Powrót po 4 latach na dokończenie projektu. Dzięki za skrzynkę

Znaleziona podczas wspólnego zbierania. Niestety kodów nigdzie nie było, więc musieliśmy się posiłkować wsparciem w logach. Grunt, że skrzynka wpadła. Dzięki wielkie!

Znaleziono choć łatwo nie było. Kody w keszach prowadzących niestety nie występują. 

Pobocianowy objazd po Karłowicach. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Dzięki za kesz.

Dzięki za kesza.

Jak to dobrze, że przyjazne dusze mają pospisywane kordy. Bo inaczej była by bida.

Tak jak wspominali poprzednicy, zdobycie tej skrzynki w tradycyjny sposób nie jest już możliwe. Zbyt wiele keszy ścieżkowych z potrzebnymi danymi w międzyczasie poginęło i było reaktywowanych.

Tu z pomocą na szczęście przyszedł Slawekragnar i jego wpis. Dzięki jego zdjęciu zawierającemu odpowiednie informacje dla spostrzegawczego oka mogłem jeszcze w domu, studiując mapy, zdjęcia satelitarne i lotnicze określić przybliżone miejsce lokalizacji kesza. I trafiłem w dziesiątkę, na miejsce doszedłem jak po sznurku. Niestety po dotarciu do obiektu na zdjęciu natrafiłem tylko na resztki skrzynki. Nie wiem czy tylko tyle zostało, czy mziolko przeoczył te fragmenty.

Tak czy siak założyłem reaktywację, w obiekcie zgodnym ze spoilerem Slawekragnar, miejsce ukrycia chyba najbardziej intuicyjne, możliwe, że trzeba będzie chwilę pogrzebać, żeby wygrzebać (ale nie w ziemi :-)). Pojemnik typu PET.

Tutaj to była zagwozdka. Dwa lata temu zaczynaliśmy tą ścieżkę, ale oczywiście po takim czasie wszelkie notatki wcięło, no i trzeba było iść na żywioł. Udało się namierzyć miejsce ukrycie dzięki jednemu zdjęciu z wpisu poprzednika.

Po dotarciu na miejsce niestety okazało się, że kesz jest w rozsypce. Udało się pozbierać pojemnik, i na szybko zrobiliśmy reaktywację.

Dzięki za kesza.

Mocno zaległy wpis.

Czyszczenie mapy.

Dzięki i pozdrawiam

Bez pomocy poprzedników, kesz nie do odnalezienia - w keszach brakuje cyfr. nagimnastykowaliśmy się i tak, nawet pomimo podpowiedzi. Takiego maskowania jeszcze nie widziałam :D

Dzięki!

Gdyby nie pomoc kolegów , to keszo byłby nie do odnalezienia. Wrzucam fotospojler , który ułatwi poszukiwania wzdłuż rzeki.

Afbeeldingen in deze log:

spoiler

Tak właśnie dobrnąłem do końca.Cyferki wykorzystane i miejsce trafione bez problemu.Dodam że to bardzo ładne miejsce.Dzięki

Bez problemu,razem z moim bambą, dzięki:)

Kesza nie było ale za zgodą autora daliśmy swojego. Proszę nie narzekać, to nie jest oryginał ;)

Szukałem w tym parku po ciemku ale to było bezsensowne... Brakowało mi trzech kodów i zdobycie tego kesza w Tradycyjny sposób jest nie wykonalną, czyli ścieżka nie do zdobycia w normalny sposób. Sto procent na ten stan ścieżki jest zbyt wysoki.

Zabawa z Weskerem w dwie ścieżki jednego dnia.

Wesker 3 razy prowadził nas na kordy tego kesza na mapie (a nie rzeczywiste). W końcu za czwartym razem pojechaliśmy na finałowe. Wszystkie skrzynki znaleźliśmy, ale w większości nie było liczb do finału, wiec poprosiliśmy jednego z poprzednich znalazców o pomoc.

Przydałby się serwis ścieżki, bo normalnym sposobem ten kesz jest obecnie nie do zdobycia. 

Szybka akcja bo i teren nieco prywatny. Ale w końcu my też z prywatą więc bez zastanowienia szybko po kesza. Dzięki.

Tu musiałem trochę posiłkować się "telefonem do przyjaciela", ale dało radę ;)

Fajne, ciekawe, zaskakujące miejsce i keszyk też trochę większy - to cieszy. Dzięki wielkie!

