Było 2 fabryki Gryf jedna w Łodzi druga w Warszawie i po wojnie bratu mojego dziadka znacjonalizowano obie jako jedną.

Fabryka Łódź

Fabryka Warszawa - Zaświadczenie

Fabryka Warszawa - Rachunek

Siup przez płot i jest, dziękuję :)

Idzie nowe:

http://www.propertynews.pl/hotele/wieza-mieszkan-na-wynajem-i-hotel-taka-bedzie-nowa-inwestycja-golub-gethouse,60536.html

Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę. Pozdawiam

miejsce ciekawe, ale w kontekscie remontu to śpieszcie się zdobywać kesze tak szybko odchodzą :)

Skrzynka póki co jest i ma się dobrze, choć pewnie kiedyś trzeba będzie ją zarchiwizować, bo jakiś niemrawy remont się toczy na obiekcie. Oczywiście zdobywać należy po zmroku i co najmniej w parach.

Ponieważ stopień trudności i tak jest spory - trzeba wypatrzyć dogodne miejsce do skoku przez płot, a potem brnąć przez krzaki, które dokładnie oblepią Was rzepami - zdecydowałyśmy się trochę uprościć sprawę i zmienić skrytkę na położoną bliżej gruntu. Skrzynka jest teraz w murze od północnej strony.

Out - magnes na lodówkę. 

Może czegoś nie skumałem, ale wszystkie wejścia albo zamknięte na kłódki, albo zamurowane. Jedyne dostępne pomieszczenie (jakby weranda) nie zawiera na moje oko nic pasującego do zdjęcia. Za to zdołałem podrzeć spodnie na ogrodzeniu

Niestety teren zamknięty na 4 spusty ale nikt nie mówił, że będzie łatwo, udało się podjąć skrzyneczkę. Przednia zabawa z dreszczykiem jak dla mnie. Za dnia uwaga na misie w mundurkach!!!!

Sama bym nie odnalazła miejsca ze spoilera, trochę się zmieniło. Na szczęście zobaczyliśmy dziwnie leżącą cegiełkę i to był strzał w dziesiątkęDzięki!

Święta po łódzku, czyli zamiast jeść i oglądać tv łapiemy warszawskie kesze, bogactwo!
Miejsce ze spoilera trochę się zmieniło, ale nadal do znalezienia. Dzięki!

z michaelem50
Trochę na przypale

No, proszę, taki fajny mini-mini urbexik w centrum Warszawy. Raz już podszedłem, nawet zawędrowałem na placyk, ale jakoś nie miałem śmiałości sam się kręcić po posesji. Dopiero powtórne odwiedziny z Michem4000 zaowocowały najpierw wypatrzeniem miejsca ze spojlera, a później podjęciem kesza.
Out: GK "Hipopotam kucharzem?".

Wieczorkiem nawet sprawnie poszło, tylko rękaw kurtki nie wytrzymał . Dzięki 

Codziennie przechodzę obok i codziennie powtarzam sobie, że w końcu muszę złapać tę skrzynkę. No i dzisiaj zrealizowałem plan. Dzięki za lekcję historii i certyfikat TTF.

Miało wyjść po Staśkowemu, a wyszło po Ahagowemu. No cóż. Będzie okazja jeszcze się powspinać. Zapraszam do wspólnego keszowania: odynsraven@gmail.com :)

Razem z Cezexem zdobyliśmy STF. Bardzo fajny cert! Zostawiliśmy TTF dla następcy, ale zamówiłem sobie kserówkę STF-a.

Po chwili dumania jak ugryźć kesza, udało się go bezproblemowo podjąć. Cezex był lekko niepocieszony, że obyło się bez wspinaczki, ale przycwaniakować też trzeba umieć. :)

Dzięki za fajnego kesza i przybliżenie historii tego miejsca!

Poranne sprawdzenie maila przyniosło informację o nowej skrzynce w okolicy, niestety nie było szansy na podjęcie jej przed pracą. Za to po pracy udało się zajechać i nawet znaleźć miejsce parkingowe w okolicy. Znalezienie dziury w płocie zajęło chwilę, podobni jak znalezienie właściwej dziury ze skrzynką, na szczęście pomogła charakterystyczna cegłaPo krótkiej wspinaczce (od środka dużo łatwiej, UWAGA NA LUŹNE CEGŁY NA SZCZYCIE MURU) skrzynka, która sklasyfikował bym raczej jaką małą niż normalną, trafiła w moje ręce. Piękne, ręcznie robione, certyfikaty i logbook wynagrodziły konieczność przedzierania się przez chaszcze. W skrzynkach ukrytych w przypadkowej zdawałoby się ruinie cenie sobie bogaty opis, który przybliża historię miejsca znacznie lepiej niż lakoniczna tablica informacyjna na murze. Dla mnie znakomita.