Bardzo przyjemne miejsce. Dzięki za pokazanie. Pozdrawiam. 

Obrazki do tego wpisu:

Eq

Skrzynka znaleziona. Niestety w opłakanym stanie. Skrzynka pogięta, nie da jej się zamknąć. Logbook zalany, nie da się go nawet otworzyć.

Wymieniłam strunówkę, dołożyłam nowy logbook, ale może przydałoby się wysuszyć stary logbook i wymienić skrzynkę na szczelnego klipsiaka. Ja niestety nie miałam nic więcej przy sobie.

Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca!

Podczas keszowania z Amelką po ziemi łódzkiej trafiliśmy i na ten zapomniany cmentarz. Dzięki za skryteczkę.

Wybrałem najbardziej okrężny z dojazdów i musiałem sprawić sobie dłuższy ale całkiem przyjemny spacer po zmarzniętym polu. Kolejny z zapomnianych cmentarzy zobaczony. ;)

Dzięki!

Dobrze że powstają skrzynki w takich zapomnianych miejscach. Ładna skrzynka, którą już trochę nadgryzł czas. Dzięki za kesza.

Skrzynka znaleziona choc otwarcie ciezkie MefÜ mial frajde

Kiedyś już keszowałem w tym rejonie i ten kesz był na moim celowniku. Niestety w tamtym czasie nie widziałem opcji aby przedzierać się tutaj z rowerem. Obecnie, pieszo zdobyłem skrzynkę bez problemu. 

Dzięki za podpowiedź Jasiek. Ze scyzorykiem było o wiele łatwiej dobrać się do logbooka :) 

Razem z moim Ogonkiem.

Kesz złapany przy okazji "zaliczania" EDK, tematem pasuje, więc bez skrupułów zboczyłem lekko z trasy.

Cmentarz jak cmentarz chciałoby się powiedzieć. A każdy z nich moim zdaniem zasługuje na skrzynkę. Dzięki keszom można chociaż sobie uzmysłowić ile takich cmentarzy w okolicy się znajduje i ilu protestantów kiedyś musiało żyć na tych terenach. Najlepsza lekcja historii i dowód na to, że Polska wcale nie była tak homogeniczna kulturowo jak nam się wydaje.

Pojemnik na skrzynkę niestety pordzewiał, bez płaskiego śrubokręta albo mocnego scyzoryka się chyba nie obejdzie.

Dzięki za kesza.

Kesz znaleziony podczas rowerowego szukania skrzynek. nie wpisałem się do logu, bo nie mogłem otworzyc skrzynki, ale ma zdjęcie na dowód.

w drodze powrotnej z pracy okazjonalnie kolejny z keszy do kolekcjidzk

Obrazki do tego wpisu:

Całkiem zadbany Cmentarz w Czyżeminku

Skrzynki z maskowaniem gdzieś poza miastem cieszą podwójnieDzięki za kesza i za pokazanie miejsca!

Znaleziona w doborowym towarzystwie z Aki., Phoebe i Ekhartt.

Bardzo przyjemne maskowanie.

Znaleziona podczas mroźnego keszowania w województwie łódzkim z Phoebe, Ekhartt i Gackkiem :)

Bardzo lubię takie maskowania :) 

Skrzynka znaleziona podczas jesiennej wyprawy w okolice Łodzi i po Łodzi razem z Phoebe, Aki. i Gackkiem. Dzięki za kesza. :)

Podobnie jak kolega poniżej miałem problem z dotarciem do tego kesza. Już przy ostatniej wyprawie rowerowej chciałem go podjąć, ale droga przez pole po deszczu zniechęciła mnie skutecznie. Objechałem wtedy pole z dwóch stron i żadnej drogi. Dzisiaj wracałem z Guzewa i postanowiłem objechać z pozostałych dwóch stron i o dziwo od strony asfaltówki w Czyżeminku jest polna droga, która prowadzi praktycznie pod samo wejście :)

Takich cmentarzy mnóstwo w okolicy, fajnie, że dzięki OC można je zobaczyć. Kesz fajnie zamaskowany, a nowy logbook również gustowny.

Cmentarz wygląda z daleka jak wysepka na morzu. Dookoła pola uprawne i żadnej drogi. Na szczęście było sucho i buciki się nie ubłociły. Bardzo ładnie wykonane to nowe maskowanie. Wpisałem się jako pierwszy do nowego logbooka. Dzięki za kesza!

Skrzynka wraca na cmentarz ze zmienionym miejscem ukrycia. 

