Dzień drugi Ciężko było zebrać się po zbyt długim siedzeniu przy ogniskuAle idziemyjest nas wielu Cwiru jak Ty dałeś radę ogarnąć to towarzystwo i nie zgubić nikogo w tych podziemiach? było ekstra Dzięki :)

Na evencie znalazłam się po to by wykorzystać okazję do wejścia do systemu poza trasami zwiedzania. I się nie zawiodłam!

Sam system - co tu dużo pisać, rewelacja! Kto nie był musi nadrobić. A ja na jednej wizycie na pewno nie skończę.

Ekipa - super, trochę śmiechu, trochę zabawy, wzajemne wsparcie i ostrzeganie przed dziurami. Mogę też śmiało powiedzieć, że byliście światłem na mej drodze :D

Prowadzący - Ćwir podjął się zadania niemożliwego, czyli ogarnięcia kilkudziesięciu osób w systemie. I o ile cały dzień spędziliśmy podzieleni na grupki, to Ćwirowi udało się dopilnować wszystkich - a przynajmniej ja nie słyszałam by ktoś zaginął ;)

Wielkie dzięki za ten dzień!

Od chwili ogłoszenia wydarzenia wiedziałam, że muszę tu być. Moja pierwsza wizyta w MRU - i na pewno nie ostatnia!

Bardzo dziękuję organizatorom!

Program zwiedzania mieliśmy nieco odrębny ale 14 godzin na dole pozwoliło wyczyscić teren od kraty do wysokości PzW 727 Wielkie dzięki organizatorom, założycielom skrzynek i ekipie Anja, Belkaa, krcr, Mohnr, p_nowik.

Znalazłem kurtkę w bagażniku swojego auta i z tego bagażnika zginęła mapa. Pewnie ktoś zhandlował :)

Jeśli komuś zginęła kurtka oraz skarpetki to niech się kontaktuje. I chętnie bym mapę odzyskał.

Najlepsze spotkanie na jakim do tej pory byliśmy.W systemie byliśmy po raz pierwszy i myślimy że nie ostatni.Bardzo dziękuję organizatorom za spotkania w tym właśnie miejscu i zabranie nas na trzydniowe Czerwcowe MRUczenie. Jeszcze raz bardzo dziękujemy i do zobaczenia na następnym spotkaniu.

Dzien pierwszy,

Bunkry, bunkry, bunkry. Pomimo braku woderow/ kaloszy dalam rade po kilkunastu godz wyjsc z tego sucho!haa! Magiczne miejsce naprawdę warto bylo liznac tego klimatu. Niestety pomimo zaopatrzenia w kilka latarek baterie odmawialy posluszenstwa jedna za druga i po 6h trzeba bylo sie ewakulowacna ogniskowe pogaduchy. Dzieki, magia, magia magia! Duzo smiechu, duzo frajdy!

Byłam. PotwierdAm. Brak bieżącej wody, jakieś pijawki a ogrzewanie daleko od miejsca spania. Zero klimatyzacji. 

Właściwie zależy w której części. Nie polecam! Raz gorąco a raz zyelnie zimno, mokro i ciemno. Ze skrajności w skrajność.

Ale mimo tego wszystkiego byłam. Nie pojechałam. zostałam. Bo było super fajnastycznie ekstra! 

Są bunkry i jest zajebiscie. Mój pierwszy raz na MRU a już wiem że będę tu wracać. Póki konstrukcje nie przepuscily tony wody. 

Ale już z nocowaniem w systemie. Dzięki wielkie za super wydarzenie. Za poznanych nowych ludzi i tak dalej i tak dalej.

OS BARDZO SERDECZNIE CHCIALABYM POZDROWIC ZLODZIEJA CERTYFIKATOW. Nie wiem po jaką cholerę ci ponad 20 takich samych certow Ale mam nadzieję ze sobie nimi chociaż ścianę obkleisz. Niesmak pozostał. Myślałam ze jesteśmy grupą która może sobie ufać...

