Maziaje popełnione już jakiś czas temu, tak na początku roku.
Było trochę zabawy. Logbook pełen wpisów.
TFTC

3 podejście. Dzisiaj znowu kopara opadła. Toż to spacerniak panie. A ostatnio błoto takie że gumiaki za kolana nie wystarczały. Gdybym przy tym nie był, to sam bym nie uwierzył. Czego to ludzie nie wymyślą. Ale skoro wpisywaliśmy się już pisakami uv w podobnych warunkach, no to możemy i w ten sposób. Dzięki za fajną zabawę.

Trzecie podejście do tego kesza! Za pierwszym  razem tunel zawalony błotem z pobliskiej budowy, a my bez kaloszy. Za drugim razem mamy już kalosze, podjazd od drugiej strony, ale Unkas jak tylko wszedł w błoto to utknął w nim tak, że trzeba go było wyciągać. Dziś uzbrojeni w dwie pary kaloszy i jedne wodery podjeżdżamy i tu nasze zdziwienie sięgnęło wszelkich granic, gdyż po błocie nie ma śladu,  tunel pięknie wybetonowany, w sandałkach można wchodzić. A co się tyczy dokonania wpisu, to jako grzeczna, mała dziewczynka nigdy takich rzeczy nie robiłam, ale teraz..... ech  wstyd się przyznać. Dzięki za przygodę.

Bombowa keszynaSzkoda, że potrzebne artefakty startowe przepadły, z nimi na pewno byłby większy fun. W związku z brakiem potrzebnych narzędzi (chyba trzeba pomyśleć żeby wozić jakąś sztukę na pace), wpis metodą alternatywną za zgodą Gagu. Udało się nawet zdążyć przed "czarnymi"Dzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Bombing zawiera wszystko, czego dorośli nie powinni robić, szczególnie w obecności młodszych Wylazła anarchistyczna natura z młodości, no i poszło. W punkcie magazynowym sporo się zmieniło. Stawiali nowe instalacje i rozpirzyli w dym zasoby, niezbędne do wykonania zadania. Szukaliśmy bardzo długo. Wreszcie gdzieś w krzaczorach wynurałem kilka artefaktów, których autentyczność potwierdził gagu. Niestety, nie dawały szansy na realizację zadania. Nie mieliśmy też ze sobą własnych fantów, a na kupienie w mieście było za późno. Gagu był daleko, więc nie mógł się objawić i wesprzeć. Chyba w uznaniu dla naszej determinacji dostaliśmy zgodę na alternatywny wpis do logbooka, co też uczyniliśmy. Nawet udało nam się dać nogę przez Wielkimi Lustratorami  Uważam, że skrzynkę powinno się podejmować w krótkich spodenkach, z deską pod pachą i czymś miłym dla zmysłów  Pzdr, Wojtek

W zeszłym roku brakło mi czasu na tą tortową wisienkę. A tym razem zachowałem się jak lamer... Przeszukałem wszystko (jak mi się wydawało) i narobiłem hałasu, że nie ma, zginęło i takie tam. Właściciel przyjechał z zapasowym sprzętem, poszliśmy na miejsce i cóż... podniósł to czego ja nawet nie ruszyłem, bo mi się wydawało, ze to napewno nie może być to... Ech, wstyd było . Z wpisem do logbooka nie było już problemu. Logbook w dobrym stanie i suchy co się rzadko zdarza .

Dzięki gagu za pomoc, udała Ci się ta skrzynka .

Byłem sam, więc lekki dreszczyk był. Świetny pomysł, piękna skrzynka. Piękny logbook w bardzo dobrym stanie.

Bardzo dziękuję.

