Skrzynka została zarchiwizowana.

Skrzynka do archiwizacji, ponieważ stalchemiak zburzony, a teren trafił w prywatne ręce.

Kesz podjęty z Madzią, Azhagiem i Nowikami w drodze na Siedlecki event. Generalnie kupa gruzu ten urbex. Podziemia ciekawe, woda w większości zamarznięta co ułatwiło poruszanie się. Skrzynki nie było, więc zrobiliśmy reaktywacje. Dzięki za pokazanie miejsca.

Złapana podczas wypadu do Siedlec, na spotkanie pod znakiem RUMAK'a.

Znaleziona z rumakową ekipą. Wybraliśmy oczywiście najciekawszy sposób na zejście na dółDzięki!

Odwiedziny Siedlec, runda kolejna wraz z Pumą oraz Emi, Cynamonową i CMSem... oczyiwiście nie potrafiliśmy wejść po schodach jak cywilizowani ludzie, musieliśmy sobie utrudnić życie... najpierw jednak zwiedziliśmy inną dziurę, która również miała duży potencjał... no i wyszło, że znaleźliśmy reaktywację ekipy samochodowej.... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Skrzynka zdobyta podczas podróży do Siedlec z madzix-13, joju, Robconem i p_nowikiem.

Oj, tu się naszukaliśmy, ale tak to jest, że najdłużej się szuka keszy, których nie ma. Po długiej debacie i analizie potwierdziliśmy znalezienie właściwej miejscówki, więc zrobiliśmy naprędką reaktywację.

Dzięki!

Reaktywacja, kesza na miejscu brakWspólna decyzja o reaktywacji, bo miejsce fajne :)

Dzięki joju, azhag, p_nowik i Robcon za wspólną przygodę :)

Skrzynka zdobyta silną ekipą w drodze na RuMAKaTrochę się naszukaliśmy - zarówno właściwego miejsca jak i kesza, którego ostatecznie nie namierzyliśmy. Zostawiliśmy reaktywację, mam nadzieję, że przetrwa trochę dłużej. Tftc!

Jakoś zlokalizowaliśmy. Trochę wody było. Szczurów brak ale co one by tu kuszały ?

Iwonia1999 zrobiła serwis. Nowy dzienniczek i pojemnik. Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę.

Dziękuję Iwonia1999 i Błękitna 6 w składzie Ania i Jacek za wspólne keszowanie.

 

Po znalezieniu zejścia w dół poszło łatwo. Wody za dużo nie było, butów nie zmoczyłam. Wymieniliśmy pojemnik na nowy i dołożyliśmy nowy logbook. Zabawa przednia, dzięki z keram58.

cóż za wspaniałe miejsce ten stalchemiak cieszę się że znów tu byłem ubolewam jednak nad jakością kesza w bunrze

Znaleziona z MiszkaWu. Nasza druga wizyta w Stalchemiaku. Już kiedyś odwiedziliśmy schron, tym razem za keszem. Najpierw poszliśmy w dobre miejsce, nie znaleźliśmy, to w drugą odnogę. Niestety ta nie zgadzała się z fotami, więc w poprzednie miejsce. I wtedy kesz sie objawił, ale niestety walał sie nha ziemi, wśród innych śmieci. Odłożony tak jak chyba powinno być. Po wszystkim na górę i nie odmówliliśmy sobie przyjemności odwiedzenia jeszcze raz drugiego kesza. Tym razem wszedłem na dach, który obeszliśmy dookoła. Tak, że Stalchemiak uważam w 100% za zaliczony.

fajne miejsce.. za drugim podejsciem znaleziona.. z braku dlugopisu nie wpisalem sie ale.. zrobilem zdjecia;)  takze, zaliczona;) uwielbiam takie miejsca.. mroczne i ciemne:) pozdrawiam i oby wiecej takich

Z alepan1 i KoKuch :)

Skrzynka zdobyta z mocną ekipą - Gradam2 i Kokuch. Zdjęcia prowadziły nas w kółko po zalanych piwnicach, aż w końcu zorientowaliśmy się, że tablicy "UWAGA NIEBEZPIECZEŃSTWO" nie ma. Wchodziliśmy więc po kolei do wszystkich pomieszczeń, aż w końcu trafiliśmy na właściwy trop. Na końcu oczywiście skręciliśmy jeszcze w korytarz w drugą stronęw końcu jednak namierzyliśmy kesza :)

Obecny przy zakładaniu.

idealna na nocne wyprawy 

bylem przy tej rurzedoszedlem do konca korytarza:D ale nietoperz nie dal mi poszukac kesza;) kolejne podejscie juz niebawem;) moze uda sie zrobic na ttfzobaczymy;)

Wow !!! STF !!! Znaleziony. Niesamowite emocje  więcej takich keszy.

Na szlaku keszerskich przygód - ciąg dalszy.I tu były prawdziwe emocje! Mną co prawda targały liczne wątpliwości, głównie związane z tą stówką w znalezionym portfelu.Ale cóż... :/ Schron zdecydowanie polecam. Można się fajnie ubrudzić i potaplać w wodzie - jeśli tylko się chce! ;) Dla tych natomiast, co wolą klimaty czystsze i bezkaloszkowe - też jest rozwiązanie i my z niego skorzystaliśmy. :) Jeśli zaś chodzi o spoilerowy długopis drogowskaz, to go zabraliśmy - no coś musieliśmy!Dziękuję za kesza. ;)

Z odnalezieniem wejścia do schronu nie było problemu, bo samo się ono znalazło.Mieliśmy ze sobą wojskowe woderki OP-1, ale jak się okazało nie były one potrzebne - poziom wody nie był wysoki i w kluczowych miejscach można było spokojnie przejść po leżących na podłodze cegłach. Na dole trochę sobie pozwiedzaliśmy, rozglądając się przy tym za drogą do kesza. I wtem nieoczekiwanie... w miejscu gdzie trzeba było wykonać mały balans ciałem, zobaczyłem pływający w wodzie nowy długopis. Byłem niemal 100% pewny, że w czasie balansowania zgubił go ojciec założyciel.Podjęliśmy więc trop i jak się okazało, to był strzał w dziesiątkę.Tak sobie myślę, że skoro oddaliśmy portfel z kasą znaleziony na górze Stalchemiaka, to przy okazji jakiegoś spotkania oddamy też ten długopis. A to się jego właściciel wówczas zdziwi! ;-)