Niedzielne szwendanie się południowych obszarach Warszawy w pogoni za keszerskimi niedobitkami.

Kiedyś dawno temu zajrzałem do tej zagadki i mnie pokonała. Teraz klapka w mózgu się otworzyła i od razu wiedziałem o co chodzi. Czasem tak bywa.

Miejsce ukrycia z gatunku moich ulubionych. Keszyk pomimo braku znalezień od dwóch lat jest cały czas w stanie idealnym. 

Biorę certa a zostawiam rekomendację!

Dzięki!

No proszę, tyle czasu od ostatniego podjęcia,  a kesz na miejscu i ma się bardzo dobrze. Wielkie dzięki!!

Próba hasła. (20.11.2020)

Edit: Po próbie hasła przyszedł czas na odszukanie kesza, nie było to łatwe bo podpowiedz niczego nam nie podpowiedziała i wczesna o tej porze roku noc nas tu zastała. całe to misterium szukania i znalezienia odbyło się przy światłach latarek i wściekłym wyciu Wilków. 

 

Miły jesienny spacer z Emi i CMS-em. dziękujemy. :) 

 

No dobrze, z tymi Wilkami to trochę przesadziłem, ale co najmniej jakiegoś psa szczekanie można pewnie gdzieś z daleka czasem usłyszeć :D 

 

 

Próba hasła

Kiedyś już zabierałam się za tą zagadkę, ale bez większych efektów. Wczoraj znów do niej zajrzałam i widocznie jakiś przypływ weny akurat mnie natchnął, bo poszło łatwo, lekko i przyjemnie, a na dodatek nostalgicznie. Tak więc szybko stałam się szczęśliwą posiadaczką kordów i hasła. W terenie pewne zaskoczenie, gdzie tu szukać skarbu? Ale dokładniejsza lustracja terenu wszystko wyjaśniła. Świetna skrzyneczka, piękne certyfikaty, fajna wskazówka, przyjemna zagadka. Wielkie dzięki :)

Rozwiązanie zagadki nie jest trudne (chyba, że się nie umie wychwycić głupiego błędu jak w moim przypadku) jeśli załapie się o co chodzi. Najwięcej kłopotów mi osobiście sprawiło hasło. Na miejscu trochę błądziłem, gdyż zamiast rozglądać się w poszukiwaniu wskazówki próbowałem namierzyć miejsce ukrycia po kordach. Kesz oczywiście wyśmienity. wymieniłem krety. Dzięki:)

Quiz rozwiązany jakoś niedługo po publikacji, zapisany w fonie i, jak to u mnie bywa, zapomniany. Dopiero dziś skojarzyłem, że będę niedaleko finału i postanowiłem sfinalizować swoje zmagania z tym keszem. Początkowo kesz nie chciał się poddać, aż się przestraszyłem, że może zniknął, ale po dłuższej chwili udało się go namierzyć. Pobrałem kolejnego pięknego certa, wymieniłem GK. Kolejna znakomita skrzynka Założycieli, gratuluję i dziękuję.

Znalezione
Dzięki pomocy właściciela.
Gdy dotarłem na miejsce zastanawiałem się czy to rzeczywiście tu i czy dobrze wpisałem współrzędne.
Lecz po chwili szukania jeeest.
Keszyk bardzo fajny zresztą jak i   reszta tego właściciela.
Miejsce takie trochę ,,straszne" i do tej pory zastanawiam się co tu kiedyś było.Bylem tu pierwszy raz i pewnie nie ostatni. Dziękuję Iga Maja & Tata Team za przygotowanie Kesza i jego ciągłe serwisowanie.
IN: geokret ,,Ruda żelaza"
OUT: moneta
Tftc

Hello,

TTF na wyjeździe liczy się jak 3 FTF-y  Prawie rok od  założenia i jeszcze się uchował w mieście tak "bogatym" w keszerów ? Niezwykłe ! Zadanie w pierwszej chwili wyglądało na takie "na znacznie później". Jednak już po chwili było wiadomo, o co chodzi. Dłuższy spacer i małe zaskoczenie - czyżby na pewno tu schowano skarb ? Miejscówka dokładnie obejrzana przed zasadniczym szukaniem. Czysto, więc jeszcze chwilka i załatwione. Wymieniłem GK, zabrałem bardzo estetyczny certyfikat  Na moje to hasło nadaje się do usunięcia - nic nie wnosi, a poszukiwania i bez niego są wystarczająco ciekawe (i zagadkowe). Pzdr, Wojtek

Zyfika w mig rozkminiła quiz, więc mi pozostało jedynie wybrać się na gotowe i poczuć ten dreszczyk emocji przy odkrywaniu kilku skarbów

In: GK

Kesz znaleziony z Zyfiką i Unieskim Dziękuję

Miałam chrapkę na tego kesza od momentu kiedy się pojawił w serwisie O ile z rozwiązaniem quizu poszło błyskawicznie to z podjęciem trzeba było trochę poczekać, ze względu na odległość Mimo tych 350 km udało się załapać nawet na STFa i to po miesiącu od publikacji... Miejsce odwiedzone z Reilą i Unieskim, dziękuję za dobrą zabawę i pozdrawiam

 

Wymieniłam krety

Nie bardzo miałem pomysł na rozwiązanie tego quizu, aż któregoś dnia rzuciłem na niego okiem w pociągu. Jedna z twarzy na zdjęciu wydała mi się znajoma... i tak po kawałku, po kawałku, udało mi się wpaść na trop rozwiązania zagadki. Później wystarczyło podjechać na miejsce - bardzo klimatyczna miejscówka, znaleźć tajny znak i wydobyć skrzynkę. Byłem w nocy, więc ogólnie miałem +10 do atmosfery.

Nasz geokret "Templar Cross" rozpoczyna tu swoją wędrówkę.