Rowerowy atak na Miasto Murali. Dzieć pozostawiony u dziadków, rowery na dach i heja!

Dziękuję za skrzynkę

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

No cóż. Maskowanie widziałem od razu, ale stwierdziłem, że to nie to. Nie wiedziałem czy atakować od zewnątrz czy muszę od wewnątrz, więc najpierw zaczęło się "obczajanie". Nic szczególnego nie zwróciło uwagi. No to stwierdziłem, że spróbuję, może jest pod "tym". No i faktycznie, nie chciało się przesunąć. Podniosłem i bingo.

Ogólnie Straż Miejska miała tutaj dzisiaj niezłe żniwa. Sobota targowa i pełno auto wkoło. Nawet nie wiedziałem, że jest tutaj tyle płatnych prywatnych parkingów. No ale nie każdy chce płacić, "tylko na chwilę" itp. No i podczas spacerku do drugiego kesza niedaleko i z powrotem naliczyłem chyba z 8 blokad na koła + dodatkowo spotkałem patrol, który zakładał kolejne. Dlatego radzę w tej okolicy nie parkować na zakazie :-)

Szpital też jest mi niezmiernie bliski, ponieważ i ja się tutaj urodziłem ;)

Do skrzynki podchodziłem ze dwa lata. Ukrywała się. Potem zaginęła. W końcu mogę odhaczyć. Podobała się bardzo :)

Bardzo dziękuję za pokazanie miejsca i założenie skrzynkizłapana na dawno planowanym wypadzie do Łodzi. Patent znany i używany, więc poszło szybko :)

Wspólne keszowanie z Badzią Gadzią i Kajsem podczas mroźnego dzionka w Łodzi. Długa piesza wędrówka z krótkimi przerwami na ciepłą herbatę, ale i sporo ciekawcych obiektów oraz keszy. Za wszytskie dziękuję autorom :)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

znalazł się duplikat w domu

no niestety kesz przepadł w międzyczasie

Tak to jest wgrywać kesze dwa dni wprzód - informacja o niedostępności widać mnie ominęła.

A już myślałem, że mnie skrzynka przechytrzyła :)

Dziękuję za info, przechwyciłem kesza na serwis.

Nie ma to jak złośliwa podpowiedź;), razem z moim bambą,dzięki :)

Wredny kesz ale akurat znaleźliśmy go na murku...tym sposobem poznałem podpowiedź...wsadziłem go lekko w ziemie, tuż przy drzewie...za płotem...bo nie wiedziałem gdzie oryginalnie leżał.

 Bardzo fajna skrzyneczka znaleziona podczas zaliczania ścieżki MM. Historia tego miejsca bardzo ciekawa. Dzięki i pozdrawiamy

Haha cośmy się tu naszukali! A było już takie coś. Tą wiśnię to lubię. Dzięki

jeden jedyny kesz spoza MM jaki znalazłem w trakcie swoich trzech wypraw do Łodzi. Chyba po prostu był najbardziej po drodze bo do tej pory innych spoza MM nie szukałem :)

dziękuję. 

Jednak jest! Leżał w trawie niedaleko. 

podobno kesz zniszczony

Rowerowa niedziela w towarzystwie Rubina i VictoraSuper pomysł na kesza, gdyby nie doświadczenie Rubina zapewne bym go nie spostrzegł (Victor skrzyneczkę już miał, nie chciał nam pomóc :D).

podły patentRowerowe bobrowanie w Łodzi wraz z Victor + i Ziutol94. Dzięki za kesza.

Spacerkiem po Łodzi. Tutaj miłe zaskoczenie z maskowaniem które od razu rzuciło się w oczyDzięki za kesza!

Rowerowe keszowanie całą ekipąDziękujemy :)

Zaległy wpis.

Zdobyta na sam koniec, po spacerze na Bałutach i zdobyciu rewelacyjnego wigo.

Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

Tak upierdliwego,wrednego mikrusa  to ja dawno nie widziałem ,a patent maskowania powalił mnie i Agnez na kolana .Całą drogę powrotną do domu nie mogłem przestać myśleć o tej wiśni :). Pierwsze podejście było kilka dni temu i niestety bez skutku ,prawdopodobnie zaginęła i dlatego postanowiłem skontaktować się z właścicielem i zapytać czy skrzynka nadal jest tam gdzie powinna być ? Odpowiedź była stanowcza, TAK !!

Z wielką przyjemnością ogłaszam ZNALEZIONO

Ocena taka jak nie inna i gwiazdeczka :)

Znaleziona z Piostu po kolejnym podejściu do miejsca tego wieczora 

wredny skurczybyk to mało powiedziane, garminek nieco szalał i ...no cóż czego tu szukać...tym bardziej, że podpowiedź nie pomaga bo liczebność "okazów" się chyba zmieniła.

Po uzyskaniu wskazówek w jakim rejonie szukać w końcu mamy bandytę ;)

Dzięki za kesza :)

Znaleziona z BlueAsia po kolejnym podejściu do miejsca tego wieczora 

No cóż..... przy poszukiwaniach keszyka moje słowotwórstwo weszło na kolejny poziom ..... Szkoda tylko, że były to w większości zwroty i określenia nie nadające się do publikacji :)

Jednak satysfakcja po znalezieniu keszyka skutecznie wynagrodziła frustrację z poszukiwań.

Dzięki za kesza :)

Hehe, oj wredny, wredny, jak to piszą poprzednicy.  Już kiedyś Żeliwny zaskoczył mnie takim patentem, ale mimo wszystko musiałem skorzystać z koła ratunkowego - "telefon do Ola"  Słuchając Jego historii poszukiwania tej skrzynki... No powiem... Szacun Maleska.  Nie wiem co bierzesz, żeby w nocy takie rzeczy sprawdzać, ale ja poproszę to samo.  Dzięki za skrzyneczkę i pozdrawiam. 

