Skrzynka została zarchiwizowana.

Podjęcie kesza całkiem proste nie było, ale dało radę. Dzięki

Z keszem poszło szybko.
Wejście i wyjście sposobem na człowieka dżdżownicę.

Do środka mieli wejść wszyscy.  Pójść pokonać te kilometry lochów... Wszedł Gura i już miał kesza. No cóż. Tak bywa. Ta Helenka to strasznie drobna jestDzięki za fajną przygodę.

IN: Pieseły.

Tutaj chcieliśmy wchodzić wszyscy, a było tak że Gura wszedł i kesza już miał, taka historia

Sztolniowo - mostowe weekendowe keszowanie z weskerem i esim. 

Świetna zabawa przy tej sztolni. Wlazłem po plecach weska i wylazłem na jego plecy. Pełna kultura. A ile przy tym radochy :)

Tak jak już yabay napisał, po skończeniu Złota # 1, na dzisiaj już miało być koniec ze sztolniowaniem, ale że taka jedna samotna zaświeciła na mapie to nie mogliśmy jej tak zostawić

Tym sposobem Złoto # 2 zaczęte, więc kiedyś trzeba będzie tu jeszcze wrócić coby zwieńczyć dzieła.

Z yabayem.

Dzięki za kolejną sztolniową skrzynkę.

Po zrobieniu "Złota dla zuchwałych I" nie starczyłoby nam czasu na zrobienie "dwójki", więc zabraliśmy się za geościeżkę nadbobrzańskich mostów.

Będąc przy jednej ze skrzynek z tamtej ścieżki patrzymy na GPS i widzimy, że jest 80 metrów do najbliższego kesza, w dodatku tradycyjnego, więc bez namysłu idziemy na kordy.

Dopiero potem doczytaliśmy, że skrzynka jest ukryta w środku, więc wyszło na to, że zdobyliśmy jeszcze jedną nieplanowaną sztolnię

Z freneyem.

TFTC

Znalezienie kesza nie przysporzyło mi więcej zabawy niż znalezienie wejścia do sztolni , bo to juz ciemno i generalnie więcej szedłem na tyłku niż na nogach. Tak jak poprzednicy przodem w przód i tyłem do tyłu :D 

Spotkanie z Wołkiem i Zendelord podczas naszego drugiego wypadu na sztolnie zakończone powodzeniem.Dziękujemy bardzo za kesza i pokazanie tajemniczej sztolni.Zielona gwiazdka jak najbardziej się należy ale mamy deficyt zielonego .

Witaj niemen, miło poznać. Nestor, hmm; to tylko Wołki mógł wypaplać. A nazywam się wallon1, przez małe "w"; to bardzo ważne...

Jestem na wylocie; po powrocie zmienię|uzupełnię wpisy.

Do kolekcji sztolni dołączam tę o tak wdzięcznym imieniu. Chociaż sztolnia to za dużo powiedziane. Gimnastyka zajefajna przy włażeniu. Jestem pod wrażeniem jak tego dokonał Wallon, bo słyszałem, że jest nestorem wśród nas. Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca!

witamy Wallonie w klubie sztolniowym ! a tak się zarzekałeś, że nie będziesz wchodził... hi, hi..

9 maja 2017; FTF
Miało być bez powiadamiania straży pożarnej i policji, a tu wejściowa dziura jak dla szczura. I jeszcze kijek sobie wpadł i schował się pod rurę, i trzeba było po niego iść. Samo wejście da się wytrzymać, ale już wyjście - nogami do przodu?
A sama sztolnia długa, że pożal się Boże; no chyba, że tam na widocznym końcu jest jakiś przecisk, taki dla dżdżownic. Kurcze, gdyby kesz był w pierwszej dziurze to jego podjęcie byłoby możliwe bez wchodzenia do środka.
TFTC