Pierwszy etap szybko odpuściliśmy, wiedząc,  że może już nie działać i w trzy osoby szukamy charakterystycznego drzewa. Nie ma, chyba, że za linią prądu. A sam burmistrz znalazł je sam. Dobry jest.

#2526
Same gwiazdkowe keszeUpalny dzień na Projekcie SY

Potwierdzam, że coś się zbiesiło na pierwszym etapie, ale metodą biblijną - "szukajcie, a znajdziecie", udało się zlokalizować finał.
Dzięki, pozdrawiam  

Nie działa

Zaczarowany ołówek założyciela znowu pokazał co potrafi...
Pierwsze etap genialny!
A finał to już tylko wisienka na torcie.
Przynajmniej wiadomo, która ręka trzymała ten ołówek.

Poniedziałkowy, świąteczne atak na śląską legendę za pomocą SY i Zabrza.

Dziękujemy

Podejmowana razem z Batonem. Tutaj wiedzieliśmy co i jak, ale coś nam nie chciała skrzyneczka współpracować. Telefon do właściciela uratował sytuację. Finał: w naszym klimacie. Dzięki!

Pierwszy atak na SY razem z Irminą. Tu niby udało się rozszyfrować zasadę działania ale może jeszcze gdzieś tkwił jakiś haczyk/patent uratował dopiero telefon ratunkowy. Baardzo fajny kesz. Gratulacje!!!

Jak dla mnie... bomba ! Ale to chyba nikogo nie zdziwi, a na pewno nie autoraWszystko działa, hula jak należy. Wszystko się świeci co trzeba, elektryk obwód odnalazł, matematyka na tym poziomie tez raczej nie kuleje czyli kolejna rewelacja. Azymut dobrze wskazał drogę, łapa na miejscu. Ideoollo. Jeden przypadek, ale to nie pierwszy w tym roku w tym lesie. Przy odkładaniu skrzynki na miejsce, zaczyna się wydobywać z tych drzewnych czeluści mnóstwo głośno bzyczących i wrogo do nas nastawionych potworów, aż gubię podczas ucieczki parę dorodnych sztuk szlachetnego grzyba. Proszę o ostrożność kolejnych zdobywających, którzy wybierają się w te miejsce jeszcze przed zimowa hibernacją. Dziękuję za czas spędzony przy tej skrzynce oraz opis postaci Władysława Targalskiego. Semper Fidelis !

Znaleziono razem z Remol19 TFTC

PIERWSZY ETAP JEST W PORZĄDKU , DZIAŁA PRAWIDŁOWO , FINAŁ DYCHA PÓKI CO , ZA CHWILĘ COS PODRZUCĘ NOWEGO

Jak we wpisie znalezienia, odtworzenie lub zmiana koncepcji by pomogła

Na pierwszym etapie policzyliśmy liczbę kombinacji, dodaliśmy ciut z uwagi na możliwe problemy z wyłącznikiem. Następnie sprawdziliśmy ich trochę, celem docenienia pracy założyciela, po czym wyliczyliśmy miejsce docelowe myląc się o ~20 metrów. Na miejscu zastaliśmy porozrzucane elementy maskowania, resztki oryginalnego pojemnika. Gdy już wątpiliśmy napotkaliśmy też zakopany pojemnik z ostatnią reaktywacją (zapewne jakieś dziczące się zwierzę zrobiło ten rozgardiasz). Poskładaliśmy co się dało i celem utrudnienia powtórki z destrukcji całość osadziliśmy w gigahubie, zainstalowanej tak by zgadzało się ze spoilerem. Z racji reaktywacji nie było oczywiście literkocyferki, być może wskazany serwis dla całości. Dziękujemy za terenowe zadanie z kombinatoryki.

