Początek mieliśmy zupełnie podobny do poprzedników. Potem trochę inaczej, nie bardzo wiedzieliśmy gdzie zaparkować, na miejscu spory ruch, mnóstwo oczu, również szklane,a kesz nie chciał wpaść w nasze. Algida maskowała zbierając kwiaty, z których bukiet wylądował na stole podczas WIO. TFTC!

Zaparkowaliśmy bezczelnie na parkingu przy dworku (restauracji), ale nie wzbudziliśmy żadnej ciekawości - miasteczko było jak wymarłe. Intrygowało nas, gdzie wcześniej była schowana skrzyneczka. Teraźniejsze rozwiązanie rzeczywiście dość bezpieczne, chociaż miejsce schowka widoczne ze wszystkich stron. Dziękujemy za pomysłową skrzyneczkę, obok której staliśmy kilka minut, dywagując gdzie też ona może być, zamiast ją podjąć. ;-)

Miejsce doskonale znane, dlatego spodziewałem się kłopotów. Na szczęście na miejscu okazało się, że założyciel poradził sobie z lokalsami i z keszem nie było kłopotów. Znaleziony w towarzystwie MabiTFTC!

Znakomita keszyna. Oko Wielkiego Brata pilnuje finału. Dzięki, pozdr.

Twardy i towarzyski lud mieszka w Kowanowie. Mróz i zimny wiatr nie był przeszkodą dla spotkania lokalsów przy flaszce. Profesjonalne rozwiązania zastosowane przez założyciela na starcie i przy finale pozwoliły nam cieszyć się całością multaka bez konieczności obłaskawiania lokalnej żulerni. Dziękujemy, bardzo się podobało.

Świetne maskowanie, obawialiśmy, się, że przy pierwszym etapie wścibskie oczy tubylców uniemożliwią podjęcia, ale poszło bez problemu. Dzięki!

pomysłowy kamuflaż, to lubierazem z abukkawon, TFTC!

Barrdzo szybko i bardzo sprawnie...drive in x2  Dzięki. Pzdr. 

Miejsce 1 etapu mocno na widoku, jak tylko zaparkowaliśmy od razu znaleźlismy się w centrum obserwacji: jeden pan z samochodem, jeden pan z piwem, dziewczynka, drugi pan z piwem, pan z dwoma piwami. A wcale długo nie szukaliśmy. Na szczęście przy 2 etapie w spokoju można było delektować się znalezieniem.

Po telefonie do przyjaciela poszło już sprawnie...TFTC

Fajny i przyjemny multak,choć bez drobnej pomocy się nie obyło.TFTC

Miejscowi wyjadacze chwilowo męczą się z próbnymi maturami, gdyby nie to to pewnie nawet podium by już nie byłoale na bank niedługo się tu wybiorę.

Pozdejmowanie kesza było czystą przyjemnością. Pogoda taka jaką lubię -2 i bezchmurne niebo. Widać było chyba wszystkie gwiazdySpacerek po kesza bezstresowy. Lubie skrzynki Vilka. Dzięki i pozdro! Wymieniłem krety 1:1. 

Hello,

Znowu subtelna woń ekologii. Jakieś zagłębie hodowlane wokół Obornik się zrobiło  Start delikatnie podstępny, ale bez obaw. Rzut oka na dworek i po kesza. Dobrze, że już ciemno, bo za dnia trzeba być mocno niewidzialnym. Skrytka dokładnie tam, gdzie miała być, a w środku - nie wierzę ! - FTF  Nawet miejscowym wyjadaczom się nie chciało ? Co za czasy ... Wymieniłem GK 1:1. Pzdr, Wojtek