Melduję, że misja została zakończona z sukcesem, wrogi agent zidentyfikowany i lokalny posterunek powiadomiony.

Skrzynka która sama w sobie jest grą. Gra w grze. Gracepcja. Podobało mi się :-). Podążanie za papierową mapą (wydrukowałem ją sobie, a co) stanowi miła odmianę, szczególnie dla tych którzy potrafią ją czytać. Same zagadki tematyczne i klimatyczne. Całość bez pośpiechu ogarnięta w godzinę, czyli w sam raz. Przyznaję zasłużoną gwiazdkę.

Z uwag to 39 wymaga serwisu, bo ślad leży luzem bez opakowania. Fantastyczne maskowanie finału niestety zaczyna się rozpadać i można by było pomyśleć nad jego relokalizacją - niestety cywilizacja tam już praktycznie dotarła.

powrót z zielonym. 

Znaleziona z Weroniką. Misja specjalna odkładana w czasie. Mało brakowało a by została zarchiwizowana. Doczekała się w końcu swojej kolejki. Poczytałem opis kilka razy aby żaden szczegół nam nie umknął. Mapka pobrana na telefon, kilka razy przeanalizowana aby w terenie szło sprawnie. Jedziemy w teren wszystko idzie jak po sznurku, etapy lecą jeden za drugim lecz czegoś nam tu brakuje. Znajdujemy same przedmioty. Widać że do niektórych dobierały się zwierzaki leśne. Chyba im plastik smakuje. Nie mogliśmy zrozumieć do czego to wszystko służy. Przeprowadziliśmy śledztwo, zanotowaliśmy wszystkie napotkane szczegóły, zrobiliśmy dokumentacje zdjęciową, lecz nie mogliśmy znaleźć dla nich zastosowania. Nawet zrobiliśmy gipsowe odciski śladów stóp w okolicy etapów lecz i to nie pomogło. Coś musieliśmy przeoczyć. W domu na spokojnie przeglądam jeszcze raz opis. Śledztwo ujawniło jeszcze jeden ważny szczegół etap startowy. Dziś poszło błyskawicznie. Zameldowaliśmy się na pierwszym etapie. Po ujawnieniu wszystkich poszlak ruszyliśmy na poszukiwania dowodów. Musieliśmy odwiedzić jeszcze raz dwa etapy bo notatki były nie kompletne. Przeanalizowaliśmy zebrane dowody i pobiegliśmy na pobliski komisariat złożyć zawiadomienie na STRAŻ MIEJSKA I DO PROKURATURY.

Finał leżał na ziemi. Oczyściliśmy zawartość i poskładaliśmy wszystko w jedną całość. Logbook suchy. Budynek wymaga remontu. Z zebranych śladów nie widać aby przyczyniły się do zniszczeń osoby trzecie. 

Jak dla mnie genialna skrzyneczka, szkoda że tak długo z nią zwlekałem. Rekomendacja będzie, tylko chwilowo jestem bez gwiazdek. 

#1143

Misja czeka na dogodny termin. Ktoś chyba dostał jakieś depresji z tymi archiwizacjami.  Każda z tych skrzynek zasługuje na zielone. Co nie znaczy że każdy tam się uda i mu się uda. Skrzynki Pozieduwac mają swoich fanów i mają wysoki poziom.  Nie dla psa kiełbasa. 

Przy okazji spaceru z psem wydobyłem kesza z objęć jesieni. W sumie ciężko sobie wyobrazić lepszą pogodę i porę roku do podjęcia. Malownicza złota jesień. Jeśli ktoś oczywiście chce chodzić po lesie, a nie latać za mikrusami po mieście.

Kapitalna zabawa. Dodatkowo połączona częściowo z BnO (stałe punkty kontrolne) który jest naszą pasją od wielu lat.

Gwiazdka za pomysłowość i wykonanie. Gratulacje.

Zabieram finał do naprawy

Po manifestacji czas wyruszyć na misję. Drugie podejście, przy pierwszym przegoniły nas komary :p. Mieliśmy trochę dyskusji dot tego jak się czyta mapę :p, ale jakos udało się trafić do wszystkich punktów. Chyba pisze to w każdym logu z keszy w okolicy - mój ulubiony keszowy las :D. Dzięki za keszyka, Gwiazdka za pomysł i wykonanie ;).

Kesz robiony na raty. Chyba ze trzy albo cztery razy. Bo śledztwo musi być wytrwałe.

Kolejny raz autor zaskoczył mnie pomysłowością.

