I wiatrak i keszyk trzymają się dobrze.  Dzięki. 

Prosty, ale śmigło dobrze się trzyma.

Dziękuję.

Fajny koźlak i punkt widokowy.

Kesz: znaleziony korpus opakowania, rozdeptany. Ani śladu nakrętki i zawartości. Zrobiliśmy szybką reaktywację, wykorzystując metalowo-magnesowe elementy. W dalszym ciągu jest mikro, magnetyk i w opisywanym miejscu.

Pozdrawiamy.

Witam,
wpis po czasie. Znaleziona w trakcie rodzinnego, kwietniowego wypadu.
MIWO dziękuje i pozdrawia.

Odpaliłem mapę jadąc przez okolicę i pokazał się keszyk, a że był po drodze łabędziej eskapady to przystanąłem na chwilę, w oczekiwaniu na dalszą część naszej karawany. Ładny obiekt i fajny keszyk. Dzięki.

Szybka akcja. W dobrym stanie wiatrak. Niedaleko Wielunia widziałem niedawno taki sam tylko, że w opłakanym stanie

Zaległy wpis skrzynki zdobytej razem z Izeq. DZK 

Znaleziona!

Znaleziona razem z Astro podczas majówkowego wypadu. Fajne miejsce, szkoda tylko że ktoś przed nami nie potrafił po sobie posprzątać pod wiatą. 

Dobre miejsce na piknik, niestety nie dla nas bo pogoda nie była zachęcająca.

Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

Miejsce rewelacyjne. Uwielbiam drewnianą architekturę, a jeszcze tak wspaniale zachowana - to naprawdę rarytas. Ubolewam jedynie nad tym, że nie moge wejśc do środka. 

Logbook wilgotny - warto wymienić.

Skrzyneczka wpadła w ręce podczas wspólnej wyprawy razem z Mziolkiem. Dzięki i pozdrawiam z Opolskiego :)

Przyszedł weekend to trzeba było wybrać się na kesze. Skrzynka znaleziona podczas objazdu z Yurrasem. 

Dzięki i pozdrawiam. 

Świetne miejsce - warto się pofatygować. 

Pictures for this log entry:

koźlak

Wygląda na to że z wiatrakiem już wszystko w porządku. Skrzynka była wciśnięta tak głęboko, że bez dodatkowego narzędzia jakim był kawałek pręta pewnie bym jej nie wyciągnął.

z bratem

Znaleziona. Dzięki.

Po zwiedzeniu pobliskiego dworku musieliśmy i tutaj podjechaćDzięki za pokazanie takich pięknych miejsc :-)

Znalezione razem z jeźdźcami_apokalipsy. Drudzy ;)

Kiedy zaledwie kilka dni temu w dość szczęśliwy sposób zdobyliśmy nieodległy dworek, w drodze do niego mijaliśmy tytułowy obiekt i nie omieszkaliśmy skomentować, że aż się prosi o okeszowanie. Może gdyby nie było tak zimno to nawet byśmy coś zaimprowizowali, ale w końcu doszliśmy do wniosku, że co się odwlecze to nie uciecze. No a później nastąpiła seria niefortunnych zdarzeń, w wyniku której musiałem dziś trochę awaryjnie ponownie odwiedzić te strony. Tym razem przyjechałem tylko z Mi-Mi, a kiedy w pewnym momencie okazało się, że mamy jakąś godzinkę wolną to odpaliłem naszą keszowniczą stronę internetową. A tu niespodzianka na stronie głównej - pierwsza pozycja na liście nowych keszy to właśnie obiekt, który nas zainteresował! Pewnie nie skojarzylibyśmy, że chodzi właśnie o niego, gdyby nie zapadający w pamięć nick Matki Założycielki . Decyzja była zatem szybka i prosta - jedziemy po FTFa!

Na miejscu ustąpiłem pola Mi-Mi, który jest naszym domowym Mistrzem Magnetyków i który rach-ciach-ciach namierzył gagatka. Wiatrak z bliska okazał się jeszcze bardziej klimatyczny niż z okien keszowozu, więc wykonałem jeszcze bohaterskiemu znalazcy fotkę z obiektem w tle, która być może pojawi się w jego logu (pytanie tylko, kiedy wpisze on swoje podjęcie, bo jakoś u niego regularność tej czynności szwankuje).

No to wypadałoby, żeby teraz jako następny pojawił się kesz przy kościele . Tyle, że pewnie tym razem już nie dopisze nam szczęście i akurat nie będziemy w pobliżu, bo następne odwiedziny pewnie najwcześniej dopiero za jakieś dwa miesiące...

Dzięki wielkie za tego kesza!