Po dorodnej brzozie został dorodny pniak, brzozy niestety już nie ma. Cegła leżała nieopodal, ale był pod nią jedynie piękny zaskroniec. Podejrzewam, że przy okazji wycinki drzew kesz mógł ulec zniszczeniu. W okolicy jest sporo świeżych znaków geodezyjnych, nie wykluczone że wycinka była związana z jakimiś planowanymi robotami w tej okolicy. Miejsce bardzo fajne dlatego mam gorącą prośbę do właściciela o zerknięcie i ewentualny serwis. Mimo że nie znaleziona to dla samej miejscówki warto było. 

Dzięki za kesza.

Kolejna sobota z eSeŁką. Dziś odwiedzamy z choooch  skrzynki na odcinku Pilawa - Bronisławów - 9 sztuk, 8 znalezień i 1 DNF (OP8G2K -kesz pochłonięty przez remont).

TU: Ano zamknięte. A kesz ma się znakomicie. Doposażyliśmy nieco pojemnik. Dzięki!

Dzięki, skrzynka znaleziona. Potwierdzam, że klapa zakłódkowana.

Obrazki do tego wpisu:

Kłódka

Właściwe drzewo dosyć szybko namierzone, musiałem tylko przeczekać przejazd pociągu towarowego i hyc przez tory po kesza. Dzięki. 

Kolejne znakomite miejsce na dzisiejszym keszerskim szlaku. Tu podobało mi się tak bardzo, że zatrzymałem się na dłuższy popas. Co do samego kesza, to najpierw dokładnie obejrzałem to, co jest do obejrzenia - niestety, na klapie dalej znajduje się kłódka. Później miałem już zapisać sobie dnf, bo nie doczytałem opisu. Dopiero po uważniejszej lekturze okazało się, ze kesza trzeba szukać jeszcze kawałek dalej. Po tej korekcie pojemnik odnalazłem już bez problemów. Ozdoba z pokrywki dalej trzyma się bardzo dobrze. Później trochę poleżałem na trace, torchę pojadłem i zebrałem się do dalszej jazdy. Dzięki za sprowadzenie w te miejsce !

Out: GK sierściuchowy kret #98.

Bardzo mi się podoba"ozdobnik" pojemnika (po fakcie zostałam uświadomiona, że jest to jeden z najdroższych elementów tego typu konstrukcji więc szacun za wykorzystanie go w ten sposób )

Na miejscu wymiana kretów i oglądanie przejeżdżającego składu.

Nie rozumiem dlaczego skrzynka jest "nietypowa" - tak jakby na siłę, skoro współrzędne ukrycia są jawne.

Złapana podczas rowerowego zwiedzania Czerska i okolic w doborowym towarzystwie.

Pierwsza skrzynka dzisiejszego dnia. W środku sucho, logbook w dobrym stanie.

TFTC

Pierwsza skrzynka na trasie wycieczki Czersk na dwóch kółkach - OP8T2U. Węzeł zaintrygował mnie już dawno swoim kształtem (na mapie) a dziś nadarzyła się okazja obejrzeć go z bliska. Obiekt z kordów skrzynki niestety zamknięty, dość poważną kłódką. Samo poszukiwanie skrzynki wykazało specyficzne  zalety wzroku niektórych (zdolność wypatrzenia brzozy ze znacznej odległości) i niechęć do korzystania z ułatwień, takich jak waypoint z lokalizacją kesza, który zdobyty został w stylu sportowym :)

Dziękuję z okazję do odwiedzenia tego miejsca, za jego szczegółowy opis jak i świetną skrzynkę.

Pierwsza skrzynka dziś i pierwsza na tej Geościeżce. Ciekawy jestem czy kiedykolwiek uda mi się ogarnąć przynajmniej wymagany WIS.

dziękuję. 

W ramach wyprawy "Czersk na dwóch kółkach" 

To moja pierwsza skrzynka z tej geościeżki i pierwsza podczas dzisiejszego eventu.

TFTC

Pierwsza dziś skrzyneczka, jaką zdobyliśmy podczas eventu "Czersk na dwóch kółkach" na który miałam tę przyjemność przybyć pokonując ponad 300 km z Pomorza. :)

Miejsce bardzo ciekawe, zaintrygowała mnie stara krawędź perownowa, a kesza udało się bez problemu namierzyć. Obiekcik w sąsiedztwie zamknięty wielką kłódą.

Dzięki bardzo za skrzynkę i pokazanie miejsca. Pozdrawiam!

Dlaczego to nie zostało zalogowane od razu. Dziękuję.

Razem z MiszkaWu, Psikiszkiem i wzorowym.

"Co to za bunkier" - Bunkier obrony przeciwkeszowej.

Grudniowa eskapada na S-Ł z MiszkąWu, Psikiszkiem i mimim.

Meteor tak się rozpisał, że niewiele mi zostało do dodania. No może tyle, że okolica międzytorowa i bardzo ekologiczny peron starej stacji bardzo mnie urzekły. Mimo remontu linii poprzecznej - Esełka nadal trzyma swój klimat. :)

Wzdłuż eSeŁki na wschód (dzień 1 - 100km).

Wybieramy się na wschodnie kesze eSeŁkowe od półtora roku i wybrać się nie możemy... ale w końcu skorzystaliśmy z korzystnej pogody (silny wiatr zachodni, temperatura dodatnia, deszcze umiarkowane) by ruszyć na wschód pokeszować wzdłuż eSeŁki. Dzień pierwszy to głównie dojazd z trzema keszami po drodze, nieco więcej keszowania dnia drugiego pod Osieckiem i Pilawą. Wzdłuż eSeŁki jechaliśmy już od Mszczonowa (ok. 27 kilometra S-Ł), nawet widzieliśmy ją w oddali i słyszeliśmy pociągi, jednak dobiliśmy do niej dopiero przed Czachówkiem na 64 kilometrze i przez następne 40km jej nie opuszczaliśmy.

