Podziemia zalane nie mieliśmy woderow.

Kesz zmienił miejsce,nie trzeba wchodzić na murek lecz tylko się wychylić

Nie bardzo rozumiem, czy jest tam kesz, czy tylko miejsce do zaliczenia i potrzebne zdjęcie?

W okolicach drabinki kesza nie znalazłem, na murek kruszejący przy wietrze nie odważyłem się wejść, jeszcze chcę pożyć trochę :)

Obrazki do tego wpisu:

wejście

Też tak może być teoretycznie.

Zgadzam się z Tobą w 100%,choć"asysty"podczas podejmowania aż tak bardzo mi nie przeszkadzają,to troszkę zniesmaczyła mnie ta sytuacja,gdzie kesza nie było a wpisów co nie miara. Stąd taki a nie inny komentarz.

PS.No chyba że jedna osoba wchodzi i wpisuje 10 innych osób wtedy to już lekka przesada.

Może źle pojmuję pojęcie asysty.Skoro jest wymagane zdjęcie jak krowa na rowie w opisie , to asysta powinna spełniać ten warunek. Czy to przy zakładaniu czy wspólnym zdobywaniu osoba towarzysząca powinna się pofatygować po kesza. Skoro nie jest w stanie z takiego czy innego powodu go zdobyć to może nie powinna .

Dziwne praktyki z tymi asystami. Oczywiście nie wszystkie ale moim zdaniem to trochę nie w porządku. Jedna osoba zakłada, potem jedna idzie ją zdobyć a jest nagle ileś osób wpisanych jako asysta.

Na przykład??

Większość logów jest bez zdjęcia. Miałbym kilka zastrzeżeń jeszcze jeśli chodzi o asysty przy niektórych skrzynkach.

Ehh..byłem sprawdzić kesza,została tylko przykrywka,no niestety wątpie by zrobiła to osoba trzecia,i jeszcze do "znalazców" skoro nie było kesza wystarczyło powiedzieć,choćby napisać na meila. Nie było by problemu. Od dzisiaj logi bez zdjęcia i bez wpisu będą z miejsca kasowane....

Z pewnym opóźnieniem uzupełniam wpis z pełnej emocji nocy w trakcie eventu ESKA. Miejsce odlotowe. Trasa przez piwnice bez ekscesów chociaż było że kluczyliśmy. Zdobyty grupowo ESKA. A za fajne miejsce zielonka

Dzięki za extremalną skrzyneczkę. Znaleziona podczas eventu u Misiowej

Wspinanie po drabinie w ramach ESKA.

W czwartym dniu bobrowania po bunkrach i urbexach (ale nie tylko) dotarliśmy z Rato na event dla ambitnych: ESKA - dzięki Niedźwiedziowej. Po rurach przyszła kolej na Wiskord. Byliśmy tu z Misiową przedwczoraj na rekonesansie. Dziś Misiaczek przewodnikował nam po keszach które dosłownie wymiatają. Po prawdzie włażąc na Bonus zrobił się następny dzień piąty. Dodatkową radość zrobił kapuśniaczek i na szczycie było nieco wilgotno... Misiowa rozsiadła się po lewo i robiła mi fotkę jak się męczę z ostatnim szczeblem.    Impra Eska była przewspaniała!!!!!!!!

Obrazki do tego wpisu:

ostatni szczebel kariery... hi,hi...

Katehok robi se selfi z keszem...

schodząc, słodki widok na Misiową (pupę rzecz jasna...)

O żesz ty orzeszku! Wyraźnie odczuwalny dyskomfort ze względu na mocowanie piorunochronu przy "dojściu" do kesza w pozycji jeździeckiej...

Na dodatek padało... więc gdy byłem już na dole wyglądałem jakby emocje związane z podjęciem przekroczyły możliwości moich zwieraczy .

Zdjęcie wstawię, gdy tylko Niemen będzie tak miły i mi je podeśle.

Dzięki!

Obrazki do tego wpisu:

ewidentnie gorszy dzień...

Odwiedzone po raz drugi z ESKĄ.

Tam byłem, polecam, ale też nie polecam. Murek to taki trochę jakby chciał wziąć i polecieć :D. Nawet udało się wspiąć na drabinę, bo podobno niektórym to sprawiało wielki problem ;).

Obrazki do tego wpisu:

Tego menela wysłałem po kecza

Trzecia skrzyneczka to bonusik. Niby gorszy ten bonus od komina ale co tam. Po wpisaniu się szybkie zejście dachem i gotowe. Dzięki

Obrazki do tego wpisu:

tak tak to ja

Znaleziona w asyście załozyciela. No nie powiem ,bałem się w ch..ten murek na stabilny nie wygląda ,dzia

Obrazki do tego wpisu:

łysa pała

DZIĘKI WIELKIE ZA KESZA.

Obrazki do tego wpisu:

GĘBA

FTF zbiorowy z Iwmali, GośkąL, Niedźwiedziową. Jak na pierwszą skrzynkę, to było super. Cieszę się, że swoją przygodę z keszami rozpocząłem od WISKORDU.
TFTC :)

O nowy keszyk! Szybki telefon do Niedźwiedziowej i GośkiL i w drogę. Na miejscu niespodzianka, spotkanie z Ojcem Założycielem i kolegą Tomkiem, pod okiem założyciela zaczęłyśmy dopierać się do skrzynki, to naprawdę było straszne, do tego ta wysokość, drabinka to pryszcz... dalej to horror, horror i horror, dobrze, że nasza koleżanka jest jak kocica. Dziękuję za keszyka i możliwość innego spojrzenia na Wiskord, przy okazji z Gosią byłam ponownie na Napisie Wiskord, ale dzisiaj weszłam inną drogą czyli po drabince.

Zielonka leci do lukasz35, dzięki.

To miał być miły spokojny niedzielny dzionek. Keszyki na Cmentarzu Centralnym ale oczywiści tak to się nie da. Dzwoni telefon iwmali, dzwoniła Niedzwiedźiowa jedziemy na kesza na Wiskord no cóż, tym Panią się nie odmawia. Na miejscu spotkanie z założycielem oraz kolegą Tomaszem i ruszamy. Miejscówka fajna, towarzystwo rewelacyjne tylko ta wysokość. Daliśmy radę. Dzięki za kesza oczywiście zielona się należy.

Na miejscu - założyciel. No dobra, idziemy. Na górze? "EJ, Nie mam długopisu", akcja specjalna pod tytułem "pisadło", namierzone, wycelowane i.... strzał w dziesiątkę! Bonusy słyną z tego, że są super. I ten do takich należy. 
Dzięki za skrzyneczkę! 
ZIELONEEEEEEE

Obrazki do tego wpisu:

Razi słońce, razi.