Z drzew niewiele zostało, ale skrytka jest :)

Po evencie jako drużyna Dziaberlaka

22 czerwca 2022 ⌚ 13:50

Prawda, że radość z Geocachingu popsuł nam Władimir Putin, banda jego popleczników i zdegenerowana armia, napadając na Ukrainę. Ale nawet z tak podłej rzeczywistości czasami trzeba się wyrwać.

Kolejny krótki wypad na zajączka. Po logach na obu serwiswch widziałem że kesz miał wiele nieprzyjemnych niespodzianek ze strony mugoli. Tym bardziej cieszy jego serwis i reinkarnacja. Widać że seria żyje. Ciekawy ten pojemnik w pojemniku. Natomiast zaskoczeniem był logbook, bo nie do końca zgadza się z logami online. Zastałem dwa wpisy (j_janus i chyba gura11) na pustej kartce. Pozwoliłem sobie dopisać geokody GC i OP. Ale dlaczego nie było wpisów Lumen, legen_dary i Einsteinus'a? Czy ja aby na pewno znalazłem to co trzeba? Dodam że przetrząsnąłem okolice kordów, a zwłaszcza przestrzeń między kordami z dwóch serwisów, ale drugiej skrzynki nie namierzyłem.

Dziękuję właścicielowi skrzynki za jej założenie i serwisowanie, oraz wszystkim, którzy przyczynili się do serwisu. Lubię tę zajęczą serię, będę ją dalej niespiesznie podejmował. Dzięki i za pokazanie miejsca i okazję do spaceru!

Synchronizacja z GC, tak, żebym wiedział co jeszcze mam do zdobycia na openie. Loguję z datą kiedy go znalazłem w terenie.

 

No niestety, ponad 20 km do kesza i jadąc rowerem wielkich szans nie miałem, chociaż nie widząc nikogo na miejscu zacząłem sobie robić nadzieje, które szybko zostały rozwiane po znalezieniu pojemnika. Ale nie ma tego złego, bo miałem odpuścić dzisiaj rower, a tak wpadło jakieś 50 km przy całkiem przyjemnej pogodzie, a i Einsteinusa udało się znaleźć przy jednym z kolejnych zajęczych keszyDzięki za przywrócenie skrytki do życia.

Trochę nie ma się gdzie w wpisać... Drzewo nieco zmieniło kształt ale kesz się trzyma!

Nowy logbook w strunówce, stary zabrałyśmy - był kompletnie nieczytelny.

Dziś było sucho to i suchą nogą można było spokojnie przejść, natomiast w samym keszu wilgoć okropna. Logbook nie nadawał się do wpisu, na szczęście nie było daleko do auta i zrobiłyśmy z Mekshą zającowi drobny serwis.

Z ostatnim zającem był trochę problem. Drzewa na spoilerze już tak nie wyglądają, bo mocne wiatry postanowiły jedno z nich położyć. Na szczęście kesz jest na miejscu chociaż teraz w dziupli. Dostęp na szczęście do kesza po zwalonym pniaku.

Keszyk szybko namierzony. W miejsce ukrycia dotrzeć bez kaloszy to tylko w lato podczas suszy. Obecnie mało brakowało aby i do kaloszy woda się nalała. Kesz wymaga serwisu!! większość logbooków wilgotne a całość mało estetyczna. 

#1485

Wróciłem do auta po kalosze, a i to nie było łatwo. Do znalezionej strunówki wrzuciłem mały pojemnik z nowym logbookiem. Stary nie bardzo nadaje się do wpisywania. Miejsce niesamowite. Dzięki.

Do istniejącej strunówki z delikatnie już rosnącym logbookiem dorzuciłem mały pojemnik z innościeżkowym logbookiem. Tylko taki miałem przy sobie.

Hrabia podjął się wyzwania, może dlatego, że tylko On miał odpowiednie buty?;)

Skrzynka zniszczona, potrzeby serwis.

To nie skrzynka a zwykły woreczek strunowy z wilgotnym zgniłym logbookiem. Wskazana reaktywacja. Uwaga! Trzeba mieć długie spodnie bo pokrzywy są po pas.

Podczas czerwcowego wyjazdu w dolnośląskie, dzięki za pokazanie miejsca!

Znaleziona z Fibi, Akim i Gackkiem, podczas czerwcowego wypadu w dolnośląskie:) Dzięki!

