Skrzynka została zarchiwizowana.

W końcu postanowiliśmy dzisiaj z Katką_40, Nuką i Horusem spróbować pobawić się "lodówką" - pogoda idealna, bo zdecydowanie powyżej wymaganych 7,5 st. C, ale znowu nie aż tak ciepło, żeby lód się szybko roztopił. A zatem, jako że nie mamy zbyt daleko, wybraliśmy się na miejsce z uprzednio przygotowaną w domu porcją lodu (zresztą później o niej zapomnieliśmy podczas spaceru po parku i nawet wtedy w samochodzie zanadto nic się nie roztopiło - a więc najwyraźniej mamy odpowiednie zabezpieczenia termiczne). Skrzynka super ! W sumie to oziębienie trwało krótko chwilę, nawet pierwszą sekwencję sygnałów przegapiliśmy, tak szybko się pojawiła. W każdym razie wszystko zadziałało jak należy i zabawa zdecydowanie godna polecenia ! Potem krótki spacer po finał, tam też wszystko bezproblemowo.

Leci gwiazdka - w pobliskiej biedronce nie było lodu, więc musieliśmy poratowac sie mrozonką warzywną :D 

TFTC

Zmiana miejsca ukrycia (nie potrzebujesz drabiny), dodatkowa funkcja - urządzenie startuje przy temperaturach > 7,5^oC.

I jak ma się nie podobać, jak ramiona mnie jeszcze tydzień bolały. Przydałoby się jakieś chłodzenie;)

Desperacja była duża, ale zabawa jeszcze większa.

Obiecałem mojej rodzince - a dokładniej mojej żonie, że w Warszawie będzie też coś dla niej. Dlatego mieliśmy przerwę w keszowaniu tego dnia. Pojechaliśmy na koncert do Łazienek. Ale koncert się skończył, spacer po Łazienkach też już zaczął nużyć, wróciliśmy więc do ekipy i spotkaliśmy się akurat tutaj.

 

No powiem, że śmiesznie to wygląda. Studenci zbierający dane pomiarowe. Jak patrzyłem na Sebastiana z tą jego brodą to mi przyszedł na myśl uniwersytet trzeciego wieku   Natomiast jego syn to ewidentnie musiałby chodzić na jakieś zajęcia otwarte dla podstawówki. Jak to pięknie nauka łączy pokolenia. Ah...

 

Opisu tej skrzynki nie czytałem wcześniej bo skupiłem się na keszach ścieżkowych. Ale jak już mi MAleska naświetliła sprawę to myślałem, że tu będzie ten sam mechanizm co "you make my bottom hot...". Tym milsze moje zaskoczenie, że tu inny patent działa. Udało się schłodzić kapilarę mrożącym wzrokiem sprayem Limonów i nastąpiło wielkie odliczanie. Potem szybko dygnęliśmy po finał.

 

Następny bardzo fajny kesz, któremu należą się najwyższe oceny. Dziękujemy.

Tu się uśmiałem. Główne skrzypce grała trójka Limonów, i biedny Limon co chwila kogoś dźwigał na ramionach, ale ostatecznie udało się schłodzić co trzeba jak trzeba i pojawiła się upragniona kontrolka. Do odczytania kordów z odsieczą przybył JAsiek z rodziną i teraz oni dali cyrkowy popis

Ciekawe czy ten monitoring naprzeciwko zbiera tą okolicę Za dodatkową zabawę dorzucam gwiazdkę.

Dzięki.

