Dziękuję za zagadki, bardzo sprytnie schowana. Pozdrawiam!

Kesz znaleziony kiedyś tam w geocaching'owej rzeczywistości, dzięki

Oj do tego Wherigo miałem wiele podejść. Na początku moja aplikacja do obsługi tego typu keszy nie chciała współpracować. Przy którymś razie w końcu udało się uruchomić cartridge. Nie dałem rady zrobić całej trasy na raz więc podzieliłem sobie na dwa dni. Jakie było moje zaskoczenie gdy okazało się, że dane z pierwszego dnia się nie zapisały i musiałem wszystko rozpocząć od nowa. Dzisiaj w końcu udało się przejść wszystkie etapy trasy. Nawet udało się odkryć jedno miejsce o którym wcześniej nigdy nie słyszałem. Polecam całość pokonać na rowerze. Dzięki za przygodę i pozdrawiam.   

Jest! 20 maja 2022 14:57
Reszta później....(w domyśle: po GIGA????????)
Tutaj:
Coś będzie....
TFTC
21
   

Przed eventowe czyszczenie rynku. Tego kesza robiłem na raty, bo jakoś nigdy nie było czasu na pełen spacer. Bardzo się cieszę, że skrzynki Wigo to nie tylko te ciepło zimno. Bardzo fajnie poprowadzona historia, ciekawe zadania i miejsca, no i samo ukrycie kesza też wpływa na plus. Tak więc należy się 5 gwiazdek i zasłużony FAV. Bardzo dziękuję za przygodę!

Kesz robiony na raty - kiedyś napoczęty, ale niedokończony, potem długo nic, a że dzisiaj dzień dożynek i rozprawek, to udało się rozprawić z murami. Robienie scenariuszy to niełatwa sprawa, kiedyś miałem małą przymiarkę do tego pomysłu, ale brakło wiedzy i doświadczenia. Keszyk finałowy w zupełnie niespodziewanym miejscu - forma dość skromna, ale zostałem wyjaśniony, że to reaktywacja. Dodajmy, że całkiem skuteczna, bo wpisów co nieco już w niej jest. Dziękuję bardzo za oprowadzenie po murach.

synchro z GC: Świetny "spacerniak", bez porównania lepszy niż wszystkie laby w tej okolicy razem wzięte. Od dawna uważałem, że dobrze znam mury staromiejskie, a jednak tej kuli nigdy nie zauważyłem, dzięki za pokazanie!

Nie powiem, niezły spacer. Coś te podane przez autora 2,7km mi się nie zgadzają. Mi wyszło koło 5km, a starałem się chodzić najkrótszymi drogami.

Miejsca mi znane, choć na detale potrzebne do zadań jakoś nie zwracałem dotychczas uwagi. Dzięki za wycieczkę.

Superb wherigo. Lots of interesting stuff I had no idea about. Cannon ball is a real gem. And at the top my favourite camo. Highly recommended. I do not know if it will be equally interesting I you are not brought up in Wrocław, though. Many thanks for setting.

Kesz złapany z Nemed i Jan_oksem.

TFTC

Znalezione podczas rodzinnego wypadu do Wrocka. tftc

Spacerem z Oklitem i Janoxem. Tftc

Zajęło nam to z Fixamą parę lat, ale wreszcie się udało.  Wspaniała przygoda. :)

Ach cóż to za długa droga była, dopiero przy trzecim podejściu zaliczony kesz. Przy pierwszym świętowały współrzędne przy przejściu podziemnym więc nie mogłam podać rozwiązania. Przy drugim było za mało czasu. I wreszcie jest! Świetna zabawa i wspaniały spacer (w trzeciej turze wspomagany rowerem). W sumie najdłużej podejmowany kesz ze słynnych z trudności wrocławskich keszy. Znaleziona z Leshegue, wielkie dzięki za kesz

Trochę tych kilometrów zrobiliśmy, kilka ciekawostek w tym jeden obiekt pierwszy raz widziany. Od urodzenia we Wrocławiu, a pojęcia zielonego nie było o tymże obiekcie. Dzięki za pokazanie i fajnie zamaskowany finał :)

Wrocławskich ferii dzień drugi, nieco dłuższyScenariusz zrealizowany na raty, bo rodzinka w ciągu dnia już potrzebowała przerwy. Dokończyłem wieczorem. Fajny przewodnik dla turystów, wiele można się dowiedzieć. Wpis do logbooka to już była formalność. TB out - nie wymieniałem, bo te co miałem ze sobą, by się tu nie zmieściłyTrafią gdzie indziej.
Dzięki j_janus za skrzynkę

Skrytka znaleziona z tatą krogulcem. TFTC

Bardzo fajne Wigo. Pokazało mi kilka miejsc, których nie znałem, na przykład tę basztę za Halą Targową. Trochę dużo chodzenia jak na jednego kesza, więc polecam zdobywać rowerem. Miałem tylko problem ze znalezieniem tablicy z informacją o likwidacji ulicy, ale możliwe, że ktoś koło niej siedział, a ja siedzącym ludziom nie chciałem przeszkadzać. Finał ładnie schowany.
Jeszcze raz, bardzo fajne.