Znaleziona z Gackkiem, Phoebe i Jeźdźcem podczas wizyty na Dolnym Śląsku. 

Znaleziona podczas wyprawy w akalice Wrocławia z Aki, Jeździec i Phoebe.

Parę metrów od drzew znalazłem log skrzynki. Leżał luzem na trawie, przemoczony i zamarznięty. Reszty skrzynki nigdzie nie znalazłem. Zapakowałem go w strunówkę i odłożyłem na miejsce wskazane w spoilerze. Niestety nic więcej nie mogłem zrobić, bo skończył mi się podręczny zapas pojemników do serwisów. Mam nadzieję, że dotrwa do czasu aż właściciel zrobi serwis.

To był jedyny zając którego szukałem. Między drzewami nic nie znalazłem, ale że to mikrus to nic nie przesądzam.

spojler zlokalizowany a keszyka chyba ni ma

Zboczyliśmy z Pyś z ustalonej ścieżki na chwilkę by zdobyć choć jednego zająca. Dziękujemy za skrzyneczkę.

Znaleziona wspólnie z xytrasem, dziękuję za skrzyneczkę.

Znaleziony przy okazji zdobywanie keszy z GO WRO.

Chciał bym kiedyś wrócić na tą Geo ścieżkę i ją dokończyć. czy się uda? Nie wiem.

Druga Mazowiecka wyprawa w okolice Wrocławia w składzie. Brym, Azymut i ja :)

Dzięki :) 

Krótki skok w bok, z GO WRO na Zajączka. Chwila marszu i już go mamy.Dzięki za skrzyneczkę. :)

Przy okazji ataku na kesze ścieżki GoWro ekipą Azymut, Fotoimpresje i ja.Jakoś po drodze nam się wydawało.Poza tym zające nam się spodobały - tak z lektury, więc chcieliśmy chociaż jednego zobaczyć na własne oczy i był!TFTC. :) 

Chyba najszybciej znaleziony "zając" tego dnia, może dlatego że był na wierzchu bez maskowania. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że kiedyś sam w pobliżu chciałem ukryć swojego kesza. Dzięki.

Przy okazji wizyty serwisowej dotyczącej jednej z moich skrzynek, postanowiłem zmierzyć się z tym zającem. Udało się na szczęście. Oczywiście miałem swoje zdanie na temat rodzaju i rozmiaru pojemnika oraz jego lokalizacji, ale po przeczytaniu poprzednich logów i poznaniu historii tego kesza - zdanie zmieniłem. Szkoda, że tak się dzieje z naszymi skrzyneczkami... Dzięki za zająca !

czytając logi , widzę że to najbardziej pechowy szarak, my wpisaliśmy się do zreaktywanego przed poprzedników pojemnika , dzieki

chyba jakieś wściekłe zające dorywają tego kesza ;-) 
Dzięki ! 

Zaczynamy już odliczać te zające, ale ich końca nie widać :) 

Zając zającem pogania, heh.. Dzięki za kolejnego :) 

Zajączki dały nam popalićale spacery przyjemne byłyMiejscowość znana mi już wcześniej bo przez miesiąc jeździłem przez Zajączków do pracy na delegacjiNiedzielne keszowanie z Tisioverkami i Norbim. dzięki za kesza.

Od zająca do zająca, hop sa sa

Dziękuje za keszyka i pozdrawiam

DZIEWIĄTY DZIEŃ KESZOWANIA.

Szybki przeskok z Leksykonu Leśnika na Zające!

Do geościeżki przygotowałem się perfekcyjnie. Wcześniejszy wywiad u poprzednich znalazców oraz wydrukowana mapa topo + satelita on-line oraz jeep - to gwarantowało sukces zarówno w szukaniu keszy jak i sprawnym dojeździe do keszy.

 

Szkoda że oryginalnego kesza wcieło. Ciekaw jestem jak mugol uargumentował zniszczenie tego kesza. Tutaj zostawiliśmy reaktywację w drzewie ze spojlera. Dojście do kesza nieco podmokłe ale dało radę. No i pierwszy nie drivein bo po wałach się nie jeździ. A po zasiewach - tym bardziej!

Pozdrawiam
Art_noise

Z przykrością musiałem podjąć decyzję o likwidacji hotelu dla przedmiotów podróżnych. Przeniesienie również nie pomogło. Na miejscu zastałem kilkadziesiąt szczątek kesza, porozrzucanych po okolicy i nadpalonych. Te które były widoczne o tej porze roku zostały pozbierane.  Być może część (i jakieś przedmioty podróżne) ujawni się gdy sezonowa rzeka wyschnie.

