Krety, krety, krety...

Krety, krety, krety...

Krety, krety, krety...

Krety, krety, krety...

Krety, krety, krety...

Krety, krety, krety...

Krety, krety, krety...

Krety, krety, krety...

Record of type [Note] deleted by user Cezex on 2021-09-20.

Krety, krety, krety...

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Nowa kostka = brak wejścia :(

Klapa wejściowa to tunelu znajduje się w bliżej nieokreślonym miejscu pod kostką.  Dostęp do skrzynki nie jest możliwy bez rozbierania kostki.

Skrzynka przegrała nierówną walkę z bankomatowym developerstwem, choć może jeszcze istnieje pod ziemią i może przy następnym remoncie parkingu będzie dostępna.

Zgadzam się z Pino.

Coś już niestety nie istnieje: albo tunel, albo przynajmniej wejście do niego.

Panowie, dopiero co dałem nowy logbook i już się skończył?

 

Gdyby nie luźno poustawiane palety z kostką Bauma było by zdecydowanie trudniej zostać niewidzialnym dla ochrony.Polemizował bym czy Eryk wyglądał jak orka. Jeśli już porównywać do fauny to predzej Foke wyglądającą z przerębla

Znaleziona w zacnej ekipie. Ciekawa skrzynka ale tunel w kierunku przeciwnym kusi... TFTC

Tak - smakowita skrzynkaJakoś ostatnio nabrałem ochoty do włażenia w różne kanało-dziury, więc i na tą skrzynke musiała nadejść kolej.

Spotkaliśmy się o 20 na kordach z Foto, Staśkiem i Niebieskim. Chwile się pokręciliśmy i zrobiliśmy rozpoznanie terenu. Studzienka aż się uśmiechała do nas zza płotu. Kusiła jak prawdziwa syrena (warszawska) i wydawało sie, że słychać: "tu jestem, chodź do mnie". Ale ochroniarz... kręcił sie i kręcił, jakby swoja pracę traktował poważnieZastanawialiśmy się, czy nie dac mu po dychu i poprosić o legalne wejście, ale ostatecznie wyczekalismy moment i Stasiek ruszył do studzienki. Otworzył bez problemu i zniknął w głębinie. Potem moja kolej - wejście sie okazało łatwe. W środku też nie było trudno. Spacer był w sam raz - nie za długi, nie za krótki i nim sie obejrzałem, byliśmy juz przy wyjściu. A tu kolejna przygoda. Wyglądam z dziury, a pod budke ochroniarza przyjechała ciężarówka i coś rozpakowyja, kręca się, chodzą, więc siedze w dziurze (ludzie z chodnika sie dziwnie patrzą) i czekam na idealny moment, żeby wyskoczyć. Gdy nadszeł, wyłoniłem się z dziury chciałoby sie powiedzieć jak Afrodyta z morskiej piany, ale wyglądało to bardziej jak orka skącząca przez kółko w aquaparku :P. Cała akcja zakończyła sie spektakularnym sukcesem.

Dziękuję za skrzynkę. Radość z podjęcia takiego kesza jest ogromna. Kesz z 2008 roku, zdobyców ok. 20 osób, dziuro-podziemie - jest się z czego cieszyć :)

TFTC

ps. kolejnych znalazców prosze o zabranie nowego logbooka i strunówki. Poprzednicy zrobili serwis opakowania, ale wnętrze też moznaby podratować.

Do skrzynki zabierałem się trochę jak pies do jeża z uwagi na małe doświadczenie, budowę biurowców no i kondycję. Na szczęście zgadaliśmy się z kolegą E...face2face. Umówiliśmy się późnym wieczorem i okazało się, że budowlańcy otoczyli parking, który już nim nie jest, płotem. Do tego na jego terenie stał TIR, w którym ktoś jeszcze nie spał plus chwilę wcześniej przyjechał ktoś z elementami do wykończeń wnętrz. Spasowaliśmy, ale nie na długo i zaraz po znalezieniu Błękitnego pociągu nieopodal zrobiliśmy podejście numer dwa. Samą studzienkę miałem już wypatrzoną, trafnie jak się okazało, od zeszłych wakacji, więc po pokonaniu ogrodzenia od razu przystąpiliśmy do szturmu. Na dole jak to w kanałach - szlam, elementy zbrojenia czyhające na nadzianie się na nie i rdza. Niby nic, ale po całym dniu słuchania Chopina w Pendolino można przeżyć szok kulturowy. Dopiero przy tej skrzynce można poczuć przedsmak tego co przerabiali powstańcy, zwłaszcza Ci wysocy. Lokalizacja skrzynki godna polecenia. Mam nadzieję, że bankomatowa zaraza nie pochłonie wejścia tak aby cache dożył swoich dziesiątych urodzin, a może i jeszcze nasŧpnych. TFTC!

