - obecny weekend spędziłem w połowie w pracy więc na geokeszowanie czasu juz nie stało.

Skrzynka nadal jest w połowie zjedzona :)  Jesli w następny łikend będzie ładna pogoda, to podjedziemy wymienić pudełko i damy znać. W logbooku pisać można, tylko częsciowo zawartość skrzyneczki jest przemoczona.

Przeprawa do skrzynki była ciężka, przemoczyliśmy byty. Ale za to w pobliżu baraszkowała sobie pokażnych roziarów sarna. 

Pozdrawiamy

Marzena i Grzegorz 

Dzięki za informację.

Napiszcie proszę do mnie na priva trochę więcej. Jak tylko podleczę bieżącą kontuzję to pójdę z nowym pudełkiem wykonac serwis skrzyneczki. Rozumiem, ze kesza dało sięzabezpieczć przed zamoknięciem. Logbook jak widzę ocalał, ale da się w nim pisać - czy raczej wymaga wymiany?

Skrzynka odnaleziona, aczkolwiek ku naszemu zdziwieniu leżała parę metrów dalej od miejsca ukrycia. Wyglądała jakby jakieś zwierzę (być może "dzik") porządnie ją wytarmosiło. Ogólnie rzecz ujmując brakuje połowy skrzynki, pewnie została zjedzona, jak widać na dołączonym zdjęciu. Zabraliśmy opaskę i mężnego rycerza, zostawiliśmy kuleczkę i figurki.

Pozdrawiamy

Agata i Grzegorz + GeoPieS

Znaleziona jako druga w dniu dzisiejszym. Ale bez zdjęcia nie dalibyśmy rady - chodziliśmy po rezerwacie ze zdjęciem w ręku szukając odpowiedniego drzewa. Całkiem sprytnie ukryta :-)

Ania, Marcin (czyli aniamarcin) i Michał

 

I tak oto Zyr zaliczył swoją 200 skrzynkęA błysk fleszy miał jak prezydent przy podpisywaniu paktu natowskiegoa potem gratulacje. Tylko szampana nie było, a szkoda :)

Bez zdjecia odnalezienie tej skrzynki nie odbyloby sie tak szybko. Gpsy mialy rozne propozyjcje.

ZYR odnalazl 200 skrzynke. Gratulacje !! Niewatpliwie idzie to tez na konto Uli. Lila za kilka lat wystartuje z niezlym dorobkiem. Swieto ;-)  A my (Gosia, Mela i ja) przy tym bylismy. Dziekujemy.

 

Znaleziona,

Znalezienie poprzedzone spacerkiem, bardzo dobrze utrzymanem duktem.

Bagienko podeschło, ale zaufania nie wzbudzał, toteż ostrożnie pokonaliśmy dzielące nas od cacha ostatnie 100 metrów.

skrzyneczka znaleziona, po uprzedniej konsultacji z elektronicznym wyposażeniem dodatkowym.

Miejsce urokliwe i zapamiętane zostanie, z racji 200 mojego odkrycia.

Polecam

Kolega Magnoom juz wszystko napisał.
Ja więc tylko (w czystego pazerstwa) uzupełniam wpis do logu - nabijam tm samym kolejne "punkty" na konto zespołu Grinch & Szalik.
Wyborywa ekipa Magnomo'owo Grinch'owa znowu dała czadu :)

Dodam tylko, że dla nas była to nasza trzecia skrzynka tego dnia, a dla Magnoo'owej ekipy (Magnoom, Rafi, Wytrzesz) chyba 5-ta lub 6-sta.
Kolektywnie postanowilismy więc cudać się na obiad :)
Szaszłyki i inne smakołyki :)

Wykorzystując wolny dzień od pracy i wspaniałą pogodę postanowiłem wybrać się na wykopki szlakiem Operacji Łódzkiej. Tym razem nie byłem sam, a towarzyszyli mi Wytrzeszcz i Rafi. Wcześniej Gałkowska Górka i Witkowice, gdzie dołączyli do nas Grinch i Szalik oraz Wiączyń.
Bardzo miły spacer, nowo wybudowaną drogą przez bagna i kawałkiem lasu. Skrzynkę odnaleźliśmy dość szybko, bez problemów około 16:30. Zabraliśmy naszywkę z psinką zostawiając kamień księżycowy ;)

W logu wpisałem, że Dziku masz serce Łosia, bo podejście od tablicy jest fajnie podmokłe. Dla mnie to bardzo ważna skrzynka, bo po sobotnim niepowodzeniu i nr 14. Miejsce przyrodniczo bardzo fajne, chociaż budowana droga szpeci naturalny leśny krajobraz. Skrzynka cudnie ukryta i nawet mój eTrex sygnału nie gubił. Złupiłem "czerwone słoneczko" i nalepki, a dołożyłem kurkę i kilka figurek dla najmłodszych.  Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

W ramach przetestowania "trzeciej drogi" do skrzynki wybrały się na spacer w jej okolice ekipy Dzika i Darkmoora. GPS obsługiwała i prowadziła nas do celu Marta - jedyna osoba wśród nas, która tej skrzynki nie znała (bo Darkmoor coś ma zaległości z uzupełnianiem logów...). Marta do celu nas doprowadziła i skrzynkę po krótkich poszukiwaniach znalazła. Skrzynki nie złupiła, ale odnalezienie poparła wpisem do logbooka.

Skrzynka właśnie została zakopana a ja sms dostaje jej współrzędne. Czasu mamy mało więc decydujemy się na szybki atak od strony pól. Wprawdzie nie ma tam gdzie zatrzymać samochodu- ale udaje się znaleźć trochę niezaoranego pobocza. Ruszamy żwawym krokiem i po kilku minutach jesteśmy w rezerwacie. Chwilkę kręcimy się między drzewami aż GPS pokazuje 0m do celu. Sprawdzam dokładność urządzenia 6m- to gdzieś tu. Ja zabieram się za dokumentację wydarzenia a Ania odsłania kawałki kory- skrzyneczka jest już nasza.

Zawartość troche skromna bo i skrzyneczka mała wiec dodajemy coś od siebie – wielkanocna owieczkę (baranka) maskujemy miejsce i biegiem do samochodu.

Dzięki za punkcik w statystyce i pretekst dla odwiedzenia rezerwatu.