Zaległy wpis , zdobyty podczas eventu w Zawadach. Świetny pomysł !

Chodzi mi od jakiegoś czasu po głowie nauka gry na gitarze, a tu TAKI kesz :⁠-⁠) -M chusteczkę haftowaną" chyba wyszło dobrze :⁠-⁠D

Dziękuję za kesza!

Jest to mój 1882 kesz :⁠-⁠)

JohnyLambada
Geocachingowy Przeworsk

Tftc! XVIII Zlot OC - śniadaniowe pidżama-party pod wiatą - rzutem na taśmę a tu taki świetny kesz, złapałam gitarowego bakcyla;) Wybór był prosty bo na pięć strun był tylko jeden utwór w śpiewniku;P

Samochód już spakowany. Opony rozgrzane. A tutaj współtowarzysze grają na gitarze - oniiiiiii? No i zacząłem i ja. Myślałem, że gitara to taki "prostacki" instrument. Jakież było moje zdziwienie, jak na kilku strunach usłyszałem melodię i to graną własnymi palcami:) Ostatni own na zlocie i możemy jechać. Warto  było opóźnić wyjazd. Dzięki za cierpliwość

Bardzo dziękuję za lekcję gry na gitarze podczas 18-go Ogólnopolskiego Zlotu Opencaching w Zawadach. Dzięki nauce Lumen utwór 100 lat zagrany.

Nie sądziłem że cośkolwiek mogę zagrać ???? dziękuje

Lubelska ekspedycja na 18 w Zawadach. Znaleziono szybko i sprawnie. Jest udslo moi sie zagrac.
Tftc

Szybki keszyk, bo gitarę lubię i grywamDzięki za kesza :)

Cos tam pobrzdekałam. Dzięki za kesza

Opis w pełni się zgadza - rozwiałaś moje obawy! Już wiem, że ja nie dam rady :D

Tzn. jakiś tam dźwięk z tego pudełka z drucikami wydobyłem, na tyle dobry dźwięk, że mam zielone światło do logowania. Spośród wszystkich kart do losowania podołałem tylko jednej. Pozostałe mnie pokonały.

 

Zacytuję swoją koleżankę, która grała na gitarze najlepiej spośród wszystkich ludzi, których znam osobiście. Ona ma taki tatuaż:

Co jest lepsze od gitary?

                                        Dwie gitary.

Rzeczywiście w jej dłoniach gitara, to był jakiś magiczny, czarodziejski przyrząd. Potrafiła z gitary wydobywać melodię, którą wydawało się, że gra dwóch lub trzech gitarzystów jednocześnie. Tempo z jakim szarpała struny było wręcz hipnotyzujące. Co więcej, miałem wrażenie, że ona podszarpuje nawet struny lewą ręką na gryfie, zamiast je dociskać do progów. Jej palce tak szybko biegały po dwunastu strunach, że nie sposób było nadążyć za tym wzrokiem.

Swoje umiejętności okupiła ogromnymi wyrzeczeniami w dzieciństwie i młodości. Ćwiczyła po 3-4 godziny dziennie, a w weekendy jeszcze dłużej. Zamiast oglądać kreskówki, jak każde normalne dziecko, ona oglądała głównie pięciolinie. Zamiast malować paznokcie jak każda nastolatka, ona miała wypiłowane paznokcie przy każdym palcu pod innym kątem, aby szybciej i precyzyjniej uderzać w struny. Zamiast oglądać się za chłopakami ona oglądała się za coraz lepszymi, piękniejszymi i droższymi gitarami...

A potem poszła do Akademii Muzycznej i tam zarżnęli w niej pasję. Rzuciła granie i podjęła pracę w korpo.

 

A ja takich rozterek nie miałem :D

Raz kiedyś postanowiłem, że może spróbuję nauczyć się grać. Paluchy mam niezgrabne i grube, toteż ciężko mi było trafić w dobrą strunę na dobrym progu nie tłumiąc przy tym dwóch sąsiednich strun. Po 3 miesiącach opanowałem chyba z 6 chwytów, które pozwalały mi zagrać jakieś tam piosenki. Gorzej jednak było z płynną zmianą chwytów, co jest kluczowe xD  No ale nauczyłem się grać jakąś prostą piosenkę, odważyłem się spróbować przy swojej dziewczynie, na co ona rzekła:

Weź przestań, bo się tego słuchać nie da!