Oj długo mam to zeszło. Po 30 minutach posiłkowaliśmy się telefonem do założyciela bo nie byliśmy pewni czy mechanizm nadal działa. W końcu gdy dowiedzieliśmy się już gdzie szukać finału, lampki się zaświeciły. Trzeba było trochę pokombinować przy przełączniku on/off. Na finale pojemnik niestety rozwalony-maskowanie rozrzucone, poskładaliśmy ile się dało, włożyliśmy nowych pojemnik z nowym logbookiem. Święta w lesie. Zaliczono z Chochlikiem. Dzięki za chwilę radości z keszem :-)

Na pierwszym etapie nie obyło się bez pomocy założyciela. Pomimo wielu prób coś nie chciało zadziałać. Już po telefonie ratunkowym że spoilerem włącznie, gdy mieliśmy się zbierać, nagle zaświeciło! :)
Działa tylko trzeba dobrze pogmeraćNa finale znaleźliśmy resztki kesza. Z resztek maskowania skleciliśmy pojemnik z logbookiem i schowali zgodnie ze spoilerem. Zaliczony razem z ForgottenSilesia.
Dzięki :)

Etap 1: pamiętajcie o przełączniku na bateriach on/off

Etap 2:  Rozejrzyjcie się dookoła

Logbook był trochę wilgotny, schowałem go do plastiowego woreczka.

Ps. Dziękuję za pomoc ownera i pozdrawiam. TFTC!

Elektronika nadal działa i po chwili udało się odczytać co trzeba. Razem z Pawello i Don Vito. TFTC!

Sobotni wypad z Pawello i Volframem.
Komary chciały nas zniechęcić, ale nie z nami te numery.
Trochę przeprawy było, bo niestety słabiej widoczne, ale po konsultacjach udało się :)
Kolejna wspaniała skrzynka.
TFTC

Wydawało się na początku, że to zajmie wieki, co zapewne mogło się podobać komarom. Finalnie, z użyciem sprytu poszłoRazem z Volframem i Don Vito.

Przydałaby się system mówiący czy urządzenie działa, bo już mieliśmy rezygnować, jednak stało się światło

Dostawałam ..urwicy, na szczęście Bamba, nie,dzięki :)

Wieloetapowa rewelacja, dzięki.

Do dwóch razy sztukadzięki!

W lipcu byłyśmy tu pierwszy raz i lipa - się nie udało. Dzisiaj jak się zaświeciło to była radość, oj była. Co się nałaziłyśmy to nasze, bo moja zdolność obsługi kompasu kończy się zaraz po jego załączeniu. 

Ostatecznie miejsce wypatrzone, keszyk znaleziony, wpis dokonany :)

Z rewelacyjną Miaucel <3 

 

Dziękuję!

Działa, działa!Rewelacja!

Się zaświeciło i to jakDzięki :)

Mimo nowiutkich baterii nie udało się nam załączyć świateł

No cóż, baterie miałem, spędziłem z dobre 15 minut i ani razu lampka się nie zapaliła. Może innym razem.

Wprawdzie nie miałem baterii, ale mój niezawodny instynkt gajowego zaprowadził mnie na miejsce skrzynki i magnetycznie poszło.

Cudem znaleziony finał i to tylko dlatego, że został rozrzucony na części, najprawdopodobniej przez jakieś leśne zwierzę. Poskładaliśmy wszystko do kupy i doszliśmy do wniosku, ze gdyby nie to, że kesz był dołem do góry to byśmy go nie znaleźli : ) Świetne maskowanie, rewelacyjny pierwszy etap!

O dziwo chyba więcej czasu zajęło nam znalezienie drugiego etapu (z powodu komplikacji z jego wyznaczaniem:P) niż pierwszy etap, który był na bardzo wysokim poziomie pomysłowości:D 

Dzięki:D

Fajny konar :p
Znaleziony z Kafii :)

Dzięki za kesza!

Kesz zlokalizowany szybko, z mechanizmem trochę zabawy było , w końcu skończenie technika mechatronika na coś się przydało :)

Ciężko było, ale koniec końców się udało. Piękne drzewa. Super miejscówka.

Jaś elektronik ze mnie pełną gębą (w końcu dyplomowany).

Wychodząc naprzeciw swym umiejętnościom kesza znaleźliśmy kierując się spojlerem.