Zawieszam do czasu serwisu, 

Nie jest źle z tą skrzynką, nic tam nie leży w kawałkach, ładnie zamaskowane, ale łatwe do namierzenia. W pudełeczku jest dziura a jako początkujący nic nie miałem żeby załatać to chociaż zgłaszam problem :)  Nie ma też dzienniczka tylko, nazwijmy to, "zamiennik", przyda się serwis, tak myślę. Tak czy inaczej ciekawa okolica, szczególnie podczas zachodu słońca, niektóre filmy grozy stają przed oczami :) 

Podjęta z Głaszczikarm. Dziękujemy.

Ciekawe miejsce. W nocy na pewno trochę straszne. Ze znalezieniem kesza problemów nie było ale sam kesz wymaga trochę dopracowania. pojemnik uszkodzony, a logbook niczym nie chroniony przed wodą. Niestety nie mieliśmy strunówki żeby przyserwisować :/

jak niżej

Coś tu się dziwnego zadziało. Kesz był w kawałkach - dosłownie. Bardziej niż ludzi obstawiam jakieś zwierzę, ale kto wie. Co ciekawe, modlitewnik z dwoma wpisami pozostał nienaruszony. Poskładałem co się dało i zamaskowałem kamieniami, ale bez strunówki modlitewnik nie przetrwa długo, bo główne pudełko popękane. DZK!

Mała przebieżka przez pole i lasek mój. A w nim: pełno konwalii, co prawda jeszcze nie zakwitły ale już ładnie wyglądają. Pierwszy raz się podpisywałam w modlitewniku.. hm

Dzięki!

Keszyk z rana jak śmietana szczególnie cmentarny. Zimno, buty już mokre, a to dopiero początek rowerowego keszowania.

Dzięki za pokazanie miejsca.

niedzielne keszowanie z efferusemnajpierw przeprawa przez kukurydzę, a potem szybkie odnalezienie keszawielkie dzięki!

z blackcoffee:) dzięki!  

Dośc naturalne maskowanie,wszystko czyste i łatwe do znalezienia,będąc rowerem,podjechałem nawet od innej strony ale i tak dało sie go znalezc

Krótki spacer skrajem pola i skrzyneczka w naszych rękach. Dzięki za pokazanie miejsca i kesza.

Lubimy takie miejsca odwiedzać. Dzięki za pokazanie kolejnego.

Ponieważ droga z Pabianic do Rzgowa prowadzi wprost przez Czyżeminek (no prawie), czemuż nie sprawić sobie małego keszerskiego co nieco?
Tym bardziej, że atmosfera starych nekropolii ma w sobie sporą dozę uroku, a w aurze przedwiośnia wszak warunki dostępu są chyba najkorzystniejsze. Odkąd trzasnąłem drzwiami samochodu, uderzyła we mnie bardzo przyjemna i błoga cisza. Pobliska ekspresówka nie stwarza w tym miejscu dużego dyskomfortu swoją obecnością. Miła niespodzianka.
Ostatnio mam okazję wizytować już drugi cmentarz, który odcięty jest od cywilizacji polną fosą. Te drobne niedogodności w dostępie, są śmiem twierdzić, doskonałym zabezpieczeniem przed ksenofobicznymi skłonnościami do dewastacji tego co nie "nasze". Dawne miejsce pochówków, widać że nie pozostaje bez opieki. Kilka zniczy i ozdób świadczy o pamięci o dawnych mieszkańcach okolicy. Kilka mogił widać że nosi ślady konserwacji i prób odtworzenia i zabezpieczenia. Ciekawe, czy to potomkowie, czy może zapaleńcy kultywują pamięć?
Kesz w miłym, starym dobrym stylu. Mimo pogruchotanej pokrywki trzyma się dobrze i nie poddaje się wilgoci.
Nasycony spokojem i zapachem startującej wiosny, w pełni ukontentowany wróciłem na ścieżkę obowiązków codziennych. Dziękuję!

Jestem miłośnikiem keszy ukrywanych w okolicach cmentarzy. Ten ukryty w malowniczym miejscu został zdobyty w mroźne zimowe, ale niezykle słoneczne przedpołudnie w dość istotny dla mnie dzień wraz z towarzyszką przygód jako element całodniowej atrakcyjnej wycieczki

Cmentarnych skrzyneczek w ostatnim czasie nam nie brakuje, odwiedzone kolejne klimatyczne miejsce, które nam się spodobało. Skrzyneczka starannie przygotowana, choć musieliśmy trochę przymaskować, bo widoczne było jej "opakowanie". Jak zwykle z czystym sumieniem ocena znakomita, dzięki za skłonienie nas do przybycie w to miejsce.

