W związku z budową skateparku zainstalowałem nowy pojemnik finałowy w innym miejscu. Zadanie w opisie zostało zmienione. Zapraszam do poszukiwań.

Niestety teren ogrodzony. i mocno wykarczowany. Postaram się przenieść skrzynkę.

REKOMENDACJA. Wiele wody upłynęło w pobliskiej Bzurze od ostatniego znalezienia, ale zawartość skrzynki jest w najlepszym stanie. Dziękuję bardzo za kesza.

Znaleziony za drugą razą.

Dziękuję.

Objazdowa wycieczka śladem jednej z ciekawszych ścieżek, pokazujących bohaterstwo i patriotyzm. TFTC

Sochaczewska poprawkaPo DNF-ie jakiś czas temu, dzisiaj ponowna wizyta na dwóch etapach, sprawne zebranie danych i spacer po finał. Kesz jak widzę nie cieszy się zbyt wielkim powodzeniem keszerów, za to wszelkiego żywego stworzenia już tak, zanim otworzyłem pojemnik pozbyłem się ślimaków, mrówek i jeszcze czegoś oślizłego. Aha, niniejszą skrzynką zdobyłem 100 % keszy ze ścieżki :) Dzięki. 

 

Nowy pojemnik wraz z zawartością w terenie. Nowe zadanie i nowe miejsce ukrycia. Zapraszam do poszukiwań

Cały quest chyba do renowacji. Cmentarz w przebudowie, zostały tylko nagrobki poległych w Bronisławach. Dalej zaorane pole, wyjęte płyty i krawężniki. Nie ma grobów potrzebnych do litery B. Upartością osła poradziłem sobie, wszak dzieci patrzyły i znalazłem finałowe drzewo. Niestety jakieś pół metra obok wybudowano chodnik/deptak do Bzury. Miejsce bardzo uczęszczane, ciągle ktoś na spacerze chodzi i wnika. oficjalnie sprzątaliśmy Ziemię i faktycznie wywaliliśmy mnóstwo śmieci, nawet raz już bylem prawie pewien bo odkopałem wielki kłąb folii budowlanej.  Deptak podniesiony jakieś 0,5 m od poziomu pierwotnego i drzewo z jednej strony obsypane mocno, z pozostałych słabiej, ale miejscami glina twarda i zbita. Najlepiej gdyby ktoś kto już podjął skrzynkę sprawdził, czy jest, lub czy trzeba odkopać.

Obecnie teren finału zagrodzony i trwają roboty budowlane. W miejscu najbardziej prawdopodobnym wspólnie z ygrekiem kesza nie znaleźliśmy. 

Rzadko się zdarza, żeby skrzynki z tej serii nie było. No chyba, że trafi się remont przy skrzynce. NIeznalezniona razem z dawidnd-em.

Znalezione. Do skrzynki dobrały sie jakieś dzieciaki (bzdurne wpisy w logbooku), ale jest cala i w dobrym stanie.

Dziękujemy za kolejną lekcję historii.

Miejsce odwiedzone przy okazji podążania śladem Kampinosu. Quiz i finał poszły szybko i sprawnie, za to podczas logu przez c:geo coś nie chciało zadziałać. Teraz kolejna próba w domu. Dzięki.

Skrzyneczka znaleziona . Tylko z hasłem mi się zeszło . Ale pomógł dobry duszek . Dzięki .

Dzięki za kesza .

Kilka razy bywałem już w okolicy ale po zupełnie innego kesza, udało się zrobić kesza od tyłu czyli najpierw ostatnie waypointy a potem pierwsze w konsekwencji czego trzeba było zrobić kółeczko.

Przedświąteczne keszowanie wraz z Serengeti, dzięki.

Mimo że ścieżka zdobyta, warto do niej zawsze wracać....przeświąteczne keszowanie razem z Bambą, dzięki :)

To już ostatni etap dzisiaj - trzeba zaraz jechać po Hobbitów do szkoły, a tu jeszcze droga daleka. 

Najwięcej czasu zajęło mi... szukanie miejsca do zaparkowania (chodzi mi rzecz jasna o rejon kościoła, bo przy cmentarzu nie ma z tym problemu). Istna katastrofa! W końcu przycupnąłem przy jakimś sklepie i mając nadzieję, że wybaczą mi zajmowanie miejsc dla ich klientów popędziłem zająć się skrzynką. Przy zbieraniu danych jest wprawdzie kilka możliwości, ale nie na tyle dużo, żeby zabrakło strzałów w opensprawdzaczu.  W moim przypadku zresztą zielony ptaszek zapalił się za pierwszym podejściem - najwyraźniej posiadam jakąś niewielką ilość kobiecej intuicji.  W kościele akurat odbywał się jakiś wyjątkowo huczny pogrzeb, więc najpierw przespacerowałem się do skrzyneczki, a kiedy wróciłem można już było spokojnie postarać się również o hasło.