Drobna prośba do kolejnych zdobywców... uważajcie by nie wsypał się do wnętrza piach, bo potem trzeba cyrki odstawiać, żeby kesza wyciągnąć.

W każdym razie keszyk pięknie działa:)

Tutaj, mąż został na pierwszym etapie,  a ja poszłam na zwiady (1500 kombinacji nie jest odpowiednią liczbą jak na poziom mojej cierpliwości, zresztą stanowisko było jednoosobowe). Zaskoczyła mnie ilość obiektów pasujących do spoilera, ale ostatecznie wytypowałam właściwy. Sam kesz szybko rzucił się w oczy, ale to zapewne przez "okoliczności przyrody". Samo podejmowanie kesza bardzo przyjemne - dzięki :)

@Mauri16 To pewnie byliśmy my :)

Tutaj ja zająłem się pierwszym etapem ale ilość kombinacji mnie przytłoczyła ale dzielnie próbowałem. W międzyczasie moja żona poszła na zwiady i po 10 minutkach zawołała mnie na finał. Jeśli na pierwszy etap jest na to jakiś patent to go nie odkryłem. Przydała by się jakaś żaróweczka która się zapala po włożeniu baterii - tak by mieć pewność że wszystko jest w porządku i spokojnie na pewniaka rozkminiać co i jak.

Finał przyjemny - samo maskowanie jak i podejmowanie było bardzo ciekawe. Kesz trochę utykał po drodze ale na szczęście udało się go wydobyć. Oczyściliśmy na tyle ile się dało ;)

Pamiętam że w latach 80' były takie podobne do tego gry. W czasie podejmowania obserwowaliśmy prawdopodobnie innych keszerów na finale :P

O dziwo poszło bardzo szybko i sprawniepatent misopysiasty !dziękuję ;)

Tutaj zrezygnowałem. Zaczęło się robić ciemno. Po półgodzinie zabawy zrezygnowałem. Może kiedyś indziej uda się podjąć :)

Kolejny wyskok na SY. Gdzie elektryk nie może tam matematyka z elektronikiem wyśle. Finał ogarnięty metodą szacunkowąDzięki za skrzynkę :)

Kolejne podejście do projektu SY; tutaj wspólnymi siłami osiągnęliśmy finał - dzięki.

Inżynier znalazł patent na 1 etap i wszystko zabłysło jak świąteczna choinka. Finał czesciowo potraktowany przez dziki. Maskowanie trochę połamane kilka metrów od skrzynki. Oczyscilismy cały szyb z ziemi i lisci. Pojemnik lekko się klinuje przez korozję ale działa ok. Ostatecznie wszystko powinno działać i wyglądać jak w założeniach. Super. Dzieki. 

Edit. Gwiazdka nie wskoczyła

Trochę na nosa, trochę na doświadczenie, trochę dłużej aż się wszystko zaświeci.

Był problem z finałem ale poprawiliśmy "mechanizm wyciągaczkowy" i powinno być ok. Zielone 4/4.

Oczywiście musiałem pokazać co i jak jako nadworny inżynier w zespoleŚwietnie :)

Dzięki :)

Zapasowe akumulatorki do garmina załatwiły sprawę. Jesienną porą finał nie jest już tak trudny do zlokalizowania. Dzięki!

Etap - bomba. Trudno nie docenić :)
Rozpykany na cwaniaka :P

Etapowa szafka zadziałała po dłuższej walce - trzeba przyznać, że nieco opornie, ale się udało. Finał okazał się sprawiać nieco problemów - bo nie chciał "wyjechać" - wykonaliśmy szybki serwis, wyczyściliśmy kanał, zamontowaliśmy wszystko na nowo i teraz jest OK.

Dzięki za kolejny super keszyk!

⌚15:42 Jak zawsze zaległy log:

Razem z Lumen wybraliśmy na rowerowy podbój PROJEKTU SY.
Fajna zabawka i na finale znów ciekawy patent i bardzo dobrze się maskuje.