Zastałem również na miejscu dłuższy list od miejscowej osoby, częściowo tłumaczącej co się stało - dziękuję.

Kesz zmienia rozmiar o kilka w dół. Od dziś zawiera tylko pierwotny logbook - zachował się. Zapraszam do szukania.

Panuje obecnie pora "mokra" - chwilowo dojście możliwe jest przez powalone drzewo - pomaga przejść około dwumetrowy podmokły fragment od strony wału. Do końca kwietnia problem powinien minąć - mile widziany komentarz w sprawie.

Dojście obecnie do miejsca ukrycia nie jest łatwe. Pomógł zwalony pień drzewa, bo w przeciwnym wypadku bez co najmniej kaloszy by się nie obyło.

Na miejscu resztki pudełka i logbook w dobrym stanie leżał na łące. Samochód daleko, a przeprawianie się tu ponowne już w po zmroku mogło by się skończyć kąpielą. Dlatego nie dałem nowego pudełka, tylko odłożyłem logbook do zapewne pierwotnej skrytki, gdzie nie zmoknie.

Dziękuję za skrzynkę w fajnym miejscu.

Pierwsze podejście od złej strony, a przy drugim wiadomość że przydałby się serwis, bo pojemnik połamany... Było dużo zamieszania :)

Dzięki :)

Listopadowy apel pomógł - część przedmiotów podróżnych wróciła do skrzynkiDzięki!

Spacerek na zająca razem z Blondo. Cel szybko został przez nas zlokalizowany i podjęty. Skrzyneczka w dobrym stanie, sucho w środku. Przy okazji wymieniliśmy geokrety. 

Zając złapany za uszy. Tylko obawiałam się, czy wiosenne grymasy pogodowe nie spowodują jego zalania.

Razem z Szablą

Niestety mimo przeniesienia skrytki, zaginęły kolejne przedmioty podróżne (jednak nie wszystkie). Brak kolejnych wpisów w logbooku. Ten sam wpis znaleziono w innym pojemniku, więc nie jest to przypadkowe znalezienie skrytki.

Informacja dla osób rozpoczynających zabawę: przedmioty podróżne, czyli przedmioty z etykietą z kodami zawarte w skrzynkach to przedmioty z możliwością monitorowania (śledzenia) ich lokalizacji. Przedmiot staje się wędrowcem, przenoszonym ze skrytki do skrytki i tylko w taki sposób należy ich używać. Proszę osoby, które zabrały przedmioty o ich zwrot lub umieszczenie w innej skrzynce geocachingowej. Jeden z właścicieli pochodzi z Holandii i interesuje się losem jednego z przedmiotów, dlatego takiego przedmiotu nie można długo przetrzymywać w domu. Nie można również pozostawiać drobnych pieniędzy za zabrane przedmioty, tak jak miało miejsce to ostatnio (nie jest to sklepik z przedmiotami). W przypadku zniszczenia przedmiotu proszę o zwrot etykiet lub o pozostawienie informacji w skrzynce co się wydarzyło, jest to dla nas ważne.

Aktualny stan:
Czerwona Temperówka, Karetka Wojskowa, Owca Czujna, Koń Pełnej Krwi Angielskiej, Wężowój

Kesz otrzymuje nowy pojemnik o rozmiarze 5 litrów. Zgodnie z OpenGeoWiki skrzynka kwalifikowana jest jako "Duża". Nowa lokalizacja, proszę skutecznie maskować. Wbrew pozorom w okolicy pojawiają się osoby postronne.

Aktualna zawartość:
Geokrety: Zając Sprytny, Kątomierz, Karetka Wojskowa, Czerwona Temperówka,
TravelBug: Fallen Pawn
Kesze mobilne: Biała Krwinka (nieaktywny), Nietubył (tylko logbook, nieaktywny).

Podczas wizyty kontrolnej wykryte zostało uszkodzenie pojemnika klipsowego. Wkrótce pojawi się nowy.

Ponadto w logbooku pojawił się wpis "miejscowi znaleźli kesza..." (załącznik). Według wyobraźni i interpretacji wpisu właściciela nie-keszer mógł usiąść na maskowaniu i niechcący zniszczył pojemnik (w pobliżu pojawiły się ekologiczne naturalne odpady).