Ścieżka zaliczona już dawno temu z Mohonarami (nawet spotkaliśmy się z właścicielem). Zabrakło wtedy tylko czasu na liczenie kordów finału. Ponieważ dziś wcześniej skończyłem - wracając z pracy postanowiłem dopiąć ścieżkę. W Oławie kupiłem w barze kawę i siedząc w aucie rozważałem co do diabła miał na myśli Dolin wrzucając te litery i liczby.

W końcu z małą podpowiedzią rozkminiłem zagwozdkę, upewniłem się na opensprawdzaczu i wio jak po swoje. Miejsce ukrycia kesza urokliwe, ale do diabła - mimo, że wpisywałem się z 5sek wyniosłem stamtąd z 10 bąbli od ukąszeń komarów.

Krety zabrane w dalszą drogę.

Dolin- Dzięki za fajny projekt o Twojej urokliwej wsi. TFTC

i czas na finał ciekawej karłowickiej ścieżki.:)

zostawione krety :)

Miejsce odwiedzone podczas wypadu w okolice Kępna. Dzięki za założenie skrzynki i pokazanie miejsca:)

Zamek obejrzany i obfotografowany. Spotkany w parku robotnik koszący trawę opowiedział smutną historię najnowszą obiektu, związaną z grabieżą wyposażenia budynku, łącznie z wywiezieniem dzwonu z zamkowej wieży :-(
Po obliczeniach i drobnych konsultacjach - cel odnaleziony, a przy okazji zaliczony kesz z innego serwisu i innej Ścieżki.
TFTC

Ostatnią skrzynkę podjęliśmy na placu zabaw, więc dzieci do zabawy a my do liczenia. Mi nic nie wychodziło i pomysłów nie miałem. Za to moja Kropka wzięła to i po chwili mówi "To jest proste" więc i ja poszedłem się bawić, a ona po 5 minutach mówi MAM, czas na finał  A w terenie poszło już bardzo szybko. 

Wakacyjne rodzinne odpoczywanie i zwiedzanie, a przy okazji keszowanie  z Kropką i dwoma Kropeczkami. 

Dzięki 

No i nadszedł czas na finał. Na początku mała konsternacja czy aby z dobrych skrzynek spisywaliśmy literko-cyferki ale jednak z dobrych. Finał przyjemny. I już, po wszystkiemu. Dzięki.

Keisor troszkę się zagubił, ale szybko mu pokazałem na czym polega obliczenie finału :)

Dzięki wielkie :)

Dzięki.Gwiazdka za całość.

Znaleziona podczas dzisiejszego wypadu rowerowego, trzeba będzie jeszcze wyczyścić mapę w okolicy. :)

Wioska faktycznie bardzo ładna i klimatyczna, polecamy i dziękujemy za skrzynki. :)

Kto by nie chciał mieć zamku na własność  Pokrętny sposób liczenia kordów finału niestety akurat wtedy nas przerósł i pozostało jedynie wykonać telefon Kesz znaleziony z Zyfiką i Reilą

Kesz znaleziony z Zyfiką i Unieskim, dziękuję za pokazanie miejsca

Zamek piękny, okolica całkiem przyjemna, ale liczenie to nam coś wyjątkowo nie szło... Pomógł dopiero telefon do przyjaciela  Kesz znaleziony z Reilą i Unieskim, dziękuję

Zamek z tej strony mało widoczny, ale za to podejmowanie skrzynki bezstresowe. Szkoda, ze nie można wejść na teren, ale może za to zostanie odrestaurowany. Bonusem po drodze do skrzynki był koziołek. Tzn. mąż sarny, nie kozy .

Ładne miejsce:) Skrzyneczka podjęta razem z Jemiołką i Vejo;) TFTC:)

Mimo że zamek widać tylko w drodze do tej skrzynki, miejsce bardzo mi się podobało. Nawet jeszcze koziołek nam się pokazał na deser. Dziękujemy za przywleczenie nas tutaj 

Finał zasługuje bez dwóch zdań na gwiazdkę za miejsce i okolicę. Trochę zastanawiania się nad sposobem liczenia było ale szubko ogarneliśmy wszystko. Pierwsze wyliczenie kordów bez opensprawdzacza wyprowadziły nas około 80 m dalej ale też miejsce jak najbardziej dobre na finał. Po tele do rubina jeszcze raz liczymy i mamy błąd. Dziękuję

Coś nam nie do końca powychodziło ale w końcu po telefonie do przyjaciela kesza znaleźliśmy. Kesz znaleziony razem z ForgottenSilesia i atena.pl.

Dzięki

Skrzynka zaliczona. Dziękuję za chwile radości z keszem .

