Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Wykonałem reaktywację. Rozmiar kesza to większe mikro, nie będzie zatem mógł być hotelem dla geokretów. Można zmienić status na "gotowa do szukania". Pozdrawiam.

Mogę się zaopiekować. Zreaktywuję, jak tylko pozwolą mi legalnie podjechać... Pozdrawiam.

Niestety w najbliższym czasie nie będę w okolicy kesza, dlatego zawieszam go.

UWAGA !!! OFERTA !!! Oddam tego kesza do adopcji. Oferta ważna do 8.04.2020, po tym czasie archiwizacja.

Dnf

Niestety keszyk mógł zniknąć

Nie udało się go wypatrzeć.

Kesz niebezpieczny i wysoko a trudność terenu 1 ??? To jakaś kpina ??? W każdym razie ani wysoko ani nisko nie wypatrzyliśmy kesza.

Po długim poszukiwaniu i zwiedzeniu dwóch drzew udało się odnaleźć mocowanie pojemnika. Nie mam pojęcia zatem gdzie poprzednicy go ukryli po tym jak spadł (tym razem na ziemi poza paroma śmieciami nic nie było). W sumie to przydałaby się interwencja autora.

Dzięki za kesza.

Obszar poszukiwań objął nie tylko pion, ale i poziom. Znalezione przez Rubina i Nannette fragmenty udało się poskładać w całość, natomiast nie ma gwarancji, że miejsce ukrycia zgadza się z oryginalnym.

Znaleziony w strzępach ale poskladalisny jakoś do kupy. Dziękuje za kesza

Znaleźliśmy v na dole, rozbebeszonego. Dołożyliśmy logbooka i zawiesiliśmy na drzewie. Dzięki za kesza

Dobrze, że wysoko, bo wyjechałabym na keszaKesz typowo małpi, a atrybuty w skrzynce chyba się miejscami zamieniły. Dzięki!

Kiedyś dawno temu, gdy tu przyjechałem,  to nie mogłem uwierzyć,  że to wielkie wzniesienie to góra błota.  Spojrzałem najpierw na trudność terenu i nie mogłem skumać gdzie może być  kesz. Jednak szybko wypatrzony dał się równie szybko podjąć.  Chyba autor zamienił trudność terenu , z trudnością zadania. Thx za kesza , pozdro  :)

Znaleziono. Trochę gimnastyki i jest :)

Obyło się bez asekuracjiNo i w końcu obejrzeliśmy sobie most. Dziękuje.

Ok.
Szaleństwo!!!

Tftc

Mega wyprawa rowerowa na kesze w okolicach Żelaznego Mostu. Wyruszając o 3:30 nad ranem z Głogowa. Tylko dzisiaj w trochę innym składzie, ale równie dobrze jak i efektywnie zakończone poszukiwania. Na pierwszy ogień Grodziszcze oraz Krzydłowice, później Rudna i Stara Rudna. Następnie dookoła wioskami kończąc przy Żelaznym Moście oraz w Grodowcu. 85 km trasy, męczące podjazdy, szalone zjazdy, pot z czoła, ale miejsca które odwiedziliśmy tego dnia jak najbardziej były warte tego wysiłku.

 

Kolejna skrzynka dzisiaj gdzie można było się trochę po wspinać, chociaż tutaj mrówki trochę przeszkadzały. Skrzynka jak na LUZ na poziomie, niestety logbook przemoknięty. Dziękujemy

Kolejna weekendowa wyprawa na kesze w okolice Lubina i Polkowice.
Miejsce odwiedzone - skrytka znaleziona.
Dziękujemy

Znaleziona przy okazji odwiedzin na pobliskim cmentarzu. Żona jakoś inaczej pojechała niż zazwyczaj, a mnie zatrybiło - tu chyba był kesz. I faktycznie. Znaleziony bez GPSa na podstawie wspomnień z netu ;P. Córka chciała podjąć, ale nie dała rady pokonać dolnej partii. Najwięcej zabawy było przy odkładaniu, ale spuszczę na to zasłonę milczenia. Czy trudność kesza nie powinna być przypadkiem 1/3,5  - coś wydaje się to nie w tej kolejności co trzeba. Dzięki za okazję do gimnastyki.

walka z mrówkami podczas zdobywania skrzynki, ekspresowo zamykanie pojemnika i ewakuacja- tak w skrócie to wyglądało:) potem objechaliśmy zbiornik i znaleźliśmy drogę, na której było brak wyraźnego zakazu wjazdu- więc heja na górędzięki za kesza :)

Zbiornik robi wrażenie. Keszyk nie taki trudny jak go malują  Dzięki, pozdr. 

Hello,

Podjechaliśmy i tutaj, bardziej z zamiarem obejrzenia zbiornika. Kesz w dobrej kondycji, za to otoczenie niezbyt. Pzdr, Wojtek

Ta skrzynka jest naprawdę niebezpieczna! Miejscówka jest zajmowana przez ogromne mrówki i podejmując ją nie wiedziałam czy strzepywać z siebie mrówki czy trzymać się aby nie ulec kontuzji. Swoją drogą nie pamiętam kiedy ostatni raz tak się wspinałam... (zwinnie i szybko:) )

Dziękujemy za skrzyneczkę i pozdrawiamy

09:20
Wybraliśmy się z Lumen i Gurą rowerowo atakować Uroczysko w Obiszowie to po drodze i tutaj pojechaliśmy. W błąd wprowadziły mnie trudność zadania i terenu - okazały się zamienione. Mimo wszystko szybko nam poszło - Gura podejmował, ja odkładałem.
Dzięki za LUZowego kesza i zapraszam do Wrocławia

TTF

Z miłym towarzystwem we wspólnej wędrówce po geościeżkach. Jedni się wspinali, drudzy podejmowali, inni się wpisywali, a mi przypadł zaszczyt zabrania geokreta. Dzięki za skrzyneczkę.

Keszyk podjety mocną ekipą z Lumen, Xlud i Wesker w drodze na Urocze Rowerzyszko czy tam Rowerowe Uroczysko :)

trochę nas atrybuty zmyliły (wyglądają na dość LUŹno oddające rzeczywistość), ale opis wskazał właściwy poziom poszukiwań. Keszyk wypatrzyłem i szybko wlazłem. Potem bawiła się reszta ekipy. Dziękujemy za przyjemnego LUZa.

No dobra. Po opisie kesza myślałam że to to coś to jeziorko.... Nie znałam terenu, tym bardziej zrobił na mnie wrażenie ogrom zbiornika wodnego. WOW. I pomyśleć, że mamy na Dolnym Śląsku aż 3 Antarktydy

Żałuję tylko, że nie było czasu na wejście pod górę, by zobaczyć ogrom zbiornika. Podejmowali chłopcy dając mi chwilę wytchnienia i czas na pobudkę przy kawie. Mnie za to oblazły mrówy za karę, lub za to lenistwo, jak kto uważa Dziękuję ślicznie za skrzynkę i pozdrawiam!

KTHM ratuje święta! Dziś drugi dzień Bożego Narodzenia, plus dziesięć stopni, więc grzechem byłoby nie ruszyć w teren.

Przybyłem na kordy, rozejrzałem się i napocząłem procedurę, nucąc "Chwała na wysokości, chwała na wysokości..." Po chwili mogłem już sobie dośpiewać "...a logbook na ziemi"  po czym napoczęta procedura została ponowiona.

Dziękuję za znakomitą zabawę u stóp dobrze mi znanego kąpieliska, którego koronę zwiedzałem sobie kiedyś w kombinatowych terenówkach.

FTF znaleziony