HihihihSam pomysł na skrzynkę mi się bardzo podobał- wiem powtarzam się z tym, że mi się wszystko bardzo podoba, ale co poradzę, tak jest :)

TFTC

no i znowu - jak nie dać gwiazdki - za ten widok jak mój mąż siedzi na dachu naszej pandy z i trzyma... kubeczek...super pomysł ;)

mieliśmy odpuścić bo wymaganego narzędzia nie mieliśmy ale i tak był plan na herbatkę na stacji więc i lód się znalazłtrochę wysoko, ale jak się usiądzie na dachu samochodu to jest ok"Nie chcem ale muszem"dać kolejną gwiazdkędzięki za super zabawęmieliśmy dzisiaj noc pełną wrażeń :) 

Ciepło się ostatnio zrobiło. Żeby więc organizm od tej podwyższonej wiosennej temperatury, szoku jakiegoś termicznego nie zaznał, uznaliśmy z Brym, że warto trochę się schłodzić. Dlatego też postanowiliśmy odwiedzić dziś popracowo lodówkę - żeby ją naprawić, bo podobno się zepsuła. Na stacji benzynowej zaopatrzyliśmy się w lód. Podjechaliśmy z nim na miejsce, a tu niespodzianka! Lodówka co prawda wisi na słupie, ale cały czas działa! Pokiwaliśmy z uznaniem głowami, bo naprawdę super jest ta fabryka, w której takie sprzęty robią!Obcowanie z nimi to coś pięknego!Wielkie dzięki za tą konstrukcję. :)

Stwierdziliśmy, że sporo ludu już na tego kesza pognało, to i na nas pora najwyższa.Było wszystko, począwszy od kamizelki /Azymut się o taką postarał i to stałe wyposażenie keszowozu/ i mini drabinki, poprzez nabyty po drodze lód /aż Werrona musiała nam podpowiedzieć, gdzie się nabywa! A może Różówka? Tak, czy inaczej, skąd one to wiedzą?/, i wreszcie skończywszy na wyliczeniach w notesiku. Well, wiadoma sprawa. Kesz Lukuja = gwiazdeczka. Tu wyjątku nie ma. I nie ma to, tamto! Należy się i tyle.Dziękuję za kesza. :)

Kesz podjęty na spacerze w nawet sporej grupie. Dobrze mieć ze sobą rower i dzielne Ochotniczki. 

Serwis foto zrobiony dla potomności :D

dziękuję :) 

Lodówka zepsuła się i u CMSa bo zamrażalnik miał w plecaku ;)

kolejny super keszyk. udało się rowerem bez drabiny dzięki dzielnej ochotniczce. \

zjawisko wykorzystane w układzie znane mi z pracy inż 

 

dzięki za super kesza

Weszłam na rower-drabinę i zamrażałam ,daliśmy radę.W doborowym towarzystwie, niedzielne lukujowanie,dzięki :)

Z lodem idzie wolno, lód się ciężko przechowuje, bo ma taką brzydką właściwość, że się topi w plecaku. Pogoda dopisała, temperatura powyżej 10°C, no nie bardzo mi się to widzi z tym lodem.
Czy nie prościej raz psiknąć sprayem i zamrozić cały układ na parę ładnych minutsesese... Kapilara była oszroniona jeszcze jak odchodziliśmy, a wpisywanie chwilę trwało, przy takiej zacnej aczkolwiek licznej ekipie (bo liczba uczestników przerosła moje oczekiwania - co mnie bardzo cieszy).

Nie ma co, -55°C robi robotę. Tylko jakby co, uważajcie, bo ten preparat, którego nazwy nie podałem (ale dla chcącego nic trudnego), w kontakcie ze skórą, powoduje odmrożenia wymagające interwencji lekarza.

No i kolejna zielona gwiazdeczka z mojej kolekcji, leci do Lukuja.

Trzymałem rowero-drabinę, także udział jak najbardziej aktywnyDzięki!

Lód mieliśmy w sprayu, a za drabinę posłużył rower. Kolejny fenomenalny kesz, dziękuję.

Wrócę z gwiazdką, jeśli jeszcze kiedyś będę miał z czego dać.

Kolejny super :)

To chyba koszmar piwosza (jakim się uważam). Czyli.... LODÓWKA SIĘ ZEPSUŁA!!!! O ja. Mogę żreć podpsute mięso, mogę zrezygnować z lodów, mogę wiele. Ale ciepłe piwo???? To nie do pomyślenia i nie do przełknięcia. Postanowiliśmy naprawić lodówkę i się udało. Hyba... A może chyba... Nie chyba. Nie ważne. Zabawa była przednia, CMS  miał w spreju królową śniegu i wział ją wypuścił w powietrze. Oby UFO się nie dowiedziało bo ją porwie i już wogóle zim nie będzie. Kit z tym. Udało się i zamroziliśmy co trzeba.