Ponieważ nam też tutaj stuknęło ok. 60km, a po drodze ledwie dwa krótkie postoje, to tutaj wypadła nam większa rozwałka pod skrzynką - kawka, kanapki itp. Obiekt niestety faktycznie zamknięty na kłódkę, no cóż, za późno się wybraliśmy... albo za wcześnie. Za to skrzynka jest, choć ja bym pewnie ją ukrył na końcu peronu Czachówka Środkowego... swoją drogą, to draństwo że wyburzyli budynek dworca, który obsługiwał także Czachówek Górny. Przy okazji trafiło się parę tainspottingów (zarówno na eSeŁce, jak i na linii radomskiej).

Przy okazji zorientowaliśmy się, że wrócił ruch osobowy do Góry Kalwarii... większość pociągów jeździ standardowo -  Góry Kalwarii za Czachówkiem Wschodnim zjeżdża na północ (łącznicą obok skrzynki) na Piaseczno. Ze dwa jednak zjeżdżają na południe, w Czachówku Południowym mają postój i zmianę kierunku jazdy i dalej przez Czachówek Górny normalnie już jadą na Piaseczno i Warszawę (przy czym jeden z nich jedzie oż do Tłuszcza).

Co do skrzynki, to cała zapiaszczona - wytarliśmy więc starannie z ziemi i wilgoci, zmieniliśmy też worek, bo stary zabrudzony i od zewnątrz i w środku, a poza tym i tak już nieszczelny. Fajny "element maskujący" na skrzynce może kiedyś też skorzystamy z pomysłu. Poza tym dorzuciliśmy naklejki.  Z tego co zauważyliśmy, dowcipy esełkowe chyba się podobają, bo znikają ze skrzynek (właśnie, musimy dodrukować i objechać nasze skrzynki by znów uzupełnić... i zabierać na następne wyprawy na S-ł, bo dziś nie mieliśmy, skończyły się), dlatego będę pisał przy następnych skrzynkach czy są w środku - tutaj są trzy.

To nasz ostatni kesz w ramach całej, dwudniowej wyprawy. Początkowo przymierzaliśmy się do mostu na Wiśle, ale uczciwie powiem, że spękałem . W takie miejsca muszę się wybierać w towarzystwie kogoś, kto jest mi w stanie pomóc zapanować nad moimi fobiami... Moi Hobbici byli niepocieszeni, ale wytłumaczyłem im, na czym polega temat i okazali wyrozumiałość. Powiedzieli tylko, że skoro nie most, to musimy pojechać w jakieś inne miejsce, więc zaproponowałem im właśnie Czachówek. Dotarliśmy tu już właściwie po zmroku, więc na wielkie eksploracje warunków nie było, ale ponieważ Ojciec Założyciel bardzo zadbał o komplet potrzebnych do znalezienia informacji, to z namierzeniem kesza nie było żadnych problemów.

Wielkie dzięki za pokazanie tego miejsca i za wspaniałe dwa dni .

Ostatnia skrzynka dnia i taka zagadka. Z samą skrzynką poszło sprawnie, ale obiekt to wielka tajemnica. Obecnie klapa zamknięta jest na nową, solidna kłódkę. Ciekawe co tam jest? Pomyślałem o składnicy gumowych, białych pałek jakie noszą jeszcze SOK-iści. Tego się chyba już nie produkuje, a muszą skądś je brać.

A mnie się nawet nie udało podnieść klapy. O coś zahaczała a nie miałem za bardzo chęci się z nią mocować.  I dalej tylko mogę się domyślać co tam jest w środku.

Nie bardzo rozumiem dlaczego jest to multak. Gdyby podpowiedź co do ukrycia skrzynki była w środku obiektu, byłby to multak pełną gębą. A tak gdy kordy są znane z opisu, to raczej tradycyjna z dodatkową atrakcją. Wielkie dzięki za skrzynkę, bo od dawna nie miałem motywacji by wybrać się w tamte strony.

Super! 

Wielkie dzięki za powód do przejażdżki w tamte okolice. Kesz zdecydowanie zrobiony z pomysłem i poczuciem humoru. Za całokształt, jako że mam jeszcze trochę zieleni, ode mnie leci zasłużona gwiazdeczka. 

Swoją drogą, myślę że gdyby pojemnik ukryć gdzieś w Obiekcie, byłby to jeden z keszy na większym hardzie w tej okolicy :)

Znaleziona w drodze powrotnej do domu z tułaczki rowerowej. Bardzo klimatyczne miejsce! (tyle podobno mogę napisać. Gwiazdy nie dam, bo nie mam)

Pojemnik stanowczo umieściłabym "tam"  - wtedy to byłaby absolutnie genialna miejscówka. 

Fajny pomysł na certy i skrzynkę! Dziękuję serdecznie

Miejsce bardzo zacne, zaskakująco czyste, odruchowo zacząłem poszukiwania na miejscu (tak, przeczytałem opis, ale po serii z Józefowa to już taki nawyk). Sama skrzynka jest bardzo ładnie wykonana, przemyślana i z pomysłem. Atakowałem z kumplem, ale on nie loguje, więc zgarnęliśmy tylko jeden - przepiękny! - certyfikat FTF. Czapki z głów! No i dodatek w środku - "Wot technika!" :D

Rekomendowałbym jak [link], ale ostatnio same fajne skrzynki mi wpadają w łapska, więc jestem zielonym biedakiemOczywiście zostawiam Znakomitą. Dzięki za powód do przejażdżki! :D