Znaleziony w asyście pobliskich dzików :)

A jeszcze tutaj sobie podjechaliśmyTrochę deszczu, trochę dzików.. No fajnie jest ;) 

Dzięki za kesza i pozdrawiam :) 

'Excalibur' lata swietnosci ma juz dawno za soba. Po zawzietej walce z dzika przyroda udalo się nam w koncu zlokalizowac goly pojemnik na ziemi. W srodku na szczescie sucho. Odlozylysmy we wnece, w miejscu znalezienia, niżej niz w podpowiedzi. Dzieki! 

Sto lat! 

Podjęta bez wymachiwania. Dzięki!

Podczas niedzielnego spaceru z dzikim psem dingo TFTC

No trochę się naszukaliśmy. Dzięki.

Dobre, dobre... Dzięki za kesza

Trochę się napociłem z Giwerową, ale znaleziony 

Świetny pomysł na kesza, trochę brzeszczot się powyginał heh. Dzięki

Druga złapana skrzyneczka, dołożyłem nowa strunówkę. Kesz z czasów kiedy maskowanie miało znaczenie. Dzięki za historię i skrzyneczkę.

Ciekawa historia. Kesz pewnie w czasach świetności wygladał imponująco. Teraz imituje scyzoryk.Dzięki...

sprawnie,razem z Bambą i Poli, dzięki :)

Takiego Excalibura to ja mogę z kamienia wyciągnąć ;)

Dzięki

"Błysk ostrza" przykuł wzrok i kesz został namierzony:-). Ciekawy pomysł - gratuluję i dziękuję, szukanie wspólnie z Antosiu.

Coś cieniutki ten mieczykWspólne keszowanie z Asek19. Dziękuję i pozdrawiam.

Fajny mieczyk  :D  pokrzywy to już od dawna cześć rodziny xd dzieki!

Jako, że bardzo lubię średniowiecze poszło szybko i sprawnie. Dziękujemy.

Excalibur w takim miejscu? Blondo szybko się z nim zmierzyłaDzięki. 

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Dzięki za kesza

pomimo podpowiedzi i kilkunasto minutowych poszukiwaniach się poddaliśmy , do sprawdzenia

Razem z Olo74_Lilau.

Trochę szlajania się w chaszczach i Olo znalazł.

W taki maskowaniu chodzę na codzień :-)

TFTC !!!

Dobrze, że już trochę jesiennie bo w pełnym rozkwicie roślinności byłoby dużo trudniej

Dzięki.

Kesz znaleziony na wyprawie z Rubinem. Dzięki.

Ale fajny pomysłKeszyk dorwany z Bartkiem111 podczas rowerowego ataku na kesze w Poznaniu. Dzięki za skrzyneczkę.

Kolejna piękna skrzynka. Nie wiem czy bardziej śmiercionośny był excalibur czy chmary agresywnych komarów. Ale warto było, bo miecz stanowczo robi wrażenie. Obłędny, choć  czas trochę go nagiął. 

:)

Miejsce odwiedzone podczas dobowego rowerowego wypadu, czyli 110 km po Poznaniu w poszukiwaniu keszy. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca :)

Miejsce jak w amazońskiej dżungli. Po przedarciu się przez zieleń odnalazłem Excalibur. Spieszyłem się z wpisem bo dużo komarów chciało mi odebrać logbook. Dzięki i pozdro!

Chyba znów sie cos zmieniło ponieważ sam miecz jakieś taki przykrotkawy. Dzięki. 

Bujna roślinność nas trochę przeraziła,ale się udało bez problemów...TFTC

Pokrzywy większe ode mnie,ale daliśmy radę...TFTC

Świetna skrzynka...lubie takie historie. Dzięki. Pzdr. 

Pierwszomajowe rowerowe poznawanie Poznania. Excalibur niemal legendarnyDzięki za skrzynkę :)

Rowerowo podczas majówki w Poznaniu - dzięki.

Miejscówka klimatyczna, no i ostry kesz. Obyło się bez krwi. ;-)

Na szczęście na miejscu nie doszło do zbrodni, ciekawa historia, no i fajne wykonanie skrzynki.

Jak to mówią, kto mieczem wojuje ginie od zapałki :-D 

Dzięki :-) 

Ale busz. Chwilę trwało dotarcie i znalezienie kesza. Dzięki.

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Kolejna znakomitość na naszym dzisiejszym keszowaniu. Nie tylko historia ale i kesz. TFTC!