Dzięki za kesza i pozdrawiam❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Przetargał nas ten Targalski po lesie. Coś tam poświeciło i ujrzeliśmy kordy finału.  Finału szukał sam xlud bo zajumał mojego srajsunga i błądziłam w okolicy lekko zła i zagubiona.... Gdyby nie ta pora roku to pewnie tak łatwo by nie poszło. Dziękuję i pozdrawiam!

Już mnie nerwy brały, a tu proszę oświecenie;)

 Już myślałam, że zostaniemy na pierwszym etapie na zawsze ! Jak już już stałam zrezygnowana i w końcu Limon krzyczy, że ma !!! UFFF ! Na finale faktycznie bzyczą szerszenie :) 

Projekt DW zdobywa SY ;)

Dwa etapy - oba genialne. Elektryk plus hydraulik - leci reko. 

Atakujemy SY z wesker i gura. Jak zobaczyłęm skrzyneczkę to aż mi się oczy zaświeciły, na finale chwila kręcenia i i kolejny mistrzowski keszyk. Dwa najbardziej opłacalne zawody w budowlance wzięte do kupy. Brawo jak dla mnie order

Pewnie część z nas pamięta jeszcze grę elektroniczny mózg. To właśnie z tą grą skojarzył mi się ten keszyk. Kolejna ciekawa skrzyneczka z oryginalnym pomysłem. Dzięki.

Uwaga! W spojlerowym drzewie na wysokości ok dwóch metrów jest duże gniazdo szerszeni! 

Gdy zobaczyłem pierwszy etap to pomyślałem że spędzę przy tym keszu sporo czasu. Przeczytanie logów utwierdziło mnie tylko w tym przekonaniu. Drugi etap również nie poddał się bez walki. Dzięki za świetną zabawę! 

Było trochę zabawy w tym miejscu, finalnie oczywiście Marios namierzył kesza. Dzięki , a o zielonym chyba mówić nie muszę.

Wszystko pięknie działa i śmiga , podobało nam się, sam finał szukaliśmy w innym miejscu, ale po chwili szukania Mariosem wypatrzył łonego. Dzięki za kolejną fajną skrzyneczkę.

Nieźle to wszystko dopasowane. Ostrożnie przy miejscu spojlera. Nie wiadomo kiedy walnie na glebę. Dzięki.

Ciężko trafić dużo kombinacji.Udało się po dłuższej chwili.Z finałem też nie tak prosto.Dzięki

TFTC

Pomiędzy ślubem a weselem trzeba było coś porobić. Podjechaliśmy na parę keszy z projektu SY bo już powoli ma status kultowego :)
Jako że wesele się zbliża to ten keszyk jako ostatni. Ot takie liźnięcie tematu. Ku$%a ile tu było kombinacji? 1564 naliczyłem, potem nie chciało mi się liczyć więc odpaliłem szluga. Wołek naparzał tymi przewodnikami i naparzał. I nic. Ale analizując logi wpadliśmy na to że patentem Dega będzie sprawniej! I było. No i się zaświeciłoEfekt zarąbisty! Pozostało porachować i iść po kesza.
Z wyciągnięciem kesza były spore problemy. Mimo tego że czysto w studni - nie dało go ruszyć. Chyba przyciąganie za małe. Kesza wyciągneliśmy. Ale jak miałbym radzić (mam podobnego kesza jak finał) to chyba lepiej dać i na keszu i na wędce - to samo :)

Pozdrawiam
Art_noise

byłem dzisiaj sprawdzić , pojemnik był na miejscu ale przez to że nasypało się sporo liści nie mogło zadziałać ( proszę o dokładnie odkładanie i zadbanie by nic niepotrzebnego nie wpadło do środka ) pojemnik reaktywacyjny zabrałem ( przepisując Waszą obecność do oryginalnego ) dzięki za cynk i reakcję , pozdrawiam

Jemiołka wszystko opisała . Dzięki za świetny patencik.

