Dzięki ygrek1980 za informacje (tutaj i w PW)!

Skoro teren ogrodzony, to zawieszam skrzynkę, niech się zarchiwizuje za pół roku (chyba, że ktoś da info, że chce przejąć miejscówkę, to zwolnię miejsce szybciej). 

Raczej nie będę przenosił w inne miejsce, bo to znacznie obniżyłoby atrakcyjność odkrywania, no i obcowania z urbexem.

Czasami tak bywa... Już miałem przypadek, że w jednym miejscu zabrano opuszczony kościół do skansenu, a skrzynkę zdążył zalogować tylko jeden keszer:)

Skrzynki trochę szkoda. Ciekawe co się z nią stało? Czasami bywa, że są źle odkładane i spadają, a czasami przypadkowo pada łupem mugola. Jeżeli ktoś chce zaryzykować, to może skrzynkę zabrać i wykorzystać w innym miejscu:)

Słoneczna wolna sobota. Idealny dzień na rowerową wyprawę po kesze. Wybór padł na szeroko rozumianą okolicę mostu w Kamieniu. 

Bilans:

przejechane ponad 80 km, przyjęte 4 litry płynów, 10 keszów szukałem, 10 - znalazłem (w różnych keszoprzestrzeniach). Dla mnie bomba! :)

Tu pierwszy przystanek i od razu konsternacja bo teren ogrodzony nowiuśką siatką, zamknięty na cztery spusty. Co robić? Odpuścić? Ale już na pierwszej skrzynce? Więc korzystając z braku kogokolwiek na horyzoncie: hyc przez ogrodzenie, siup do wieży i ... nie ma keszaCzyli jednak DNF na początek? Nie! Leży sobie keszyk na ziemi sponiewierany, bez logbooka, sama skrzynka spod ręki parlando. Nie wpisałem się (no bo do czego), nie dołożyłem nowego logbooka (bo chyba CO musi rozważyć teleportację kesza w ogólnie dostępne miejsce), tylko odwiesiłem skrzyneczkę (mam nadzieję, że w dobre miejsce). 

Teraz dopiero widzę, że jestem trzecim odkrywcą (jeee, podium). Niestety, w tej lokalizacji raczej też ostatnim :(

Parlando, dzięki za kesza.

znaleziona dziękuje za pokazanie miejsca ciekawa skrzynka i logbuk i za to gwiazdka pozdrawiam

Skrzynkę namierzona sprawnie, były małe problemy z jej wypięciem ale się udało. Niestety chmary komarów nie pozwoliły na zwiedzanie pozostałych ruin dworku. Postaramy się tu wrócić w okresie jesienno - zimowym bo warto zobaczyć.

Łaaał w takich krzaczyskach taki obiekt to niezłe zaskoczenie. Po wejściu do wieży zastaliśmy słoik ogórków i flaszkę mineralnej na parapecie więc gościna przedniaA tak serio miejsce bardzo ciekawe. Sam keszyk troszkę się opierał zanim wpadł w ręce arakowi ale się udało. Fajne pudełeczko i dziennik. Kolejne cudeńkaZwracam tylko uwagę że lokalni trunkowi lubią tam zostawiać miny więc uważnie stawiajcie stopyPolecamy to miejsce i tego keszykaFTF oraz TFTC z arak141 :)