Jak się nie czyta to się pełznie nieświadomie do szybu głównego i przodka z wodotryskiem a skrzynkę znajduje w drodze powrotnej.

Dziękuję bardzo za znakomita skrzynkę.

Kolejny udany dzień w kombinacji GC-OC Najpierw, dla rozprostowania nóg po długiej jeździe, dwie GC-serie - "Hej ho, po kesze by się szło" oraz "Gdzie się podziały krasnoludki". A potem najwieksza frajda - siup do sztolni Najpierw Geościeżka "Sztolnia główna kopalni WOLNOSC" a na sam koniec - dwie skrzyneczki ( OC + GC ) w sztolni Jagniątków. 

Sztolnia WOLNOSĆ to kolejna porcja zachwytów i niezapomnianych wrażeń ( również związanych z tym, co ludzie zostawiają pod ziemią... W jaskini z filarami był to telewizor; tutaj... zestaw spodnie + skarpetki... ). Czwarta znaleziona - pięknie nas właściciel przeczołgał... Kolejna porcja sińców na kolanachBaaardzo dziękuję - satysfakcja z takich keszy jest niebotyczna  :)

EDIT: W wyniku synchronizacji z GC przybyło gwiazdek - tu się zdecydowanie należy :)

Wspólnie w wesołym i nieco dziwacznym gronie :)'dzięki 

Jasne, że mogliśmy zawrócić, ale po coNie tylko nie zawróciliśmy, ale nawet tańcowalismy tam i z powrotem po kilka razy, żeby właściwie zinterpretować plan sztolniNie było to łatwe ale..  ;>  mamy to! ;) 

Dzięki za kesza, pozdrawiam :) 

NIe - nie zawróciliśy:) - przechodziliśmy ( przepełzaliśmy koło kesza kilka razy - poziom wody był znikomy więc udało się do tej mniej dostępnej części sztolni dostaćtam pozwiedzaliśmy a na powrocie podjęliśmy keszykadzięki za skrzynkę:) 

Podjęta podczas penetracji kopalni WOLNOŚĆ z  AERem, xludem i Ratowniczką. Dla mnie podejście drugie i tym razem żadna pęknięta guma mnie nie zatrzymała :)

Wymagająca, ale jaka satysfakcja gdy stan pogody pozwolił na penetracje dalszej części!

NIE! Nie zawróciiliśmy! Poszliśmy dalej, z duszą na ramieniu, Ostroznie bacząc na szyb znajdujący się w zdradliwym miejscu i całkowicie pod wodą, ale co zobaczyliśmy to nasze! Piekne długie stataktyty wapienne z cegieł, stół, mase łańcuchów i bloczków. Duzo by opowiadać. 

Niestety kolejne tunele w stanie opłakanym i nie odważyliśmy sie eksplorować dalej

Keszoeksploracje Załogi Festung Breslau – w towarzystwie Ratowniczki, Katula i Xluda. Cel wyprawy podwójny: przywrócić Sztolni nr 7 pięć aktywnych skrzynek (i tym samym uratować ścieżkę) oraz przebić się do sztolni zlokalizowanej za keszo „Zawróć póki możesz!” – OP8LPY.

Zwróć póki możesz!? Nie ma mowy!

Tym razem się udało i obiekt położony za zaciskiem naprawdę robi wrażenie. Było ekstremalnie, fenomenalnie i zdecydowanie zbyt niebezpiecznie, by zakładać tam keszo (choć korci, oj, korci!).

AER

P.S. "Zawróć" jest cały, zdrowy, na miejscu i gotowy do szukania.   

Sztolniowa sobota z Degiem i Lordem Arnothem. No tu przyszło nam bić pokłony, później paść na twarz przed duchem podziemi, aby pozwolił dotrzeć do kesza :-). Podobało mi się. Dziękuję.

Czołganie w takich warunkach to sama przyjemność dla niektórych.
Tylko wodery nie lubią takiego traktowania.