Patrząc na okoliczne podtopienia i wskazania gpsu, byłem prawie pewny że dzisiaj to się nie uda z tą skrzynką. Na miejscu okazało się że prawie miałem rację. Jeszcze tak z 10cm wyższy poziom wody i skrzynka raczej nie do zdobycia. Na szczęście zasięg rąk był odpowiedni do wydobycia skrzynki

Delikatny pech ponieważ kilka metrów dalej dwóch miejscowych poiło się lecz cóż zrobić w akcie desperacji. Poszła cała sesja zdjęciowa. Stan wody wyraźnie podniesiony. Dziękuję bardzo za kesza i za całą geościeżkę. 

Pozdrawiam

Bardzo ładne miejsce ukrycia. Kesz podjęty na fotografa, bo w pobliżu dwóch miejscowych sączyło browarka.

Zwiedzanie Karłowic przed długim weekendem; po zebraniu danych i wyliczeniach poszliśmy na kordy ( miejsce godne finału ) okolica pusta więc skrzynka szybko podjęta - dzięki.

Początek długiego weekendu w Karłowicach. Po zebraniu etapowych skrzynek szybkie rachunki i na kolejny spacer. Dobrze, że pogoda mało sprzyjająca, to tubylcy nie przeszkadzali.Dzięki za skrzynkę:)

Na koniec zwiedzania został zamek. Razem z Hr. Jan Usz i Mario&Monia. Dzięki

Podczas wspaniałej męskiej wyprawy roboczo keszowej z Whynot i Mario&Monia. Zamek? Nawet ładne i ciekawe, a i miejsce ukrycia kesza też klimatyczna.

na koniec tego szybkiego rekonesansu po tej mieścinie podjechaliśmy na finał , który jak zwykle zgrabnie policzyła Tisia , Whaterewer równie pięknie podjechał a Rubin wspaniale podjął , ja tylko się skromnie wpisałem ;)

piękne dzięki za oprowadzenie po okolicy , zamek z otoczeniem też apetycznie wygląda

ładny ten zamek, choć z okolic skrzynki nie widać go aż tak dobrze bo jednak nie jest za blisko. Niedzielne keszowanie z Tisioverkami i Norbim. dzięki za kesza.

Ładne miejsce finałoweZ obliczeniem kordów nie mieliśmy żadnego problemu, nawet podobał mi się nietypowy sposób ich podania :) 

Faktycznie Karłowice są piękne, cieszę się, że tu dziś przyjechaliśmy :) 

Dzięki za finała i pozdrawiam :)

Zamek jak i okoliczne zabudowania, niczego sobie, mocno nam się głowy kręciły dookoła :)
Do tego przyjemna rzecza i fajny finał. 
Dzięki za ścieżkę i solidne kesze 

Dziękujemy za skrzyneczkę i pozdrawiamy

Chyba bylismy zbyt zmeczeni. Tzn ja.. Bo Krcr nie chcial podjac rozmowyBy wyliczyc kordy. Nawet delikatny hint od zalozyciela (na ktory w sumie sami wpadlismy - tylko wykonac sie tego nie dalo) nie pozwolil wyliczyc kordow. Dla mnie to dalej zabawa w "co autor mial na mysli" , bo logiczne i intuicyjne moglo byc dla poprzednich zdobywcow. My jakos bylismy zbyt zmeczeni, zaspani, i odwodnieni ;P

Moze przy okazji kiedys wrocimy tutajSzkoda.

Dzisiaj udało mi się dokończyć finał poprzedniej zbieranki. Poprzednim razem pokonała mnie pogoda. Za to wyliczenia - kody, całkiem mi się podobały. No i tym razem do kesza trafiłem bardzo szybko. Kryjówka też bardzo sympatyczna. TFTC

Na początku cyferko-literki wyglądały skomplikowanie, ale po chwili zastanowienia szybko wraz z brajan74 ustaliliśmy właściwe współrzędne, które już na mapie wyglądały obiecująco.

Wszystkie skrzynki projektu bardzo przyjemnie się szukało, a piękne miejsce wybrane na finał pozostawi dodatkowo bardzo dobre wrażenie ze zdobywania tego projektu.

Dziękujemy założycielowi za przyciągnięcie nas do tej małej, ale ładnej miejscowości.

Malownicze miejsce na koniec zwiedzania Karłowic. Znakomicie dziękujemy za skrzyneczki pokazujące miejscowość, fajnie spędziliśmy tu czas.