Miałem do wyboru - rzucić swoje próby gry na gitarze albo rzucić dziewczynę. Ta moja wspomniana koleżanka chyba rzuciłaby dziewczynę. Ja rzuciłem dalszą naukę, bo moja dziewczyna była wyjątkowo ładna ;)  Ostatecznie się z nią ożeniłem, więc chyba wybrałem dobrze. A przede wszystkim wybrałem z korzyścią dla wszystkich, którzy nie muszą teraz słuchać jak kaleczę uszy.

 

Dzięki za kesza!

Wylosowałam Dla Elizy. Jakoś poszło ośle. Jakoś poszło.

Nawet nie wiedziałam, że tak umiem grać.
Nawet pasowało "Sto lat" na 18stke OC. Dzięki.
Pozdrawiam, An Na.

Zacny own - po kilku latach gitara w rękach- hmmm , może czas wrócić do strun. Dzięki

Od lat szarpie trochę w struny więc poszło gładko:⁠-⁠)  Dzięki za chwilę radości z keszem :-)

Kiedy to było jak się grało płynnie a nie zastanawiając się która strunę szarpnąćszybka przypominajka jak to działa. Dziękuję!

Pierwszy raz taki instrument w mych rękach. Po ćwiczone zaliczone. 

Jedna grać każdy może. Thx.

Jedno pudło
Sześć strun
Czarna magia

Się udało chociaż czysto nie było

Dzięki Lumen za cierpliwość i tolerancję muzyczną dla mojego wykonu

 

podjęcie na Rozgrzejemy wrzesień!

Niby kiedyś coś brzdąkałam, ale dawno i sporo trzeba było sobie przypomnieć :)) Wylosowałam "Sto lat" - jeszcze trochę i będę mogła grać na urodzinachDziękuję za przypomnienie jakie to jest fajne! :D

Kiedyś czytając opis kesza, uznałam, że NIGDY!!!! Będzie wstyd! No i się okazało że nie taki diabeł strasznyCałkiem sprawnie poszła mi nauka i 3/4 było czuć melodię, resztę wybrzdąkałam, bo nie można być doskonałym we wszystkimZagrałam Hej Sokoły i jestem w szoku, bo mam tylko 3 stopień umuzykalnienia (1 stopień - wiem czy głośno czy cicho, 2 stopień - wiem czy szybko czy wolno, 3 stopień - wiem czy mi się podoba czy nie). Śpiewu już się nie podjęłam, bo przegoniłabym keszerów z eventu :D

Dzięki Lumen, za naukę podstaw i ogarnięcie nut dla umuzycznionych inaczej :D

Gwiazdka za wydobycie ze mnie talentu czy jak to tam zwać :D

Błękitna wyprawa do krainy krasnali- Epizod 2. No i wreszcie udało się "poszarpać". To chyba przez tę kontuzję Założycielki. Przed spotkaniem nie byłam zestresowana, bo wydawało mi się, że umiem grać na gitarze, ale moje umiejętności boleśnie zostały zweryfikowane :-D. Miałam sporo szczęścia - "Sto lat" to chyba ten najłatwiejszy utwór. Keszyk dopracowany w każdym detalu, za co leci reko. Po-zdrówka.

Prawda jest taka, że tyle, co na keszch, to nawet w szkole się nie nauczyłam :)

Mój kolejny pierwszy raz. Tak, pierwszy raz miałam gitarę w rękach. Co najfajniejsze ? Spodobało się. Już pytałam, czy mogę kupić gitarę i zakłócić spokoju w domu :D 

Dziękuję !

 

To było moje pierwsze w życiu spotkanie z gitarą. Było ciężko, oj nawet bardzo, ale po instrukcjach Lumenki dałam radęMoże moje "Hej sokoły" nie brzmiały idealnie jak powinny, ale radocha była wielka. Piękne dzięki za zapoznanie z instrumentem (dzięki Tobie teraz już wiem dlaczego podczas grania wszystkie paluszki tak szybko chodzą), cierpliwość i świetną w efekcie zabawęOczywiście zasłużenie leci gwiazdka.