No i tym samym zebrałem minimum potrzebne do zalogowania ścieżki, co nie zmienia faktu, że w planach mam jeszcze odwiedzenie pozostałych keszy tej ścieżki. Szczególnie, że zostały mi takie wyjątkowe miejsca jak Palmiry. Najdłużej na zdobycie poczekają pewnie Partyzanci trzech puszcz, ale i tam w końcu dotrę.

Dziękuję za tego kesza i za cały projekt!

Pani_ka wraz z Vulpeculą zabrali się za rozwiązywanie, aż strach było im przerywać. Widać, że bojowe nastawienie na cały dzień keszowania. Ja z Nefrytem dopiero budziliśmy się do życia ;). 

Drugi najazd na Partyzantów AK w towarzystwie wesołej łódzko-pabianickiej ekipy (pani_ka, Vulpecula, Nefryt+, Victor+). Dzięki wielkie!

Jedna z pierwszych tego pięknego zimowego dnia a w zasadzie pierwszaNawet mieliśmy ją odpuścić bo może zamknięte no, ale przecież po drodze i szkoda było by ja pominąć z całej serii tym bardziej, że później mieliśmy okazje zwiedzać pewien bardzo ciekawy historycznie obiekt ...  :oNieco rozespani mażąc o dobrym pączusiu zabieramy się za szukanie wskazówek. Powoli głowy chłopaków budzą się do życia w czasie gdy Pani-ka na bieżąco ze słuchu podaje ilość literek w czytanych wyrazachnic dziwnego, że ten etap poszedł nam nad wyraz sprawnie i już mogliśmy mknąc dalej na poszukiwanie przygód tego dniaDzięki za skrzyneczkę.

 

Zimowe keszowanie z historią w tle, czyli druga część wyprawy Szlakiem "Grupy Kampinos" w składzie Pani_ka, Nefryt+, Victor+, Vulpecula

Spojrzałem na mapę i myślę że tą skrzynkę chyba trzeba odpuścić. Vulpecula jednak się nie poddawał i obraliśmy kurs na Sochaczew. To była bardzo słuszna decyzja - kościół otwarty od samego rana, starsze panie dziwnie się nam przyglądały. Bardzo podobała nam się okolica ukrycia kesza. Wielkie dzięki! 

Skrzynka znaleziona z Paniką, Vulpeculą i Victorem+ podczas wspólnej wyprawy do Kampinosu.

Niczym ranne skowronki skoczyliśmy po ta pierwszą skrzyneczkę na dzisiejszej trasie. Fajnie się kminiło quizy w tym kościele. Drugie i ostatnie podejście do geościeżki szlakiem grupy Kampinos. W doborowej ekipie: Vulpecula, Nefryt+, Victor+, no i ja, czyli pani_ka. TFTC i geościeżkę oraz pozdrawiamy z Łodzi:)

Bardzo fajny mulciak.Chociaż jak spojrzałem tak zgrubsza to pomyślałem że mam co robić przez pół dnia.Jednak poszło sprawnie.Wszystkie tablice odczytane.Dobrze że było zimno i ludzi przed kościołem nie było.Dzięki

Jakoś mi było nie po drodze, tym tym razem się udałoKesz jak zwykle dopieszczony w każdym aspekcie. Ślicznie dziękuję za skrzynkę, pokazanie miejsca i opowiedzenie kolejnego fragmentu naszej historii :)

Wczoraj zebrałem literki, ale przy keszu byli ludzie, dziś z samego rana już podjęty bezproblemowoDziękuję :)

 

Już zacząłem kombinować z tym hasłem, a jednak po prostu wpisanie go na telefonie nie było możliwe :)

Super przygoda... maskowanie super, zagadki przyjemne... zapomnielismy zabrać Kreta:) czekamy na geosciezke grupa AK Kampinos:) dzięki

No tu to mi się jakoś dystans dziwnie wydłużył, w sumie od początku wiedziałem ze coś jest nie tak z moim Garnkiem  ale jakoś uwierzyłem na słowo i tylko miejscowi bardzo się dziwili że szukam kościoła na ich posesji i zarzekali się że na pewno nigdy go tu nie było i nadal nie ma, Cóż było robić, wróciłem sprawdzić pierwotne swoje przypuszczenia i okazało się ze miałem rację. Po całej reszcie czynności przewidzianych przez Założyciela udało się odszukać kesza i zrobić wpis. Potem coś mnie podkusiło żeby pominąć kilka pobliskich keszy i odwiedzić Muzeum Ziemi Sochaczewskiej. Przeważnie keszując nigdy nie ma na takie rzeczy czasu więc dziś postanowiłem to zmienić. i nie załuję bo Muzeum ma naprawdę ciekawe eksponaty i wystawę plenerową. Potem jeszcze obejrzałem z bliska ruiny zamku Książąt Mazowieckich i dopiero wtedy poszedłem po kilka dalej położonych skrzynek. Tak że dzień uważam za bardzo udany.

