Wielkie dzięki za  skrzyneczkę.2000 po raz pierwszy. Odbijałam się od tej skrzynki wiele razy, kordy szaleją, ciągle pełno ludzi, aż w końcu mam i ja. Fajny keszyk, podobało się.

Po raz enty nie znalazłam, nawet nic mi nie przychodzi do głowy gdzie może być pierwszy etap.

Odbiliśmy się od 1 etapu więc nie wiedzieliśmy czego szukać

Podjęta a trzecim razem, jak się okazało kordy mi strasznie przekłamywało.

Ale udało się podjąć z pomocą ekipy :)

Niedługo obserwacja z okien znacznie się nasili :P

A ja lubię takie skrzyneczkiPodjęta poeventowo z cudowną poznańska ekipą. Dziękuję   :)

Tu niestety skorzystałem z konsultacji telefonicznej, co gorsza zapędziłem się za wysoko, a przy schodzeniu zrobiłem małe kuku;) Pierwszego etapu nie dojrzałem, ale dobra dusza podpowiedziała czego szukać dalej. Mimo kontuzji podobało się:) Dzięki za skrzynkę i proszę o weryfikację pierwszego etapu.

Nieźle pomyślane i wykonane, a masowanie finału superKordy początkowe (podobnie jak w pobliskim keszu) z jakiegoś powodu wskazują niewłaściwą stronę drogi, ale można się domyślić gdzie szukać. Dzięki za znakomitego kesza!

no bardzo ładnie wymyślone ,, dzieki

Spacerowo wieczorowo po Poznaniu, dzień trzeci. Przeczytałem "na kole" i poczułem się jak w domuTutaj Ślązak pokazał tubylcowi jak się keszy szuka. Podobało się.

Dzisiaj już typowa formalność, bo miałem ze sobą niezbędne narzędzie, wcześniej niestety odbiłem się raz bo kesza w maskowaniu nie było a drugim razem otworzyć się nie udało..

dzięki za klimatycznego miejskiego kesza

Powiedzmy, że kesz podjęty na raty. Był czas na przystawkę, był czas na danie główne. Dziękuję zielonymi :)

Trochę zamotania i gimnastyki, ale że pora niedzielno-popołudniowa to można było sobie na to pozwolić. Bardzo sympatyczny offset. TFTC!

Znaleziona w trakcie rodzinnego zwiedzania Poznania, dzięki!

Szybko i problematycznie, pokrzywy!!!

Tylko gdzie ci obiecani ludzie?;)

Przyjemny keszyk w znajomej okolicy. Na starcie trzecia noga okazała się zbędna  Finał w idealnym miejscu i z gotowym sprzętem serwisowym, podobało się Całość robiona niespiesznym krokiem - wiara chyba siedziała pokulona w domach (lekko szroniło).
Dzięki za kesza, pozdr. 

Znalezione. Faktycznie trzeba uwazac bo miejsce ruchliwe. TFTC

Dokładam do skrzynki finałowej 20 trytytek :)

Nie wiem jak to było wcześniej przyczepione ale ja to załatwiłem na dwie trytytki. 

W ciągu najbliższego tygodnia nie będę miał możliwości żeby zajrzeć. Gdyby ktoś był w okolicy, miał przy sobie czarną trytytkę i zechciał zrobić serwis, to odwdzięczę się soczkiem podczas nadchodzącego WIO.

Dobrze ze kiedyś trenowałem wspinaczkę. Niestety, przy finale nie było zapasowych zamknięć.

Daję zielone;)

Skrzynka odnaleziona. Pierwszy etap zaskakujący, a drugiego się naszukałem ale pod "latarnią najciemniej"

Marynarz i Su 22 ruszyły dalej.

1 PWG in 

Wraz z TSW podczas posesyjnego keszowania, dzięki :)

Naprawdę świetny patent. Pierwszy etap trochę na przypale, bo wielu ludzi, którzy parkują zaczepia. Za to drugi to naprawdę piękna sprawa. Mam nadzieję, że długo tu pobędzie. Dzięki! Wraz z Sierotą podczas feriowego keszowania w Poznaniu ;)

Już tam kiedyś byłem, i sporo się przeszukało, ale ten jeden element wtedy umknął. Teraz z bogatszą wiedzą nie było problemu. Świetny pomysł, świetne maskowanie.

Skrzynka już dawno była w centrum moim zainteresowaniu, ale jakoś nie było okazji podejść w te rejony, które de facto kiedyś były dla mnie codziennością.Pierwszy etap nie od razu zauważony, ale podejmowanie przyjemne, lubię takie atrakcje na wysokości. W podziękowaniu kejterowski ślad na butach... Finał bezproblemowo podjęty, mimo przechodzących "słoików". Nie musieliśmy nawet użyć narzędzia. ;-)

Po przybyciu na miejsce miałem małą zagwozdkę, ale instynkt mnie poprowadził. Rewelacyjny kesz. Lubię takie. Zabrałem certyfikat, wrzuciłem mobilniaka Marynarz - BR35 i GK Su-22M4/UM3K. Dzięki za przyjemność podejmoiwaniapozdro!

Po sąsiedzku druga skrzynka była więc wpadły dwie....Fajny offset. Dzięki. Pzdr.

Nowy pojemnik na miejscu. Zapraszam :).

Skrzynka musi poczekać na reaktywację na mój powrót do Poznania.