Bardzo nam się podobała seria keszy karłowickich. Sugerujemy zrobić z nich geościeżkę :). Z finałem trochę było zabawy. Najpierw to wymyślenie działań i obliczanie zmiennych, potem błąd przy liczeniu w głowie kordów. Wywiało nas gdzieś za rzekę!A tam nie było żadnej drogi! Na szczęście tam nie poleźliśmy. Wziąłem się za ponowne liczenie kordów. N był ok, a te drugie o kilka stopni za dużo. No i ciach! Nowe kordy bezbłędnie zaprowadził nas do celu! Piękne miejsce o zachodzie słońca! Dodałem fanta - szopa, zabrałem robotnika myśląc, że to kret... Jeszcze raz dzięki za kesze!Jelonek i chuchro.

Znaleziona po obliczeniach z kamisiaSPR wraz z Bieszczad 18

Znalezione dzięki pomocy mojej narzeczonej!

Znaleziona z maksi1933

 Miłe niedzielne popołudnie z dobrą pogodą, więc można wybrać się na poszukiwania.  Po wyznaczeniu koordów ostatni przejazd przez Piękną Wieś Opolską do zamku. Drogi prowadzącej obok skrzynki nie miałem na mapie , więc kawałek przeszedłem szybko bo robiło się coraz zimniej. 

Skrzyneczka szybko znaleziona i pełna fantów. 

Dziękuję za miłą wycieczkę po Karłowicach i starannie przygotowane skrzyneczki. Generalnie nie były trudne ( oprócz PKP gdzie przydało się doświadczenie ) więc to dobra okolica na poszukiwania całą rodziną.

To będzie dłuuugi wpis. 

Skrzynka uległa dopiero za drugim podejściem. Dzisiaj. Dla wyjaśnienia: pierwszy wyjazd odbyłem kilka dni temu, bo już wtedy istniała w dokładnie takiej samej formie w konkurencyjnym serwisie GC. 

Karłowice znam, więc zwiedzać nie musiałem. Z perspektywy krajoznawcy, uważam, że autor dobrał tak rozmieszczenie keszy, by pokazać wszystkie ciekawsze miejsca w Karłowicach. Choć, niestety i szkoda, że pominął jeden, dwa bardzo ważne obiekty. Ale dajmy mu szanse na zaś. 

Pierwszego dnia nie udało mi się znaleźć kesza w jednej z oaz, pod dębem, co było powodem do powtórnego wyjazdu. Czemu nie znalazłem, nie wiem, słabo szukałem i zabrakło wytrwałości.

Za to w domu na spokojnie powtórzyłem sobie matematykę, na poziomie klasy - chyba - 5 podstawowej. Najpierw była mała konsternacja, bo te wzory wyglądały jak szyfr do enigmy, ale w sumie łatwizna. Z powodu braku jednego kesza, na 7 niewiadomych, 5 liczb wyliczyłem a brakowało mi dwóch liczb. Nie była to sprawa beznadziejna, bo brakujące liczby musiały pasować do reszty i na upartego można byłoby napisać funkcje, ewentualnie można było wymłotkować kilkadziesiąt współrzędnych i próbować. W międzyczasie przyszła z Karłowic informacja od jednego poszukiwacza i autora, że kesz ma się dobrze, więc odpuściłem walkę z matematyką i wyruszyłem na łowu po raz drugi. 

Kesz pod dębem czekał i się śmiał. Niestety, tu niespodzianka. Autor porypał trochę sprawę, i choć na logbooku tajemnicze cyfry były, to nie pozwoliły na obliczenie współrzędnych. Wiedziałem jaki jest iloczyn tych brakujących liczb, ale taki mądry to już byłem kilka dni wcześniej. To samo zresztą zauważył zdobywca FTFa. By naprawić swój błąd Dolin założył kolejną skrzynkę, tym razem na dworcu. Ale o tym, że jest niezbędna, dowiedziałem się dopiero na miejscu. Bo autor był tak miły, że czekał na tym dworcu i udzielał wyjaśnień. :-))) 

Zdobywanie krzynki dworcowej to całkiem inna historia. Ale to już opiszę w innym miejscu. Koniec końców zdobyłem ją i miałem komplet niewiadomych. Dalej to już była naprawdę łatwizna. Uzupełniłem przygotowane wzory o brakujące liczby i wklepałem do GPSa. Gdy przybyłem na miejsce finału, zdziwienie, przecież ja tu już w tym roku byłem, w towarzystwie 60 znajomych Łazików.Koordy co do metra, więc naprawdę przyjemnie się wyciągało finałowy pojemnik. A w nim przyjemny zestaw drobiazgów, w tym żołnierzyk i certyfikat STF. 

Dziękuję za wyciągnięcie z domu.