IN: GK Starzec z gór

Kesz w stylu projektu ŁJP, czyli po środku pola - bądź tu człowieku mądry jak tam trafić... Dobrze chociaż, że już po żniwach, bo inaczej to by mnie przegonili widłami. Z rowerem przedzieranie się po rżysku to istna mordęga - nie lubię takich przygód. W logu świeży wpis, widać ktoś mnie dziś uprzedził.

Rowerowo po okolicy.

Kolejny cmentarz ewangelicki do odhaczenia i to z klimatem.  Do tego elegancka droga na moj rower, pozniej 200m spacerkiem  w upale, chwila wytchnienia, modlitwa z jp 2 i dalej w droge O stanie kesza Wlascicielka zostala osobiscie poinformowana. Dziekuje!

Skrzynka znaleziona podczas zwiedzania okolicy w czasie pobytu w Rydzynkach. Ekipa w składzie: Jacek i Agatka z Piotrkiem i Adamem. TFTC!

Przejażdżka rowerowa. Bardziej rowerowo niż skrzynkowo, więc tylko jedna na mojej drodze. Za pokazywanie takich miejsc zawsze daję znakomitą. Dziękuję i tym razem!

Dzisiaj padło na tego najdalszego z najbliższych, które mi zostały w okolicynie licząc Łodzi ale to trochę inna bajka ;p wsiadłam na swojego czerwonego rumaka i pomknęłam ku skrzyneczce. Droga nie była skomplikowana więc na gps spojrzałam dopiero niedaleko cmentarza. Okazało się, że przy drodze prowadzącej do kesza stoi uwiązany koń. Popatrzyłam, hym nie jest aż tak bardzo blisko więc przejadę. Ruszyłam w jego stronę a on łeb w górę i się patrzy. Zwątpiłam i to nieźle ale już było za późno na zweryfikowanie planu. Jadę dalej. A on nagle fru za mną. A ja jak torpeda do przodu nie ważne, że dziury. I tak skończyła się przygoda z krwiożerczym koniem bo został na łańcuchu z tyłu ;p na miejscu keszyk znaleziony błyskawicznie. Poprawione maskowanie, spacer dookoła i wracamy. Jak możecie się spodziewać nie wracałam tą samą drogą chociaż była ona optymalna. Wybrałam dłuższą, bardziej dziurawą ale chociaż bez potworów czyhających na mniedzięki wielkie za pokazanie miejsca, o którym nie miałam zielonego pojęcia i za fajną wycieczkę :)

DZK! 

Ugotowany Rower Podłódzki. Dzień #3 - Cyklogrobbingowy ukrop minimum (65km).

To był 11 z kolei cmentarz na naszej trasie (z 12 w sumie)... przy czym 8 ewangelicki. lavinka atakowała miedzą z jednej strony, ja miedzą z drugiej strony i spotkaliśmy się na cmentarzu. A da się tam dotrzeć dróżką, tylko od szosy wydaje się że wiedzie trochę obok i nie da się od niej przebić przez pole do cmentarza... a nie chcieliśmy deptać zboża. No to teraz już wiemy, nie wiem czy nas tu zaniesie, ale zaprzyjaźniony lokals, który był z nami już wie i pewnie kiedyś skorzysta (teraz pilnował rowerów gdy my rypaliśmy miedzami).

Trochę wesoło próbowaliśmy dotrzeć do cmentarza, od tak zwanej dupy strony. W końcu dojrzałam na giepsie inną drogę, ale ona też okazała się błędną, po miedzą. A tak naprawdę do cmentarza można zrobić drive in od zachodu i północy. No kto by pomyślał, w terenie nie widać tego przesmyku między jednym polem zboża, a drugim.

znaleziona, TFTC :) 

Skrzynka znaleziona. Ciekawe miejsce. Szkoda, ze zapomniane. Z tym keszem bedziemy miec ....ciekawewspomnienia.

Tyle razy tamtędy jeździłem i pojęcia nie miałem że tam się jakiś cmentarz  znajduje.Niestety nie miałem czasu pozwiedzać bo na polnej drodze gdzie zaparkowałem coś z przeciwka jechało,pewnie jeden dziennie tam jeździ i akurat w tym momencie.Bardzo fajna skrzynka,dzięki.

