Wpisy do logu Beka Piratów / JK 2x 2x 6x 1x Galeria
2023-02-10 12:20 Centrum Obsługi Geocachera - Komentarz Centrum Obsługi Geocachera
2022-02-27 12:04 bogwoj (1438) - Potrzebny serwis skrzynki
2019-02-17 13:18 jelonek (546) - Komentarz
2019-02-17 10:19 jelonek (546) - Komentarz
2018-08-12 08:01 dolin0595 (662) - Nieznaleziona
2017-07-04 15:14 jelonek (546) - Komentarz
Cieszą wieści o znalezieniu... :)
2017-07-01 09:46 eots (637) - Znaleziona
Jest dobrze. Morale podskoczyło, wobec czego wybrałem się jeszcze raz na walkę z komarami. Dzisiaj na szczęście było ich mniej. No i lampka się na szczęście znalazła. Doceniam wykonanie i ładne miejsce. Chociaż umiejscowienie finału niezbyt szczęśliwe. Roślinność przykrywa błota...
2017-06-21 20:17 eots (637) - Nieznaleziona
Coś rzadko odwiedzana skrzynka, a może za trudna? W każdym razie logów jak na lekarstwo.
Ja byłem tu trzy razy. Pierwszy raz parę dni po publikacji. Zimny jesienny wieczór i bardziej letni niż zimowy strój na rowerze spowodowały, że tylko zerknąłem na zadania, policzyłem co trzeba i czmychnąłem do domu.
Drugi raz w dacie loga. Kordy już miałem, więc prosto po kluczyk. Niestety okazało się, że dałem się przechytrzyć z pewnym zadaniem, które trzeba czytać dokładnie niczym umowy bankoweSkutek tego taki, że trochę bardziej niż trzeba zwiedziłem wyspę. Ale w końcu się udało. Jadąc rowerem na drugi etap dokonałem czegoś co ostatni raz zrobiłem ponad dwadzieścia lat temu na malutkim rowerku z kijkiem do trzymania. Wjazd we w sumie niewielką dziurę i lot przez kierownicę. Wtedy wielki ryk i blady ojciec. Dzisiaj tylko ogromne wnerwienie, że się wywaliłem na zwykłej leśnej drodze w tak totalnie głupi sposób. A wszystko na własne życzenie, przez nieuwagę, bo się za bardzo rozglądałem na boki i smartfonaSkutek tego taki, że zmasakrowałem dzwonek, urwałem mocowanie licznika (sam kabel o dziwo przetrwał) i zgubiłem lampkę, która musiała gdzieś odskoczyć. A do tego trochę krwi i siniakówW takiej sytuacji finału już mi się szukać nie chciało, szczególnie że komary dokazywały.
Kolejnego dnia wybrałem się na piechotę koło południa na poszukiwania lampki, ale niestety nic nie znalazłem. Może się utopiła w wodzie... Do tego środek dnia a i tak komarów ogromne ilości. Szybko odpuściłem wejście do drugiego etapu.
Mimo tego przykrego wypadku i nieznalezienia skrzynki to i tak dziękuję za założenie bo okolica bardzo ładna, do tego cała masa łabędzi i innych zwierząt w stawie i dookoła ale te komary to sporo podnoszą trudność. Wrócę tu jak znikną.
2017-01-18 12:19 jelonek (546) - Komentarz
Pomóc?
2017-01-15 20:47 dolin0595 (662) - Komentarz
Kluczyk znaleziony gorzej jednak poszlo z drugim etapem niestety zle wyliczony i nientym razem trzeba jeszcze raz sie tam zjawic
2017-01-15 19:59 jelonek (546) - Komentarz
Nareszcie FTF! :)
2017-01-15 13:00 Silent A (2800) - Znaleziona
FTF razem z Art_Bi.
Przyjemne spacerki nad (pustym obecnie) stawem. Oj chodzenia tu trochę jest. Startowaliśmy z innego punktu niż zalecany parking i po przejściu 1,5 km wylądowaliśmy przy drugim etapie więc zaczęliśmy od niego. Z głazem poszło łatwo ale z mostkiem musieliśmy poczekać bo oczywiście akurat w miejscu napisu rozłożyły się dwie osoby i herbatka z termosu, pogaduchy, telefony do znajomych... Udało się przeczekać i odczytaliśmy co trzeba. Jednak jak się okazało na tablicy jest malutki "haczyk" na który złapaliśmy się, sprytne to i złośliwePo wyjaśnieniach z autorem udało się trafić na etap drugi. Jednak niewiele nam to dało bo nie mieliśmy kluczyka. Więc lapnęliśmy skrzynkę i poszliśmy z nią do kluczyka a właściwie na początek do zadań przed kluczykiem, tutaj już sprawnie ominęliśmy "haczyk", obmacali drzewo i ruszyliśmy na koordy kluczyka. Dotarcie do kluczyka wymagało przejścia po lodzie ale na szczęście nas utrzymał - przy lodzie i śniegu nie próbowaliśmy skoków po murku. Dalej to już klasyka, kluczyk, otwieranie beki i wpisy. Tada, skrzynka zdobyta. Jeszcze "tylko" musieliśmy schować kluczyk i odnieść skrzynkę na miejsce ale to już bez problemu.
W czasie naszych manewrów na brzegu stawu okazało się że to nie są wcale pustkowia, spotkaliśmy pieszych (tych którzy okupowali pomost), rowerzystów, narciarzy (śmigali po stawie) a nawet kulig za samochodem osobowym (więc obecnie da się tam dojechać keszowozem).
Przyjemna skrzynka do pospacerowania przy ładnej pogodzie - np jak dzisiaj, lekki mrozik, słoneczko, świeży śnieg - sama przyjemność.