Jesienna ekspedycja w rejony Wojsławic i Chełma. Keszyk znaleziony. Dzięki 

Kesz znaleziony.

Zwiedzanie zakątków lubelskiego. Dzięki za kesza!

Znaleziony. Dzięki.

Pierwsze znalezienie po kilku latach. Ziemia tak zaschnięta przy keszu jakby go przybetonowało ale trochę dłubania i wyszedł.

Kesz jest i ma się dobrze, na szczęście nikogo nie byłododałem strunówkę bo logbook mokry. Fajne miejsce na odpoczynek na wsi. TFTC

Hello,

A co tu się wydarzyło? Najpierw w ręce wpada nieujawniona w logach reaktywacja Psikiszka. No zaraz, przecież nikt nie zgłaszał problemów? Po chwili mamy w rękach oryginał. Rozumiem, że schowek jest trudniejszy do "otwarcia", ale żeby walić coś takiego w zupełnie inne miejsce? Żenada totalna. Oryginał dostał nową nakrętkę, bo stara była pęknięta. Reaktywację wywaliliśmy. Parę wpisów też jest do usunięcia. Pzdr, Wojtek

Oj zabawnie tu było. Integrowaliśmy się z lokalsami. Dzięki.

Akurat jeden pan tankował swoje kilkanaście 5 litrowych butli, ale był na tyle zajęty tą czynnością i rozmową z nami, że się udało podjąć kesza.

Dziękuję za pokazanie źródełka.

Asysta przy zakładaniu Szlaku. Dzięki grafen.

znaleziona

Lubię bieżącą wodę w czasie keszowania, jest okazja opłukać ręce. Kesza brak, wobec tego schowałem w nodze wiaty, tej dalszej na spoilerze.

Zmieniono miejsce ukrycia kesza. Kordy nie wskazują miejsca ukrycia skrzyneczki. Posiłkuj się spojlerem.

Miejsce bardzo przyjemne. Kesz reaktywowany przez właściciela. TFTC!

Bardzo dziękuję za pokazanie miejsca i założenie skrzynkiTrzeci dzień w Chełmie i okolicach w miłym towarzystwie :)

Szybko i sprawnie znaleziona. Dzięki za kesz.

Dzięki za kesza.Pyszna woda.

Źródełko ratuje nam życie. Pijemy jak smok wawelski. Fajna bo zimna i mokra. Niestety brak kamyczka maskującego. W ziemi sam pojemniczek bez logbooka. Naprawiamy, uzupełniamy zapasy i ruszamy dalej. Dzięki.

Oj, poratowała nam Uherka nasze wysuszone gardła. Wakacyjne, rowerowe keszowanie z Unkasem. Dziękuję za kesza. 

Pierwszy raz byłem u źródła Uherki dzięki za pokazanie miejsca

Chomik1002 - znaleziono bez problemu wraz z HailstormB1 i Skra10. Piękne źródełko. Dzięki za kesza.

Wspaniała wyprawa pełna przygód i pieknych widoków szlakiem green velo z Rubinem, Tisią i Whateverem. Tereny przyciągają wzrok, narobiłam mnóstwo zdjęć, różnorodność kultury i wrażeń naładowała mi akumulatory na długi czas. Dziękuję za skrzynki ;)

uzupełnienie wody, chwila pogaduchy i można lecieć dalej .

zaopatrzylismy się też w zapas tej wody. Faktycznie nie było łatwo bo pewein jegomość jak przyjechał to napełniał chyba ze 20 5 litrowych butelek. Mówił, że dzięki tej wodzie nie ma już kamieni na nerkach i polecał bardzo. Faktycznie jest dobra i taka miękka. Poczekaliśmy aż będzie sprzyjająca możliwość na znalezienie skrzynki i udało się - Nann jak się okazuje ma zwinne palce :)

Trzeci dzień na Green Velo zaczął się słonecznie, skończył bardzo deszczowo. Trasa: Chełm - Hamernia. Mkniemy dalej przemierzając kolejne kilometry i podziwiając widoki Lubelszczyzny. W zgranym teamie z Żoną i Tisioverkami. Dziękuję za kesza.

Podjęta przy okazji czerpania wodydzięki za kesza :-)

Lubię takie miejsca.Skrzyneczka ok.Dzięki

Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę

Wspólne keszowanie z Artem.

 

Skrzynka znaleziona podczas rodzinnego wypadu na szlak rowerowy GREEN VELO.
Jak przystało na szlak rowerowy - jazda po keszach wyłącznie dużym rodzinnym Roverem

...

Pozdrawiam
Art_noise

Podjechałem na miejscu a tu jakiś Pan napełnia baniaki wodą, już myślałem że będzie klapa ale poczekałem kilka chwil i się udało wygrzebać skrzyneczkę. Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę

Na bezczelnego, w obecności Tubylca napełniającego butelki wodą, da się kesza podjąć, a nawet prowadzić z nim interesującą rozmowę o ukraińskiej historii wsi i o tym co po Ukraińcach tu pozostało (stary cmentarz).
Ujęcie, choć nowe, nie wygląda super, a woda przy ujęciu jakby koloru whisky; Tubylec żartuje, tu się mówi, że źródełko wpływa z szamba domu stojącego nad nim.
A sam dom ma wyraźne zapędy w kierunku neoklasycyzmu, to poszedłem porozmawiać z Właścicielką. Starsza pani siedziała wraz ze swoją opiekunką po balkonem podtrzymywanym przez dwóch Atlasów. Nie pamiętała kiedy, od kogo, ani kto kupił ten dom. Opowiedziała natomiast o tym, jak ukryła się w bunkrze przed nadciągającą Armią Czerwoną, razem z Ukraińcami i Niemcami; strach przed Sowietami ludzi zjednoczył. Trudna to była rozmowa z kimś, kto żyje na bazie szczątków pamięci. Ale też i pozytywna - bo wykazywała ona wielką pogodę ducha.
TFTC