"Wlazł kotek na płotek i mruga. Ładna to piosenka nie długa".

Dzięki profesjonalnej lekcji trzymania gitary, szarpania strun i naciskania na nie oraz czytania nut, już po 10 minutach byłem w stanie poprawnie (aczkolwiek cokolwiek wolno) zagrać dwa wersy znanej piosenki. Jeśli chodzi o uczenie grania na gitarze to jednak Pani Lumen to jest profesjonalistka :-).

Podjęta na RODOS. Czy można nauczyć się gry na gitarze w jeden dzień. To zależy tylko od instruktora. Myślałem że to niewykonalne i że to nie dla mnie. Dzięki cierpliwości LUMEN poznałem tajniki czytania nut i dostałem zadanie zagrania utworu. Trochę ćwiczeń zmiana utworu i zaczyna to jakoś wychodzić. Ja byłem dumny że w tak krótkim czasie potrafiłem zagrać kilka nutek z których dało się rozpoznać co to za utwór. Jedno co jest pewne to aby pojąć o co chodzi w graniu na gitarze wystarczy kilka chwil jak ma się dobrego nauczyciela. Samo granie to już godziny ćwiczeń i trochę talentu.  Dzięki LUMEN za naukę. 

#761

Kolejka zajęta, cierpliwie czekałem. Zmęczenie dnia dało się we znaki ale Lumen wykazał dużą cierpliwość i coś tam wy-brzdąkałem. SUPER. Zielona radość pozostawiam we wpisie. DZIĘKUJĘ!

WOW, nie spodziewalbym sie ze dam rade. Tym bardziej dzieki za udowodnienie ze potrafieTFTC

sam miałem kiedyś identyczny pomysł - ale oczywiście na pomyśle samym się skończyło - a teraz miałem podjąć okazję. 

Także gratuluję pomysłu i wykonania - jak dla mnie gwiazdeczkai dzięki za kesza

To są zdecydowane zalety teamu - każdy coś tam potrafi :-). Nasza najstarsza jest prawie zawodowcem muzycznym (w domu ciągłe spory czy po tatusiu czy po mamusi), więc zaliczenie to było czysta formalność przyjemność :-). Dzięki wielkie i znakomite.

Nie wiem jak Ona mnie namówiła bym spróbowała!!! takie beztalencie muzyczne jak ja "Wylosowałam Wlazł kotek" No i jakoś wyszło :)Dzięki Renia :)

Ło rany! Było ekstremalnie trudno, ale Lumen była cierpliwa i po 920338 próbach się udało. Bardzo ciekawy pomysł na owna. Dzięki!

Wielkie, wielkie dzięki za cierpliwość. Ale to jest tak jak się ma gitarę pierwszy raz w ręce. Nigdy bym nie przypuszczał że dam radę, ale po namowach Lumen i zdopingowany sukcesami Tris, musiałem spróbować." Jedzie pociąg z daleka " odegrany. Super sprawa. Wielkia Zielona za świetną zabawę.

Łatwo nie było, zwłaszcza jak słoń na ucho nadepnie człowiekowi, ale dałam radę. Dzięki za cierpliwość.

Jako że podobny instrument mam w domu i chętnie się nim od wielu lat bawię, podjęcie było czystą przyjemnością, a i numer wylosowałem najprzyjemniejszy z dostępnych  Uwielbiam spotykać tak pozytywne postacie na swojej życiowej ścieżce, więc korzystając z okazji bardzo dziękuję za całą dobrą energię i przemiłe rozmowy w przeróżnych okolicznościach przyrody. Pozdrawiam!

Nie mogłem nie zaliczyć, wyzwanie Hej Sokoły zobowiązuje, kozacka sława. Łatwo nie było, bo nie pamiętam kto mi na ucho nadepnął , jak byłem mały ;)

No to pociągnąłem za struny podczas 007, chyba byłem jedynym, który go sobie zechciał zaliczyć. Ba nawet sam go sobie dostarczyłem na event i odstawiłem do domku. Pewnie dlatego Lu przymknęła oko przy zaliczeniu. Dzięki, było miło.

Na Lumenowym evencie. Myślałem, że błysnę, ale gdzie tam, wywietrzało z głowy wszystko. Gdyby Lumenka nie zrobiła suportu, to by mi koncert nie wyszedł. Dzięki za melodyjnego kesza!

