Uwielbiam skrzynki typu nisko, w lesie, bez zdjęcia ???? dobrze, że Kordy praktycznie w punkt i nie było problemu. Skrzynka w stanie dobrym siedzi na miejscu. Dziękuję

obecny przy reaktywacji

#5809

Piękny finał, w świetnym stanie. Szkoda, że w ostatnich 2 latach tylko 2 podjęcia. 

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

reaktywacja w nowym miejscu i z nowym wzorem

Ostatni z projektu, czyli taka wisienka na torcie. Na sam koniec trafił się spacerek po pięknym lesie. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że dookoła ani jednej żywej duszy, czyli tak jak lubię. Dzięki za fajną zabawę i finał w niebanalnym miejscu.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Po krótkich rachunkach i telefonie do założyciela (w niektórych keszach brakowało literkocyferek), dotarliśmy z Trampem na finałowe współrzędne. Pora roku nie sprzyjała szybkim poszukiwaniom, kesz też się nieźle maskowałŚlicznie dziękuję za całą seryjkę i nagradzam gwiazdeczką za projekt, historię dobrego człowieka oraz ciekawie przygotowane kesze! Trampowi dziękuję za wyśmienite towarzystwo podczas poszukiwań!

Wspólna wyprawa questowo-keszowa z Z0fijką. Chyba od złej strony podjechaliśmy do kesza, bo kawałek jednak trzeba było iść;) Na miejscu po chwili poszukiwań miejsce ukrycia wypatrzone. Zostawiamy gwiazdkę za całą serię! Dziękujemy.

Mimo braku dwóch literek (jedną skrzynkę - "Chrzest" podejmowaliśmy w 2019 roku i nie mieliśmy przy sobie literki z tej skrzynki, a drugiej nie znaleźliśmy w żadnym z odwiedzonych keszy) udało nam się odtworzyć kordy i znaleźć skrzynkę. Ktoś się nieźle naszarpał, by ją zamaskować.Bardzo podobał nam się też logbook. :-)

Dziękujemy i rekomendujemy poszukiwania. :-)

 

P.S. Zabraliśmy GK Guzik ZHP.

Finał godnym zwieńczeniem całego projektu. W sumie trudno go przeoczyćLogbook bardzo się podobał. Dzięki i leci oczywiście zielone. 

Kesz podjęty TFTC
Ponowna wizyta z Madzią w Gostyniu. Pogoda dopisała, śnieg w lesie stopniał i w końcu można było wybrać się na poszukiwanie zaległego finału. O dziwo mimo trudnego terenu, perfekcyjnego maskowania i pływających kordów, miejsce ukrycia kesza udało nam się dość szybko odnaleźć:) Bardzo fajna skrytka, ale pojemnik nie zupełnie hermetyczny i w środku dość sporo wilgoci. Na szczęście ładny logbook w strunówce okazał się suchutki:) Dziękujemy autorce za przybliżenie postaci miejscowego "filantropa" i pokazanie miejsc z nim związanych.

Zostawiliśmy 2 PWG i wymieniliśmy GK

GK: Sto Lat GAGU :)  -OUT

GK: Guzik ZHP  -IN

Pozdrawiamy

  

 

TFTC

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znaleziona na kolejnym podboju Wielkopolski z Aki., Hoszko, Marlej, Natik.

Dobrze że jest spoiler ... bo kordy latają.

TFC

Znaleziona z Marlej, Gackkiem, Hoszko i Natikiem podczas jesiennej ekspansji na Wielkopolskę :)

Tutaj trochę nam zeszło, a szukaliśmy przecież w piątkę. Po zlokalizowaniu miejsca ze spojlera, poszło gładko. 

Finał planowałem robić jako ostatnią skrzynkę, ale że miałem już komplet danych, to wypadł mi tak w połowie stawki. Długi spacer spowodował całkowite przemoczenie butów, ale za to po chwili mogłem się cieszyć wpisem do pięknego logbooka. Dzięki.

Keszyk dał dużo radości. Dzięki.

Finał ma się dobrze i fajnie się maskuje. Dzięki

Finał nieźle ukryty, chaszczy co nie miara,razem z moim bambą, dzięki:)

Finał oddalony i trochę w chaszczach ale o to chodzi żeby nikt nie zakosił. Logbook bardzo ładny a i odpocząć można sobie w okolicy ;)

Odnaleziona bez większych problemów. Kordy w punkt. Świetne maskowanie. Dzięki!

Znaleziono. Bardzo fajnie przygotowany final. Fotel mnie urzekl ;)

Finał znakomity - zastanawia mnie tylko czy ten element maskujący był zamierzony czy przypadkowyDzięki za kesza, pozdr.

Hello,

No i czas na zakończenie serii. W ciemnościach, przez chaszcze, ale nic to. Ciekawe rzeczy można znaleźć w lesie. Ciekawe, kto to cudo przytargał w krzaki ? Keszyk na miejscu, w dobrej kondycji, nie musieliśmy go jakoś specjalnie długo szukać. Wpis i do Poznania, na WIO w nowej odsłonie. Pzdr, Wojtek

Wszystkie skrzyneczki zebrane, to czas na finał.Szkoda tylko że się rozpadało bo byłaby wtedy większa radocha.Finał ładnie przygotowany miło było podejmować.Dzięki

Dzięki za całą serie :)

Zaległe logowanie. Znaleziona z marass1111. Dziękuję za kesza. 

