No i się udało! Moje pierwsze wydarzenie tego typu. :)
Bardzo ale to bardzo chciałbym podziękować wszystkim którzy zjawili się na wydarzeniu. Odwaliliśmy kawał dobrej roboty! Mamy oficjalne gratulacje oraz uszanowanie od Pana Leśniczego który do tej pory nie dowierza, że daliśmy radę zrobić tak dobrą robotę. Drzwi dla nas są zawsze otwarte, dlatego też myślę, że uda nam się zrobić z tego jakąś cykliczną imprezę.
Cieszę się również, że wasze opinie co do eventu i skrzynek są pozytywne. Nie ukrywam, że od rana do wieczora miałem lekki stresik związany z tym jak odbierzecie tą serię oraz samo wydarzenie.
Jeszcze raz dziękuję za świetną zabawę, rozmowy i zbieranie śmieci. Świat stał się dzisiaj piękniejszy!

Spotkania CITO, w których ostatnio uczestniczyłem były związane ze znakowaniem szlaku pieszego dookoła Wrocławia. Przydatne wtedy narzędzia to ośnik, pędzel, farby, szablony... Później jeszcze jedno CITO dotyczyło sprzątania rzeki z pokładu kajaka. Tak się przejęliśmy naszą pracą , że nas noc zastała na pokładzie obiektu pływającego. Tutaj CITO w wersji bardziej tradycyjnej - czyli dwie ręce (zaopatrzone w rękawiczki), duże plastykowe worki i trochę chęci do sprawienia, aby ten świat stawał się lepszy. Kilkadziesiąt rąk zebrało tyle śmieci, że aż byłem pod wrażeniem. Codzienni mieszkańcy lasu z pewnością zauważą tą zmianę. Ale pomimo, że dużo zostało zrobione teren jest na tyle obszerny, że pewnie nie jedno CITO zdało by się tu zorganizować. Chętnie pomogę.

Przybyłam, posprzątałam, pobawiłam się, dziękuję! Zarówno za sprawną organizację, za mnóstwo skrzyneczek, miłą atmosferę. Las pozbył się kilku nielegalnych wysypisk, zwierzątka z pewnością wdzięczne za wykonany ogrom pracy.

GWIAZDA

Mam nadzieję, że event będzie cykliczny! super inicjatywa! Ludzie dopisali, śmieci ogrom został zebrany jednak to i tak kropla w morzuDZięki za spotkanie i kesze po evencie, z niecierpliwością czekam na kolejne edycje.

Pozdrawiam!

Wybraliśmy się dzisiaj (z Amelką oczywiście) w ten piękny wiosenny dzień aby posprzątać część Lasu Mokrzańskiego, coby ładniej wyglądała nasza Mała Ojczyzna i wszystkim (a przynajmniej tym, którzy będą w okolicy spacerować lub w ogóle przebywać) żyło się przyjemniej. Przed sprzątaniem zajrzeliśmy na fragment serii keszy w tym lesie. Tam nam poszło średnio - na pięć prób jedno znalezienie). Na CITO natomiast było o wiele, wiele lepiej. Ile śmieci znalazłem - nie zliczę, ale zapełniłem nimi kilka dużych worów. Do momentu, w którym musieliśmy opuścić keszersko-sprzątaczowe towarzystwo, udało się oczyścić (z widocznym gołym okiem efektem) spory kawałek terenu. Muszę przyznać, że jakoś dziwnie bardzo miło, sprawnie i niemęcząco się dzisiaj schylało po te wszystkie butelki, worki, torebki, puszki i innego rodzaju świństwa. Towarzystwo na evencie może nie było bardzo liczne, ale za to bardzo fajne i miło się rozmawiało (jak zwykle zresztą). Niestety nie mogliśmy dziś zostać dłużej, więc ominęło nas wspólne, poeventowe keszowanie na nowych skrytkach w Lesie Mokrzańskim, ale i tak dzień keszerski był udany. Dziękuję za zorganizowanie takie fajnego (i pożytecznego) spotkania.

Mimo iz spóźnieni, to i tak roboty się znalazło dla nas dużo. Dzięki bardzo za to spotkanie, nie spodziewaliśmy się tak licznego przybycia. Fajna idea spotkań, fajne miejsce, no i skrzyneczki pospotkaniowe również były. Dziękuje bardzo.

Mimo iz spóźnieni, to i tak roboty się znalazło dla nas dużo. Dzięki bardzo za to spotkanie, nie spodziewaliśmy się tak licznego przybycia. Fajna idea spotkań, fajne miejsce, no i skrzyneczki pospotkaniowe również były. Dziękuje bardzo.

Nie no co z tego, że miałem urodziny, co że nazajutrz wyjazd na wyprawę, a ja nie spakowany- trzeba było pomóc zbierać śmieci to ja zawsze chętnie! Najpierw trzeba było odwiedzić w końcu ten las w którym już dawno temu miało wystartować wrocławskie W.

Umówiłem się więc z Lumen na wypad rowerowy i od rana zaczęliśmy oczyszczać okolicę -najpierw z keszy. Teren nie należy do najlżejszych, kesze też łatwe do znalezienia nie są ale kilka przed spotkaniem udało się złapać. Następnie spotkanie i też zbieranie, ale teraz śmieci. Sporo się tego zebrało i bardzo się cieszę, że mogłem trochę pomóc w tej jakże znakomitej inicjatywie. Cieszę się bardzo, że Open bierze od Geo to co najlepsze i też potrafimy wciągnąć się w bardzo fajną inicjatywę jaką jest sprzątniecie okolicy! Spotkanie zaliczam do bardzo udanych- tym bardziej, że kilka FTFów zarówno grupowych jak i indywidualnie się trafiło :D

Już jadę

może...

Do rana nie wiedziałem czy dam radę przybyć i teraz niestety wiem, że w swych szponach uwięzi mnie praca przynajmniej do 13 :-(.

Owocnego zbierania wszystkim życzę :-).

Pozbieramy śmieci, zdobędziemy keszyki, a potem utopimy marianne

co za dzień