Bardzo fajny spacer z tego wyszedł. Początkowo kartridż trochę fiksował, ale zrobiłem to co napisał gura w logu i dalej szło już ok. Lubię pokonywać długie dystanse z buta, dlatego keszyk bardzo mi przypasował. Polecam również przyjezdnym, można poczuć klimacik miasta.

Z podziękowaniami, Esi

Rewelacyjny scenariusz i spacer.

Znam miasto, znam centrum, znam wiele historii, ale takie zebranie do kupy historii o jednej tematyce i przeciągniecie mnie przez wszystkie stacje to świetny pomysł. No i przyznam, że Brama Świdnicka mnie zaskoczyła - naprawdę jej nigdy wcześniej nie widziałem.

Co do technikaliów - miałem problem z rozpoczęciem, scenariusz wysypywał się na starcie, przy Arsenale. Janek poradził odpalić go od nowa kilkaset metrów od startu i dojść z aktywną aplikacją na start - i faktycznie zadziało bezproblemowo.  Poza tym - idealne działanie, żadnego zgrzytu, zawieszki - NIC. Może to dlatego, że odpaliłem go na srajfonie, a nie androidzie. Mam taką własną teorię, że WHERIGO to jedyny rodzaj skrzynek przy których srajfon sprawdza się lepiej niż android. 

Dla mnie całość świetna, bezdyskusyjne reko. 

Skrytka znaleziona o 17:20. Kesz podjęty razem z Ulą i Ganesią. TFTC

Kiedy pewien przewoźnik oferuje bilety za 4 zł z Łodzi do Wrocławia i spowrotem to aż szkoda nie skorzystać. W Łodzi to do pracy i spowrotem za tyle nie dojadę...

We Wrocławiu byłam już wcześniej ale nigdy na keszach.
Pogoda mi sprzyjała tym razem: w piątek słonecznie i ciepło, w sobotę trochę chłodniej i lekko pochmurnie, ale ostatecznie słońce wyszło i bylo całkiem miło.

Ilość keszy, którą zebrałam nie jest jakaś rekordowa, ale raz że teren był ograniczony do centrum bo poruszałam się pieszo, dwa - czas też był limitowany bo od przyjazdu do wyjazdu miałam 28 i pół godziny, a trzy że zachciało mi się zrobić wszystkie 3 WIGO oraz spacerek po Ostrowie Tumskim. Całkiem niezłe spacery z tego mi wyszły.

Ostatecznie wyszło mi jakieś 30 znalezień, może nie jest to powalająca ilość ale miałam też ochotę na multaki, których akurat w centrum jest dość sporo. Niestety DNFów też wyszło sporo.

Mam też nieodparte wrażenie, że jeszcze sporo miejsca w centrum jest na nowe kesze a z tego co zauważyłam premium są może ze dwa. I sporo ciekawych obiektów też jest.

Nie udało mi się wszystkiego zebrać co chciałam, mam nadzieję że jeszcze wrócę :)

Dzięki za kesza!

Kilka razy próbowałem już podjąć tego kesza - a to z Amelką i Michałem, a to tylko z Amelką, nawet chyba raz sam byłem, ale ciągle coś mi szwankowało z aplikacją. Dziś popołudniu ponowiliśmy z Amelką próbę i tym razem, dzięki pomocy autora tego Wherigo, udało się . Pogoda jak najbardziej dopisała więc mieliśmy bardzo przyjemny spacer dookoła centrum Wrocławia. Po drodze, którą prowadził nas scenariusz, podejmowaliśmy także niezdobyte jeszcze przez nas kesze. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w naszym mieście trwa właśnie Międzynarodowy Festiwal Krasnoludków . 
Sam scenariusz bardzo mi się spodobał, bo dzięki niemu dowiedziałem się kilku nowych rzeczy dotyczących historii Wrocławia i odwiedziłem ciekawe miejsca. Autor zadbał też o odrobinę humoru, co sprawiło, że to Wherigo stało się jeszcze bardziej przyjemne. Finał podejmowaliśmy już po zmroku - pojemnik finałowy na miejscu, zresztą ciekawie wynalezionym przez autora kesza. Ogólnie bardzo mi się podobało i z przyjemnością daję zieloną gwiazdkę.