Jakaś postać kręciła się na cmentarzu lecz my dyskretnie podebraliśmy skrzynkę. Dzięki

Takie skrzyneczki uwielbiam. Ukryta w oczywistym miejscu, z ciekawym maskowaniem. Dzięki.

Znaleziona bez problemu, a miejsce dosyć klimatyczne, szczególnie po zmierzchu

TFTC!

@Morrisonie - drugi raz nie trzeba mi powtarzać"Opuszczony" znika z opisu cmentarza-nie-opuszczonego-przez-zombie :D 

A co do maskowania - chyba nawet bez pytania Astro, wiem o jaki typ maskowania Ci chodziAle akurat nie w tym miejscu się znajdzie. 

@Iza - A możliwe, możliwe, ale nie potwierdzę - za słabo znam się na niemieckiej broni ;)

@żeliwny - a ja myślałam, że wykrzykują "Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer? Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput." ;)

Znaleziony podczas wycieczki rowerowej dzięki !

O tak, zapomniane cmentarze to jest to co morrison lubi najbardziej;).

Tylko kurde znów bije mnie w oczy w opisie sformułowanie "opuszczony cmentarz":). Jest dokładnie tak jak napisałem Żeliwny - kto go opuścił:)?! No zombie wstały i se poszły:)? Czy opuścił się na skutek podmywania terenu i teraz jest poniżej poziomu gruntu:)? To taka mała szpileczka dla Ciebie za "czepialską" Izę;P.

A skrzynka bardzo, bardzo fajna. Tutaj w wersji dość sporawej i zaskakująco dużej jak na miejsce. Ciekawe czy na GC by przeszła;)?

Obawiam się tylko, że pewnie za jakiś czas trzeba będzie zrobić kompleksowy serwis:/...

Cmentarz mimo, że zapomniany to widać że czasem odwiedzany. Mimo częściowego zakrzaczenia to daje się dostrzec dość świeże znicze, całkiem nowe kwiaty...

Nieopodal jednego z grobów, zupełnie przypadkiem, odnalazłem takie coś jakby maskowanie jakie z Włocławka porwał Astro;). Ja nie miałem sumienia;). Zapytaj Iza Wojtasa czy to nie jest aby to samo;). Będzie wiedział o czym mówię;D...

Dzięki!

Za opisem: (...)Cmentarz wydaje się być opuszczony i zapomniany(...) - opuszczony? Znaczy, że jakaś noc żywych trupów miała miejsce w okolicy, a skoro cmentarz niemiecki, to inwazja zombie musiała być o wiele straszniejsza, gdyż prócz grozy wynikającej z samego faktu, że oto zmarli powstają, to jeszcze z ich gardeł dobiegały zapewne podobne dźwięki: Schlachtkörperhälfte! Ich möchte Ihr Gehirn esse, keine anstellung! Druckkugelschreiber! i podobne potworności :D

Dzięki!

Odnaleziona podczas wielkanocnego spaceru.

Dzięki za skrzynkę w ciekawym miejscu.

Przez wiele lat jeździłem tymi drogami do pracy. Wielokrotnie wychodziłem tam z rodziną na spacery. Nigdy jednak nie zwróciłem uwagi na tych kilka drzew za ogrodzeniem, co jest doprawdy przedziwne, gdyż z reguły zawsze "mam oczy dookoła głowy". Z wielkim zadziwieniem odkryłem to miejsce. Skrzynka zdobyta natychmiastowo. Dzięki! 

Zaparkowaliśmy przy asfalcie i dalej z buta - w sumie na upartego to da się podjechać prawie pod sam cmentarz, ale nie ryzykowałem Szybkie poszukiwania świetnie przygotowanej skrzynki - lubimy ten patent - i można było zrobić krotki spacer po tej mini nekropolii. Niedługo nagrobki będą miały już po 200 lat.

Dzięki.

Wpis podczas zakładania. 

Mam wrażenie, że większość takich wysepek drzewnych na środku pola skrywa takie miejsca i tajemnice.

Fajne maskowanie, bo nie znalazłam od razuDa się, da się ! hihi

Zebrana podczas powrotu do domu ze słynnego Bądzynia :P

Skrzyneczka znaleziona....no prawie bez problemu.Ładne maskowanie.Dzięki

Bardzo dobre maskowanie czyni wizytę na tym znanym cmentarzyku przyjemniejsząa w rogu dobze znany mobilniak się czaidzięki za kesza.

W tak pięknych okolicznościach przyrody... Nie dość, że skrzynka z gatunku moich ulubionych, to  jeszcze FTF!!!