Byłem i ja, zabawa przednia, polecam każdemu kolejne edycje! Dzięki za inicjatywę, bo bez geocachingu nie dowiedziałbym się o tym wydarzeniu

I ja też tam byłem :D
Bardzo fajne było znów spotkać starych znajomych i poznać nowych keszerów. Pogoda nie dopisała więc szybko ustawiliśmy się do kolejki by dostać się do budynku skąd już od progu wiało PRLem. Dostaliśmy kartki na mięso, inni alkohol, i ruszyliśmy na poszukiwanie zabójcy wśród tłumów mugoli których w tym roku było znacznie więcej. Zadanie też do prostych nie należało szczególnie dla takiego mało zorientowanego w kryminałach osobnika jak ja. Na szczęście byli też fani kryminałów w śród nas i szybko wszystko rozwiązali. Po kryminalnych zagadkach Wrocławia wysuszyliśmy na tradycyjne keszowanie - by zmoknąć i znaleźć tylko jednego kesza :(

dziekuje za wspanialy event

Co to był za tłum... ho! ho! ho! Jak tak dalej będzie to za rok potrzebny jest nowy obiekt by wszystkich interesantów wpuścić. 

Morderca złapany sprawnie w Teamie OC/GC 

Atmosfera miła (tylko pewne kółeczko denerwowało wszystkich denerwowało )

Dzięki Straznik za przytarganie mobilków!

Wielki brawa dla organizatorów!

I przede wszystkim gratulację dla Janka za świetny event!

Bawiliśmy się wybornie!

Pozdrawiam!

Dziękuję za możliwość uczestniczenia w tym wspaniałym evencie

Pierwszy raz miałem okazję uczestniczyć w czymś takim. Niesamowite przedsięwzięcie daleko wykraczające po za moje przypuszczenia. Duża ilość ludzi zaangażowanych w całą sprawę i oczywiście morderstwo. 

Na miejscu zorganizowaliśmy się w 3 osobową grupę śledcza i podjęliśmy trop. Ślady były dość wyraźnie choć do niektórych trzeba było podchodzić dwukrotnie (z winy pewnego fotografa). Dzięki burzy mózgów udało się ustalić kto zabił. Niektóre wskazówki wzbudzały śmiech, a inne grozę. Dobrze, że zagadkę rozwiązywaliśmy w drużynie sememu było by ciężko. Ja ciągle doszukiwałem się drugiego dna sprawy.

Swoja drogą strasznie niebezpieczne miejsce ta Mediateka - co roku ktoś tu ginie :-P

Po nie zabrakło mobilnikaów, keszerów i był nawet OWN - straszne ustrojstwo co się nie chciało uwolnić. Złośliwie powiedział bym "poplącz kółeczko" :-).

Serdecznie dziękuję za wszystko. Świetna zabawa dzięki j_janus za pokazanie miejsca 

Świetnie spędzony czas. Na miejscu długo nie mogłem zajarzyć o co chodzi (sądzę, że nie tylko ja), a skończyło się zespołowym rozwiązaniem śledztwa i nawet książka w nagrodę wpadła. Dzięki za ten event!

Bardzo dziękuję za tak liczne przybycie, możliwość zobaczenia starych znajomych i poznania nowych.

Mimo tego, że kochamy książki, to jeszcze nigdy tak się nie zasiedzieliśmy w biblioteceMamy nadzieję, że nasze zniewolone kółeczko niedługo znów nas zaciągnie na jakieś spotkanieSerdecznie pozdrawiamy organizatora i wszystkich uczestników!

Wg. danych Mediateki w poszukiwaniu sprawcy brało udział około 400 detektywów. Z tego też powodu można było samemu stracić życie w kolejce do miejsca, gdzie leżało ciało. Wszystko miało swój odpowiedni klimat Mediateka jest naprawdę świetnym miejscem. Bardzo podobało mi się zaangażowanie bibliotekarzy. Więcej takich akcji 

Super! pozytywne zaskoczenie frekwencją, wielkie brawa dla organizatorów. Dziękuję!

Świetny event i organizacja na najwyższym poziomie, czapki z głów. Gdybym mógł dać gwiazdę do spotkania to bym to zrobił ale.. jednak się nie da. Dzięki!!