Nawet bez próbowania dla mnie to trudność jakieś 15. No ale nie wszystkie skrzynki sa dla wszystkich ;) 

Nie wiem skąd ta Lumen bierze pomysły na kesze, ale przyznać trzeba, że DOBRE pomysły jej się nie kończą. Ostatnio robiła sobie zwykłego podparapeciaka i podparapeciak został skrzynką tygodnia ... Wracając do tematu - przyznam się bez bicia gitarę trzymałem w łapkach w swoim życiu chyba dwa razy i to było coś w stylu " Ej ty no potrzymaj mi gitarę wracam za sikundę".  Z instrumentów muzycznych reddox liznął w podstawówce obsługę fletu ( nawiedzony nauczyciel - gracie jak stado dziadów  pod kościołem ! ) i troszkę pobrzdękiwał na jakimś pianinku. Po podstawówce - może i dla dobra świata - reddox nie miał już do czynienia, ani z obsługą machin grających, ani ze śpiewem nawet po kilku sokach z gumijagód ;)

Dostałem gitarkę w łapki i dzięki perfekcyjnemu przygotowaniu Nauczycielki i instrukcjach tak prostych, że nawet taki noob jak ja zakumał ocb - chwilę czasu to zajęło - ale zakumał. Dostałem tak skomplikowany utwór do zagrania, że czasami palców brakowało, a może to późna pora i atmosfera RODOS ? Po + - godzinie udało się. Be Er A Wu O  ja

Nie dość, że pomysł bardzo oryginalny to jeszcze przygotowanie całości perfekcyjne przez duże "P". Miałem radochę jak małe dziecko. 

Dziękuję serdecznie 

 

Nie wierzyłem, do końca nie wierzyłem, że się uda to zaliczyć. Lumen zrobiła jednak tak dobre intro, że od razu poczułem się jak Satriani. Potem poszło jak z płatka. Lewą ręką? Prawą? No problem. Chyba zabiorę Właścicielce te druty. Dzięki za pięknego owna!

Intrygująca nazwa kesza opublikowana na krótko przez eventem nie dawała spokoju. Myślałem, że będzie łatwo. Gitarę czasem trzymam w ręce, ale na nuty ostatnio patrzyłem - faktycznie - w podstawówce. Jak coś potrzebuję z nut wyczytać to wklepuję do komputera zapis i odtwarzam -jak to miało być. Komputer to robi profesjonalnie. Ale na RODOS skąd tu wziąć MOZARTA?

Dobrze, że Lumen pokazała o co chodzi, gdzie jest E i H ...

Dzięki temu nabyłem doświadczenie  i szacunek dla osób które potrafią czytać te żuczki.  

A jak już poszło pierwsze to nabrałem takiej ochoty że i wszystkie następne poszły - z sukcesem - w ruch.

Coraz wyżej ustawiasz poprzeczkę!

Dziękuję za lekcję

 

STF

Dzięki Lumen za lekcję gry na gitarze i szczegółowe wytłumaczenie co i jak. Zawsze byłem ciekaw jak to jest na niej grać? Może z początku nie jest to takie łatwe, ale po chwili treningu łapie się coraz więcej. Gdyby poświęcić szarpidruceniu trochę więcej czasu to można dojść do perfekcjiDzięki.

FTF

Długo czekałem na wenę, aby zalogować tego owna. I po długich przemyśleniach stwierdzam, że nic nie mogło mnie przygotować na TO. Niby tylko instrument muzyczny, ale okazało się, że nawet nut nie pamiętam. Masssakra zmuszająca takich jak ja do powrotu do dzieciństwa. Kiedyś były lekcje muzyki i coś dało się wykrzesać. Own sprowadził mnie do parteru i nawet doprowadził do tego, że kolana mi się spociły...

W keszach sa różne poziomy trudności i choć mimo zapewnień autorki grałem prościutką piosnkę w wersji dla przedszkolaków to mi się wydawał ten kawałek totalnie ekstremalny! Zostawię gwiazdę - drugi raz nie zaliczyłbym :-p

 

Ja chcę mieć swoje 5 min. Mogę? Szansa na ftf jest :-)

Punkt startowy kesza