Nowy pojemnik otrzyma nową, zmienioną lokalizację.

Zaginął nieaktywny mobilniak Nietubył, którego właścicielem był strażnik oraz geokret Zielona Temperówka. Zachował się natomiast logbook Nietubył'a.

Gdzieś tam sobie leźliśmy z oponą, a ten zagaduje tu jest białoogonowy ! Cóż słońce nie świeciło zbyt mocno więc o udar go nie posądziłemPo chwili dopiero zajarzyłem o co mu chodzi - ciapa ze mnie. Zając złapany błyskawicznie. Dziękuję serdecznie. 

Pozdrawiam. 

Zające vol.2. Za bardzo nie psioczyłem, bo z satelity nawet teren przyzwoity - jak na zające. Udało się. Dwa mobile w środku ( nie do zalogowania, wpis jednak jest ), może kiedyś wrócą. Dzięki.

In: Karetka Wojskowa, Kątomierz | Out: Niebieska Temperówka, Żółta Temperówka

Muszę przyznać, że ci co byli to na FTFie musieli sarkać na właściciela. Na początek przedarcie się przez zasłonę z róży i ostu aby wkroczyć w trawy po sam pas, albo i lepiej. Stojąc na wale szukałem wzrokiem tego olbrzymiego charakterystycznego głazu, ale nie znalazłem. Same poszukiwania były banalne gdyż okolica wyglądała jak by się tam dziki tarzały - wszystko wygniecione.

 

Kesz znaleziony pod większym kamolem (żaden tam głaz). Na wiosnę każdego roku trudność terenu można śmiało podnieść o punkt, a przy śniegach kesz jest raczej nie odnajdowany. Kordy bardzo ładne. Wielkość pojemnika normalna.

 

W środku spotkane dwa mobilniaki - nic nie zabieram.

Dzięki za kesza.

Spontaniczny wyjazd na zdobywanie Zajęcy w Zajączkowie . Kilkakrotnie przejeżdżałem kiedyś przez tą miejscowość i zające bardzo mi się podobały . Czyżby to był produkt na przyciągnięcie turystów ? Dlaczegoż by nie . Każdy pomysł jest dobry . Muszę się przyznać , że nie miałem zielonego pojęcia o ilości zajęcy w naszym kraju , zawsze myślałem , że jest tylko szarak i basta . Kolejny raz widzę , ze geocaching wiele nas nauczył . Miło ponać rodzime nasze gatunki aczkolwiek zające to zwierzęta bardzo płochliwe i bardzo ciężko je wypatrzeć a tym bardziej przyjrzeć się im .

----------

A w keszyku niespodzianka, moje mobilniaki:) Keszyk szybko znaleziony . Brdzo pomocna była ścieżka zrobiona przez innych keszerów.

Bez większego zastanowienia udałem się w wyznaczonym kierunku. Zwiedziłem wszystko, co było można, łącznie z eksploracją dna wyschłego bajorka i trzcinami. Potem był reset i jeszcze raz. Za drugim razem byłem już mądrzejszy.
Zaskoczyło mnie maskowanie. Na pewno będzie odporne na postronne osoby przypadkowo poszukujące Pokemonów czy innych przygód. W środku sześć przedmiotów podróżnych.
Zabrałem certyfikat STF, ale jak później konsultowałem nie należy mi się. Drugim był SzTK, który zamiast w logbooku wpisał się w przedmiocie podróżnym. Więc jak będzie okazja to certyfikat oddam.
Zabezpieczenie anty-powodziowe powstałe tu w ostatnim czasie wygląda bardzo solidnie. Oby nie było potrzebne.
Dziękuję za dużą skrzynkę!

 

Nasz 6 wspólny FTF z Tymem w serii Zająców. Jadąc na miejsce nie byliśmy pewno czy złapiemy FTF-a, bo gdy dostałem info o nowym keszu właśnie zaczynaliśmy pod Wołowem mały spontaniczny evencik z okazji spotkania się na ścieżce Uskórz Wielki. Evencik w skąłdzie Wołek z Familią, Harry z Agą, Esi plus Ja. Jako, że trunków i napojów było dużo to event trwał też długo :)

Po evencie zgarnąłem młodego z domu i szybka akcja na kordach - znalezione bez problemu bo ktoś strasznie wydeptał całą trawę dookołaFajny, duży keszyk z dwoma przytulonymi mobilniakami. Akurat te już znałemTFTC.