A tak niepoważnie - niefantastyczny kesz, podparapeciak lepszy bo tak nie mrozi palców. Nie podobało się i miejmy nadzieję że tak słabe kesze nie będą przykładem dla innych keszerów. Pfff

Pozdrawiam
Art_noise

Skrzynka znaleziona wspólnie z dużą grupą podczas Lukujowania... ale komicznie musiało wyglądać podejmowanie tej skrzynki... jak grupa stoi przy słupie i dziwne rzeczy kombinuje... najważniejsze że się udało,  Serengeti to jednak odważna dziewczyna...  dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Złapany podczas spotkania. Obyło się bez drabiny i osób trzecich. Kolejna świetna skrzynka, kawał roboty musiał być przy zakładaniu, jak w przypadku wszystkich multaków autora. Dziękuję. 

Jak dla mnie bomba...albo raczej lodówa

Niedzielne keszowanie po lukujach , dzięki.

Wreszcie wykorzystałem pamiatke z Teneryfy- kamizelkę kupioną podczas lutowych ferii na wyspie w bodajże 2004. Na miejscu jako pracownik służb miejskich nie zwracałem uwagi na siebie. Skrzynka zadziałała zaskakująco szybko , tylko coś zdawało mi się, ze najpierw idą E a potem N. No ale suma sumarum wybrałem bliższe miejsce i ono okazało się strzałem w dziesiątkę. Czekam na więcej takich fajnych keszy. TFTC

No nie chciał mnie wpuścić na drabinę.oo, co za facet, uparł się i tyle dziękuję, zasłużona gwiazdka. Szczerze mówiąc każdy kesz powinien ją dostać, tylko skąd wziąć tyle zieleninki?

Lód zakupiony drabina malarska z samochodu i do ataku. Prawie północ a tu samochody w jedna i druga stronę myk myk ale jakoś poszło choć na koniec worek z lodem spadł i .... Nawet dość sprawnie poszło a może mi tylko tak się wydawało na tej drabinie. Ledwo odłożyliśmy drabinę do autka podjeżdża radiowóz ..... No ale obeszło się i teraz bez większych problemów. Dziękuję za kolejna zabaweczkę i skrzynkę.

Tak się zastanawiałem jak obejść tą skrzynkę i pomyślałem że zamiast lodu wezmę znajomą sekretarkę - też zimna jak lód. Po chwili uświadomiłem sobie, że pod latarnią to może się jednak rozpalić... Trzeba było podejść do tematu podręcznikowo. Lód do kieszeni, drabina na rower i jazda. Powerbank pod dynamo aby podładować oczywiście. Zabawa przednia. Dzięki za super kesza.

Jadąc z Matadoorem na siłownię dostałem powiadomienie o nowych skrzynkach. Mówię Mu, że ma okazję złapać pierwszego swojego ftf'a. Oczywiście przytaknął pozytywnie :)
W trakcie machania ciężarami myśleliśmy skąd wziąść narzędzia do popsutej lodówki??? Od razu do głowy przyszła mi Madzia :)
Punkt 23.00 ustawiliśmy się na Głębockiej i jazda po skrzynki. Wspólnie dorwaliśmy dwa ftf'y :)
Dziękujemy za ten majstersztyk :)
Leci zielone!

Chłopaki na siłce trenowali, wpisy o nowych skrzynkach dostali. Postanowili Madzię wyciągnąć i szczyt podium osiągnąć ;-)

Ciekawy keszBardzo mi się podobałTrochę się lód przyczepił i odpaść nie chciał ;-)

W towarzystwie Robcona i Matadoora ;-)

Dzięki za kesza lukuj :)

MAJSTERSZTYK! sama przyjemność, dziękuję za poświęcony czas, dla nowicjusza to było i jest ŁAŁ!

 

FTF zgarnięty z Matadoorem i Madzią. Majstersztyk.