Dość pracy, czas na przygody! Lecę moim żelaznym rumakiem przez słoneczne krainy, by u kresu podróży zejść w otchłanie piekielne. Od samego wejścia do kopalni woda od razu po sam pas, dalej już przy keszu sucho .Wołek w kasku podpowiedział mi, że skoro stoi na straży skrótu , to należy nim iśćOczywiście skróciłem sobie drogę do kesza, a co. A jako, że każą zawracać, to poczołgałem się jeszcze dalej, tak mi się wspomniał czas służby wojskowej i czołganiem przez pełzanie, z plecakiem z przodu jak z karabinem, pobrnąłem troszeczkę dalej niż nakazuje zdrowy rozumDziękuję za wspaniałą zabawę w wojsko, czy tam w piaskownicę i łopatkęW związku z moim nienormalnym zamiłowaniem do włażenia w najdziwniejsze miejsca rekomenduję skrzyneczkę, jako miejsce odpowiednio dziwne :P

Jeden z bardziej ekstremalnych keszy jakie do tej pory zdobywałem.

Gdy czytałem poprzednie logi o czołganiu się pod prąd zimnego płynącego strumienia, to się trochę uśmiechałem w myślach, ale ktoś ma bujną wyobraźnię Na miejscu natomiast do śmiechu mi nie było, wszystko się sprawdziło w 100 %, a czołganie zimą w lodowatej wodzie , to jest to co tygrysy lubią najbardziej

Z yabayem.

Dzięki za kolejnego ekstremalnego kesza

Mądrzejsi o lekturę wpisów poprzedników nie błądziliśmy tyle i po chwili rozglądania wiedzieliśmy, gdzie iść, wróć, czołgać się

Kesz naprawdę ekstremalny, droga do niego jest wymagająca i za to daję gwiazdkę.

Nie muszę chyba już wspominać, że wszystko od piersi w dół mieliśmy mokre przez ten strumyk

Z freneyem.

TFTC

Tyle wysiłku kosztowała ta skrzynka, bardzo wymagająca fizycznie i irytująca, ale dzięki temu było ciekawieZawróciliśmy puki mogliśmy i sukces był natychmiastowy. Podczas sztolniowego wypadu razem z Hr. Jan Usz. Dzięki

Szkoda że nie przeczytaliśmy przed wejściem wpisów Niemena i Góry. Zrobiliśmy dokładnie to samo. No może nie dokładnie to samo. Dzięki rozsądkowi (strachliwości) zatrzymaliśmy się parę kroków od kesza na odpoczynek. Będąc przekonanymi że brniemy w korytarz poszukiwawczy, bo właściwego rzekomo na wprost, nie zauważyliśmy, będąc w głębokiej rozpaczy na myśl o czołganiu pod prąd strumienia przez najbliższe 700 metrów, mocno zasapani siedliśmy na kupie kamieni. Whynot stwierdził że on to p...... Whynot zazwyczaj nie używa tego typu zwrotów, więc ewidentnie chciał coś powiedzieć. Ja myślałem podobnie, ale nie przedstawiałem tego werbalnie. Zamiast tego zacząłem analizować nasze położenie i otoczenie. Po krótkiej analizie podzieliłem się z towarzyszem moimi wątpliwościami że może nie jesteśmy tu gdzie jesteśmy, tylko TAM. Whynot podszedł sceptycznie do moich wywodów, ale ja niezrażony podczołgałem się parę kroków metrów w bok celem wybadania sytuacji. I znalazłem kesza. Cała historia zmotywowała mnie do założenia w pobliżu kesza. No i humor nam się poprawił na wieść że nie ma potrzeby dalej leźć.

PS korytarz poszukiwawczy faktycznie jest na wprost, tylko wskutek przeszkód terenowych ma się złudzenie że jest trochę inaczej. Gwiazdka za ciekawe wrażenia.

Tutaj dobrze jest nie mieć centymetrów- ani w górę, ani na boki...

Fajne wyzwanie, takie wakacyjne: woda, skały a nawet zwierzaka po drodze mijaliśmy:P Chętnie tam jeszcze wrócę i dotrę głębiej!

Dzięki za ten wypad sztolniowo poszukiwawczy i za kesza

Obecność przy zakładaniu skrzynki potwierdzona. Miejscówka na pewno wymagając, ale jeśli tu człowiek dociera to jest w stanie sobie wiele udowodnić. Keszyk po zdobyciu cieszy bardzo. Zielone jak się patrzy. Dzięki.

