Wizyta kontrolna i się okazuje że nie tyle co nie ma 2 etapu, nie ma całego obiektu, który skrywał tenże etap, wille miejskie 40m2 się poszerzają, zagarniają wszystko co im stanie na drodze

Będę musiał nieco pozmieniać

w okolicach 2 punktu 2 kolesi - telefon kartka - podchodzę jak do swoich , ale Mieli takie miny że się wycofałem czym prędzej

Znaleziona od finału,

po drodze rzucilam okiem miejsce które byłoby idealne na skrzynkę no i się sprawdzilobardzo klimatyczna całość 

Najpierw znalazłem finał, bo znając tematykę rzuca się w oczy 'nowością'. A potem juz od początku. Przy pierwszym etapie szukałem w sumie czegoś innego przez co trochę się przedłużyło. Całość z przyjemnością obleciana. Dzięki

Fajowy mulciak z fabułą, poszczególne maskowania ładne i estetyczne. Niby w okolicach pustki a tu przy wyjeździe z II etapu gapi się zaciekawiony lokals, na szczęście już było po akcji a on szybko się oddalił, III etap już bez przeszkód, rower maskował poczynania. Zostawiam zielonoświątkowe maskowanie ;)

Bardzo przyjemny muciak historyjka fanie wymyślona i wdrożona w życie. Poszło gładko i bez problemów. Oczywiście gwiazdka leci

Hello,

Ciekawe, czy to nasze "wej" to przypadkiem nie jest kuzynem "אוי־וויי" ? Wszystko szło jak z płatka, aż do czasu, czyli skrzynki. Ktoś miał niezłą parę w grabkach, bo rozkalibrował trzy śruby. Dwie się dało jakoś odkręcić, ale pozostałe - o mój smutku   No to telefon do Vilka - siedział akurat w gnieździe. Udało się go przekonać, by dotaśtał się na serwis, bo i tak będzie musiał  Zanim doszedł udało mi się odkręcić resztę ... otwieraczem do konserw. Jednak szwajcarski scyzoryk to potęga ! A myślałem, że trzeba będzie bardziej brutalnie obejść się z keszem. W końcu Vilku przybył. Zrobiliśmy wspólnie porządek i oddaliliśmy się ku wiecznemu szczęściu, itd. Moja rada - jeśli ktoś znowu nie wpadnie na szatański pomysł, by dojechać gwintem do końca, to śruby da się wykręcić palcem ! Tak je wkręciłem, bez potrzeby mocowania się. Chyba, że chcecie, by Vilku latał za każdym razem do strefy. W sumie czemu nie ? Geocaching łączy ludzi i prąd mu nie jest potrzebny  Zostawiłem GK. Pzdr, Wojtek

Drugi etap: zmieniona delikatnie lokalizacja i sposób przymocowania, teraz bez obaw, już nic się z nim nie stanie

No fajna zabawa, każdy etap mocno dopracowany. To się chwali :)

Razem z Micioldem. Musieliśmy podjeżdżać dwa razy, bo najpierw nie mieliśmy śrubokrętu. I dzięki temu udało nam się spotkać Założyciela, który akurat przyszedł dokonać serwisu. Pomysłowe maskowania i ogólnie fajny klimat kesza, zdecydowanie należy się gwiazdka!

1 etap pikuś, z drugim się zamotałem przy okazji uszkadzając go (właściciel już wie), co nie przeszkadza w dalszym podejmowaniu. Finał to już sama przyjemność podejmowania. Gwiazdka w ramach rekompensaty za 2 etap ;)

Ktoś nie zalogował GK, żadnego w skrzynce nie znalazłem, wrzuciłem GK Ale o co chodzi?

Pięknie dziękuję za skrzynkę. TFTC!

Już prawie na wylocie z Poznania, a tu bęc nowa keszyna, więc trzeba było jeszcze zajrzeć co i jak Przy pierwszym etapie burek mocno ujadał (jakieś nadwrażliwe te lokalne kejtry), drugi etap i miłe spotkanie z ekipą rredan/Algida, no więc poszliśmy razem na Finał a tam TTF  Szybka ta poznańska wiara. Znakomity multak, dzięki i pozdr. 

Bardzo ładna, tematyczna skrzynka i opowieść. Udało się nawet dotrzeć bez (nie-)sławnych korkówi jeszcze spotkać keszerkę.  Na miejscu oprócz atrakcji multaka urzekły nas jeszcze kwitnące zereśnie(?). Chyba najbardziej podobał nam się drugi etap. Potrafi się skryć spryciula, szczególnie podczas zapadającego zmierzchu. Znaleziona w towarzystwie Algidy i night_time. Z przyjemnością rekomenduję. TTF, TFTC!

Na 20 stopniu zasilania brało się herbatę z prądem i łapało fazę, a czasem i prąd trójfazowy do herbaty był :-)

zabrakło prądu???? a może ktoś miał niezłą fazę???? pamiętacie 20 stopień zasilania to było wej kurde!

Wej, Lotna Brygada Energetyczna potraktowała wezwanie na poważnie.  Trzeba było zoptymalizować ruchy, aby zdążyć przed pracą. Dlatego też prawie drive-in na start. Szybkie ogarnięcie tematu - oj, ludzie w potrzebie, trzeba się spieszyć... Tak się spieszyliśmy, że od razu trafiliśmy do finału. W logbooku  wcale pusto nie było . No dobrze, na finale przyda się serwis, ale gdzie ten drugi etap ?Da poszła go szukać, a sam założyciel się objawił na miejscu nim udało się wybrać numer w telefonie. Wej, to się nazywa sprawność serwisowa ! Wspólnie udaliśmy się na poszukiwania drugiego etapu, także ładnie schowanego. Okazało się, że reklamy pewnych produktów nieco przekłamują i stąd konieczność zawieszenia całości, tak by potem wszystko działało według zamysłu autorskiego.
Chociaż wszystko odbyło się błyskawicznie, bardzo dobrze się bawiliśmy, a wszystkie etapy (wraz z zawartością) znakomicie oddają ducha KKwG. Miła rozmowa z założycielem była dodatkowym bonusem do tej skrzynki wartym nawet małego spóźnienia do pracy ale to już zupełnie inna historia - dziękujemy i rekomendujemy.

Okazało się ze jest mała awaria, tymczasowo zawieszam

Tu Lotna Brygada Energetyczna muszę przyznać, że na początku był chaos i super impreza na 220 wat a potem było gorąco, co można zobaczyć. Można też zauważyć, że autor się bardzo postarał i zrobił z igły fajne widły za co rekomenduje. Kiedy trafia mi się Ftfik moje serce lekko iskrzy i ledwo by się zawaliło taką miałam radochę. DZięki