W mroku borów, tam gdzie mgła się ściele,
Słowiańskie demony szepczą o swej sile.
Leszy drzewami ścieżki popląta,
Południca w zbożu w południe się krząta.

Strzyga nocą skrzydłem o dach zahaczy,
Kikimora w chacie cicho coś majaczy,
Wodnik w odmętach pluska brodaty,
A Boruta w bagnie knuje swe światy.

Jest jeszcze Baba Jaga w chacie na kurzej nodze,
Co straszy wędrowców na zapomnianej drodze.
Lecz cóż to za hałas, cóż to za śmiech?
To ekipa keszerów — i wcale nie strach w nich!

Z Wrocławia ruszają: gura na czele,
Lumen z latarką zna skróty doskonale,
AlaPL logbook dzielnie zapisze,
ajmdebest kesza spod korzenia wycisnie.

Nie boją się demonów, ni czarów, ni mroku,
Bo mają GPS i spryt w każdym kroku.
Gdy Strzyga zawyje, oni rym rzucą,
Gdy Leszy zamiesza — i tak kesza znajdą, wrócą.

Bo gdzie drużyna trzyma się razem,
Tam demon ucieka z ponurym grymasem.
Keszer z Wrocławia zna starą prawdę tę:
Najlepszym amuletem jest przygoda i… FTF! 😄

Skrytkę o nazwie Wiedźma znalazłem 27 grudnia 2025 o 09:41, sobota.
To był mój 3220 znaleziony kesz.

Dziękuję mstachul za pomysł i założenie skrzynki. Pozdrawiam serdecznie - Geokeszer z Wrocławia.

Tej skrzyneczki szukałem już w ubiegłym roku, o tej samej porze, wybrałem się wtedy, podobnie jak dzisiaj z moją drugą połówką Madzią i młodszym synem w niedzielę (handlową:) do Poznania na zakupy. Madzia z Miśkiem udali się do galerii, ja nie przepadam za galeriami i zakupami, więc na rowerek hyc i pokulałem się odwiedzić kilka okolicznych skrytek:) Ta skrzyneczka wtedy miała być moją ostatnią którą szukałem, pierwszy etap znalazłem szybciutko, pojemnik był uszkodzony, ale „literocyferki" z karteczki można było odczytać. Strunówkę wymieniłem, a pojemnik okleiłem (uszczelniłem) taśmą i udałem się na współrzędne drugiego etapu. Na miejscu przeszukałem wszystkie potencjalne i nie potencjalne miejsca ale niestety bez powodzenia. Po przeczytaniu wcześniejszych wpisów z GC (skrzynka dwusystemowa) dowiedziałem się, że można wyliczyć kordy finałowe bez „literocyferki" z drugiego etapu. Okazało się to wcale nie takie trudne, drogą dedukcji wytypowałem dwa potencjalne miejsca, z czego jedno wydało mi się bardziej prawdopodobne i wyglądało na mapce bardzo obiecująco. Po dotarciu na kordy, opisy miejsca, oraz jedna z fotek z OC  utwierdziły mnie w przekonaniu, że jestem we właściwym miejscu. Jednak po przeszukaniu dolnych partii okazałej kępy drzew, znalazłem tylko pusty plastikowy pojemnik, ale prawdopodobnie był to tylko jeden ze śmieci, których w tym miejscu nie brakowało:(. Szukałem jeszcze w promieniu kilku metrów od kordów, penetrując kilka potencjalnych miejsc, ale niestety nic nie znalazłem, zaczęło się ściemniać, więc odpuściłem dalsze poszukiwania. Po powrocie do domu napisałem do przed znalazców skrzyneczki na GC i okazało się, że tymi właściwymi kordami były te drugie, które wyliczyłem, ale miejsce na mapie "sat" ewidentnie nie pasowało do fotki z wpisu "bomby" na OC. Dzisiaj już bezpośrednio pojechałem na te drugie potencjalne kordy, no i co, no i "BINGO":). Z wpisów i fotki na OC wygląda na to, że autor musiał wcześniej przenieść kordy finałowe, no chyba, że "Wiedźma" coś namieszała?;). Serdecznie pozdrawiam autora i bardzo dziękuję za dwusystemowego mulciaka, ciekawe treści, oraz dodatkową motywację do wyrwania się w teren.

Z cyklu prawobrzezny Poznań sam się nie zrobi ;),bamba wszystko napisał, dzieki :)

zastanawialiśmy się czy można w to miejsce legalnym sposobem dotrzeć no powiedzmy że dotarliśmy od południa lekko poleganie na miejscu zastaliśmy obozowisko obcych miejsce silnie spenetrowane przez obcą cywilizację może warto byłoby się zastanowić nad zmianą lokalizacji skrzynki finałowej dziękuję

1.etap bez większego problemu - na miejscu

2.etap DNF - poszukiwany dwa razy i nic, w okolicy na poziomie gruntu całkiem ciekawa lampa z czerwonym kloszem, ale to raczej nie to.

3.etap bez większego problemu znaleziony metodą "cyfrowo - googlową" :-)

Dziękuję i pozdrawiam.

Na rowerach z Cezexem. Drugiego etapu nie było, ale Autor pomógł telefonicznie.

Ta wiedźma chyba miała urlop i nie bardzo chciała odwiedzin. Wszak sezon keszerski zaczyn a się dopiero w kwietniu.

 

Najpierw uciekła mi z listy keszerskiej, potem napuściła na nas zimny deszcz by na końcu wywieźć na złom etap drugi. Na szczęście inkwizytor mstachul służył pomocą dzięki czemu wieczorem można się ogrzać przy radośnie skwierczącym stosie...