Masakra. Kwatery bez prądu i bieżącej wody, hałasujące żaby i latające robale. Wycieczki fakultatywne w dziwne ciemne, mokre i zaśmiecone miejsca. Totalnym skandalem był brak WI-FI, o braku zasięgu telefonii komórkowej nie wspominając! Dodatkowo dziwne, podejrzane towarzystwo, poubierane częściowo w mundury, częściowo w gumowe stroje. Sekta jakaś, czy co? Dodatkowo wcale nie ukrywająca się opcja niemiecka! Zwieńczeniem pasma tych porażek kleszcz na dupie, więc pewnie borelioza już w powijakach.
Nie polecam wycieczek z tym biurem podróży. 
No dobra, po prawdzie było super, mam mega niedosyt tej dziury, czekam na kolejną odsłonę MRUczenia. Jeszcze trochę do zwiedzenia mi zostało. Wielkie dzięki za organizację eventu!   

To był niesamowity weekend. Pierwszy raz zobaczyłem MRU, poznałem wspaniałych ludzi (jak się okazało niektórych po raz drugi)i wyzerowałem się psychicznie.

Organizatorzy się spisali na 5. Nawet po niemiecku zagadali gościa z "Bizonem"

To był mój pierwszy raz na MRU. Bardzo dziękuję organizatorom za wspaniałą przygodę, za pośrednictwo w zorganizowaniu dachu nad głową i za pomoc gdy zawodził sprzęt.

Pierwszy raz na MRUczeniu i już wiem,  że jak będą kolejne to postaram się być. Niestety tym razem zaliczony tylko dzień pierwszy. Ćwir wielki dzięki za przeczołganie po Systemie.  Pozdrówka dla wszystkich spotkanych znajomych i nowopoznanych. Było mega. Dzięki dla wszystkich organizatorów i do następnego razu.

Nie spodziewałem się takiej ilości osób... Jestem pozytywnie zaskoczony. Jednak ogarnięcie ponad 70 osób TAM było wyzwaniem. Wyszło jak wyszło - mam nadzieję, że mi wybaczycie.Starałem się! Dziękuję wszystkim, którzy pojawili się w ciągu tych trzech wspaniałych dni na MRUczeniu. Mam nadzieję, że zobaczymy się na kolejnych spotkaniach. :)

Kolejny raz na MRU - tutaj zawsze się chce wracaćByło keszowanie, było melanżowanie, były również wybryki - nawet niemcy byli !!!! Do systemu się nie wybrałem bo mi się nie chciałoTym razem tylko obiekty naziemne + hydro. A co :)

Pozdrawiam
Art_noise

Uczestniczyłem choć jak zawsze przybyłem na ogfnisko ,było fajno choc mnie całonocne serenady zab wkurzyły ,dałem rade trochę sie przespałem ,a ze jestem ladowym człowiekiem do podziemi nie zeszedłem ,ale wymiatałem kesze ,poznałem wielu znowu ciekawych ludzi ,ale w drugi dzień musiałem szybko uciekac ,bo do pracy muszę chodzic ,nawet sie nie spodziewałem ,ale robiłem za tłumacza z Niemieckiego na Polski ,pogadaliśmy sobie z Hansem .Pozdrawiam wszystkich Ćwira ,Czołgistę  i wielu ,wielu innych fajnych ludzi co nas łączy fajna przygoda cieplutkie pozdrówki.

I ja tam byłem i doskonale się bawiłem !

To już kolejna wyprawa na MRU - Dziękuję za SUUPER WEEKEND !!!

Pozdrawiam

Maciek

Moje drugie MRUI wiem ze jak beda nastepne to bede sie zjawial. Najlepszy event na OC jak do tej pory, nie ma srania po krzakach tylko ciezka tyra na dole. Tym razem bylo mocno kameralnie, zdecydowalismy sie nocowac na zewnatrz, przy 727 i bylo tlustoW sobote podjelismy 18 keszy ze sciezki, dzisiaj tj niedziela dobilismy 3 do 100%, przynajmniej tak mi sie wydaje ze bylo :D

Chcialbym podziekowac naszej druzynie szturmowej tj:
Belkaa, Krcr, P_Nowik i Stasiekm (kolejnosc alfabetyczna) za swietny klimat, konkretna sobotnia wyprawe na dol (poludniowa czesc) i wspolne keszowanie i ogniskowanie. Specjalne podziekowania dla MRU, za to ze jest :)

Zdobylismy cala geosciezke, bylo pokonywanie podziemi w kroksach przyklejonych tasma do szkit, byl Kociolek Panoramixa vol. 2 (w tym wydaniu standardowo 5l butelka po wodzie, 2l wodki, 2l coli, 1kg wycisnietych pomaranczy i 2 cytryny) , bylo spanie pod chmurka, chrapanie, ognisko, spiewy (jak ktos slyszal dracych sie "Ajajajajajaj Puerto Rico!" to bylismy my.Bylo MRU. 

