Skrytka szybko namierzona z powodu powtarzalności sposobu ukrycia (gratulację!). Miejsce jeszcze bardzo fajne. Za figurą na rozstajach już podchodzą nowiutkie domy, naprzeciw zaś już całe wygrodzone osiedle. Długo te rozstaje nie pociągną bo praca budowlana wokół wre. Niemniej jest jeszcze za co dziękować: za miejsce, za nastrój miejsca (coraz bardziej znikomy) i za pogodę. Swoje dziejsze plany wyprawowe zrealizowałem w 100%. Czas do domu.

Akyszkesz!

Obrazki do tego wpisu:

Może to już ostatnie magiczne miejsce...

Akyszkesz!

To już nie są tylko pola, łaki i lasy. I tu powoli podchodzi budownictwo, za kapliczką już dom stoi. Mimo to miejsce wciąż może się podobać.

No, już nie takie rozstaje. Z jednej strony dom, z drugiej strony dom... Bezludność miejsca przeszła do przeszłości. Dzięki za przyjemnego kesza.

Wizyta serwisowa.

Wyrzuciłem szyszki modrzewia ze skrzynki – obok kesza leżą ich setki, jeśli nie tysiące – więc chyba nie ma sensu ich ładować do pojemnika.

Serwis skrzynki wykonany. Zostało wykonane odwodnienie i zamontowane nowe maskowanie. Pierwotne maskowanie wytrzymało ponad 7 lat w terenie pod gołym niebem i mam nadzieję, że nowe maskowanie wytrzyma podobnie jeśli nie więcej.
Prośba tylko o delikatne traktowanie maskowania kesza, wieczko do zamykania jest oznaczone dwoma kropkami tak, że nie można pomylić kierunku\sposobu zamykania. Ostrożne obchodzenie się z keszem przedłuża jego istnienie a serwis tak dużego maskowania jest bardzo trudny ponieważ zawsze wzbudza zainteresowanie osób postronnych co może doprowadzić do skompromitowania miejsca jego ukrycia a co za tym idzie fizycznej likwidacji skrzynki.
Dodatkowo przy okazji dorzucę kilka fantów ponieważ w skrzynce pusto, został tylko logbook i nawet jego strunówka zniknęła, bo przecież przyjemniej odwiedza się pełne skrytki, zwłaszcza razem z młodymi keszerami.
Zapraszam do poszukiwań skrzynek i zwiedzania okolic Kampinosu!

Hello,

Szybka wizyta na obrzeżach KPN. Keszyk na miejscu :)  Pzdr, Wojtek

Serwis kesza wykonany. Wyrzuciłem ze skrzynki śmieci i uzupełniłem fanty.

Po pięciu latach maskowanie poddało się naturze. Na wiosnę postaram się je wymienić ale do tego czasu proszę o delikatne obchodzenie się z keszem. Szczególnie proszę o ostrożne zamykanie maskowania - wieczko ma kropkami oznaczony bolczyk i pasujący do niego otwór (wtedy ładnie się zamyka - w przeciwnym wypadku ulega uszkodzeniu) - a chyba wszyscy chcemy aby skrzynki jak najdłużej nam służyły.

Serwis skrzynki został wykonany.
Maskowanie ma już 5 lat i jest narażone na działanie czynników zewnętrznych więc przyroda upomina się o swoje. Proszę o delikatne otwieranie i zamykanie kesza - skrzynka jest teraz częścią GeoŚcieżki stąd dobrze by było aby jeszcze posłużyła przez kolejne lata.

Skrzynka po serwisie - zapraszam do poszukiwań!

Serwis skrzynki wykonany.

