Znaleziono dzięki za skrytkę TFTC ????

Jest, dzięki.

Niestety "Where I go" ma to do siebie, że lubi się wieszać i walić błędami. Sam pomysł na kesza fajny, chociaż troszkę przydługawy. Oczywiście zapisany postęp z ostatniego razu nie chciał się uruchomić i sam scenariusz musiałbym przejść ponownie. Na szczęście dobra dusza pomogła i nie było to konieczne w 100%. Finał nieźle skitrany. Dzięki za kesz.

Trasa zdobyta w sumie w trakcie trzech spacerów po Ursynowie z Nuką i Horusem. Bardzo fajnie się odwiedzało wszystkie rzeźby, przy niektórych jeszcze nie byłem, szkoda że w innych dzielnicach nie ma za wiele tego typu sztuki miejskiej. Wszystkie etapy dopracowane, chociaż drobne problemy były - przy Zakochanych w końcu udało się znaleźć właściwą liczbę, chociaż nie jest to ta najbliżej strefy, tylko kawałek dalej, bliżej rzeźby, z kolei przy Lwie liczba wyszła mi różniąca się o 1 (przypadkiem w końcu trafiłem strzelając w sąsiednie wyniki), ale może nie umiem liczyćOgólnie bardzo fajnie się spacerowało. Co ciekawe, przy ostatnim etapie jakoś miałem przeczucie gdzie będzie finał

Nie tak szybki spacer z Kiką. Kordy szalały, dokładność 30-80 m, no nie było łatwo. Ale w końcu sukces. Dzięki za pokazanie sztuki rzeźbiarskiej w otoczeniu sztuki planowania przestrzennego.

Tftc! Wawa weekendowa - w drodze na koncert z Meghanką;) Na tego "wełajgoła" napaliłyśmy się jak szczerbaty na suchary - bo to dość rzadko spotkany sposób ukrycia kesza a i tematyka bardzo nam bliska. Niestety aplikacje dość słabo współpracowały z tym scenariuszem. Nie wczytywały się żadne mapy więc pomiędzy blokami krążyłyśmy na azymut. Do tego ciężko było złapać "zaliczenie" punktu, najczęściej szłyśmy więc do kolejnej rzeźby na adres ustalony przy pomocy Wiki i tam krążąc satelitarnie próbowałyśmy "zaliczyć" kolejny punkt. Nie łatwo było też czasem złapać właściwą odpowiedź, bo nieraz była w większej odległości albo było wiele opcji. Całość zajęła nam zatem około 2 godzin. Spacer za to bardzo inspirujący i cieszymy się, że udało nam się samodzielnie ukończyć całość. Muzyka niesie się już po dzielni więc lecimy się bawić;D  

Trochę tutaj się natruchtaliśmy ale było warto, znakomity pomysł. Dziękuję za spacer i kesza. Pozdrawiam

Niedzielne, leniwe szwendanie się po Warszawie śladem keszy. Bardzo fajny spacer, dziękuję  :)

Dream Team - Elvis, Iwona i Keram na szlaku. Dzięki!

Zdobyty z wydatną pomocą McUFO. Dzięki za przygotowanie scenariusza i skrytki.

TFTC :)

Zaległy wpis. TFTC

Scenariusz idealny na dokładne poznanie okolicy. Od strony technicznej napotkaliśmy problem w jednym z etapów i trzeba było strzelać (autor został powiadomiony), żeby pójść dalej. Na szczęście się udało. Finał w oczywistym miejscu.
Dzięki!

Korzystając z chwili wolnego czasu, a zarazem będąc niedaleko postanowiłem pospacerować po okolicy śladem scenariusza. Ogólnie obyło się bez większych problemów, na finale zastałem pojemnik leżący sobie ot tak, obok śmieci. Zostawiłem trochę głębiej niż znalazłem. Dzięki.

Było nieco problemów, ale ostatecznie scenariusz ukończony i finał podjęty. Dzięki!

spacer po Ursynowie, trochę pogoda nie dopisała i przez mgłę nic z kopca nie było widać . Spacer zajął więcej niż przepisową godzinę ale to dlategoi że przy okazji podejmowałem inne kesze TFTC

Znalezione w miłym towarzystwie po okolicznym evencie.

