Dobra a teraz dla odmiany poważnie:

Najeździłem się.sploszylem lelenia. Bardzo chciałem znaleźć ta skrzynkę jednak nie dałem rady.

Myślę że reklamy tam zmieniają co jakiś czas i jest wysokie prawdopodobieństwo że skrzynka została zutylizowana.

No szkoda. Pozdrawiam keszowóz Wojtka. I założyciela.

.

Keszowóz został przeze mnie zmuszony do wykonania kolejnego testu na wytrzymałość, mam tylko nadzieję, że któregoś pięknego dnia nie podziękuje mi za te wszystkie jazdy spektakularnym sru.... :). Ale za to znaleźliśmy się na tyle blisko kontenerowej konstrukcji, że spacer był nawet przyjemnością. A na miejscu miłe zaskoczenie: solidny sarkofag z fajną wypchaną skrzyneczką. Podobało się, mimo tego dojazdu, dzięki za kesza.

OUT: GK Brakujący element, Skok Krysi

Zastanawialiśmy się z Wojtkiem jak blisko kesza uda nam się podjechać samochodem bez narażania na złamanie regulaminu rezerwatu i prawdopodobny mandat. Okazało się, że całkiem blisko, tyle że po nieciekawej, wyboistej drodze. Krótki spacer do kontenerów, które na emeryturze dorabiają sobie jako konstrukcja reklamowa i sztafaż dla keszerów. Dzięki za kesza!

Dziękuję za kesza, pozdrawiam. 

znaleziona poszło szybko i sprawnie pozdrawiam

znaleziona bez problemujak się zna okolicę i charakterystyczne punkty to bez problemu, skrzynka w dobrym stanie

Fajna miejscówka. Dzięki za kesza

Do rezerwatu Dąbrowa Grotnicka udało mi się kiedyś niechcący wjechać autem. Przygody z tym związane nie nadają się do opisania, bo nie umiałbym nadać temu odpowiedniego dramatyzmu. Wszystko działo się przy okazji zbierania keszy z ŁJP. Pochwaliłem się o wyczynie Nefrytowi a on mnie wtedy nastraszył, że leśnicy mają kamerki w takich budkach jak lęgowe dla ptaków i robią zdjęcia samochodowm wjeżdżającym do lasu. Przez pół roku czekałem na mandat ale nie przyszedł, uff... :D

A kontenery... no cóż, robią wrażenie. Jakbym był sprawniejszy to bym wlazł na górę To by się ludzie z autostrady dopiero patrzyli ;)

Dzięki za kesza, wraz z gobą.

Ostatnia skrzynka na trasie. Dojazd do kesza to prawdziwy test dla bagażnika na rowery, ale zdał go pomyślnie, a my mogliśmy znaleźć kolejną znakomitą skrzynkę. Obiekty tego typu mijane podczas jazdy autostradą zawsze poddawały mnie głębokiej refleksji. Tak było i tym razem. Dzięki.

Jedynymi dzikami w okolicy byliśmy my. Zaryliśmy w ziemi i tyle mamy wspólnego z dziką zwierzyną ;). Dzięki

Nocą po tych drogach (rozmokniętych duktach) to trochę było strach jeździć. Ale koniec końców - udało się driveina zrobić na 10 metrów. Kesz zaskakujący - nie powiemWielokrotnie tą konstrukcję mijałem pędząc autostradą, nigdy nie myślałem że zobaczę ją z bliskaZ kesza wyjąłem wspaniałe dzieło sztuki - ręcznie malowany obrazek (autorka prosiła, żeby logować ten fakt w skrzynkach, choć nie wiem jak ona to sobie sprawdza/kontroluje. Pewnie gdzieś go niebawem przeniosę albo nawet ukretowię? Dawno się w geokrety nie bawiłem, może czas wrócić i do tego aspektu zabawy?

Pozdrawiam
Art_noise

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Ostatni keszyk na dzisiaj a przynajmniej z ocPoszło bez problemu, większą zagadkę miałyśmy jak dojechać w to miejsce niż znaleźć skrzyneczkędzięki wielkie!

Słyszałam Limonowe opowieści na temat tej skrzynki :) Oj śmiać mi się chciało :D:D:D Skrzynka znaleziona raz-dwa i bez problemu :P Galka lekko bardziej przy maskowała keszynkę :)

Lepiej dojechać od strony Zimnej Wody - tam przynajmniej wzdłuż autostrady jest trochę asfaltu. My jechaliśmy od strony Wiktorowa. Tak czy siak trzeba parkować najdalej po przejechaniu wiaduktu nad autostradą. Potem krótki spacer. Myślałem, że będzie dłuższy, bo pogoda dopisała, jesień w pełni, aż się chciało chodzić

Podobnie jak poprzednik spodziewaliśmy się innego rykowiska Chociaż ciekawe, czy w tym miejscu też odbywają się takie gody jakie dane nam było obejrzeć i posłuchać tu.

Poszukiwania poszły zabawnie, ale tajemnic nie zdradzę.
Fajne duże maskowanie tylko paka jakaś taka mała. Mimo tego, że mała to zabrałem sobie jeden z dwóch niezbędników (niebawem go przetestuję), zostawiłem w zamian smyczkę, ręcznie malowany obrazek (autorka prosiła, żeby logować ten fakt w skrzynkach, choć nie wiem jak ona to sobie sprawdza/kontroluje, zabrałem go chyba z Grzesia jakiś czas temu) oraz kreta GK Obleszek.

Dzięki.

Nazwa skrzynki ciekawie dwuznaczna, bo ryczało bardzo, ale nie były to jelenie

Byłem bliski odpuszczenia, ale zrobiłem jeszcze jedną rundkę i mnie olśniło. Po raz kolejny złapałem się na tym, że spoiler pomaga, ale nie do końca.

Kesz typu kingsajz, widać, że twórca się napracował.