Odkąd pojawiła się ta skrzynka na mapie zastanawiałem się o co tu chodzi z tym WIGO. Trochę upłynęło czasu zanim udało mi się uporać z aplikacją i odpalić scenariusz. Tu wielkie podziękowania dla właściciela j.janus i Karls_Team za  pomoc z WIGO. Miejsca mi znane i wiele razy odwiedzane lecz nie znałem ich historii. Największe zaskoczenie dla mnie to KULA. Przechodziłem w pobliżu setki razy lecz nie zwróciłem na te szczegóły uwagi. Widać że właściciel włożył dużo starań aby przedstawić historię murów i pozostałości budowli. Dla mnie całość zasłużyła na zielony order. 

#457

Otrzymałam zgodę od właściciela na logowanie (wysłałam zdjęcia), więc loguję :).
Moja przygoda z tym WIGO zaczęła się jeszcze w styczniu bodajże, ale miałam drobne problemy techniczne. Po kontakcie z właścicielem i kilku próbach w końcu udało się ruszyć z miejsca. Dopiero dziś znalazłam trochę czasu by wsiąść na rower i przejechać cały scenariusz.
Bardzo lubię te tereny Wrocławia. Mieszkam niedaleko i to takie moje ścieżki do biegania, więc teren niby znam, ale kilka miejsc z tych, które odwiedziłam było dla mnie nowością :D. Bardzo fajna ścieżka, dużo interesujących informacji po drodze, oby więcej takich WIGO :).
W niektórych miejscach miałam wątpliwości co do odpowiedzi, ale w końcu zawsze takową udało się odszukać w terenie :).
Bardzo dziękuję za świetną zabawę, mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję wpisać się do logbooka, gdy tylko się on pojawi.
TFTC!

To już moje drugie podejście do tej skrzyneczki, tym razem wycieczka z Pysiakiem. Za pierwszym razem nie było mi dane zastać pojemnika finałowego, tym razem prawie był, prawie bo był sam logbook. Znakomity świetnie przygotowany keszyk. Dziękujemy!

Wspólnie z xytrasem, dziękuję za spacer i znakomitą skrzyneczkę!

Nie miałem w planach tego kesza, ale będąc na kordach postanowiłem odpalić, a potem już jakoś samo poszłoMily spacer, kilka ciekawych miejsc, szczególnie na końcu. Finał również na poziomie. Tftc!

Nowy pojemnik finałowy

w środku TB i GK

Nie sądziłem że dziś dokończę tę znakomitość. Przechodząc kolejne etapy uświadomiłem sobie, że w każdym miejscu już byłem, jednak moja wiedza o danym miejscu była beznadziejnie mała, a o szczegółach nie miałem zielonego pojęcia. Finał zastałem z samym logbookiem ( reaktywowanym ) bez strunówki i pojemnika ( bez niczego ), niestety wypad spontaniczny i nawet nie miałem żadnej śniadaniówki na owinięcie przed wilgocią ( info do właściciela przekazane ). Kesz nie dla tych co idą na ilość, a dla tych co chcą poznać historię a wędrówka zajmie po łebkach 2h, a dla żadnych wiedzy to rezerwacja czasu śmiało na min 4h. Tak staranne przygotowanie kesza zasługuje na wyróżnienie. Chylę czoła ...

Do tej skrzyneczki robiłem kilka podejść ale wszystko przez sprzęt, z którym przyszło mi pracować... Zawsze wysiadałem na etapie 4-ym. Po zastosowaniu innego urządzenia poszło od strzała. Ciekawa historia, także tych miejsc znanych z widzenia, ale których historia czekała na opowiedzenie przy tym keszu. Odznaczam zielonym ze względu na innowacyjność, pomysł i ciekawą cząstkę historii naszego pięknego miasta. Dzięki za keszyk :)

PS. jak myślicie, tę kulę armatnią dałoby się jeszcze użyć? ;)

Ja miałem trzeba połazić w te i we w te za którymś razem zalapie. 