Finał znaleziony bez jednej z literocyferek...no to jakies 150m do przejścia w lini prostej. Niby łatwizna...ale w gęstym lesie i jezynach już nie za bardzo...Za drugim podejściem udało się...Dzięki. Pzdr. 

Ach ten Ćwir - obliczy kordy finału bez jednego kesza i podczas dojścia na ostatniego zdobywalnego z projektu.Czyli w sumie bez dwóch. Także ten... A. No tego. Na kordach finału jeden podejrzany obiekt. Niestety nie odsłonił kesza.Cóż - trzeba spojrzeć na zdjęcie. No jak! Przecież to tu... No ale... Ech. Widzisz, a nie widzisz.Ulewa potrafi wszystko zamaskować.Rekomenduję za całokształt projektu.Dziękuję!

Na zakończenie naszej wyprawy do Gostynia zmierzyliśmy się z finałem Bojanowskiego. Bardzo sympatyczny kesz. A za cały projekt ode mnie leci zasłużona rekomendacja. Dzięki i pozdrawiam. Znaleziony w towarzystwie Nati. i Ćwira. TFTC!

Bardzo fajne zwieńczenie projektu, bardzo mi się podobało. Dziękuję za przybliżenie wątku, bawiłam się świetnie. TFTC, pozdrawiam, Nati..

Wszystko policzone więc przyszedł czas na finał. Drzewo znalezione bardzo szybko, a na skrzyneczkę po chwili wpadła Kropka. Bardzo fajnie i starannie przygotowany finał. 

Wakacyjne rodzinne odpoczywanie i zwiedzanie, a przy okazji keszowanie  z Kropką i dwoma Kropeczkami. 

Dzięki 

Znaleziona wraz z noorbi, TFTC!

Znaleziona, jeszcze jako tester projektu, TFTC!

Cyferki spisane, kordy policzone i tak finał padł.

Gwiazdka za całokształt.

Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

Cyferki zdobyte, więc pora na finał. Strasznie kordy rzucały w tym miejscu, a drzewo spoilerowe trudne do zlokalizowania. Na szczęście po jakimś czasie Driver wypatrzył miejsce ukrycia finału.

Dziękuję za przyciągnięcie do miasta Edmunda Bojanowskiego.

Po zdobyciu dwóch cyferek można już ustalić współrzędne, chyba za bardzo przekombinowane obliczenia :)

Dłuższa chwila poszukiwań i zahaczyłem nogą o co trzeba :)

Dzięki :)

Kordy obliczone, przeprawa przez bagienko, wejście na górkę, niestety okazało się, że to błąd w obliczeniach. Pójście na prawidłowe kordy wiele nie zmieniło, bo skrzynki nie dało się namierzyć. Drzewa wszystkie podobne, wszystko w okolicy kordów przedeptane, znałem już niemal każdy liść, aż po kilkudziesięciu minutach krążenia dookoła udało się trafić na to jedne właściwe miejsce. Ładnie wykonana skrzyneczka, ale znalezienie jej było koszmarne, tym bardziej, że GPS ciągnął nieco w inne miejsce (ale mieszczące się w tolerancji błędu).
Gwiazdka w podziękowaniu za całą geościeżkę i pokazanie starych znanych oraz nowych miejsc.

Wespół z Uhuhu ! Polecam całą ścieżkę i finał ! W szczególności finał, gdzie przyszło nam wspólnie spędzić trochę czasu,  . Dzięki !

Oj, długo, za długo się mordowaliśmy z finałem, bo zbytnio zawierzyliśmy pewnym elementom spojlera, a to był błąd. Już po wszystkim okazało się, że nie taki diabeł straszny był i było od razu zaufać akordom. Świetnie przygotowany keszyk finałowy z finezyjnymi sznureczkami, powinien spokojnie przetrwać kilka pokoleń. Dziękuję bardzo za garść informacji o geopatronie ścieżki, za ciekawe i różnorodne kesze, fajne miejsca i zacny finał - tak trzymać i proszę o więcej. Całość ogarnięta pospołu z Małym Jakubem, dziękuję i zdolnośląsko pozdrawiam!

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Miejsce ukrycia finału wyglądało tak charakterystycznie, że wydawało się, iż możemy w ciemno ruszać od razu do kesza. Rzeczywistość, lekko przypruszona śniegiem zweryfikowała poglądy. Na szczęście zbiorowa praca całego zespołu szybko odkryła starannie przygotowany schowek. Przy okazji wpisów i wymiany GK na bieżąco wymienialiśmy też wrażenia z nowej geościeżki i szybko postanowiliśmy ruszyć dalej po brakujące skrzynki. Pomysł upamiętnienia Bojanowskiego bardzo nam się spodobał, a finał mamy nadzieję przetrwa  tabuny poszukiwaczy. Dziękujemy i rekomendujemy.

Kolejny krótki spacer, dało się podjechać - dzięki pogodzie - na odległość ~100 metrów do kordów. Na miejscu nie było lekko. Zastanawialiśmy się w ogóle czy uda się namierzyć miejsce ukrycia i podjąć finał. Poszło sprawniej niż się spodziewaliśmy. Wymieniliśmy GK, napiliśmy się gorącej herbaty z przytarganego termosu, poczęstowaliśmy certyfikatami i polecieliśmy kończyć za jasnego geościeżkę. FTF, TFTC!