Nogi po Środzie nie bolały, pogoda cycuś glancuś, to na kesze hyc jeszcze

Pierwszy etap wyczekany, finał widzę z daleka, a się okazuje, że w środku pusto (no wodą we mnie ino chlapnęło), pojemnik ktoś zabrał, co dziwne maskowanie w stanie igła, otwiera się i zamyka jak trzeba..

Świetny kesz, pierwszy na dziś i już taka perełka. Reko obowiązkowe, a patent wydaje mi się znajomyDzięki!

Pierwszy etap - tu sie niezle zdziwiłem. "Skad tutaj te napisy?" Po przeczytaniu opisu nagle wszystko stało się jasne. 

Drugi etap - Kuba już wiedział czego szukaćBardzo fajne maskowanie. Zostawiłem GK. Dzięki!

Hello,

Trochę z mieszanymi uczuciami, bo dojazd do startu zapakowany autami - w końcu targ w Rzeźni. Pierwszy etap szybciutko, na szczęście bez ludzi. Potem na kordy, a tam znajome maskowanie (myślałem, że pojawi się w innym keszu - nawet sprawdzaliśmy strefę). Bardzo pomysłowo wpasowane w strukturę. Można przejść obok i nawet nie zanotować istnienia tego elementu. Zostawiłem GK i w nogi   Pzdr, Wojtek

Na pierwszym etapie trochę trudności, zanim doczytałem, że to offset. Wtedy było już wszystko jasne. Szybka i przyjemna wspinaczka po tą jedną z wielu - wypatrzoną dość sprawnie i do domu, bo burza przegoniła. Nowe kordy zaznaczone na mapce i dziś kolejna wyprawa. Mugol nie zauważy (oby), ale jak się wie, czego szukać, to skrytka od razu przyciąga uwagę - mimo że jeszcze takiej nie widziałem. Ach te miejskie maskowania. GK zatoczył koło... Prawie. Jakbym był złośliwcem, to zaniósł bym go do miejsca, z którego wyruszył :P. Zostawiłem, bo nigdzie się nie wybieram póki co. Gratuluję obu pomysłów na maskowanie i dziękuje za skrzyneczkę.

Udało się dopiero za drugim razem pierwsza próba była zaraz po założeniu skrzynki późnym wieczorem jak zawsze( była ochota na podium )ale niestety zmyliły na trochę dziwne naklejki na miejscu a potem przegonili nas z tego miejsca panowie w niebieskich mundurkach zdziwieni czego o tej porze z latarkami tu szukamy. Za drugim razem poszło gładko bardzo fajny pomysł. Leci zielone.

Pierwszy etap znaleziony wczoraj, dzisiaj finałTFTC!

Plan był taki: podjeżdżam na 4 kołach w niedzielę rano, będzie luźno. Na miejscu okaząło się, że plany planami a wiara chyba przyjechała graty na targu wymianioć. Tak winc nie było dzie stać. Z pierwszym etapem problem, bo to GPS w kieretyny ciągł. Potem z górki. Pierwszy raz byłem w tych okolicach, co nie dziwi, bo Justysia z Czechem mnie nie zaprosili. I tylko dziwi dlaczego drzewo plastikowe ;)

Wraz z noorbi, świetny patent, TFTC!

Jak żęśmy z melą nocum pynkcili za kistą to szkiełownia sie zwaluła i pyto "tej, co wy za jedni". Poblubraliśmy o tym cołkim gełokeszyngu a potym to nawet szkieły pomogali nam nuplać... Piyrwszy żeśmy nie wymarali, wiync jak już se łodjechali, to poszlimy dali sami w kieretyny i udoło sie po ciymku znojdnąć te fifnum i frechownum kistę. PPP, reko, TFTC!

Było tyle samochodów, że musiałam zrezygnować. Skrzynka chyba na inną porę. No i nie mnoglam wypatrzeć pierwszego etapu ale wrócę.

Ładne ci heca z tą Justysią i Czesiem żeś wymyślił tej! Miłość jak się patrzy, a i mnie i tak żyrandol się najbardziej podoba. Pyzy jak się chce można ugotować wszędzie byleby para i młodzie były wej! Lubię czasem na kole przyjechać w te okolice , kto nie zwiedzał temu polecam zajść trochę dalej aby zobaczyć piękne bestie z żelaza.  Profeska i tyle ,dzięki.

To był punkt nr 2 na mojej dzisiejszej mapie keszowej. Całe szczęście, że miałem w zapasie parę minut bo ilość ludzi nie dawała spokojnie keszować. Wszystko pięknie zapięte bo i mądre drzewo i wielka miłość i rudera… Zapięcie oczywiście zdjęte po poznańsku ;-). Wymieniłem krety. Znakomita ode mnie i zielone zasłużone.

Dziękuję za rozrywkę przed egzaminem (bynajmniej nie maturalnym).

Po całym dniu siedzenia na imprezie rodzinnej, gdy wiekowi odpadli już do łóżek, postanowiliśmy ruszyć się na spacer. Jak na zawołanie nowe KKwG pojawiło się na mapie. Wybór mógł być tylko jeden, a ponieważ po deszczu ulice puste były, już po chwili mogliśmy poznawać co tam Czechu z Justysią nawywijali. Udało się nam wykorzystać zamknięcie powtórnie, wszak Poznaniacy są oszczędni .
Po wszystkim zrobiliśmy długaśną rundkę po okolicznych kieretynach ale nikt się nie pojawił więc wróciliśmy i od razu dziękujemy oraz rekomendujemy !