Logbook, pudełko i przykrywka były rozrzucone pod miejscem ukrycia finału, pod resztami desek i innych śmieci. Niestety trochę mi zajęło upewnienie się, że skrzynki nie ma na żadnym z „końców” (z 30 minut chodziłem w tę i we w tę :P). Dopiero kiedy zrezygnowany zszedłem i w ostatnim akcie desperacji poszukałem pod, bo a nuż upadło, znalazł się logbook, potem przykrywka, a potem pudełko :).

Skrzynka odłożona na miejsce i gotowa do szukania.

Do miejsca wybieraliśmy się od dawna, ale zawsze coś nam w realizacji tego przedsięwzięcia przeszkadzałoTym razem się udało i nie rozczarowaliśmy sięWspaniały urbex boży. Tylko ten paintball tam niepotrzebny. 

Przy okazji sprawdzenia czy jest na swoim miejscu z Aki. Jeździec i Phoebe.
MEGA miejscówka.

Udało się niepostrzeżenie przemknąć obok "walczących" i hyc do środka. Pierwsza fastowa keszyna zdobyta! Poziom adrenaliny dzisiejszego dnia zdecydowanie wykazuje tendencję wzrostową Dzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Jest moc ! Strzelanina trwała w najlepsze. Na spokojnie znaleźliśmy sobie dojście gdzie trzeba - nikt się nie kapnął  A w środku to co zawsze - foty, grzebanie po kątach, oglądanie zakamarków, detali i poszukiwania. Skrytka ukryta koncertowo, przypomniało się kilka podobnych lokalizacji. Kolejny niedzielny cel zrealizowany, jeszcze kilka świetnych keszy przed nami. Pzdr, Wojtek

Uradziłem wczoraj z Miszką i wzorowym, że dzisiaj wybierzemy się znowu na Fasty. Najlepiej wcześnie rano żeby zdążyć przed ewentualnym otwarciem paintballa. I co ja mam napisać o tej skrzynce? Nie lubię włazić w takie miejsca, bo uczciwie przyznam że jak jest tak wąsko i wysoko to się boję. Nie pozostało mi nic innego jak skrócić maksymalnie pobyt i po finał szybko potruchtałem, w tył zwrot i znowu prawie biegiem. Nie wiem czy to było najbezpieczniejsze, ale przynajmniej ekspresem.

Chyba już mogę logować :)
Cóż Fibi mam Ci napisać, Ty przecież wiesz, że każda Nasza wyprawa razem to wspomnienie na całe życie, a raczej dopóki nie dopadnie mnie alzheimer.

Tutaj znowu mieliśmy podskoczyć tylko po kesze, a wyszło jak zwykle.

Oceniam najwyżej, bo kto podjął finał osobiście, nie został na dole i zwiedził obiekt chociaż w większej części, ten inaczej postąpić nie może :) 

Dziękuje!!!

BROWAR-nicza skrzynka wysokich lotów muszę przyznaćPolecam spacer po EC bo sporo ciekawostek się jeszcze uchowało.

Ooo skrzynka typu hardkor. Dzięki za nią i za świetny spacer :)

Znalezione zwartą ekipą. Jak zwykle super zabawa przy szukaniu skrzyneczki.

Bardzo lubie takie miejsca - ostatnie urywki historii przemysłowej Białegostoku.

Razem z MiszkąWu, Stodowem i wzorowym.

Podwójna satysfakcja: z odwiedzonej lokalizacji oraz ftf'a osobiście i samodzielnie zaliczonego. Pozdrawiam zajebistą ekipę keszerską, z którą to potem długo rozmawialiśmy i dużo b.r.o.w.a.r.a wieczorem wypili.