Mój współtowarzysz wymienił pojemnik, dał nowy logbook plus dał temperówkę - stara niemiłosiernie zardzewiała. Zresztą chciałem mu złożyć tym wpisem za fajny wypad i za bycie trochę przewodnikiem po takich przygodach.

Zrobiłem od razu serwis:

nowy pojemnik

nowy logbook (stary "podsuszony")

temperówka

wywaliłem reklamówkę ze środka

Pisadła nie ma, zgodnie z założeniem założyciela ;)

Rok temu pierwszy raz próbowałem znaleźć skrzynkę a raczej wejścieDzisiaj byłem tam drugi raz. Miejsce całkowicie się zmieniło. Wraz z Cezex w końcu udało nam się ją znaleźć.

Cezex napisał w zasadzie jak wyglądało wczorajsze keszowanie. Najbardziej przypałowe było otwieranie studzienki i samo wejście, no i to, że zostawiliśmy ją otwartąW środku gorąco, wilgotno. Tunel strasznie się dłużył.Świetnie jest znaleźć kesza, kiedy ostatni wpis na stronie jest z sprzed prawie 4 lat, choć w środku z października 2015.

Jakby ktoś chciał zaliczyć tę skrzynkę stadnie w nocy to czekam ma chętnych na odynsraven@gmail.com

Jak tylko będę w okolicy sprawdzęSkrzynka korci.

Niestety nie znalazłem ani wejścia ani skrzynki.

Wejście nadal to samo i w tym samym miejscu. Nie stwierdzono dyslokacji geologicznych ani zaburzeń czasoprzestrzennych.

Jak ktoś nie umie znaleźć klapy na kawałku asfaltu to niech przerzuci się na filatelistykę.

Także tego iksde oneoneoneonejedenjeden

W kwietniu dostałem taką odpowiedź od założyciela:
"Mam sprawdzać obecność skrzynki bo nie znalazłeś wejścia?"

Także tego xd

Może założyciele sprawdzą sami?też nie widziałem wejścia do kanału. 

Szukałem wejścia ale nic nie znalazłem, chyba, że zasypane...

Pod osłoną nocy wbiłem pod kratkę i szukałem wejścia do kanałów. Niestety go nie znalazłem. Jedyny otwór w ziemi jaki znalazłem był przysypany piachem i zalany wodą i błotem. Nie wiem czy to było wejście.

Nonamed i Szybki Szymon znów wzgardzili skrzynką, toteż na dole byłem znowu sam. Zejście, poza brakiem szczebelka, jest całkiem proste. Na dole miałem wątpliwość, w którą stronę iść - na szczęście dobrze wybrałem. Skrzynka jest wilgotna w środku, podobnie logbook, ale na razie jeszcze jakoś się trzyma.

Ochroniarza nie spotkaliśmy, ale wejście i tak jest koszmarnie przypałowe. Gorzej byłoby chyba tylko na środku skrzyżowania.

Sama skrzynka nie jest jakoś specjalnie wymagająca, ale moment wejścia zasługuje na najwyższe uznanie. Jak wy znajdujecie takie miejsca?

Bardzo fajne miejsce  , choć męczące dla 2m keszera ... 

Dzięki za zabranie mnie  tam . 

Nasz ochroniarz chyba spał bo nie było większego przypału. Dobry motyw byłby jakby kanał został zastawiony jakimś samochodem, w momencie kiedy jest się wewnątrz :P

spodziewałam się krótszego tego tunelu.. idziemy idziemy a tam końca nie widać.. dobry pomysł na skrzynkę. Mocno przypałowe miejsce toteż bez złego i agresywnego ochroniarza się nie obeszłodługo będę tą akcje wspominać! wielkie dzięki drodzy współtowarzysze szukania!! :)

Wpakowaliśmy się tam z rubinem i lost-found. Wszystko poszło sprawnie, tylko na koniec złapał nas ochroniarz. Zły był, to nas pogonił, ale co nas to obchodziło? Kesza mieliśmy już zaliczonego, więc mógł sobie krzyczeć :)

Dzięki.