Uzupełniłem ilość fantów. Uszkodzenia – jeśli występowały – zostały naprawione. Dodatkowo w maskowaniu oznaczyłem metalową kropką (a także jaskrawym kolorem) bolec i odpowiadający mu otwór tak, aby łatwo i szybko zamykać skrytkę. Proszę o dokładne zamykanie maskowania, aby nie zajęły go jakieś żyjątka jak wije, skorki czy mrówki. Prośba też o nieupychanie zawartości kesza, co potencjalnie może skutkować uszkodzeniem pojemnika. Bardzo ładnie to wyraził i podsumował kolega keram58, którego pozwolę sobie zacytować: „To jak długo kesze przetrwają zależy od nas tak więc podejmujemy dyskretnie i odkładamy podobnie a do tego obchodzimy się z keszem jakby to był nasz własny a wtedy inni będą mieli okazje też go odnaleźć w stanie który może cieszyć oko.”

Zapraszam zatem do poszukiwań!

Planowany serwis skrzynki.

Świetnie wykonane. Chwile szukałem. Dzięki.

Rozwiązanie prawie mnie wywróciło!

Nie ma łąwki przy kapliczce, ale kesh jest o t o dobrze zamaskowany.Bardzo dziękuję, polecam całą czwórkę keshy w tej okolicy - wszystkie piękne. Gratuluję autorowi i bardzo dziękuję.

Długi weekend w Kampinosie i cudownej Warszawie w towarzystwie Bamby, i Poli, dzięki :)

Świąteczne keszowanie w Warszawie i okolicach, dziękuję.

 w sumie znalazłem bo się o niego potknąłemTFTC

Odwiedzono podczas pochmurno-śniegowo-deszczowej psio wędrówki. Maskowanie nadal świetnie się trzyma.

Piękny ten nasz Kampinos, dzięki za skrzynkę i pokazanie miejsca :)

Faktycznie trochę zajęło nam odnalezienie, mimo, że nie powinno sprawaić problemu po dokłądnym przeczytaniu tekstu. Pewnie to z powodu oryginalnego i fantastycznie wykonanego maskowania. Słoik przeładowany, ciężko wydobyć logbook. Po za tym bomba!

Trochę z Neblem nam zajęło znalezienie miejsca ukrycia. Ale znalezione. Gratuluję pomysłu i opisu.

Chyba najlepsze maskowanie tego typu jakie widziałem! Świetne wykonanie. Miejsce również interesujące, choć latem pewnie ma więcej urokuDzięki!

Lubię takie miejsca i takie kesze, dzięki

Niesamowite mejsce, niby zwyczaje a jednak chwyta za serce, zwłaszcza klasyczna wierzba, jak z pocztówki.

Kolejne poruszenie wywołuje maskowanie -klasyczne, na wysokim poziomie, bardzo starannie wykonane.

Wielkie dzięki za świetną skrzynkę.

Miejsce piękne.... W moim ukochanym lesie... :) 

Wspólny wypad na kesze z Pawello. Świetna robota. Dzięki.

Takie ukrycie zawsze cieszy. Zostawiam to, co trzeba :) Razem z dawidemnd.

Lubię ten typ maskowania. Faktycznie trochę natura przymaskowała dodatkowo, ale nawet w nocy wypatrzyłem dość szybko.

No fakt, trochę trawy porosły i zamaskowały skrzynkę... ale w końcu udało się namierzyć. ładne opowiadanie, pewnie coś podobnego (a jednocześnie innego) można by napisać o tych drogach. Niestety jak większość mocno rozjeżdżone, a jedna wysypana tłuczniem (już są w niej dziury - dlatego jechaliśmy rowerami slalomem). Trudno teraz o rozstaje z naprawdę ładnymi drogami.

A co do chłopca, to potem dowiedzieliśmy kto to był - oczywiście Pan Marian! On lubi spacerowac po okolicy, po drodze spotkaliśmy nawet Aleję Spacerową Marianów.

Trochę się zaciukaliśmy z kryjówką, bo nijak nie mogliśmy znaleźć niczego "keszowego" w wyglądzie. Natura niemal kesza pochłonęła, ale w końcu Meteor się o niego potknął. Sposób ukrywania znany i lubiany.out: zegarek in: odblask i GK

Znaleziona z sokolipl.

