Przy okazji Wieliszewskiego Crossingu udało się też znaleźć kilka skrzynek w okolicyDzięki za kolejną ciekawostkę!

Keszyna znaleziona szybko. Pamiętam jeszcze jak obok był czynny komisariat policji - teraz budynek niszczeje. Dzięki za kesza.

Klimatyczne miejsce, można uruchomić wyobraźnię. Skrzynka "kuła" w oczy już kilkanaście metrów przed dotarciem do celu, więc ją nieco przymaskowałamTFTC

Znaleziona podczas wycieczki rowerowej. TNLN.

Skrzynka zamieniona na nową, nowy logbook.

Pojemnik sklejony taśmą przez poprzednika wymaga wymiany na nowy. Logbook zamarznięty (choć jeszcze da się wpisać).

Lubię takie zapomniane miejsca, do których nie trafiłabym gdyby nie kesze. A że z kolei Ten, Który Szuka Ale Nie Loguje lubi wszystko co kolejowe to nie trzeba go było namawiać na ten off-road  Podejrzewam, że do tej pory żałuje tylko, że nie wykonał swojego popisowego numeru z zaparkowaniem na peronie

Co do kesza - super, że gmina dała Wam "worki" ale one zupełnie nie nadają się na opakowania keszy. Tkanina nie wytrzymuje wilgoci i mrozu a kolor jest wybitnie niemaskujący. Z początku myślałam, że to jakiś śmieć. Na dodatek z uwagi na mróz i fakt, że wszelkie okoliczne elementy potencjalnie maskujące były przymarznięte nijak nie dało się kesza zamaskować dokładniej.

Pojemnik jest pęknięty. Prowizorycznie zabezpieczyłem taśmą izolacyjną, ale trzeba go wymienić przy pierwszej okazji.

Bardzo fajna ciekawostka. Kesz znowu na świetnym poziomie — a worka się nie mogę nachwalić. :)

Odchodząc trochę lepiej przymaskowałem, bo kesz jednak był widoczny po poprzednikach, na szczęście elementów maskujących w okolicy nie brakuje.

Zostawilem kilka magnesów OC, ale już nie pamiętam czy coś zabrałem.

Zaległy wpis. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca

Wespół z akimg.

Znaleziona z Gackkiem :)

Znaleziona na trasie keszowo-rowerowej w piękny, słoneczny dzień. Faktycznie widać, że był tu peron, choć dzisiaj to właściwie "miejsce nigdzie" z widokiem na pola. TFTC. :)

Jest w takich miejscach jakiś klimacik. Szczególnie jak się zna ich historię. A tą poznajemy właśnie dzięki keszom.Dziękuję. :)

O peronie wspomniałem w swojej pobliskiej skrzynce, stąd miejsce jest mi już dobrze znane.
Musiałem przeczekać grupki szkolne wracające do domu pobliską ścieżką.
Wpis pomiędzy takim grupkami i nie jestem pewien czy zdążyłem wbić pieczątkę. Na pewno wpisałem datę ale słysząc zbliżające się odgłosy zacząłem szybko się pakować. Zdążyłem natomiast zabrać certyfikat STF.
Dziękuję za skrzynkę.