TFTC

sync. z GC

TFTC

Spacer szlakiem rzeźb nie był ławy z powodu zimna, ale ostatecznie udało mi się osiągnąć sukces i dokonać wpisu do pojemnika finałowego. Same rzeźby są już trochę nadgryzione zębem czasu, dobrze, że do każdej było parę zdań opisu, w większości przypadków nie wpadłbym na to, co przedstawiają. Najlepszy komentarz: "Z rzeźby dziecka pozostała jedynie noga" 8)
Dzięki! 

Pamiętam kesze dotyczące pojedynczych rzeźb powstałych w czasie Pleneru ale fajnie, że teraz wszystkie zostały zebrane w jednym keszu. Pamiętam je z dzieciństwa choć o niektórych zdążyłam już zapomnieć i dzięki wigo mogłam się nimi na nowo cieszyć.

Dodatkową niespodzianką dotyczącą tego tematu jest fakt, że jednym ze zwycięskich projektów budżetu partycypacyjnego na przyszły rok jest renowacja i oznakowanie rzeźb UPR!

Pojemnik finałowy schowałam ciut lepiej bo był widoczny.

Znaleziona już jakiś czas temu, zalogowana na GC. Teraz czas tutaj. Dzięki rubeus za przygotowanie spaceru i przygotowanie finałowego pojemnika

Scenariusz wykonano. Osiedle zwiedzo.

Spacer ok trochę dużo chodzenia w tą i z powrotem

Nie jestem fanem sztuki, więc rzeźby szczególnie mnie nie urzeklyale spacer fajnyfinał podjęty sprawnie, szybki wpis i powrót do domu

Nie traktuję tego wpisu jako FTF.
Skrzynkę znalazłem na GC
3 stycznia 2017. Mój wpis :

Bardzo prosty i przyjemny scenariusz. Kilka rzeźb znałem z tradycyjnych keszy OP. Dochodząc do finału padł mi telefon i musiałem się podładować w aucie. Sam pojemnik i jego zawartość niestety mnie rozczarowało. Wolałbym znaleźć jakąś "sztukę". Mimo wszystko dzięki za spacer. Pozdrawiam.

Skrytka aktywna od listopada 2016 w serwisie geocaching.com

Jest coś takiego jak "mieszane uczucia". I to pojęcie chyba najlepiej oddaje to, co myślałem podczas spaceru po Ursynowie śladem rzeźb i instalacji.

Fantastycznie, że ursynowskie rzeźby doczekały się swojej skrzynki, i to w niebanalnej formie wherigo. Fantastycznie, że Autor pozbierał rozmaite informacje i je w scenariuszu zawarł.

Ale konieczność spisywania cyferek z tabliczek hydrantowych, w kilku przypadkach niejednoznacznych - brr. No i błędy ortograficzne i stylistyczne .... są ludzie, których to nie razi. A mnie owszem.

Za bardzo ciekawy, pouczający spacer i sprytnie ukryty finał - dziękuję.

Takie kesze lubie najbardziej! Wherigo to chyba moja ulubiona forma kesza, łączy w sobie najlepsze cechy wszystkich skrzynek. Super że Rubeus zabrał się za ten temat, pomysł i realizacja super! Mogłem być 1 ale utknąłem na jednym etapie, ale i tak podium z brązowym medalem jest moje. Rowerowo TFTC!

Po świątecznym obżarstwie dobrym pomysłem jest ruch na świeżym powietrzu. A jeszcze lepszym jest spacer z keszami w tleA rubeus przygotował nam na święta wspaniały prezent. Możliwość ciekawego, odkrywczego i rodzinnego spaceru.

Ruszyliśmy więc silną grupą (z dziećmi i dziadkami) po ursynowskim osiedlu.
Większość rzeźb już kiedyś widziałem, bo sporo jest keszy w okolicy które już kiedyś znalazłem ale pierwszy raz zwiedziłem jest w sposób tak uporządkowany z informacją co przedstawiają, kto był ich autorem i kiedy powstały.

Cały spacer zajął nam jakieś 75 minut i przeszliśmy ok. 3,5 km. Sam kartridż działał bez zarzutu (po każdym etapie wykonując autosave'a). Kesza finalnie znaleźliśmy rzut beretem od naszego zaparkowanego samochoduNiestety w środku było pusto więc na dobry początek, dla następnych spacerowiczów, zostawiliśmy smycz.

Dziękuję za kolejny fajny spacer.

STF w GC i FTF na OC (ale kto by tam takie statystyki analizował ;)