Dziekujemy,

Mhonar i Anja.

Tego dnia, niestety nie udaliśmy się z grupą w podziemia, lecz w małej ekipie obskoczyliśmy część nadziemną. Wieczorkiem powrót na ognisko, szybka kąpiel przed jazdą i kiełbaska z grilla. Niestety musieliśmy zwinąć się dość szybko, ale mimo krótkiego pobytu był to chyba jeden z najlepszych eventów na jakich byłem. Dziękuję wszystkim za miłe towarzystwo, a organizatorom za świetną organizację. Pozdrawiam i do zobaczyska! 

Dziękuję za spotkanie, śpiewanie i zab kumkanie.

Udało się przybyć na kilka godzinNie miejcie mi za złe, że nie wszystkich rozpoznałem od razu, ale pamięć czasem zawodzi... i nie z każdym porozmawiać, ale to się nigdy nie udaje. Rzadko bywam na ogólnopolskich spotkaniach, ale jakby co - do zobaczenia następnym razemDzięki za uczestnictwo i miłe rozmowy :)

Ponowny wypad na MRU zaplanowałem już rok wcześniej, więc gdy tylko pojawiło się spotkanie wpisałem do kalendarza i szukałem reszty ekipy. W efekcie końcowym na kordy dotarłem z Lumen, zahaczając po drodze o Pstrąże i okoliczne naziemne kesze. 
Po przespanej (części) nocy słoneczko wygoniło z namiotu więc chcąc nie chcąc trzeba było znów zejść do podziemi... No nic - mówi się trudno... 
Tak na serio to było zajebiście- dobrze, że w systemie są kesze, bo jest motywacja, cel gdzie iść i jakieś zajęcie, bo gdy inni kesza szukają można fotki robić, filmiki kręcić Mimo że podzieliliśmy się na mniejsze grupy to ja trzymałem się przewodnika - nie dlatego by w tym roku nie zaginąć, ale raczej by niczego nie pominąć! Klimatu całej wyprawie dodawali Niemcy czasem spotykani w systemie- byli wszak u siebie  
Po bunkrowaniu było ognicho, kiełbaski, browarki, rozmowy i niezbyt dobrze wspominany wypad na PZW775 
Dziękuję bardzo za to spotkanie- wszystkim, ale szczególnie przewodnikowi!

Chcąc nie chcąc MRUczenie musieliśmy zacząć nie od prologu ale od dnia pierwszego. Szybki przyjazd na piękną miejscówkę na kordach, rozstawienie namiotów, zaopatrzenie się i jazda do systemu na cały dzień. Następnie niekończąca się tułaczka kilometrami korytarzy. Kesze, ciemność rozerwana światłem latarek, wilgoć, ekstrema, zmęczenie i duuużo dziurPotem oczekiwane wyjście na światło dzienne i duże rozczarowanie rzeczywistością - na dole było dużo przyjemniej...

Drugi dzień bojowy pomimo, iż obsuwa już była na dzień dobry to i tak plany udało się zrealizować. Kolega ćwir stanął na wysokości zadania i aż dziw, że udało mu się zapanować nad taką rzeszą ludziska prawie 30 metrów pod powierzchnią gruntu. Pierwszy raz w systemie i na pewno nie ostatni. Jeszcze sporo mam do zobaczenia. Świetnie rozplanowany dzionek. Dziękuję

Dziękuję za pierwszy dzień tego wspaniałego eventu

W zeszłym roku najlepszym spotkaniem, w którym uczestniczyłem była impreza na poligonie w Legnicy.

W tym roku jak dotychczas (i czuję, że się to nie zmieni) wygrywa MRUczenie :)

Wielkie gratulacje za Wołki.Lca i dla Ćwira, dla którego dodatkowe podziękowania za świetne prowadzenie pod ziemią!

