Ciekawe miejsce. Czasy PRL .Kesz w  super stanie , na miejscu.  Tftc

Sporo już widziałem w swojej karierze urbexowej ośrodków wypoczynkowych i niby lepiej były zachowane, ale ten ma swój klimat, najbardziej jeśli chodzi o otoczenie.
Idealna odskocznia od tłumów w zamku w Łapalicach.

Do kesza podpiąłem geokreta :)
Dzięki!

Miejsce świetne, aż szkoda że popada w ruinę... trzeba znaleźć pozytywy, gdyby nie popadalo (tak jak i dzisiejszy deszcz) nie było by nas w tym miejscu
Znalezione z mokrym Tosiem i mokrym GeoGrotem ;)

Co by tu dużo pisać miejsce popada w agonie czy ma potencjał? Przy odpowiednim nakładzie $$$ owszem. Fajne miejsce do zwiedzenia. Szybki kesz z Kainka123. Dzieki

Aaaa, za tego kesza to wielkie przutalasy! Wszystko co opuszczone to bardzo, bardzo cenione. :)  Za całokształt zostawiam gwiazdeczkę i czekam na więcej keszów w takich miejscach. Na miejscu, żem weszła tam gdzie powinnam, ale nie wymacałam tego co powinnam. Za to Redzi poradził sobie świetnie, dziękuję. :) 

Znaleziona z Redzi23, xaksonx i żuczek. Dzięki! 

Znaleziona z Redzi23, xaksonx i KLA-X. Ciekawe miejsce. Takie lubimy. Dzięki! 

No i to jest to co misie lubią najbardziej,czuli dwie pieczenie na jednym ogniu,tz połączone hobby, Urbex i Opencaching, złapany razem z żuczek, xaksonx i KLA-X. Dzięki za kesza!!!

Dzięki za kesza. Miejsce robi wrażenie szczególnie nocą.

Jednak odnaleziona przy drugim podejściu. Ostatni wpis sprzed ponad 1,5 roku ale wciąż jest na miejscu. Miejsce niebywałe.

Zaległy wpis. Znaleziona razem z DeepBlue, dziękuję! :)

Brak już ostrzeżeń, brama otwarta. Po psie, nawet jak naprawdę był, nawet szczekania nie słychać, o łańcuchu nie wspomnę (poszedł pewnie za jakieś 0,65 zł/kg). Miejsce stało się punktem wycieczek okolicznych urlopowiczów, bo zwiedzających było ze 3 rodziny. Skrzynka, przy szansach 25%, padła przy pierwszym typowaniu. Ech, ta sławna keszerska intuicja. Podzielam zdanie poprzedników, szkoda miejsca. Klimatyczne, takie jak pamiętam z kolonii i wczasów z rodzicami, sprzed wielu, wielu lat... DeepSea nie rozumiała, jak tu można było siedzieć latem 2 albo 3 tygodnie. Dzięki za skrzynkę. Pozdrawiam.

Smutny widok, razem z Bambą dzięki:)

Ciekaw jestem jak tu wyglądał ruch za czasów świetności, szkoda tego miejsca. Fajnie tu. Dzieki.

Smutny to widok taki opuszczony ośrodek, a widać, że kiedyś to był ośrodek zrobiony z rozmachem. Brama wjazdowa była otwarta, wszystkie drzwi też, to ośmieliliśmy się wejść. Miejsce kesza zlokalizowane bez problemu. Dzięki.

Teren trochę poniszczony i rozgrabiony, ale nadal uroczy, aż szkoda że niszczeje.

Kesz szybko namierzony, choć trochę był wepchnięty głębiej. Z Lady podziwialiśmy jeszcze zastałą i lekko poszczerbioną porcelanę z logo Społem - kawał historii PRL  I Aron też się trochę wybiegał

W skrócie: obiekt super

Sobotni poranek skąpany w promieniach pięknego słońca a do tego świetnie zachowany, opuszczony  ośrodek. Cóż chcieć więcej 

Faktycznie, porcelanka "Społem" robi wrażenie. Całość naprawdę fajna i ciekawa, choć z powodu ograniczeń czasowych nie mogliśmy zobaczyć wszystkiego, oraz z racji obecności ludzi wycinających drzewa, którzy mimo wszystko jednak się nami zainteresowali. Na szczęście bez konsekwencji.

Miejsce ukrycia odnalazł Charon i zawołał nas, a ja z kotem Aronem przyszliśmy uroczyście podjąć skrzyneczkę.

Dzięki bardzo, oceniam znakomicie! 

 

Mam podobne odczucie jak Kol. olgmar, któremu przy okazji bardzo dziękuję za cenne wskazówki. Gdybym dokładnie nie wiedział, co i jak, to bym tam nie łaził. Chociaż ... po chwili zastanowienia - czas tu się zatrzymał, mimo wszystko cenne przeżycie. Mam kilka fotek, no ale nie to co Kol. antros - też dziękuję za link. Dziękuję Autororze za skrzynkę i trochę emocji.

Radodzierz to moje ukochane jezioro i bywam tam dość często w okresie wakacyjnym, ale teren Europarku ostatni raz widziałem ponad 20 lat temu. Jako miłośnik urbexów chętnie wybrałem się w to niestety podupadłe miejsce. Jak na opuszczony ośrodek było tam sporo ludzi, młodzież na mostku i drwale tnący na środku ośrodka solidne pnie. Nie przeszkadzaliśmy jednak sobie i poza keszem spokojnie cyknąłem kilka fotek w ramach eksploracji. Tftc.

FTF. Zawsze mam mieszane uczucia wchodząc na teren prywatny, na szczęście szybko namierzona i dalej w drogę.