Jako dorosłe dzieci uwielbiamy czytac bajki, więc posiedzieliśmy w samochodzie tuż przy kapliczce i wysłuchaliśmy świetnej opowieści, a potem... No właśnie, zrobiliśmy to, co trzeba i... ZaskoczenieGenialny kesz!

TFTC

PS. Tez lubimy ten majonez :D

Gdy podjechaliśmy na miejsce atropabella przeczytała na głos bajkę, a ja słuchałem. Potem poszliśmy szukać kesza, no i atropabella pierwsza dostrzegła... kesza z... hmmm.... maskowaniem. TFTC! Świetny pomysł i ukrycie. :)

Krecik pił ze szczęścia, że wyrwał się z tej mokrej nory całą noc i nie był w stanie się zalogować

Nie wiem dlaczego ale lubię takie rozstaje z kapliczkami zagubione w Wielkim Nigdziu. Co za tym idzie tu też mi się podobało Przesympatyczne, tematyczne maskowanie a i opowieść niezgorsza - ubarwia skrzynkę.

Kreta "Sanniki" zalogowanego w keszu na miejscu nie stwierdziłam.

Znaleziono podczas kampinoskiej psio-wędrówki. Krecik OUT, serduszko WOŚP IN.

Pomysł i wykonanie super .

08.02. Tak, widziałem je i czekam tylko kiedy mróz odpuści i pogoda pozwoli a zajmę się tą kosmetyką.

11.02. Przegląd skrzynki wykonany, uszkodzenia mimo mrozu naprawione!

Skrzyneczka wypatrzona niemal od razu.Bardzo ładne maskowanie,ale niestety już są małe uszkodzenia.Warto by poprawić.Dzięki

Znaleziona - gratuluję maskowania. Pierwsza skrzynka i takie coś?

Bardzo mi się podobało.

Musze przyznać, ze tu wszystko jest bardzo dobrze ze sobą związane - historia, pojemnik i dziennik.

Brawo, brawo, brawo.

Keram ma rację. Za pierwszego takiego kesza trzeba dać gwiazdkę. Prosimy o następne!Dziękuję za skrzyneczkę. :)

Znaleziona.I kto znalazł tego kesza? Ja!Piękne wykonanie i bardzo dobre maskowanie.TFTC. :)

Znaleziona po drodze do Kampinosu. Bardzo fajne maskowanie i miejsce. dziękuję. 

Certyfikaty były przygotowane dla 3 pierwszych znalazców... Nie wiem dlaczego nie było FTF i nie ma wpisu w logu, może jakiś falstart albo może ktoś się jeszcze dopisze? To chyba też nie mugole bo fant dla pierwszej osoby ciągle znajduje się w skrzynce (czyli teraz do zabrania przez kolejnego odkrywcę ).
Ale w sumie to nieważne... Przecież nie samymi certyfikatami keszer żyje a najważniejsze aby skrytka długo służyła! Miejsce spokojne i na uboczu, pozostaje tylko dobrze odkładać skrzynkę i ją dokładnie maskować a powinna istnieć przez wiele długich lat. Ciekawych wypraw i owocnych poszukiwań życzę!!!

W drodze powrotnej z zakładania skrzynek do cyklu Szlakiem Grupy Kampinos AK postanowiłem wreszcie odwiedzić tę skrzynkę bo przez te ostatnie dni jakoś nigdy nie było mi po drodze choć mieszkam prawie obok . Miejsce mi znane od zawsze . Patent znany. No ale skoro to pierwsza skrzynka Kolegi to pełny szacun za wkład pracy nad skrzynka i maskowaniem i za cert na korze brzozy. Czekam na kolejne. Z tymi certami coś nie tak wyszło mój wpis jest z STF ale cert był TTF, czyżby ktoś z mugoli grzebał? Dziękuję i zapraszam do zakładania kolejnych skrzynek i poszukiwania a kilka w okolicy Kolega ma. Zasłużona gwiazdka