Już nie mogę doczekać się powrotu w te okolice i to nie tylko po to aby dokończyć ścieżki :)

Z samego rana włączyłam lumeny w moich komórkach mózgowych, kawusia w termosie, szybki prysznic i sru na ognisko do reszty towarzystwa. Potem kolejny karawan aut na miejsce, gdzie schodziliśmy do systemu, przymiarka rajstopek z OP1... Xlud miał radochę, gdy obwiązywał taśmą wszystkie laski w pobliżu, na miejscu pojawił się nawet niemiecki pieseł, na szczęście został na zewnątrz. Mapka w rękę, latarki naładowane, energia jest - idziemy! Dziękuję ślicznie za spacerek po systemie, zwłaszcza Ćwirowi - chłopie jak Ty ogarnąłeś całe towarzystwo? Do tej pory w głowie mi się nie mieści. W głowie do tej pory uchowały się piękne wspomnienia i same radosne akcenty. Co prawda ścieżki nie udało mi się "zaliczyć" do końca - ale kto tam patrzył w podziemiach na statystyki?ja nawet na mapie nie potrafiłam się porządnie odnaleźć Jeszcze raz - wielkie dzięki dla organizatorów i chapeau bas za perfekcyjny event!

Czerwcowe MRUczenie z Abukkawon i Filoo. Takie iwenty to ja lubię: zasypiasz na jednym, a budzisz się na drugim  ...taka był impreza. Dziękuję za pretekst do MRUzwiedzania i nowych ludzi poznania, a tych co już kiedyś miałem przyjemność poznać, to serdecznie pozdrawiam. TFTC

Co prawda zawitaliśmy na dość krótko, jednak nie przeszkodziło to nam zaliczyć spacer w systemie, spotkać znajomych i nieznajomych, pokeszować i wrócić w mokrych butach. Dzięki za spotkanie. Pozdrawiam!

Jadąc na MRUczenie 2016 miałem w głowie dwa cele:

- Zdobycie podziemnej Geościeżki

- Integrację w doborowym towarzystwie

Niestety wyszło jak wyszło. Cele spełniły się w 75%.

Ścieżka zaliczona, towarzystwo było, aczkolwiek w zawężonym gronie. Myślałem, że machniemy tę GŚ i uderzymy na punkt zborny zlotu, żeby przy piwku się miło pointegrować. Niestety paskudny Helmut tak nami pokierował, że całą Sobotę i część Niedzieli spędziliśmy pod ziemią. Potem już tylko była walka z czasem, aby zdążyć do domu i pospać parę godzin przed pracą.

Niniejszym chciałbym przeprosić wszystkich tych, którzy mogli poczuć się urażeni, że nie przybyliśmy na teren eventu i nie eksplorowalismy wspólnie dołów. To nie wynikało ze złych intencji. Następnym razem postaramy się już integrować na 120% :)

Świetny event, sporo ciekawych ludzi, nowe znajomości. Bardzo się cieszę, że mogłem uczestniczyć. Nie było słabych punktów. Wielkie dzięki .

Co prawda program zwiedzania w naszej podgrupie w składzie Anja, Belkaa, krcr, Mohnr, stasiekm mieliśmy trochę inny, ale znaleźliśmy się tutaj właśnie ze względu na event. Tego dnia ok. 14h w systemie, mnóstwo km w nogach. Super wrażenia! Dziękuje za zorganizowanie eventu i za założone skrzynki :)

Moje pierwsze spotkanie na MRU i wiem że jak będzie za rok następne to postaram się być Następnym razem postaram się bardziej integracyjnie, tym razem ciężka praca na dole ponad 20 godzin w systemie... Dziękuję wszystkim za miłe towarzystwo, a organizatorom za świetną robotę.

Do tej pory słyszę "Uwaga Jama" Wszystkie zaplanowane skrzynki zdobyte, a nawet więcej !

Poznałem bardzo ciekawych ludzi z którymi mam nadzieję przyjdzie mi się jeszcze spotkać.

Pozdrawiam wszystkich do zobaczenia.

Na całym niestety nie udało się być, obowiązki wzywały. Po powrocie z całodziennego keszowania szybka kąpiel 2/3 mojej ekipy w jeziorze, nie mający zamiaru się rozpalić grill i w drogę. Dzięki za spotkanie!

Na te spotkanie już udało nam się przybyć. I praktycznie od razu polecieliśmy do systemu. Było bardzo ciekawie i wesoło. Dużo się tam dowiedziałam. Temperaturka idealna w środku. Udało się nawet nie wpaść do dziury - sukces :)

Później ognisko, paluszki, rozmowy. Świetni ludzie. Dzięki za organizacje :)

Przyjechaliśmy z Esim i Smerfetką rano, rozstawiliśmy namioty zjedliśmy śniadanie i wypiliśmy kawkę. Po tych wszystkich zabiegach nadeszła pora na wejście do systemuPierwszy raz w życiu tam byłem i napewno jeszcze tam wrócę! Wieczorkiem bardzo miło się świętowało :D

Dzięki wielkie za super event! Pozdrawiam!