 

Świetne przygotowanie. Mimo telefonu do Założyciela znalezienie pierwszej części programu nie było takie proste. Ale chociaż już wiadomo było czego szukać. Mimo wszystko, po dość długich poszukiwaniach, ku naszej radości na horyzoncie pojawiło się światełko nadziei. Znaleźliśmy... . Potem poszło gładko (powiedzmy). Dobrze, że byliśmy przygotowani ponieważ jedno z narzędzi w przyborniku za bardzo się już nie nadaje. Generalnie na potrzeby tej skrzynki warto zmienić swoją nazwę użytkownika:P

Ta skrzynka miażdży system i umysł ;)

Na pierwszym etapie drobne zamieszanie, bo wszędzie dookoła śnieg. Pomógł telefon do Założyciela. Sam wpis do logbooka dostarcza wielu emocji!

Świetny pomysł i znakomita realizacja. Trochę tylko narzędzie zardzewiało i warto mieć własny nóż.

Dzięki. Reko być musi!

Sobotni wypad z Aga.pl dokończyć włoszczowskie ścieżki przed końcem roku. Czytając opis i znając założyciela liczyłam na większą adrenalinę. Miłe zaskoczenie na starcie bo wszystko wyszło pięknie, utensylia namierzone i dalej w teren. Miejscówka super na logbook aż przeszlismy nie zauważając na drugą stronę i powrót. Szablon wykonany tylko dzięki piórnikowi keszerskiemu bo narzędzie już zardzewiałe z lekka. Wpis pięknie zrobiony i zaakceptowany. Palce do dzisiaj niebieskie. Dziękuję

Zielona gwiazdeczka za całość.

Gagu na jakiego maila przesłać naszą grafikę ???

pozdrawiam

Skrzynka złapana podczas kolejnego wyjazdu w składzie GEOPOMORZE TEAM (Qbacki, baloniarz, Harpus). Od dawna zbieraliśmy się, by gdzieś wspólnie wyruszyć. I w końcu udało się. Dopisała pogoda, towarzystwo, nastrój i cała masa interesujących skrzyneczek. Takie wyjazdy lubię :-)

No tak, jak to ugryźć? Czego szukać? Część składu poszła na pachtę, Qbacki naczytywał. Kurcze, czego szukać? W końcu Harpus z satysfakcją wyszedł z krzaków z pierwszym etapem, a Qbacki zameldował gdzie jest ciąg dalszy. No i super, ruszamy do pracy. Jakie szczęście, że mój nick jest krótki. Rachu ciachu i wpis zrobiony!!!! Niebieskie palce miałam do końca wyjazdu. A reszta dłubała, kombinowała  ale wesoło było. Dzięki za świetną zabawę.

Kesz zdobyty w składzie GeoPomorze Team podczas odwiedzin pogranicza województw i Włoszczowy. Proces zdobywania opisany przez pozostałych z Teamu GeoPomorze. Ja się cieszę, że kolejna skrzynka tygodnia zdobyta. THS

jeden z tych keszy, który pochłonął nam najwięcej czasuwesoło tu byłodłuższa chwila, aby znaleźć pierwszy etap. Gdy się udało - jak u Keisora - dostałem takiej adrenaliny, że... przypomniały mi się młode lata, by... przepraszamPotem mozolne wykonywania zadania, MSZU szczęśliwa, Baloniarz miał przechlapane, my z Harpusem jako takoOstatecznie się jakoś udało, jednym lepiej, innym mniej, ale jest. Fotę prześle ktoś z ekipy.

miejsce odwiedzone podczas kolejnego wypadu GeoPomorza (z MSZU, Harpusem, i Baloniarzem), tym razem w okolice Włoszczowy. Ciekawe tereny, przyjemne skrzynki, super pogoda i wesoły geoskład. Dzięki za kesza i zabawę :)

Wracając z keszołapania w Maluszynie, przypomniałem sobie nagle, że mijam właśnie ostatni kesz z maziajek, który mi został do złapania. Zdecydowanie najlepszy ze ścieżki, jako wisienka na torcie. Pamiętałem akurat, gdzie mniej więcej szukać rzeczy, choć na miejscu i tak chwilkę mi to zajęło. Łapa trochę wody nabrała, ale wszystko ok. Kolejne parę minut na wycięcie w szablonu i hop po log. Uratowała mnie latarka z funkcją telefonu, choć z nędznym światłęm, bo tam trochę ciemniutko. Pah pah i log namazany. Oczywiście gwiazdka. Dzięki za bardzo niecodziennego kesza.

