Skrzynka została zarchiwizowana.

Dzięki za kesza. Zaległy wpis.

Wskazówka A doprowadziła nas do zarchiwizowanego kesza. Jest to mulciak. Pierwszy etap znaleźliśmy, finału już nie. Natomiast mniej więcej przypuszczaliśmy gdzie on jest. Stąd udaliśmy się wg wskazówek B i C, ale nie udało nam się znaleźć miejsca ze zdjęcia. Trochę jak błądzenie we mgle, bo wszystko w oparciu o już nieistniejący kesz.

Z nieskrywana przyjemnoscia... Razem z Pawel.Koszalin po 4latach od przejscia sciezki;)

Tftc! Pierwszy dzień wiosny (astronomiczny) na rowerowo. Jak już wiedziałam - to się uśmiałam. Nie podejrzewałam, że wybrałam wariant najbardziej optymalny;) Baaaardzo mi się podobała dzisiejsza przejażdżka - wielkie dzięki. Chyba pierwszy raz przebyłam tę drogę jako całość. A kilka rowerowych zjazdów - miodowe...

Przejście azymutem lekko utrudnione, ale miejscówka znaleziona bez problemu. W drodze powrotnej ni z tego ni z owego upadło koło mnie drzewo. Takie duże i w całości. Korona wylądowała tak z 10 m ode mnie. Także uważajcie...

Sprawnie,razem z bambą, dzięki :)

We wrześniu zdobyte namiary, a dziś już można było podejść jak po swoje, dzięki.

Uff, udało się. Musiałem się trochę cofnąć po wcześniej zdobyte skrzynki z tego szlaku, bo brakowało mi jednej litery. Na szczęście obyło się bez większych trudności jeśli chodzi o teren, gorzej wspominam swoją poprzednią wizytę w tej okolicy. Dzięki za kesza i za ścieżkę, bardzo przyjemnie mi się ją podejmowało na rowerze.

Nie do końca byliśmy pewni, czy dobrze pamiętamy wskazówki do finału zdobyte blisko dwa lata temu, ale ryzyko opłaciło się :)

Mokro, brudno, ale kesz znaleziony - najważniejsze :)

Dzięki!

Nocne keszowanie z Rauszem.

No i mamy! Teren wymagający, szczególnie nocą ale co dwie głowy to nie jedna.

Finał jak i pewien długonogi jegomość mają się dobrze.

TFTC!

Znalezione podczas rowerowania z Cherry Shrimp i Prox'em. Na początku, źle obraliśmy miejsce startu i wyznaczania azymutu. Dopiero telefon wykonany do Miki'ego pomógł, Brawa dla niego bo zapamiętał gdzie jest kesz, a sam znalazł go w 2016 roku. ;D

Wraz z Proxem i Jażdżem, rowerowo. Troszkę chodzenia po chaszczach byłoDzięki :)

Warto dodać, że szukamy licząc od pojemnika :)

Rowerowe keszowanie z CherryShrimp i Jażdżem ;)

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki: Użytkownik -> Użytkownik

Parę razy przemierzyłem Drogę na Szafarnię, a to rowerem, a to pieszo, zanim udało mi się dotrzeć również do finału.

Seria bardzo fajna, pokazuje ładny kawałek lasu.

Kesz finałowy bronił się do samego końca, w drodze po niego wpadłem nogą w bagno ;)

TFTC

Dzięki.Wszystkie wskazówki znalezione z dotarciem do finału nie było problemu.

sprawdzona keszyna żyje dodam spoiler zimowy jeszcze

Dzięki za kesza.

Sobotni popołudniowy spacer po lasach oliwskich z Badzia Gadzia i Miki. Ogólnie to mi się wcale nie podobało, zarówno finał, jak i poszczególne keszeNie napiszę nic więcej, żeby nie spojlerować. A gwiazdka, jak najbardziej się należyDzięki za całą serię, no i czekam na więcej, które niebawem- mam nadzieję- pojawią się w okolicy :)

Wrzuciłem 4 GK :)

Znaleziona ale skrzynki stanowiącej punkt odniesienia podjąć się nie udało. Buty nieco brudne. Dzięki za całość trasy. Przyjemny majowy spacerek.

Rowerowo, razem z kojoty. Finał podjęty nieco nielegalnie, i bez wszystkich informacji, ale udało siędzięki za całą serię!

trochę na krzywy ryj, bo mieliśmy drobny spoiler - ale fuksem udało się namierzyć jeszcze przed zaliczeniem całej trasy. Szybko i sprawnie, rowerowo, weekendowo. Dzięki! 

No i jak tu znaleźć finał nie znajdując wcześniej skrzynki odniesienia? Okazało się to jednak możliwe, gdy 4 osoby zaczęły go szukać. Skrzynka dużych rozmiarów, trochę pustawa, nie dołożyłem jednak niczego. Po znalezieniu finału, interpolując wzrokowo azymut udało się odnaleźć skrzynkę odniesienia. Dziękujemy za skrzynkę.

[STF]

o dziwo, mimo pogody, udało się wszystko za jednym razem. Cieszę się, że Autor słowa dotrzymał i po Szlaku Grubego Dębu została nam pokazana kolejna, nieznana trasa w lasach oliwskich, która niewątpliwie jest dzisiaj już zapomniana. Tak sobie nią wędrując zastanawiałem się po co na Szafarnię pokonywać te przewyższenia, jak dużo prościej było Doliną EwyAle cel chyba był, mimo upływu tylu lat, niezmiennie ten sam - poznać uroki naszych moren, widoków i przyrody. Tak więc proszę o więcej :) 

złapany podczas czwartkowego deszczowego dnia, gdzie kesze, las i trasa jednak wszystko wynagrodziły :)

dzięki za kesza, pozdrowienia :)

FTF

No i po długim spacerze i zebraniu wszystkich podpowiedzi na trasie przyszedł czas na finał, który aż tak się nie opierał i zaskoczył wielkością. Całość świetnie przygotowana. Zachęca do rodzinnych spacerów z dziećmi. 

Dzięki za super certa