Wszystko jasne :/

2018-07-09 13:25 war_tea (1) - Znaleziona

Sobota odwiedzona oczywiście w sobotę. Dla takich naturolubnych keszerów jak my to nie był dobry kesz, chociaż przyznać trzeba: pomysłowy.  Dziękujemy za skrzyneczkę i pokazanie dworku. :-)

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

W sobotę podbiliśmy jeszcze do Soboty. TFTC!

Podjęta w trakcie WIO#48 razem z abukkawonTFTC!

Chwila zawahania czy to to, ale po chwili wpis i dalej w drogę. Podjęta z Max-Ka, dzięki!

Ostatnia znaleziona dzisiaj skrzynka.  I kolejny zaniedbany pałac.  Trochę moje wyobrażenia o bogatej i zadbanej Wielkopolsce muszą ulec zmianie. 

Znaleziono bez problemu,  dziękuję za założenie skrzynki i pokazanie kolejnego ciekawego miejsca. 

Zaległe logowanie. Znaleziona rowerowo z marass1111. Dziękuję. 

W ramach rozpoczętego sezonu rowerowego ...Dzięki. Pzdr. 

Sobotę odwiedziliśmy w sobotę. Na szczęście w okolicy kesza nie było sobotniego ruchu i spokojnie było można ją podjąć. Lubię tego typu maskowaniaTFTC!

Pierwsza skrzynka na dziś. Miejsce po certach znalezione szybko, niestety puste. Wszystko wokół obejrzane, ale że nie cierpię zaczynać dnia od nieznalezienia, więc krąg poszukiwań poszerzał się coraz bardziej i po dłuższej chwili kesz był w ręce.

Ktoś ją ładnie zamaskowałAle udało się!TFTC

No już nam się wydawało że bez tel się nie uda...Na szczęście mały drobiazg zwrócił naszą uwagęTFTC

Hello,

Klasyka poszukiwań, czyli niby log dziewiczy, a pytanie właściwe brzmi: "Na którym miejscu się wpiszę ?"   TTF się trafił. Element właściwy był domaskowany, więc nie od razu rzucił się w oczy. Powrót do Soboty po latach, we wtorek - ciepło było i jeszcze w miarę jasno, by spojrzeć na dworek. Pzdr, Wojtek

W drodze do pracy. Czas goni a kesza jak nie było tak nie ma. Znalazłem certyfikat i szukałem dalej "keszopodobnegoprzedmoiotu". Po czasie objawił się tam gdzie miał być. Domaskowałem? :)

Opis nowej skrzynki w Sobocie przypomniał nam, że warto zajrzeć co się dzieje z naszym najstarszym keszem. To nas zmobilizowało do wieczornego wyjazdu, tak bardzo, że od sąsiedniej skrzynki pojechaliśmy na skróty przez rozmokłe łąki, co nie było najlepszym wyborem. W sumie trzeba było pojechać traktorem, nie mielibyśmy tak obłoconego keszowozu i fefrów w czasie przejazdu. Na miejscu daliśmy się nabrać maskowaniu, które w ciemnościach udawało coś zupełnie innego. Fakt wcześniejszego znalezienia ładnych certyfikatów zachęcał do uważniejszego przyjrzenia się podejrzanym miejscom i....wreszcie jest. Dziękujemy, za okeszowanie dworu w Sobocie, która przez ostatnie lata mocno się zmieniła.