Niezły ten bombing, chyba mnie wciągnieJak wołają w środowisku na takiego hardcorowca? Bomber, bombowiec, bombardier?Jako że jestem początkującym adeptem tej sztuki to wożę w bagażniku również inne kolory. Jakże się cieszę iż wybiłem się ponad przeciętność jeśli chodzi o kolor wpisuKesz świetny, bardzo dobrze z Reneee się bawiliśmy! Dzięki Gagu! :)

Pozdrawiam
Art_noise

Znaleziona w drodze na 3ŚK w towarzystwie łódzkiej ekipy w składzie Maleska, Olo74_Lilalu i hobbbysta.

Pierwsza skrzynka na trasie i już prawdziwa epopeja.

To było tak. Po dojściu na kordy niby pomierzyliśmy jakiś tam azymut, ale przecież OD RAZU było wiadomo, że skrzynka jest w pewnym obiekcie widniejącym na horyzoncie. Że po drodze trzeba przebiec przez tory, po których jeździ Pendolino? Że sokiści? Że płot? To przecież drobiazg, gorzej, że skrzynki TAM nie było. I trudno, żeby była, skoro chodziło o coś zupełnie innego  Gdy już daliśmy sobie spokój z czytaniem w myślach, a po prostu przeczytaliśmy opis, poszło jak z płatka. Samo miejsce ukrycia logbooka baaardzo nam przypadło nam do gustu ze względu na przyjazny mikroklimat.

Gdyby reszta wycieczki nie rzuciła się na czereśnie, a ja nie pomyliłbym azymutu 147 z 114 to poszłoby sprawniej (Przyznaję, błędy i długie poszukiwania to moja wina - w sumie to nawet wziąłbym na siebie mandaty SOK, ale obyło się bez nich).

Także mając złe kordy pohasaliśmy sobie trochę po torach, hobbbysta poćwiczył skoki przez płotki, pozwoliliśmy się nagrać ochronie i pasażerom z pociągu, wspomniany hobbbysta skorzystał nawet z głównej bramy i dopiero w cieniu pod pewnym obiektem reszta ekipy odkryła, że popełniłem błąd

Oj wstyd mi bardzo. Serio.

Potem już było lepiej, znowu hobbbysta zabłysnął, ale za to ja starałem się wydziergać coś ładnego.

Dzięki.

Nie poszło na najlepiejPomysł sam w sobie super :)

Dzięki !

Niezły ten mulciak.A finał to już zupełnie odjechany.Skrzyneczka zdobyta z łódzką ekipą.Dzięki

  Witaj !!!

    Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY !!!
Zespół OpenCaching

Dobrą chwile nam tu zeszło z Driverem, ale po kolei. Najpierw kordy i mural, później kolejne miejsce. Na razie wszystko się zgadza, ale co to? Po co? No i gdzie to? Następnie Driver wychylił się jak... keszer zza krzaka i dostrzegł miejsce gdzie najprawdopodobniej schowany był logbook.

Po przybyciu na miejsce okazało się, że logbook jest na wierzchu. Driver przygotowywał się do wpisu a ja robiłem dedykację dla naszego COGowicza.

Po chwili się jednak okazało, że "ołówek" przestał pisać. My nie mieliśmy zapasowych a brudnym palcem wpisywać się nie wypada...

Musieliśmy się więc wrócić po coś do pisania do centrum. Na szczęście sklep z artykułami piśmienniczymi był już otwarty i daliśmy radę wrócić dokończyć dzieła.

Uff, to by było na tyle. 