Ten dzień spędziliśmy wyłącznie na powierzchni, dusząc się w upalnym słońcu i Honkerze. Wieczorem ognisko, jezioro i nic więcej do szczęścia nie trzeba. Dzięki! ;)

Kolejne spotkanie w MRUczących okolicznościach w mojej keszerskiej karierze. Dojechaliśmy na miejsce w sobotę koło południa, a tam powitały nas znajome zielonogórskie, szczecińskie i polickie gęby;)

Zaliczyliśmy szwendanie się pod ziemią jak i wspólną część namiotowo-imprezową. Kalosze przemokły mi natychmiast po wejściu do wody (okazało się, ze były pęknięte...). Posiedziałam przy ognisku do 6 rano, śpiewając do przygrywek gitarrowych:D Poznaliśmy nowych ludzi, w tym takich z którymi znajomość przeniosła się na inne płaszczyzny nie tylko keszerskie. 

Po tym dniu poszłam spać totalnie szczęśliwa.

Po wyjściu do systemu spędziliśmy tam 8h, robiąc 21 kilometrówWyszliśmy razem wraz z trzema ostatnimi grupami :)

Za rok plany by wrócić i zrobić drugą połowę - mam nadzieję, że się uda :)

Przy ognisku, śpiewy, wino za lodówki, piwo, kiełbaski i świetne towarzystwo  :)

Dzięki !

Było super, bardzo fajny dzień w doborowym towarzystwieDzięki i proszę o kolejne! 

Po udanym rekonesansie spodziewaliśmy się fajnego dnia. Ten okazał się jednak... zaje8isty! Dzięki Wołki za pokazanie ciekawych miejsc, za klimat, za organizację!

Pierwszy dzień dłuższego zwiedzania MRU wraz z Ćwirem Na MRU byłem pierwszy raz i szalenie mi się podobało. na pewno jeszcze tutaj wrócę. Świetna wyprawa i rewelacyjna lekcja historii.

Dzięki!!!!

Spotkanie rewelka. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania załatwiając nawet Niemców dla klimatu! Dzień pierwszy spędzony trochę pod ziemią, trochę nad, na końcu prawie na. Dzięki!

„Dzień pierwszy”, czyli drugi dzień multieventu (choć wspólnie z Ratowniczką bunkrowe eksploracje rozpoczęliśmy już w czwartek).

Rewelacyjna wycieczka i wiele godzin w Systemie. Pojawili się nawet Niemcy – czyżby powrót do przeszłości…? Najpierw spacer w większej grupie, a następnie eksploracja w doborowym składzie wrocławskim pod roboczym wezwaniem Festung Breslau (z Ratowniczką, Smerfetką,  Esim i Harrym_Hole). W pięć osób można było swobodnie połazić i rzetelnie pokeszować.

Po wyjściu na powierzchnię krótkie skrzynkowanie w drodze na ognisko, po czym kiełbaski, integracja, owny, mobilniaki, więcejniepamiętam……… 

Dziękuję za organizację, dziękuję za towarzystwo!

P.S. Dziura! Dziura! Dziura! Dziura! Dziura…

To był ciężki dzień. Najpierw wczesna pobudka i szybka poranna kąpiel w jeziorku i śniadanko a potem wyjazd w teren z naszym kolejnym przewodnikiem. 8 godzin chodzenia 50m pod ziemią w celu szukania plastikowych pudełeczek to jest to co wszyscy lubimy a inni tego nie rozumieją.

Dziękujemy Ćwirowi za prowadzenie wycieczki i Galowianom za wspólne keszowanie ;)

Po wyjściu na powierzchnię i szybkim objedzie zaczęła się mniej formalna część eventu który zakończył się grubo po 12 ;)

Kolejny raz dziękujemy organizatorom za kawał ciężkiej pracy którą włożyli w ogarnięcie tego wszystkiego.

Plecak spakowany, budzik nastawiony... Do zobaczenia! ;)

Jedno z najlepszych spotkan na jakich bylem, na pewno na dlugo zapadnie w pamiec  Do systemu na pewno wroce, chociaz w nieco mniejszej grupie. Tunele i panzerwerki dają radę. Szkoda ze bez spania na dole. Fajnie bylo poznac nowych keszerów i keszerki jak i spotkac sie ze stara ekipa. TFTC!