Pozdrowienia dla Adama i Jacka (nie wiem, jakie tu macie nazwy użytkowników)W kupie siła!

Spotkanie w parku odbyło się pod drzewami, wiedziałam, że ładna pogoda nie może się utrzymać za długo. Wzbudzaliśmy chyba zainteresowanie mugoli, stojąc w tak licznym gronie w parkuPierwsza część spotkania upłynęła w spokojnej atmosferze – w drugiej zaczął się wyścig z czasem i mordercą czyhającym na inne ofiary. Na szczęście naszej pięcioosobowej ekipie udało się odkryć jego tożsamość. Za ten heroiczny czyn otrzymaliśmy nawet książkę. Świetna imprezaDziękuję!

Ślicznie dziękuję za zorganizowanie spotkania. Co tam deszcz - z cukru nie jesteśmy. Po pogaduszkach o keszach i nie keszach wyruszyliśmy wytropić mordercę.

Co prawda nie załapałam się na mięso z kartek, ale przejechałam się windą pełną krwi i dowiedziałam się że nie warto mordować Magdy - bo jak w filmie "Koszmar minionego lata" przyjdzie po roku się zemścić :D

Dziękuję, choć krótko byłam - wspaniale się bawiłam i za rok też się już zapisuję.
A! Pierwsi rozwiązaliśmy zagadkę.... mamy FTFa??? :)

Klimat lat 80-tych w pełnej krasie - tłum, kolejki (za nie do konca wiadomo za czym), krzykliwa bufetowa itp. Brawo! Miło było też spotkać autora kryminałów, który jest znanym miłośnikiem kolei.

A że nie do końca to był nasz klimat, zamiast szukać trupa, poszuliwaliśmy zaginionego szalika, co przy takim tłumie wcałe łatwe nie było. W końcu został odnaleziony, zawisł na wieszaku na miejscu zbrodni jako dowód nr 7. :)

Pierwsze moje spotkanie keszerskie zaowocowało spotkaniem ludzi znanych do tej pory jedynie jako nick w wpisach. Część mediatekowa spotkania fantastyczna. Niestety ze względu na ograniczenia czasowe zagadkę pomagałem rozwiązać połowicznie.
Dzięki j_janus za spotkanie.

Ale tłumy! No nie wiedziałem o co kaman! Tu mi kartki na mięso dają... Kurde, ostatni raz kartki realizowałem wieki temu! No i kogoś w tym tłumie zamordowali! Czujesz to? Juchy było tyle, że nawet na drzwiach windy upaprane... Fakt, Borewicza nie widziałem, ale ogromna ilość domorosłych detektywów wytypowała sucz, która palnęła gościowi w łeb... Spadam na zewnątrz, żeby ochłonąć... Chyba wyprowadzili morderczynię... Można spokojnie bawić się dalej... Posłuchajmy muzyki, w końcu w mediatece jesteśmy... Albo dalej, na keszozbiory...

Tłumy były straszliwe, ale że morderstwo rodem z PRLu, to i kolejki na miarę czasów (pan tu nie stał!).

Keszerstwo Polskie także stawiło się tłumnie, by w czynie społecznym rozwiązać tajemnicę. Niestety, Mniej-Lepsza-Część-Drużyny ÆR musiał lecieć po auto by zapewnić transport ekipie zmierzającej na Najt Keszink Aftjer Parti.

P.S. Zważywszy na frekwencję, następna "noc  w mediatece" to już chyba na stadionie… 

Zapowiada się niezła zabawa!

:) Chętnie zamienię się w hybrydę  mola książkowego połączonego  z Sherlockiem Holmsem 

:) Do zobaczenia 

Zjawi się Mniej Lepsza Część Drużyny.

Możliwe, że przytaszczę ze sobą gościa z Górnego Śląska (też keszującego, ma się rozumieć) 

Jest atrybut "niebezpieczna", więc znowu kogoś zaciukają w piwnicy. Strach nie być... 

To już będzie taka mała tradycjaCiekawe czy bedzie w piwnicy ten włoch z rękawiczką ;p

No jaha że będziemy! Takiej zabawy nie można sobie ot tak po prostu odpuścić :)

Planuję wpaść z wizytą. Wiaderko z dobrym humorem już czeka na doręczenie :-)