Znaleziona w lutym, jakoś zapomnaiłem zalogować. Pamiętam też, że kesz nie był bezpośrednio w chlewie, jeżeli to teraz jakieś pocieszenieDzięki

Kolejna wizyta w Warszawie, tym razem tylko jeden keszyk. TFTC!

Znaleziona na weekendowym keszowaniu po Warszawie w towarzystwie areckisa. Dzięki!

A już myślałem, że będzie wyżej.Dzięki! Z 1/2 niepauki na stołecznym weekendzie keszerskim.

Zaległy wpis w ramach porządkowania logów. Dziękuję za kesza i zabawę :)

Ze znalezieniem skrzynki problemu nie było ale klubu jakoś się nie udało. Dziękuję

Przejazdem, tak jak poprzednicy. Szybko znaleziona przy wsparciu Robcona.Thx!

Afbeeldingen in deze log:

Klub raczej skromny...

Przejazdem, dzięki

Tftc! Achtung minen! Wszystkie keszowyprawy prowadzą do Warszawy. Powrotna skrzyneczka po Hajda na Toruń.

Z okien klubu leciało łubu dubu.Znaczy się, było słychać jakieś walenie w bębny.Opis kesza podobnie jak przy wcześniejszych skrzyneczkach autorki jest bardzo ciekawy (przydałoby się tylko dodać źródło tych informacji). Widząc budynek nie przyszło by mi do głowy, że mieszkało w nim naraz aż dwa tysiące osób! Sam keszyk całkowicie bezpieczny i można by rzecz w historycznej lokalizacji. Tak, tak. To też jest kawałek historii.Domaskowałem paroma liśćmi. Dziękuję za skrzyneczkę. :)

^{Znaleziona w trakcie szybkiej akcji popracowej. Niezłe lodowisko obok kesza się zrobiło. A z klubu docierał rytm muzyki.TFTC. :)}

Złamanie karku, raczej niemożliwe....,razem z bambą, dzięki :)

Czytając domyśliłem się co nieco a i tak trzeba było poszperać. Podczas niedzielnego szwendania się po Targówku, Bródnie oraz Pradze,wraz z Serengeti dzięki.

Miejsce może i odludne, ale strasznie na widoku. Widać keszera ze stu metrów. Dzięki za kesza.

Początek wieczornego keszowania z Azhagiem. Okazało się, że deptaliśmy po piętach innemu keszerowiMiło było poznać kogoś nowego ze środowiska. Dzięki ! :)

FTF w zacnym towarzystwie. CDN....

CDN: Miałem dziś 15 minut w oczekiwaniu na autobus, standardowo rzuciłem więc okiem na najbliższe skrzynki. Hmmmm kesz zaledwie 300 metrów ode mnie? Przecież ostatnio nic tu nie było..... Aaaaa i jeszcze nikt go nie zalogował? No to się przejdę.

Na miejscu musiałem przeczekać kilka osób, pana z psem i dwójkę młodych ludzi która stała kilkanaście metrów dalej i z uporem się na nie patrzyła..... AAAAA to azhag i Cinnamon we własnej osobie. Już się nie musiałem martwić.... I po chwili zalogowaliśmy wspólnie FTFa.

A odnośnie kesza. Temat (muzyka, rock, kluby/knajpy/puby) jest dla mnie wspaniały. Bo to mój żywioł. Po zdobyciu kesza oczywiście nie omieszkałem zajrzeć do Klubu. Super. 

Na pewno będę dalej podążał tym szlakiem!

I po grupowym FTF, więcej później.

Dopisek: idziemy z Cynamonką ku keszowi, a przed nami jakiś chłopak. I jakoś tak wciąż skręca na kesza, co jakiś czas spoglądając na telefon, by się zatrzymać przed wytypowanym rano obiektem. Ponieważ nie poznawaliśmy gościa, stanęliśmy kilka metrów za nim i głośno powiedzieliśmy „cośtam kesze cośtam” – zadziałało, okazało się, że to QbaPL we własnej osobie.

Trochę pomacaliśmy z wierzchu, ja przywdziałem kamizelkę-niewidkę, żeby pan z pieskiem się za bardzo nie interesował i zwiedziłem wyższe piętra, ale w końcu Cynamonka zajrzała gdzie trzeba, a ja dojrzałem to co trzeba. Co ciekawe rano zaglądałem w to miejsce – geoślepota. :)

Co do oceny kesza: fizycznie skrzynka jak skrzynka (chociaż widać chęci zrobienia porządnego keszyka z certami i w ogóle, co też się liczy!), ale bardzo podoba mi się temat serii – świetna odskocznia od tych wszystkich kapliczek, pomników i innych wojennych historii. Za to ocena oczko w górę ode mnie. A poza tym, co tu kryć, od czasu Większego Obciachu jeszcze przed zmianą składu, mam irracjonalną słabość do basistek. ;)

Dzięki!

Mnogość ludzi mnie zaskakuje - jak zakładałam minęły mnie może 2 osoby. Może trzeba przyjść w innych godzinach. Ja byłam koło 13/14 i oceniłam to miejsce jako dostatecznie odludne. Próbuj. Powodzenia!