 

Z wiedźm najbardziej podoba mi się kreacja tych postaci z uniwersum Wiedźmina (np Abigail) czy z Path of Exile. Jak się wczytać w temat to okazuje się, że to nie tylko Baba Jaga czy Genowefa z siódmej klatki.

 

Rowerowe harce ze Słowiańskimi demonami. Thx for cache.

Ponad trzy lata wiedźma czekała na rozprawienie się z nią. Dziś w ramach pieszej przechadzki od skrzynki, sąsiadki i na nią przyszedł czas. Podeszliśmy ją sposobem , dziękujemy :-)

Dzięki za kesza.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znaleziona na wyprawie na południe od Poznania z Aki.-m i Natikiem.

Takie multaki to czysta przyjemność.

Znaleziona z Natikiem i Gackkiem podczas czyszczenia Wielkopolski :)

Bardzo przyjemny multaczek, a przy okazji nasz pierwszy kesz ze ścieżki Demony Słowian. 

Znakomity multaczek. Wiedźm tam dostatek. Wystarczy dla każdego. :)

Keszowanie z Ejvenem i malenstwo. Dzięki za skrzynkę:)

kolejne podejście do geościeżki, Goniliśmy Wiedźmę przez wszystkie etapy, aż przy finale została zdemaskowana :)

Dzięki za kesza. Zdobyty z Karwo69 i Ejvenem

Zaległy wpis. Okolica nocą wygląda znacznie inaczej niż za dnia. Klimat odpowiedni. Dzięki

2 etap chwilkę nam zajął ale ogólnie łatwiznę

Pospacerowali, znaleźli, podziękowali :-)

TFTC! Podczas rowerowania z Teodycjuszem :-)

Zaległy wpis z GC.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Zaległy wpis z GC.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Bardzo sympatyczny multak przepełniony zadaniami i pomysłami.Spacer bardzo mi się podobał. Niby środek pola, ale ruch samochodowy nieziemski! Dziękuję!

Przygotowany zestaw keszerski okazał się zbędny, ale przechadzkę można uznać za udaną. Tylko myślałam, że ta wiedźma będzie bardziej wredna, okazała się łaskawa.  ;-) 

Krótki przyjemny spacer w fajnej okolicy, podobało się. Byłem ciekawy co to za narzędzie jest wymagane, ale okazało się, że każdy je posiada.

Bardzo spacerowa ta skrzynka
Czyli w sam raz
Dzięki

Odwiedziny u Wiedźmy zakończone wpisem do jej pamiętnika TFTC, pozdrawiam, Nati..

Trzy osoby zmierzały drogą wprost do auta zaparkowanego przy samym 1 etapie. Grzecznie poczekałem aż odjadą. Pierwsza myśl, znaleźli i wracają. Ale w logbooku nikogo nie było z dzisiejszą datą.

Dzięki.TFTC

Rodzinnie, rowerowo, TFTC!

Rodzinna przejażdżka rowerowa znanymi okolicami, sam zastanawiałem się nad okeszowaniem okolicy. Drugi etap trochę nas zaskoczył ale byliśmy przygotowani. TFTC!

Pięknie dziękuję za skrzynkę. TFTC!

Wiedźma musiała poczekać dwa tygodnie na odwiedziny. Przyszło info, że "wujaszek R" bawi w okolicy więc ustawiliśmy się kwadracie u czarownicy. Poszło sprawnie, przy okazji wymieniliśmy wieści, popodziwialiśmy Garaszewo, kompletnie różne od innych zakątków Poznania. Fyrtle jest znany, czasem odwiedzany ale konsekwentnie robi na mnie spore wrażenie.

Poniżej letnie obrazki, może robić za spoiler, bo startowy pojemnik jest na focie :)

TTF na OCPL, TFTC!

Hello,

Na zakończenie keszowego dnia. Zupełnie gdzieś nigdzie, niby w Poznaniu, a jednak na zupełnym odludziu przyszło się spotkać z Algidą i rredanem. Między gapieniem się na odległe bloki i migającą światłami autostradę załapaliśmy się na TTF-a. Wymieniłem coiny, Copies załapał się na kolację w barze pod chmurką. Pzdr, Wojtek

Okolica bardzo mocno okeszowana, więc nowości pojawiają się rzadko. Dlatego jak tylko zobaczyłem, że mstachul zostawił kolejną skrytkę, w dodatku mulciaka, czym prędzej ruszyłem w drogę. Zastanawiałem się tylko jakie dodatkowe narzędzie będzie mi potrzebne (i miałem nadzieję, że nie drabina). Na miejscu był problem tylko z drugim etapem. Szukałem czegoś innego, w dodatku w ulewie i dopiero po powrocie do samochodu i upewnieniu sie, ze kordy dobrze policzone wróciłem i znalazłem co trzeba. Na szczęście miałem narzędzie. Finał był formalnością. Dzięki za kolejną porcję zabawy.

PWG out - PWG in

Nastrój na tej polnej drodze, podczas deszczu był idealny aby spotkać jakąś wiedźmę- wierzby, krzyże pokutne lub dziękczynne....I stało się!-gdy razem z Jolą i Asią usiadłyśmy w samochodzie, aby wpisać się do logbooka wyglądałyśmy jak czarownice - zmoczone w strąkach włosy,rozmazane makijaże, a z oczu iskry radości  na FTF-a. Dzięki keszowi miałam magiczną moc całą niedzielę DZIĘKUJĘ