Ależ mi się ten kesz spodobałI za to leci zasłużona gwiazdkaTFTC!

Wiosna, więc czas zrobić porządek w skrzynkach ;)

Coś pechowy ten kesz :(  Kto zjada zatyczkę?

Na razie nie zawieszam.

Z pewną taką nieśmiałością targałem rower przez krzaki, ale warto było, bo pomysł fajny. Pojemnik niestety znów bez zatyczki i leżał oddzielony od reszty. Skleciłem do kupy i przymaskowałem ale serwis niezbędny.

Udało mi się dziś dotrzeć do skrzyneczki z niezbędnym serwisem (zatyczką) otrzymaną od właściciela Excalibura :-). Szkoda, że w dniu dzisiejszym nie towarzyszył mi 5 letni syn - myślę że kesz przypadłby mu do gustu. TFTC

Okolica ciekawa - forsowanie terenu latem musi być nie lada wyzwaniem  W okolicy kesza polegiwał dorodny jeleń (może to on zjada zatyczkę? ). Dzięki, pozdr. 

Hello,

Okolica mocno hardcorowa, latem pewnie intensywnie tętniąca życiem. Dzisiaj pognaliśmy kota dorodnemu jeleniowi, który "łączkę" obok kesza wybrał sobie na miejsce nocnego spoczynku. Pojemnik nie ma zatyczki. Obeszliśmy otoczenie i nic, niczego nie znaleźliśmy. Jak się ratować ? Wykorzystaliśmy muszlę ślimaka i kępkę trawy. Serwis jednak będzie konieczny. Pzdr, Wojtek

Lubię skrzynki z pomysłemA tu prawdziwy ExcaliburDziękuję! Pozdrawiam, Nati..

Znaleziona szybko i sprawnie dosłownie 1 minutę  przed  następną grupą keszerów.Znakomity szybki keszyk polecamy. TFTC

Sporo przedzierania się przez chaszcze i Excalibur sam wpadł prosto w ręce. Dziękujemy za ciekawą historię opowiedzianą skrzynkę.

Byłem przekonany, że trzeba będzie się przez bagna poprzedierać, a jednak nie trzeba było - suchą nogą do samego końcaZe znalezieniem bez problemów - do tego nieźle się ubawiłem - bardzo miło się dobywało. Skrzyneczka znakomita! Gwiazdeczka liczona za excalibur oraz niedaleki choleryczny cmentarz - czyli za ładne dwie skrzyneczki, w które widać, że zostało włożone ździebko pracy, dla naszej uciechy. Dzięki wielkie!

Niestety zgodnie z poniższym wpisem, excalibur zabrany do konserwacji.

Przygoda przednia, znalezienie wejścia na teren, ścieżek i bezpieczne dotarcie do kesza przyniosło dużo emocji i satysfakcji. Na miejscu okazało się jednak, że nie dzików, czy bagna należy obawiać się najbardziej. Kesz został ścięty razem z roślinnością i szczęście, że nie został wypalony jak okoliczne trawy bo pozbierałam liczne rozsypane certyfikaty i logbook, STF wzięłam :), drugą część pojemnika złączyłam z resztą i można podejmować, ale prowizorka to jest bo nie byłam przygotowana, keszować pojechałam spontanicznie z rana, wiec może przy okazji jakiś serwis na terenie gdzie znaleźć można excalibury i dzikie radochy. Dzięki.

{FTF} – Było warto!

Co prawda przejeżdżając przez okolicę nie spodziewałem się aż takiej przeprawy, ale skusiłem się na szansę załapania FTFa. Przebicie się przez las było proste i łudziłem się, że tak pozostanie, może tylko ścieżka się zwęzi i zdziczeje. A tu tymczasem las przerodził się w gęste zarośla i w końcu w podmokłe bagnisko. Do samej skrzynki dotarłem bez wypadków, choć przedzieranie się było dość ostre, ale już w drodze powrotnej dwukrotnie zaprzyjaźniłem się z bagiennym błotem. Ale, jak pisałem, było warto! Sama skrytka bardzo klimatyczna i pomysłowa, a do tego ciekawa historia związana z tym miejscem stanowi nagrodę za trudy przeprawy. Ale to właśnie jest wspaniałe w keszowaniu!

Zasłużona rekomendacja!

Obrazki do tego wpisu:

FTF :)