Wredna to mało powiedziane.  Ale na szczęście fortuna kołem się toczy;) 

Przed wspólnym keszowaniem w okolicach Aleksandrowa, Lutomierska i Konstantynowa, towarzyszący mi Jeanpaul zaproponował zmierzenie się z tym keszykiem, który on podjął kilka dni temu mając 5 minut wolnego czasu. No cóż, poprzeczka zawieszona wysoko, próbuję nadrabiać miną, ale informacje, że jestem o pół metra od kesza i żebym uważał, żeby nic przypadkowo nie zepsuć, nie sprzyjały moim poszukiwaniom. Na szczęście rzuciło mi się w oczy coś, co widziałem nie tak dawno jako maskowanie i to było to. Świetna robota, podpowiedzi idealnie pasują do rzeczywistości, oczywiście wtedy, gdy kesz jest już w ręku. Dzięki, znów się świetnie ubawiłem.

Podjęta za drugim razem. Dzisiaj w pewnym momencie lał spory deszcz, więc i mugoli było mniej, co pomagało w poszukiwaniach. Z maskowaniem miałem styczność pierwszy raz, dlatego było mi ciężko ją znaleźć pierwszym razem. Udało mi się uzyskać lekką podpowiedź, która w sumie mi się do niczego nie przydała. Już byłem taki zirytowany, że miałem odpuścić i w domu napisać do założyciela, aby ten dał mi jakąś podpowiedź. No, ale zostałem . Szukam, szukam i tak sobie przypomniałem podpowiedź z opisu 1z3. Jest!! W końcu. Świetne maskowanie. Dzięki za pokazanie szpitala i za pokazanie nowego maskowania. Pozdrawiam. 

W drodze na cotygodniowego, środowego brydża postanowiłem zatrzymać się w pobliżu i zerknąć okiem na tego małego wredniaka. Nie robiłem sobie wielkich nadziei, gdyż miałem tylko 5 minut, a nie chciałem się spóźnić. Nie będę się wymądrzał, powiem tylko, że podobnie jak Victor spotkałem się wcześniej z podobnym maskowaniem i poszło szybko i sprawnie. Nie chcę spoilerować, więc zauważę tylko, że kesz jest na kordach, a wskazówka wszystko wyjaśniaDzięki za kesza!

Genialne w swojej prostocie maskowanie. Kesz bardzo trudny do znalezienia. Dodatkowo poprzedni znalazca bardzo dobrze zamaskował, ale tak się składa, że był on razem ze mną przy poszukiwaniach i nie tylko on, bo jeszcze zawitał do nas Merkot. Dziękuję i polecam kesza.

Pochodziłem, popatrzyłem i nic. Wracam do samochodu a tu pojawiło się dwóch, jakoś tak swojsko wyglądających osobników - to się wróciłem. Dzięki temu miałem okazję zobaczyć podejmowane przez Safrina "miejskie" a ponoć nawet "Bałuckie" maskowanie. Dziękuję Panowie, za bardzo miłe spotkanie.

Ha, a ja napiszę, że szybko i sprawnie! Sprawnie, bo sam stosowałem przez chwilę takie maskowanie tysięcznej reaktywacji jednego z moich kamieni. Jakoś tak mi się morda ucieszyła jak znalazłem, że aż nagradzam mojego 1700 kesza ;). Już myślę co zrobić na 2000, jakieś propozycje?

Wracając z wycieczki podjechaliśmy z Maleską i hobbbystą i tu. Ciemno jak w ..., a my szukamy. I wcale nie szło nam jakoś rewelacyjnie. Pochodziliśmy, pomacaliśmy, ale nie szło nam ni w ząb. Już telefony miały iść w ruch, już numery wybierane, ale nagle Maleska krzyczy "MAM" No nie wiem jak skubana to wypatrzyła.

Oj wredny to keszyk, i to bardzo

Dzięki.

Spotkałem już takie wredne skrzyneczki i ta się do nich zalicza.Dzięki

Kesz łapany na dwa razy a za drugim razem tylko dlatego, że dostałem dokładniejsze wskazówki od właściciela. Powiem tak: SZCZYT wredoty. Nie wiem jak tak można. Po prostu jestem wstrząśnięty... Pewna mugolka, dla której to była pierwsza skrzynka uśmiała się po pachy. Także dziękuję. Bardziej nawet w jej imieniu niż w swoim własnym...

... Wiśnia... myślałby kto...

Lubie ten gatunek wiśni :)

Heh, ja też zwiedzałem w spd  3 razy bym orła wywinął na tej posadzce.

Byłem właśnie w pobliżu to cie dopisałem. Gratuluję ftfa

Nie no w Łodzi mi się trafił ftf, tego już dawno nie było. Ale jak już kesz wrócił na miejsce, do tego nastała odpowiednia pora do przejażdżki rowerowej musiałem podjechać.
I wszystko byłoby wspaniale gdyby nie to, że padł mi garmin i gdyby nie pomoc Założyciela gdzie mają wskazywać kordy, to zapewne bym odpuścił, a tak to poszło niemalże szybko i sprawnie, od razu chwyciłem tego jednego prawidłowego :)
Aha i jeszcze jedno, nie miałem ołówka, to naskrobałem coś tam patykiem, poprawcie proszę mój wpis, dziękuje!

PS. I pomyśleć, że ten kesz był początkiem godzinnej wyprawy do środka obiektunie polecam zwiedzania w spdkach! :)

no to jeszcze raz, tym razem trochę bardziej z boku

Był i nie majap....