Wspólnie z Jemiołką i Vejem TFTC:)

Drugie podejście do tego kesza. Poprzednim razem spod skrzynki wygoniły nas strugi deszczu , burza i łamiące się drzewa.. Dziś  już przeczekawszy burzę, w lekko tylko irytującym kapuśniaczku udało sie pokonać pierwszy etap. Drugi jakimś cudem znaleziony. Ale czy nam jest łatwo na bytomskiej ścieżce? Nie, nie może być łatwo. Łowimy łowimy, świecimy, zaglądamy i nic.... dzwonimy do poprzednich znalazców, wiemy czego szukamy, nie mylimy się, ale nic tam nie ma.... Po chwili dyskusji decydujemy się na reaktywację zawartości "studni"... Łowić więc można nadal. Chyba że to co miało być na dnie pogrążyło się w najczarniejszych czeluściach, a my nie daliśmy rady..

Już dojście do tego kesza wykończyło nas i to pod każdym względem. Lubię teren ale tutaj to już była miazga totalna i na dodatek w taką aurę. Po parunastu próbach wykonałam tele bo nie byłam pewna czy mam wyczerpane baterie, czy je dobrze umieściłam, czy coś w patencie nie działa, czy po prostu już mamy dość. Na finale szukałyśmy w innym miejscu, tak to jest jak się dostaje niepełne hinty. Udało się i kolejne WOW za wykonanie całości. Dziękuję

tu mechanizm chyba nie działa albo za mało kombinacji wykonaliśmy lecz po małym hińcie od przyjaciela potem już jak po sznurku ;)

Zdobywanie tego kesza to jakiś masochizm jest. Gdy pobieżnie policzyłem ilość kombinacji wyszło mi, że za 2 tygodnie prawdopodobnie dam radę. Na szczęście oświecenie przyszło z mojego plecaka... Ale nawet gdy mnie oświeciło, to patent nie zadziałał, bo chyba za słabe akumulatorki miałem. Na innych zadziałał. I wrednie okazało się, że to kolejny poziom masochizmu ;)

Finał uparcie przeszukiwany w okolicach spojlera nie chciał się poddać. Odnaleziony dopiero na kordach ;). Fajne. Nawet bardzo! Dzięki!

Kolejny świetny kesz! Dzieki wielkie! Okolica ma swój klimat! Niesamowity patent!

Właściwe dziureczki, szybko wytypowane, trudniej było wpaść na to, że nasze baterie, są do niczego, na szczęście były zapasowe, więc sukces, TFTC

Ważna rzecz: baterie muszą być sprawneA reszta, to już proste ;)

Dziękuję

Wredny kesz ale poszło szybko metodą na dobry słuch przy wkłądaniu:P Kolejny elektryczny patencik bardzo mnie ucieszył bo uwielbiam tego typu skrzynki. Oczywiście zostawiam gwiazdkę. Nawet mało chaszczy tu było :P

Zostawiłem przyjemność zabawy ze skrzynką ekipie brajan74. Sam udałem się pozwiedzać najbliższe okolice. A że okolice są urocze, więc pozaglądałem tu i ówdzie przy okazji znajdując też pięknie ukryty finał tego świetnego kesza. Dziękuję.

Ciężko się trochę wtykało kiedy komary ciągle na rękach siadały  Na szczęście Grzegorz nie czekał i znalazł finał. Dziękujemy!

A dla mnie bomba  . Chyba po raz pierwszy ktoś postanowił wykorzystać ten patent i to w taki fajny sposób

Tu początkowo technika coś zawodziła, ale po konsultacji z Właścicielem i odpowiednim "dopchnięciu" zadziałało ! Super . Finał już bez kłopotów, choć od razu przypomniały nam się pewne mróweczki . Dziękujemy.