Lista nowych event'owych skrzynek, umieszczonych już w terenie.

Z powodu słabego internetu, będą opublikowane w ciągu tygodnia.

The list of new caches. They are already hidden, and will be published after event due to the weak Internet reception.

"Czerwcowe MRUczenie 2016"

Tradycyjna D1.5/T1.5 Wielkość: normalna

N 52° 22.694 E 015° 27.541

"30.01.1945"

Tradycyjna D1.5/T1.5 Wielkość: normalna

N 52° 22.495 E 015° 27.485

"Armata w Boryszynie"

Tradycyjna D2/T1 Wielkość: mała

N 52° 21.411 E 015° 26.924

"Pętla Boryszyńska MRU"

Tradycyjna D1.5/T1.5 Wielkość: normalna

N 52° 21.316 E 015° 28.043

"PzW 780"

Tradycyjna D2/T2 Wielkość: mała

N 52° 20.866 E 015° 26.710

"Odwodnienie Boryszyn"

Tradycyjna D1.5/T2.5 Wielkość: mikro

N 52° 20.928 E 015° 28.471

"Zęby Smoka – południe"

Tradycyjna D2/T2 Wielkość: normalna

N 52° 20.819 E 015° 29.028

"Zacisze"

Tradycyjna D2/T2 Wielkość: normalna

N 52° 21.132 E 015° 30.459

"Armata w Kaławie"

Tradycyjna D1.5/T1.5 mała

N 52° 22.167 E 015° 32.010

Powodzenia

z abukkawon i kuczolem :)

I tego dnia nie mogło mnie zabraknąćDzięki wielkie za wszystko! :D

Toruń nadciąga! :)

...i tutaj...

Ruszam na spotkanie.

Mam nadzieję, że wystarczy jak się zadeklaruję na jednym portalu i jednym dniu? Jeszcze nie do końca to ogarniam, dopiero raczkuję, dopiero mnie w to wkręcają źli ludzie ze Szczecina ;) 

CZEKAĆ NA MNIE OSZUKIŚCI, PROSZĘ!
Przyjadę jak tylko mi mój błękitny demon prędkości pozwoli

Będę :)

Tak na 85% bedziemy, wraz z jarekj0212 ;)

Kolizja z moja pracą zawodową ale cos pokombinuję aby być .do zobaczyska.

Będziemy (dwie osoby)

W sumie to chyba będę. ;) 

Niespodziewanie wyszło, ale chyba uda się dotrzeć wraz z Kuczolem. 

Będę:)

Mam szansę byc

Raczej będę

Jest plan, są chęci, może się uda. pozdro

Wzmacnia grupę szczecińską. Niestety tylko na jeden dzień. Deklaruje udział w hard spacerku. Do zobaczenia. 

Będę piątek-niedziela. Sobotni spacerek wybieram w wersji hard. 

Pierwsza połowa dnia będzie zaliczona!

Prowadzone są intensywne prace organizacyjne abym przybyła wraz z małą szczecińską ekipą:)

Termin zaklepany, mam nadzieję, że nic nie przeszkodzi :)

Myślałem że jestem wpisany patrzę a tu kiszka. Mam zamiar tam być i kropka. Pozdrawiam Wrzos :-)

Powiedziałem spedytorowi, że jak mi nie załatwi wolnego w piątek to mu broda na plecach wyrośnie.

A więc jeżeli Bóg pozwoli, to pojawię się (pewnie razem z Mhonarem i Belkaa keszowozem)

Aby tradycji stało się zadość - biorę ze sobą kroksy :)

Termin wpisany do kalendarza już dawno, do zobaczenia!

Choćbym miał wziąć urlop na rządnie... Będę na 90 % Za jakiś czas to potwierdzę.

Bedziemy!

Będziemy :-)

Tak, powinno się udać w kalendarz wpisane

Przybędę !!!

Będziemy na pewno :)

Z ekipą.

Pierwszy taki nasz event. Będę!

Tu też będę! :)

Oczywiście, że będziemy

Ja już się pogubiłam z tym MRUczeniem ale jak Wołki.Lca powiedzieli, że będzie tak jak trzeba, to trza być. Do zobaczenia

:) jak i w niedziele to i w sobotę tym bardziej :)