Skrzynka nadal na miejscu. Po dotarciu na kordy wszystko staje się jasne. Dziękuję i pozdrawiam.

Zrobiony metoda lekarską. Bo jakoś nic mi do głowy nie przyszło z szyfrem. Dzięki - pierwsza ef-ka.

Drugie podejście i tym razem wszystko ładnie pasowało: znalazłem miejsce do parkowania, kordy ładnie pokazały narożnik, więc znalezienie kesza nie było problemem.
Jednak mały niesmak pozostał, zaprezentowany szyfr nijak ma się do szyfru Cezara.

Trafiliśmy pechowo na czas wychodzenia pracowników z pobliskiej firmy. W tych okolicznościach trzeba się było lepiej maskować - trafiliśmy trzeci wariant. Zbieranie eFek z  rozwiązanych quizów, rozpoczęte - dziękujemy.

Dziś miałem niecodzienną (dla mnie) sposobność pokręcić się po okolicach ulicy Katarzyńskiej, co pozwoliło mi zaliczyć kilka nowych keszy do kolekcji: Liczby wokół nas,Policz brzozy, Liczby rzymskie, oraz po raz kolejny nie poradzić sobie z Ścieżka zdrowia. 
Wracając do domu zaliczyłem jeszcze wypad do Rabowic po: Pikesz,Wzdłuż ulicy i w końcu Wiele, a jeden właściwy.
Jak na moje możliwości to sporo keszowania, ale ta druga trasa poprawiła mi humor, czego potrzebowałem...

Kesz nr 89:
Na rozwiązanie szyfru z kesza Wiele, a jeden właściwy nie miałem (i ciągle nie mam) pomysłu. To znaczy: miałem kilka, mam wrażenie, że niektóre z nich nadmiernie wręcz przekombinowane, niektóre to niemal piętrowe albo rekurencyjne szyfrowanie... Za to od czasu wczorajszego służbowego przejazdu ulicą Rabowicką, wiedziałem o co chodzi z tym keszem i gdzie (mniej więcej) szukać kesza. Przyznaję się zatem, że zamiast rozwiązywać zagadkę, spasowałem i brutalną siłą znalazłem rozwiązanie. Na szczęście okazuje się, że mój typ był prawidłowy, choć trafiłem dopiero za drugim razem (nie wiedziałem w którą stronę i odkąd mam liczyć), więc to może być zbieg okoliczności.
Tym niemniej, kesz zaliczony i to jako trzeci znalazca, zatem wpisuję {TTF}

TFTC,
MrMahon

Aktualizacja:
Dzięki Xiankowatemu Już wiem na czym polegał szyfr. Okazuje się, że byłem bardzo blisko i moje trafienie było dość nieprzypadkowe, bo zasadę działania rozgryzłem. Nie zrozumiałem tylko klucza, sugestii, która mogłaby mnie naprowadzić na właściwy trop.

{STF}

Udało się wreszcie tego kesza zaliczyć. Za czwartym razem. Za pierwszym byłem tu jeszcze przed rozwiązaniem szyfru, rozejrzeć się. Wpadłem na jakieś rozwiązanie, kojarzące się z pewnym zamkiem albo szkołą, ale było to tak grubymi nićmi szyte, że od razu wiedziałem, że nie tędy droga (choć po czasie okazało się, że to rozwiązanie, przypadkiem, było dobre). Za drugim razem byłem tu, gdy już wpadłem na rozwiązanie szyfru (banalnego, wszystkim znanego, ale z takimi czasem jest najtrudniej). Nie wiedziałem jednak jak liczyć słupki, od którego narożnika zacząć i czy narożny słupek to zerowy czy pierwszy. A że osłonki ciężko się ściągało, a wokół można było spotkać mugoli, to sobie darowałem. Wczoraj byłem tu po raz trzeci. Na miejscu spotkałem Xiankowatego. Razem odnaleźliśmy prawidłowy słupek, ale okazało się, że pojemnik się odkleił i wpadł do środka. Dopiero dzisiaj, już po serwisie, się udało. Chciałem rano spróbować złapać FTFa, ale utknąłem w korku przed wiaduktem i zabrakło czasu. Dałem radę dopiero po pracy załapać się na drugie miejsce.

Synchro z GC

{FTF}

---

Serwis wykonany.

Serwis w drodze.

Niestety w szyfrach nie jestem najlepszy, mój typ okazał się pudłem, nawet nie wiem o jakim rogu mówi treść zadania :(.