Dzięki Marku za kesza i za całość bo inaczej pewnie do Sochaczewa bym nie dotarł. Muzeum Kolei Wąskotorowej zostawiłem sobie na inną okazję :) 

 

Zostawiłem Kreta. :) 

Byłem przed chwilą, zacząłem cieszyć się z TTF'a, wpisałem się, wrzuciłem coś do środka i zabrałem geokreta GKE571 (drugiego nie zauważyłem niestety). Niestety, pomyślałem sobie że hasło do logu obadam później (koordynaty ogarnąłem wczoraj, ale na hasło spóźniłem się, kościół był już zamknięty), ale i dziś mi się nie poszczęściło - tym razem wewnętrzne drzwi zamknięte. A nie wiem czy chce mi się czekać do 18.00 na ostatnią mszę... No nic, spróbuję dziś jeszcze wrócić, mam troszkę spraw do załatwienia, a nuż wypadnie tak że się uda zajść na mszę :P

Azymucie,

No cóż, Czasoprzestrzeń rządzi...

Jak zapewne wiesz, moim przyjacielem jest Marian, i on z pewnością tę moją stratę FTF-a pomści.

Werrono, przepraszam za opóźnienie w internetowym logowaniu. Od jakiegoś czasu zakrzywiła mi się znacząco czasoprzestrzeń, przez co po rajdach keszerskich, gdzie odwiedzamy 20-30 skrzyneczek w ciągu dnia, często nie jestem w stanie logować keszy na bieżąco. A ponieważ to ja dokumentuję zdjęciami nasze zdobycze i trasę, wykonane serwisy i serwisiki, czy czasem także wymianki fantów w pojemnikach, to siłą rzeczy Brym loguje dopiero po mnie. Oczywiście chciałbym obiecać poprawę, ale widzę jak Czasoprzesteń na mnie srogo patrzy, więc znając dogłębnie sytuację, wolę nie ryzykować zbyt daleko idących obietnic. ;-)

Jechałam sobie rowerkiem po FTF, wyszedł STF (osobiście nie lubię zabawy w nielogowanie znalezień, ale  czasami trzeba pójść na kompromis, bo to przecież nasza wspólna, a nie tylko moja bajka :))

Gdy jakiś czas temu zobaczyłam te wszystkie cyferki i literki w opisie pomyślałam, że to nie dla mnie - zwykle się mylę w tych obliczeniach i wracam do domu z niczym (no chyba że keszuję z Dombiem- on skrupulatnie zapisuje, fotografuje i liczy). Ale że FTF ciągle nie padał, to jakoś się skusiłam :)

W kościele msza, dłuuuga niczym Droga Mleczna, tak więc w oczekiwaniu na wejście do środka i ja dziś  dostałam kazanie  Zapach ziół rosnących przy samym keszu wynagrodził mi to jednak z nawiązką 

Serdecznie dziękuję za historię i kesza!

 

 

Ostatnio za sprawą keszy, dosyć często odwiedzaliśmy Sochaczew i zawitaliśmy tu ponownie za sprawą nowego keszyka autora. Do jednego quiza raczej nie chciało by nam się specjalnie znowu tu jechać, ale jako że ptaszki ćwierkają (w tym pewnie także skowronki), iż kesz ten ma być włączony do nowej geościeżki "Szlakiem Grupy Kampinos AK", a my uwielbiamy Kampinos, to tak ułożyliśmy dzisiejszą trasę, aby zawitać tu jeszcze raz. Miejsce I etapu było już nam znane z innej skrzyneczki autora. II etap po małym zamieszaniu z kordami także udało się ogarnąć i gdy OpenSprawdzacz pokazał poprawność wyliczenia współrzędnych polecieliśmy po finał. Pierwsze i drugie grzebnięcie nic nie dało, ale się nie zniechęciliśmy i nastąpiło bardziej dogłębne macanie zakończone sukcesem.O haśle pamiętaliśmy i mamy fotkę tablicy, jednak mimo rozmaitych licznych kombinacji nie chce ono wejść. Czyżby była jeszcze jedna tablica o podobnej treści? :(

(Wpis z datą odwiedzin keszyka, jak się rozwiąże problem hasła zmienię na znalezienie).

Edit: Problem z hasłem rozwiązany, dzięki podpowiedziom od Werrony i Kerama. Zgodnie z info z opisu trzeba wpisać DOKŁADNIE tak jak na tablicy, a komputerowa klawiatura w tym przypadku robi psikusa. Dziękuję za wsparcie i za skrzyneczkę.

Co tu dużo się rozwodzić. Znaleziona.Co prawda trafiliśmy akurat na bardzo smutną uroczystość, ale całe szczęście nie musieliśmy w tym czasie zwiedzać kościoła mocno dogłębnie. Dziękuję za kesza.