W piękne deszczowe popołudnie wybraliśmy się z Xytrasem na spacer po Wrocławskim centrum. Uzbrojeni w pozytywne emocje pojawiliśmy się na kordach startowych i tu zaczęły się schody. Xytrasowy fon totalnie nie był w stanie strawić pliku. Xy wyczyniał rożne sztuki, ale skończyło się wyświetleniem "krzaków". 

Nawigacja przy pomocy samego WhereYouGO sprawiała nam problemy. Przełom nastąpił przy zastosowaniu metody łączonej z c:geo.

Przy trzecim zadaniu posiłkowaliśmy się zdjęciem i udało się odnaleźć.

Przy czwartym zadaniu prawie osiwieliśmy. Złośliwa maszyna nie chciała zaskoczyć - c:geo wskazywał, że stoimy na kordach, a program i tak swoje. Kilkukrotny reset fona - wielokrotne chodzenie w koło i po prawie 20 min kiedy już mieliśmy się poddać wreszcie załapało.

Najciekawszym elementem było zbieranie przedmiotów po drodze  - tego się totalnie nie spodziewałem. Aż po prawie 2,5 godziny dotarliśmy do finału.

Coś zupełnie innego od tradycyjnego keszowania. Niestety wszystko działało nam "kwadratowo". Może przyczyną był telefon, może GPS, może program, a na pewno totalny brak doświadczenia. I rzutuje to na odbiór całości. Wszak fajne multi sprawiło by mi nie mniej frajdy.

 

Wyobrażam sobie ile trzeba było czasu, aby coś takiego stworzyć. Ile testów. Jednak na ten moment nie jestem fanem takiego keszowania.

 

Serdecznie dzięki za całokształt  :-).

Jej, jaka niesamowicie natychmiastowa reaktywacja!
Dzięki temu udało nam się jeszcze przed wyjazdem (w potwornym deszczu) zalogować zwięczenie tego wspaniałego spaceru :)
Dziękuję!
Za włożony trud w przygotowanie, ciekawostki o mieście i sprawny kontakt, dzięki któremu mogliśmy odnaleźć kesza - zielone :)

[Log skopiowany z GC z wcześniej istniejącej w tym serwisie skrzynki z dn. 3 lipca 2016]

W tak przyjazną niedzielę postanowiłem wybrać się na mój pierwszy Whereigo. Planowałem już od dawna, tylko jakoś ciężko było się zorganizować. A że autor też znany z solidności w wykonywaniu keszy więc nastawiłem się na coś dobrego. Oczywiście się nie zawiodłem. Lipcowa niedziela, bezdeszczowa z umiarkowaną temperaturą to dobry czas aby zaliczyć takie Whereigo rowerem. Na trasie można było zauważyć wzmożony ruch turystyczny (okolice ulicy Świdnickiej), ale również inne mniej przyjemne oblicze dużego miasta (głośne spożywanie nap%ojów na kordach startowych oraz w przejściu Bramy Oławskiej). Poza tymi wybrykami, bardzo miło wspominam tego kesza, dzięki niemu dowiedziałem się nieco więcej szczegółów historycznych na temat miasta w którym mieszkam. Informacyjne: drzwiczki od finału były otwarte, wręcz aż dziwne, że pojemnik utrzymał się na miejscu. Dziękuję serdecznie za pracę włożoną w wykonanie.

Ale sobie zepsułem zabawę... Wracam sobie z AQUAKOLO do domu, aż tu nagle zauważyliśmy kesza. Już się cieszyłem z FTF. Tymczasem w logbooku widnieje napis "Mury Wroc Love". Trochę szczęście w nieszczęściu. Od dłuższego czasu planowałem wybrać się po tego kesza. Wpis w logbooku jest, to loguję znalezienie. Mimo to, na pewno zaliczę jeszcze scenariusz z moimi stałymi kompanami.

EDIT 25.07.16

Dzisiaj w końcu miałem okazję na przebycie scenariusza. Wybraliśmy się po niego razem z powder-phunem. Muszę przyznać, że nie wiedziałem o obrysach bramy zaznaczonych w terenie. Poza tym, wszystkie miejsca są mi bardzo dobrze znane. Cała wycieczka była bardzo przyjemna i ciekawa. Dla przyjezdnych jest to idealny sposób na poznanie historii miasta. TFTC!