Ostatni kezyk tego wieczoru. "Zgubek&znajdek " nas namówił. Bardzo przyjemnie się łazi po takich zaułkach ale plecy bolą i garba się dorobić możnaJednak polecam, polecam. Najlepsy temat - wychodziłem jako ostatni i nad głową darł papę jakiś ochroniarz. Ale uż po fakcie - przy ychodzeniu dopiero. Chyba się wczuł zbytnio w relę haha. Dzięki za pokazanie kanałów. Dzięki lost, dzięki michael. do następnego :)

"Kesz tylko nocny i tylko dla odważnych." - bez przesady":) wlazłem 20ta z minutami, pan ochroniarz szedł, gdy wychodziłem, ale nie podszedł, może nawet mnie nie widział:)

Szlamik 1 klasa, echo w rurze fajne,

pozdr!

HARCORE'OWA NOC z Nannette, Czarkowatym i Padre ;)

Byłam przerażona, gdy usłyszałam po Książęcych Korytarzach, że dopiero teraz jedziemy tam, gdzie brudno. W efekcie okazało się tak jak napisał tATO - najgorszy jest moment wejścia/wyjścia, bo to ruchliwe miejsce nawet w nocy.

No to hop do dziury. Konkretna adrenalina zwłaszcza przy wchodzeniu. W samym kanale uważajacie na wystające pręty zbrojeniowe (tato może coś o nim bliżej powiedziec:) . Kesz tylko nocny i tylko dla odważnych. Dzięki nocnej drużynie. POzdrawiam

W doborowym towarzystwie Nannette, Megan i tATO.

Dzięki za kesz.

W ramach HARDCORE NIGHT z Nannette, Meghan(mph) i Czarkowatym.<br /> Planując wyprawę myślałem, że to będzie najtrudniejsza skrzynka tego wieczora. Książęce korytarze z opisów wydawały się być znacznie prostsze. Więc po zaliczeniu moim zdaniem wymagających korytarzy tej zacząłem się poważnie obawiać.<br /> I mylnie, bo to prosta skrzynka. Faktem jest, że to wejście do kanału na widoku jest mocno przypałowe i wymaga odpowiedniej pory i/lub dobrej ściemy. Ale potem to już szybko, łatwo i przyjemnie. No może poza tymi prętami zbrojeniowymi i brakiem jednego ze stopni w studzience. Gdyby nie to, to chyba w garniturze i lakierkach możnaby pójść ;)<br /> Dziękuję za kesz.

No - 13. dzień miesiąca nie okazał się pechowy dla nas.

Nawet Wielka Woda, z pękniętej pod mennicą rury, nic nam nie zrobiła :)

+3.

znaleziona na wspólnej wyprawie z Zeratulem+3 za miejsce

ostatnio przechodziłem tamtędy kilkakrotnie o różnych porach (między 23.30 a 04.00 AM). nie zaobserwowałem żadnych stójkowych. może mieliście po prostu niefart?

numer dedykowany (towarzyszył mi w solowej eksploracji kanału pod gmachem bellony):

prodigy - claustrophobic sting 

Chodzi o ochroniarza z parkingu? Bo kiedyś siedział tylko w dni powszednie w dzień pilnując pojazdów pracowników Bellony... Czyżby całodobowego sobie zafundowali?

Po pierwsze: dość mylący jest napis "BURZOWY", gdy szyka się kanału ciepłowniczego(na początku otworzyliśmy nie tą studzienkę:);

Po drugie: akcja zakończyła się niewypałem. Po otworzeniu odpowiedniej studzienki i 'wtarmoszeniu się' dwuch osób do środka(w tym mnie:), ni stąd, ni zowąd pojawił się ochroniarz i niestety 6-osobowa ekipa musiała na razie sobie odpuścić.

P.S. Jeszcze tam wrócimy....

Modyfikacja trudności terenu do 3 - zgodnie z sugestią kolegi Belfegora.

 "...going down the drain..."

sugerowałbym zabrać jakiś przyrząd do ruszenia płyty (bateryjka na sznurku w zupełności wystarczy). nie zaszkodzi wskoczyć też w jakieś reklamówki (oczywiście jeżeli nie chcecie podróżować przez miasto z kilogramem szlamu na butach). w środku dosyć ślisko.

pozdrawiam, mój Aniele

ps. byłbym zapomniał: brak wpisu ojca dyrektora...

wiedziałam, że to się prędzej, czy później stanie ;]

 

czuję się zobowiązana lecieć do niej jak najszybciej ;]

pozdrawiam Was :)

a teraz patrzymy do góry, na dół, w lewo, jeszcze raz w lewo, w prawo :D