OBECNY I AKTYWNIE UCZESTNICZĄCY W ZAKŁADANIU

...podczas dwóch rewelacyjnych wypraw zwiadowczo - instalacyjnych załogi Festung Breslau i delegacji Keszerstwa Legnickiego.

Jedna z najpiękniejszych sztolni, jaką dane mi było eksplorować na Dolnym Śląsku. Trudna, niebezpieczna, ale warta każdego wysiłku.

Bardzo dziękuję!

ÆR

P.S. Ta miejscówka ma swój dalszy ciąg korytarzy i jeszcze tam wrócimy... 

Wbrew ostrzeżeniu poszliśmy dalej co było bardzo opłacalne, przed wyruszeniem jednak w dalszą drogę chwila odpoczynku.

Dziękujemy i pozdrawiamy

Świetna kopalnia i tyle! Wodery na dupę i idziemy w otchłań. Warunki bardzo komfortowe, nic się nie sypie, woda kryształowa. Tutaj tak naprawdę poczułem ten klimat kopalniany :)

Ostatnia skrzynka w kopalni Wolność. W trójkę byśmy się nie zmieścili więc przodem poszedł Misiek. Dał radę!

Pozdrawiam
Art_noise

Zwiedzanie w  fantastycznej ekipie wraz z Galowianami , było super, ciekawie i przede wszystkim bezpiecznie. Bardzo ładna Kopalnia, wysoko, szeroko, woda, piękne skały. Eeeee prrrrr tutaj wcale nie było wysoko, powiem tak ciasno, mokro i kolana bolą Marioska do dzisiaj. Dziękujemy za pokazanie tych miejsc i za pozostawienie skrzyneczki. Pozdrawiamy

Sztolnia Główna Kopalni „WOLNOŚĆ”eksploatowana wraz z  Mario&Monia. Szósty kesz szybko został znaleziony przez Mariusza(WCALE NIE TAK SZYBKO -  JEDNYM SŁOWEM ---MASAKRA---) .Dziękujemy bardzo za kesza i pokazanie tajemniczej kopalni.Zielona gwiazdka jak najbardziej się należy .

FTF razem z GURĄ

Zimowa majówka do kowarskich sztolni.

Ten keszu przejdzie do historii - byliśmy przy nim trzy razy, do trzech razy zatem... ale przy okazji pobiliśmy rekord czołgnia przez pełzanie w komfortowych warunkach... zasypany chodnik o 50cm wysokości z rwącym strumykiem pod kolanami i łapami... w dodatku okraszony różnymi zwłokami topielców... dzięki za kesza.. na drugiej fotce w kółku miejsce skąd musieliśmy zawrócić, bo wlewało się do woderów... nazwałem je Punkt w Czarnej Dupie... dzięki za kesza Esi...

Obrazki do tego wpisu:

fotologo...

Punkt w Czarnej Du(..)ie

20-30m za "Zawróć" Esiego

FTF

Zimowa majówkowa sztolniowa wyprawa z Niemenem.

Ta skrzynka bardzo nam się podobała. Tak bardzo, że przeczołgaliśmy się obok niej w strumieniu wody 4 razy. A co ;)

Tak to jest jak się nie czyta nazw keszy. Po pierwsze po skrzynce Weskera (Zły Skręt) źle skręciliśmy. Wydawało nam się, że idziemy chodnikiem na wprost, a czołgaliśmy się bocznym. Wysokość chodnika pozwalała jedynie na czołganie, jednak całą jego szerokością wartko płynął strumień. Z wszystkim. Na przykład z dużym, nabrzmiałym od wody martwym szczurem. 

No i po tej pomyłce uznaliśmy, że trzeba zasuwać tak 700 metrów. Więc minęliśmy kesza Zawróc jeśli to możliwe. Zatrzymała nas dopiero woda o tak wysokim poziomie, że wlała się do woderów - mi od tyłka, Niemenowi z przodu. Odtąd obcowaliśmy już cały czas z wodą na zewnątrz i wewnątrz.

W końcu po kilku rundach zorientowaliśmy mapę i kolejny raz pełzając w strumieniu dotarliśmy do tego jakże interesującego kesza. Dawno się tak nie zmachałem. Dziękuję kolego Esi.