Wspólny spacerek z MM'S team, bardzo fajny kesz, można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o Wrocławiu i zobaczyć interesujące miejsca. Bardzo dobrze przygotowane wigo, super zabawa przy zdobywaniu kolejnych etapów, finał to niby tylko formalność, ale też fajnie ukryty. Wielkie dzięki za kesza :)

Ehhh synchro z GC :D 

Miło, ze tak ciekawy scenariusz vigo trafił pod strzechy OC. Kopiuję log z GC, bo przeczytałem go dwa razy i mogę jedynie jeszcze raz podziękować za masę włożonej pracy w przygotowanie i solidne przypomnienie wiedzy. 

=================

 

Miałem zrobić to kiedyś w "wolnym czasie", a jako, że wolnego czasu jak na lekarstwo to padło na dziś. Postawiłem auto na etapie początkową i w drogę. Jedno zadanie przysporzyło mi nie lada kłopotu ( koniec końców okazało się, że czerwonej tablicy wśród czerwonej kostki ciężko się szuka i można przeleźć po niej 20 razy i jej nie zauważyć. Inna sprawa to to, że nawet podczas suchej pogody trzeba się namęczyć, żeby odczytać napis bo ktoś nie pomyślał, że jednak napis na niej ktoś jednak kiedyś będzie chciał przeczytać. Jeszcze inna sprawa to taka, że jak znalazłem to stał na niej samochódInne etapy przebiegły bez takich fajerwerków. Co mogę powiedzieć ? 
Pomysł - 6/6
Zamierzenie - 6/6 
Staranność 6/6
Ogólnie rewelacja. Cała ścieżka zajęła mi 2h 13 min, ale ja tam lubię sobie przystanąć i pooglądać. 
Do auta wróciłem już tramwajem trochę przeliczyłem swoje siły po durnym dniu w pracy. 
Wielkie dzięki za tego kesza wykonanego z taką precyzyjnością i z tak świetnym pomysłem.

Po bardzo ciekawym spacerku podjęcie finału to tylko formalność:)

Dziękuję i pozdrawiam!

 

21:26 Jak zawsze zaległy log:
Ten wypad mogę podsumować jednym zdaniem:
Szalony wypad z Lumen, nastraszenie Ali Ł i ciągłe zdziwienie, jak mało one znają miasto w którym mieszkają...

Od tego czasu sporo wody w Odrze upłynęło, a keszyk nadal cieszy się powodzeniem- fajnie, bo trudno zdobyć go jadąc samochodem więc zmusza do dłuższego spaceru.

Dzięki za badzo fajną fabułę i bardzo pouczającą wycieczkę w zimnym deszczu z dwoma geowariatkami. Niestety tylko STF, ale w takim towarzystwie cieszy jak FTF [:D]

Perwsze ŁiiiGO przy którym mój smartfon nie zagrymasił ani razu. Na kordy zajechałam Smarkiem, pogoda fatalna i przeziębienie lekkie ale znalazł się jeszcze czas i siły na zabawę. Umówiłam się więc z xludem, na miejscu zgarnęliśmy jeszcze zabłąkaną Alę. W takim towarzystwie zdobywanie kolejnych etapów to sama przyjemnośćPogoda nas nie rozpieszczała, czasem pomyliliśmy "ścieżki" - bo nie byliśmy na "dobrym poziomie". Powiem tak. Myślałam że znam dobrze miejsca, w których były pozamieszczane kolejne etapy... A jednak nie do końcaDziękuję bardzo za wspaniale przygotowanego kesza i duży zastrzyk wiedzy!!

[FTF]
Historia zdobycia tej skrytki wyszła dość mocno spontanicznie - 7 marca - dzień w którym upłyneło mi konto premium - ciekawe jak wygląda mapka bez tego udziwnienia? Nowy kesz? Super! Pogoda za oknem? Deszcz? Ekstra! Na pewno nikomu nie będzie się chciało ruszyć po pierwsze znalezienie.

Szybko znalazłem się na kordach początkowych i się zaczęło - czułem na plecach chłodny oddech Lumen i Xluda - co dodatkowo motywowało do pokonania trasy po prostu biegając z punktu do punktu - dzięki czemu cała trasa zaliczona w niecałą godzinkę!

Scenariusz na prawdę godny polecenia - uważam, że keszer, który nie zaliczy tego WIGO nie był we Wrocławiu! Wspaniale przedstawiona historia początków naszego pięknego miasta - całe szczęście wszystkie punkty doskonale znałem wobec czego nie było problemów z dotarciem z punktu A do B.

Baaardzo dziękuję za wspaniałego kesza!

PS: Pozdrawiam Lumen, Xluda i Alę :D

Keszyk znaleziony wraz z Lupim - zaległy wpis :)

dziękujemy i pozdrawiamy!