Wypisanie pisaka nie było mądrym posunięciem KEISORa na tej skrzynce ;)

Jak by nie patrzeć to zabawa była świetna :)

Dzięki :)

Tia... dobrze że miałam pomoc przy podejmowaniu bo nie dałabym rady sama :D

Dzięki za kesz :)

Znakomita skrzynka to mało powiedziane! Pomysł i zadanie naprawdę świetne, idealne zwieńczenie całej geościeżki. My akurat podejmowaliśmy w piękny słoneczny dzień, ale jednak nocą jest bezpieczniejDzięki! 

Czegoś w tym stylu się spodziewałem. Oczywiście nie do końca i wcale nie pomniejszyło to radości i zabawy przy podejmowaniu. A poza tym nie do końca wierzyłem że Gagu to jednak zrobi. Mega sprawa i szacuneczek. Gdyby się dało to dałbym złotą gwiazdę a nie tylko zieloną.

Podjęta w większej ekipie graficiarzy:) Inni tam sobie coś strugają, tną się, a ja rach ciach, biorę pisaka i się wpisuję.. już miałam dokonać wpisu na trzymanym w portfelu paragonie, gdy doczytałam opis i myk, logbook mnie się objawił. Bardzo ładny kolor pisaka! Bardzo profesjonalnie przygotowany logbook! No i maskowanie samej skrzyneczki... A my już prawie na słup weszli;)

Podziękował pięknie.

PS skrzynka logowana z opóźnieniem, gdy już światu oznajmiono, że jest bardzooo zielona! Więc ja też trochę zieleni dorzucam, by na swym blasku nie straciła:)

Chwilkę mi zeszło zanim wydziergałem swój login, ale jakoś się udało. Logbook mistrzowski, zielone być musi. TFTC!

Najpierw zobaczyliśmy fajny graf a potem udaliśmy się po skrzynkę. Jej "opakowanie" lekko rozsmieszylo ale też zastanawiało, dopiero po otwarciu skrzynki domyslilismy się po co i dlaczego. Potem były działania twórcze, szczególnie chłopacy wyglądali na mega skupionych. Potem pozostało znaleźć logbook, przy okazji zgubić telefon na chwilę i poczulismy się jak w filmie Gangsta paradise. Gwiazdka bez zastanawiania leci za pomysłowość kesza, świetną zabawę i przy okazji nawiązanie do tematyki ścieżkowej. A wyjątkowy cert zostawiliśmy na pamiątkę. Super

po raz pierwszy było mi dane przeżyć taki dreszczyk emocji, w licznym gronie kolejno poznawalismy tajniki graficiarzy , dzięki za oryginalność 

Pomysł na kesza znakomity i taką ocenę dostała ta skrzynka, rekomendacja za to, że pierwszy raz spotkałem się z taki pomysłem. 

Ps.

Przyszłym poszukiwaczom radzę zostawić sobie tą skrzynkę na koniec, to jest ukoronowanie całości.

Dzięki wielkie.

 

Spontaniczna poranna decyzja o wyjeździe na nową geościeżkę i jesteśmy, a na miejscu tłumy biją do kesza! Przygotowanie do wpisu nie za dobrze nam poszło ale dzięki pomocy poznanych na kordynatach współposzukiwaczy się udało. Pomysł rewelacja, bardzo mi się podobało . Oczywiście zielone musi byćl.

Dobrze się złożyło, że akurat tego kesza zostawiliśmy na koniec. To była kwintesencja wszystkich keszy z tej ścieżki. Bardzo fajny pomysł - przypadł nam do gustu. Generalnie zielona gwiazda za tego kesza jako podsumowanie całości.

powiem szczerze, że zaskoczył mnie ten kesz! bardzo pozytywnie oczywiście;) bardzo mi sie podobało, mimo iż pociąłem sobie palce:D nawet, że nam wyszło ładnie;) dzięki!

Pomysł bajaNa poczatku myslałam, że będziemy atakować inny obiekt, no ale gdzieś tliła się nadzieja, że Gagu może jednak nie oszalał do końca. Nie, choć przy tym zadaniu także można poczuć nutkę adrenaliny. Świetnie się bawiliśmy przy tym keszu z nowo poznanymi keszeramiBardzo się podobało! dzięki :)