Kordy strasznie rzucały więc musieliśmy się poratować telefonem ale następnie szybko poszło wszystkoznany patent z OS'a, ale jak bardzo fajny!Dzięki!

ale psychodela, gdy ja już chciałem się poddać, Tisia zakasała rękawy i zrobiła co trzeba :) 
Dzięki za kolejnego gwiazdkożercę :)

 

Co skrzynka to jakieś cuda tym razem znowu mile zaskoczony, choć nie było tak wesoło jak próbowałem to załączyć... ale z czasem zaczęło coś mrugać dzięki taktyce Najczer i Mhonara:)

Finał znany z Kędzierzyna który cieszy do dziś... dzięki 

Oooo nie, takich keszy się nie odpuszcza! Choćbym miała układać te kombinacje do usssssranej śmierci to nie odpuszcze!No i w końcu się udało! Lalala :D 

Pięknie zadziałało, aż nam się gęby znowu uśmiechnęły :D 

Dzięki przepiękne! :)

Ach ten pan Targalski... Jako, że elektryka prąd nie tyka to stałem z boku bo nie jestem elektrykiem :P

Odganiałem od reszty komary i co parę sekund szeptałem "rozkręcamy na rympał?".

Niemniej udało się ogarnąć skrzynkę i udać się na kordy. Tam znany i lubiany patent z łowieniem...

---

Niedzielny wypad na ścieżkę "Projekt SY" oraz po skarpety do biedronki w mocnej opolskiej ekipie i na przekór kleszczom...

A zeby Cie pokrecilo! I etap widzialem za granica. Kawal konkretnej, zlosliwej roboty. Po paru mniej lub bardziej skoordynowanych probach, znalezlismy podobny sposob do osob, ktore juz tego kesza wytargaly. Tyle dobrego ze II etap nie byl 150m w chaszczach, tylko nieco przyjazniej ukryty. Final widziany, znany z lokalnego Kedzierzynskiego podworka, nadal cieszy. Miejsce wbrew pozorom rzuca sie mocno w oczy.

Z Nejczer, Belkaa i Krcr w poszukiwaniu skarpet dla Karolowych sandalow. Kryptonim akcji "Mairo" , Mairo Bros.

jak to zobaczyłem i otworzyłem to robi wrażenie 

bardzo przyjemna skrzynka z która szybciutko poszło

latarka i sokole oko :)

Świeci, liczę a tu następni biegnąZdobyta w licznym gronie, świetna jak cała reszta :)Dzięki

Jest :)

Tu akurat jakiś dewolej z pewnej imprezy w ubiegłym roku:) Ale i tak chwilę zeszło coby policzyć (przepisywanie cyferek do excela i mnożenie macierzy trochę trwały, zwłaszcza że krejzol rozpraszał wydychanem powietrzem z materaca;)). Potem już podejście na finał z Krejzolami. Razem z Gagusiem przed SIO. Dzięki

Jakbym już gdzieś to widziała ;). Badamy, a tu idą krejzole chodem jak z "Ministerstwa Dziwnych Kroków" ;). Trochę pokombinowaliśmy i poszło. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

A tu spotykamy Aynsley i  wspólnymi siłami ogarniamy temat. Dzięki za fajną zabawę.

Przypomniała mi się gra z dzieciństwa. Fajna skrzyneczka. Dzięki za zabawę.

Świetna skrzyneczka, znana już z innego eventu ale chyba rozbudowana, dobrze, że na miejscu spotkaliśmy Paulinkę z Gagusiem bo z nerwowego głodu bym się mocno zirytowała. Sami trochę pogmeraliśmy, oni się cieszyli aż w końcu rozpracowaliśmy system i poleźliśmy na finałek. Świetna robota ale bez komibinowania, prześwietlania to trochę upierdliwy keszyk.

Początek trudny. Za to finał podobny już gdzieś widziałem :)
Dzięki.

Zdobyta w bardzo fajnym towarzystwie , dzięki!

To było super!!! Na szczęście nie spędzilismy na pierwszym etapie zbyt wiele czasi, rzekłabym nawet żem w cholorę bystra ;) 

kolejny super keszSkrzynka zdobyta z Żonką podczas rowerowej wyprawy ( nikomu nie polecam jechać tam rowerem bo to katorga ) na inaugurację Geościeżki:) dzięki za kesza.

Znowu udało się przebrnąć przez chaszcze i krzaczory. Przy skrzynce chwilkę zeszło, na szczęcie nie trzeba było testować wszystkich kombinacji. Drugi etap fajny, choć już znany z innych leśnych keszyDzięki za fajnego kesza!