Skrzynki Kol. Vilku zawsze trudne o ile dobrze kojarzę - to tytułem wstępu. Dlatego tej nie miałem w planie szukać, ale się nawinęła. I pomógł poprzedni Znalazca z pierwszym wirtualnym nazwijmy to "cache". Dojście na spisane i wprowadzone do nawigacji współrzędne kłopotliwe, bo bramy pozamykane na łańcuchy i kłódki, a między domami też utrudnienia. Jakoś dotarłem zupełnie od tyłu śladem żnińskiej kolei wąskotorowej z mapy w Garminie. Na miejscu fiasko. " Podważanie wieczka? Kesz wyleciał na trawę. " Te wszelkie wpisy mnie tam jedynie .. utwierdziły?  Zobaczyłem jedynie co widzi/ widziałaskrzynka - też ulubione stwierdzenie niektórych autorów. co widzi cache? Tutaj chociaż tego mi zaoszczędzono.

Chyba nie ma sensu się rozpisywać, bo Autor sam robi króciutkie logi :)

Pozdrowienia :)

Myśleliśmy, że finału brak. Pojemnik wyleciał z miejsca ukrycia i schował się w trawie. Pojemnik w złym stanie ale logbook w idealnym. Wrócił na właściwe miejsce. Razem z zuza007. Dzięki. Pzdr. 

Od strony kordów startowych dwór wygląda na opuszczony, ale jak się podejdzie od frontu to okazuje się zamieszkały. Patrząc po oknach to jednak nie cały. Mimo wieloletnich zaniedbań detale wciąż cieszą oko. Wracając do kesza to z początkiem miałem problem, szukałem czegoś bardziej klasycznego, wręcz banalnego a tu taka fajna niespodzianka. Meta to już formalność, choć przydał się nóż do podważenia wieczka, tak długo było nie otwierane że się lekko zapiekło.

Tutaj musiałem się wspomóc telefonem, Bardzo niechętnie to robię, ale chęć zdobycia skrzynki przeważyła. Potem mi było trochę głupio, że przegapiłem ten pierwszy etap. Ogólnie dobra robota, dzięki. 

Dwór, pozostałości graffiti i sprytnie zorganizowany pierwszy etap ogarnęliśmy za jednym zamachem. Dobrze, że finał umieszczony był w oddaleniu od plotkujących pań (chociaż , kto wie, bo jednak pewnie się przemieszczają). Ujmująco piękny widok z okolic finału, lubimy takie multaki, dziękujemy.

Szybciutko, razem z moim Bambą, dzięki :)

A tutaj poszło nam wyjątkowo sprawnie, tak to bywa że czasami polegniemy na prostych rzeczach a tu gdzie inni mają trudności idzie jak po maśle, dzięki.

Podobał nam się ten multak z trzech powodów: graffiti przy parkingu nas oczarowało; pierwszy etap robił dość długo w bambuko, chociaż kordy były w punkt i łaziliśmy tam, jak lisek koło kurnika; pejzaż na który patrzy kesz jest niezwykle malowniczy. W sumie pałac, który ta skrzynka pokazuje najmniejsze zrobił na nas wrażenie. ;-)

Dziękujemy za tę znakomitość. :-)

Wspólnie z bodziu79 podczas wypadu do Gąsawy i okolic!TFTC

Szybki keszyk w drodze do Gąsawy!Bardzo przyjemny multak!!!TFTC

Trochę się naszukaliśmy z miha, dopiero telefon do przyjaciela pomógł. Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca Założycielowi a Karolinie za transport i towarzystwo w dzisiejszym keszowaniu. Pozdrawiam

co nas poniosła wyobraźnia gdzie może się chować drugi etap to nasze- pomógł tel. Razem z keram58,dzięki

Zaległy wpis. Znaleziona razem z DeepBlue, dziękuję! :)

Miły multaczek, troszkę odmiany. Kto tam kiedyś zgodził się na takie wypacykowanie ścian w okolicach baru, w sąsiedztwie zabytku? Razem z DeepSea. Dziękuję.

Etap pośredni troszkę poszukiwanie urozmaicił

Drugie podejście i trafienie choć z pewnym "wspomaganiem". Za pierwszą próbą GPS trochę wariował, ale to miejsce też wskazał jako jedno z możliwych. Wycofałem się jednak bo zaczęło nadjeżdżać kilka aut i mogło to wyglądać, jakbym przez rów przeskoczył i w zarośla się zagłębił w celu... no wiecie.

Po chwili przemyśleń kordy finałowe odszukanie. Dzięki za zabawę. Pozdrawiam. 

znaleziona