Dzięki

Wymieniono laminat do rozpoznania podwójnego agenta na kordach początkowych. Korekta kordów finałowych oraz opensprawdzacza.

Miłej zabawy.

Melduję wykonanie zadania w składzie:

AER - oficer prowadzący

Wsi4 - człowiek do specjalnych poruczeń

Przedstawiciel obcego systemu zidentyfikowany i zneutralizowany (bez wymiany).

Nasi ludzie donoszą o trwałej niedyspozycji służb GC.

MISZYN AKOMPLISZT!

Organizacja Globalnych Cyników rozpracowana w jedno – finał zdobyty w drugie popołudnie.

To meldujemy my. AERoklub-W-Pełnym-Rodzinnym-Składzie.  

Dzięki!

AER

P.S. Na gwiazdki od nas trzeba czekać. Długo. Więc nie napiszę czy tym razem będzie. Niepewność w życiu agenta to zawsze dobra rzecz… 

P.S.2 Zabraliśmy certyfikat TETEEF. Znaczy się, mamy TETEEFA chyba...?

Kesz wypatrzony na dwa razy. Za pierwszym razem byłem sam, znalazłem wszystkie etapy prócz finału. Najgorzej było z pierwszym, bo, ponieważ zanim ogarnąłem mapkę trochę zeszło. Później gdy już wiedziałem gdzie jestem droga do następnych celów była łatwiejsza. Wszystko zajęło ok. 2 godzin. Poszedłem trochę za późno. W międzyczasie zrobiło się ciemno i późno i nie mogłem iść dalej bo na następny dzień bardzo wczesna pobudka do roboty :(  Co się odwlecze to nie uciecze. Kilkanaście dni później udało mi się pojechać tam z Oponą. Dla niego szukanie etapów od zera, a dla mnie całkiem przyjemny spacer z nim i pewną bardzo młodą damą. To był już drugi raz w krótkim odcinku czasu gdy  dwóch podstarzałych panów ciągnęło w las po ciemku w chaszczory bardzo niepełnoletnią pannę o zmroku, ale w celach pokojowych.  Po odszukaniu wszystkiego i policzeniu koordów wybraliśmy się na finał nie wiedząc czego się spodziewać. Liczyliśmy chodź raz na jakiegoś podparapeciaka, ale Pozieduwac chyba nie lubieć podparapeciakiJak by nie było zaspoilerowałem finał ;)

Dużo frajdy z kolejnych etapów i z samego zadania. Pomysł rewelacyjny. Dziękuję pięknie i liczę na jeszcze.

Pozdrawiam 

 Na spotkaniu, piwko, pogaduchy i lenistwo wzięły górę, ale od kilku dni męczyłem reddzia  nie mówiąc jaka skrzynka mnie wzywa. Zawsze coś nie tak a samemu mi się nie chciało. Nadszedł ten dzień i wielkie rozczarowanie: reddox juz częściowo zrobił co trzeba, ale nie odmowił towarzystwa i finalizacji. Nawet Guciek wybrała się z nami i bardzo pomagała nie przeszkadzając :D. Najgorsze było namierzenie pierwszego puntu, ale potem juz jakoś poszło.. Finał chwilę potrwał, ale jak to bywa w Poziedówki  20m to normahehe. Fajna zabawa musi być zarekomendowana. Dzięki

Widać sierpniowe temperatury stępiły łowcom certów zęby. STF i TTF dalej w grze a tu relaks na całego ;-P.

Skrzyneczka podjęta podczas eventu WKS.007 wraz z zacną Ekipą. Kolejny super keszyk tego Autora. Wszystko od początku do końca przemyślane. Każdy etap daje frajdę z odkrycia. Finał bardzo elegancki. W takiej ładnej skrzynce to aż chce się zostawić krecika.
IN: Prosiaczek.

Po prostu nie wierzę, że ON to wymyślił i zrobił w 3 dni. 

Cudownie się bawiłem na etapie spaceru na orientację. Czytanie mapy i znajdowanie słupków - genialne w swoje prostocie. Niby szukanie, jak geocaching, ale zupełnie inne. Kupiłeś mnie tym P.

No i potem jak zwykle u P. - liczenie, szczęśliwe bez tercji więc popełniliśmy tylko jeden błąd. Ale po ponownym przeliczeniu udało się w miarę szybko podjąć i znaleźć.

Dziękuję całej FTF-ej ekipie za fajną zabawę i współpracę ;) 

Ode mnie już tradycyjnie dla P. - reko. 

Zadanie na następne miesiące - szybciej zbierać 10 keszy niż P. zakłada swoje kolejne ;)